Jestem z Pakistancem od 2 lat.

Tak, stanelam na nogi, choc jak tu przylecialam to bylam wrakiem a nie czlowiekiem. Bez pracy, bez doswiadczenia w pracy, bez kasy, bez znajomosci, bez super wysokiego wyksztalcenia, za to z masa problemow i zmartwien.

a nie pytalas go o jego zawod, wyksztalcenie - bo piszesz tylko, ze byl na rehabilitacji i biedny - a tu koperty. Jak sie pobraliscie to chyba powiedzial, z czego bedziecie zyc? Nie wiedzialas, z czego zyliscie przez 4 lata? A slub byl w meczecie? Czy musialas przejsc na Koran?

Wzielismy normalny slub u niego w kraju i w Polsce. Normalnie, wszystko legalnie, z polskim aktem slubu i innymi bajerami. Tak, ingerowal w wychowywanie mojego syna.

Nie bralismy slubu w meczecie, tylko w urzedzie u imama. Po zebraniu wszystkich potrzebnych dokumentow (samo to zajelo nam miesiac) i pod pieczetowaniu ich przez ambasady, ministerstwa i tak dalej...

tak pisze, bo pakiapaki chyba lepiej poznala swojego faceta, wiec moze tak zle nie bedzie, wszystko jest bardziej jasne.

Musial niezle ci dopiec.Ucieklas i zaczelas zalatwiac sprawe rozwodowa juz w Polsce, czy powiedzialas mu tam, ze odchodzisz?

Jak sie poznalismy, to mowil na odczepne, ze skonczyl uniwersytet, jest doktorem i troche mi bajerow nawciskal do glowy, ze pracowal tam i tam (nic szczegolnego), po prostu uspil moja czujnosc i ciekawosc.

a czy on cie traktowal jako potrzebna dla swojej pracy wywiadowczej, czy po prostu jako swoja kobietę? Czy w cos cie mieszal,.czy dal pod tym wzgledem spokoj?

Klamal mnie stale jesli chodzi o pieniadze. Potrafil mi co miesiac wysylac (kiedy bylam w Polsce) po 8 tysiecy zlotych (czasami mniej), a jak przyjezdzal do Polski, to przywozil ze soba kilkanascie tysiecy euro. Raz kiedys wszystko policzylam w euro i na zlotowki mi wyszlo 50 tysiecy zlotych (naprawde). Klamal i wymyslal, ze pozyczyl te pieniadze, albo ze sprzedal samochod, a potem przychodzil z innymi, nowymi wymowkami.

a nie interesowalas sie gdzie pracuje , w jakim budynku wręcz - no chyba z czegos musial zyc. Pytalas, jaki uniwersytet, gdzie i doktorem czego był? Czy mowił o jakichs znajomych ze studiow, o samych studiach, o swoim zawodzie?

Nie wiem jakie mial plany wzgledem mnie. Chyba nie chcial mnie w to wszystko wpakowac. To ja chcialam rozstania. Juz nie moglam wytrzymac. Chcialam sama na siebie zarabiac, byc niezalezna, pod koniec traktowal mnie jak idiotke i smiecia.

Nigdy nie zabral mnie do swojej pracy, bo jak mowil tam sami mezczyzni, a ja kobieta, no to wiecie. raz zabral mnie gdzies. Pojechalismy jego samochodem. Wyobrazcie sobie. Zabral mnie do "Head of (...) intelligence". Sama w to nie wierzylam. Przy bramach zolnierze, po wejsciu do srodka zabrano mi torebke, weszlismy do gabinetu...Nie smiem powiedziec czyjego. Po prostu. naprawde nie jestem w stanie o tym tak spokojnie pisac.

jak przebiegal rozwod?Bo chyba w Polsce sie z nim rozwodzilas.Udowadnial swoja niewinnosc i walczyl?

Dziewczyny, dosyc na dzis z mojej strony. jestem zmeczona, rano musze mlodego do szkoly zaprowadzic, a ja do pracy na 10-ta, takze musze troche pospac. Fajnie sie z Wami czatowalo. Dbajcie o siebie!

a moglas bez problemu uciec od niego? macie rozwod? nie scigal cie?

To narazka i Dobranoc. Ale cie wymeczylysmy dzisiaj...

ty tez dbaj o siebie. Dobranoc!

Rozwod byl u niego w kraju. Ostatnio bylam tam i widzialam sie z nim w maju 2007. Tam sie odbyl nasz rozwod i tam sie stala tragedia. Nigdy w zyciu nie zostalam tak ponizona i upokorzona, ale juz naprawde nie mam sily o tym pisac.

Kochane, jeszcze taka mala notka. Jak tutaj przyjechalam do UK, to w sierpniu 2008 mialam interview w Ambasadzie USA. Nie scigal mnie na szczescie, on po prostu zwariowal. Depresja i te sprawy...

Dobranoc dziewczyny! Sluze pomoca i porada jakby co. Pa!

Trzymaj sie, to juz przeszlosc, grunt ze masz synka przy sobie!

Jej, ale byk! W sierpniu 2007 mialo byc! Musialam poprawic. pa!

jak mozesz to jeszcze kiedys napisz tu - ku przestrodze - im wiecej szczegolow, tym bardziej mozna sobie wyobrazic, w co sie mozna wplątac i jak potem cierpiec.

