Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gabiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii

czy zmarly moze dac znak czy to moja wyobraznia ?

Polecane posty

Gość blę26
ja tez wierze w takie rzeczy...szwagierka mi opowiadałam ze jak umarł jej tesc to w domu było slychac taki dzwięk odpalania zapalniczki bo jej tesc miał zawsze przy sobie zapalniczke....na pogrzebie mu włozyli do trumny zapalniczne i te dzwieki ucichły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to wieżę dzidzio przychodzi odwiedzać nasz dom albo oszczeka w śnie albo miesiąc temu z nim rozmawiałam w śnie dokładnie nie pamiętam go bo umarł jak byłam niemowlakiem ale przyszedł i byliśmy w pokoju ja leżałam on wszedł do pokoju i coś tam o siostrze rozmawialiśmy która wychodzi za maż i się pytałam czy widział siostrę on że niechał podglądać i ja mu podziękowałam za mojego chłopaka a on machał ręką i powiedział niema za co bo go prosiłam żeby znaleźć chłopaka no i jeszcze parę razy był u nas w domku ale jako duch przyszedł pomóc jak coś tam się poważnego działo. Kocham Cię dziadzio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucrezia
gdy umierał mój dziadek, w drzwiach w naszym domu zamknął się zamek, który nigdy nie był używany, nawet klucza do niego nie było. W domu w tym czasie nikogo nie było, musieliśmy wywarzać drzwi. Gdy umierał mój ojciec (umarł nagle, nikt się tego nie spodziewał) byłam sama w domu, było to ok. 1 - 2 w nocy, dostałam nagle ataku niesamowitej depresji. Czułam się tak okropnie jak jeszcze nigdy w życiu, miałam wrażenie, że znalazłam się jakiejś czarnej dziurze, czułam tylko bezgraniczny smutek, płakałam, wręcz wyłam i nie rozumiałam dlaczego. Zadzwoniłam nawet do mojej przyjaciółki, żeby powiedzieć jej, że nie wiem co się ze mną dzieje, całą noc nie spałam. Dopiero na drugi dzień okazało się, że tato zmarł :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdddffffffffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mateusz z Łodzi
Witam, w piątek 23 września 2005 byłem z Ojcem w restauracji i Wujem (brat Ojca) jak wróciliśmy do domu wieczór już był Mama powiedziała mi że Ciocia nie żyje a ja od razu w płacz, bo właśnie Ciocię najbardziej kochałem i kocham ponieważ była dla wszystkich bardzo dobra. Po jakiejś godzinie się otrząsłem poszedłem do WC się załatwić jednak patrzyłem się na drzwi od WC ponieważ coś mi nie pasowało, nagle w pewnym momencie się drzwi same zamykają i widzę z za drzwi różową pidżamę w której była Ciocia ubrana w czasie jej śmierci, ja od razu w płacz tak się popłakałem ze strachu nie wiedziałem co robić. I od końca roku 2005 sam nie śpię choc mam 16 lat, ja się boje ciał, trumien, pogrzebów. W nocy jest najgorzej ciągle czuje że ktos mnie obserwuje w dzień w nocy od tamtego momentu. Teraz ja się boje na pogrzeby chodzić - ostatnio na początku maja zmarł syn mojej Cioci, miał 28 lat i nagle zabolał go brzuch, w szpitalu przeprowadzono operację na 2 dzień - ale z tej operacji już nie mógł się wybudzić 4 dni po operacji zmarł. Nie wiadomo na co dopiero za tydzień będzie wiadomo ponieważ będą wyniki sekcji zwłok. Jeszcze chciałbym dopisać taką sytuację troszkę dziwna ale się chcę z kimś podzielić, w lutym 2007 roku zmarł mój Wujek na raka trzustki po 3 miesięcznej walce niestety przegrał. Ja miałem akurat ferie zimowe w tym okresie był też pogrzeb - dziwna sytuacja ponieważ 4 dni po pogrzebie miałem "grypę jelitową" nie mogłem jeść - przez 2 tygodnie mnie brzuch bolał i czułem jak ktoś przy mnie jest - w śnie nawet