Nie sadze. Mysle, ze ja wlasnie tak trafilam, to byl przypadek. Przeciez nie kazdy Arab to szpieg. Wiekszosc z nich to nikomu nie zagrazajacy oszusci i male klamczuchy. Moj ex maz to po prostu jednostka.

Dziewczyny, jestem w szoku od tego co przeczytałam tutaj(a przeczytałam od początku do końća). Nie wiem, czy wszyscy muzułmanie są tacy sami... Znam kilku, ale nie mają żon.... a nasze dziewczyny za nimi szaleją......

podziwiam takie kobiety jak mayor... kazdy uczy sie na wlasnych bledach moj wiem ze prcuje w policji ale z tych marnych groszy niemozna sie utrzymac jezdze z nim na spotkania z "klientami" znajomych wszystkich znam maja wielki szacunek do mnie mam z nim zycie jak z bajki ale... to moze sie kiedys skonczy tez ze wzgledu na jego 2 prace jako kaczach

Powinnas go zostawic teraz bo pozniej bedzie tobie bardzo ciezko to zrobic. Nie wszystkie dziewczyny chca opowiadac jakie bylo albo jest ich zyvie.

jestem z Polakiem i przez wszystkie lata malzenstwa , bylam zdradzana ponizana, oszukiwana, terror fizyczny i psychczny raz na jakis czas, zeby mi pokazac kto tu rzadzi.W zaleznosci od humorku potrafil byc wspanialy, czuly a potem zmienial sie jak kameleon, a potem przepraszal, mowil ze wcale tak nie mysli, ze to ja go prowokuje, a on najsprawniej jak mozna to sobie wyobrazic odwracal kota ogonem, potrfil sie przyczepic do jednego slowa ( nie sensu zdania) i wytoczyc mowe oskarzycielska , po ktorej tylko siasc i plakac.Wiem , poswiecam sie dla dzieci, ale juz nie planuje zadnej przyszlosci z nim, czekam az dzieci sie usamodzielnia i odejde, choc wydaje mi sie ze wtedy tez nie zaznam spokoju, przynajmniej na poczatku.............................. Wiec dziewczyny nie narodowosc jest tu kluczem, kazdy czlowiek jest inny Paki--- jesli jest dobrze tak jak jest , to nie komplikuj zadnym slubem, po co Ci ? dla kogo, a On jesli jest taki jak piszesz to pewnie jemu slub tez nie jest do niczego potrzebny ( czyz nie).Zyjecie w Angli, wiec wasz uklad partnerski ma takie same prawa jak malzenstwo

wiesz mnie tylko zastanawia cytuje ...Jak ktos sie go zapyta czy jest muslimem-odpowiada dla swietego spokoju ze tak. Kiedy ma przed soba bialego ktory o to pyta-pokazuje reka w powietrzu znak-ze czuje sie tak po srodku...... to nie wstyd byc muslim, nie rozumiem dlaczego sie nie przyznaje. Jak ktos sie mnie pyta jakiego jestem wyznania - mowie rzymskokatolickie, ale dodaje ze nie prakuje. Ale nigdy bym nie powiedziala ze jestem ' po srodku' ...mysle ze ta kwestie powinnas z nim poruszyc, a poza tym to zycze powodzenia

ach bo nie kuasz czaczy-dlatego nie rozumiesz.Nie wiesz jak to jest w tamtej wierze, bez wzgledu na to czy w uk, czy w Pakistanie czy gdziekolwiek na swiecie?Pierwsze podstawowe pytanie dla muzulmanina, gdy spotyka drugiego ziomka-to Jestes dobrym muslimem?Nie ma innej odpowiedzi, jak tylko potwierdzic zarliwie, ze tak.PO co ma sie wdawac w dyskusje, z jakims obcym typem spotykanym w przypadkowej sytuacji?Zeby sobie nariobic klopotow?Wiesz co to znazy wejsc w dyskusje z fanatykiem religijnym z tamtej kultury?Jeszcze w stosunku do bialych-to przyjmuja jasno, ze chrzescijanin, albo ktos inny-i sie nie czepiaja. Ale jak tylko Pakistaniec trafi w uk na Pakistanca-no, niech tylko pokaze ze sie rozni-od razu bedzie mial najdelikatniej mowiac "problemy". Islam to nie tolerancyjne chrzescijanstwo.Widzialam to kilka razy-na moich oczach.Zalosne scenki, w ktore zostal wmanipulowany i musial sobie radzic.np.Siedzimy w take-awayu, (jakies miasteczko na wybrzezu Anglii, jestesmy tam pierwszy raz w zyciu).Podchodzi kelner, podaje nam jedzenie-i pyta go prosto z mostu-jestes dobrym muslimem?Taaaakkk????????????????????-oczekujac natychmiastowego potwierdzenia. Nie wiem co by sie stalo gdyby powiedzial ze nie-moze w ryj, albo kulka w leb.....straszne to..... Rozumiesz teraz-co to znaczy przytakiwac dla swietego spokoju?To znaczy dla wlasnego bezpiecvzenstwa........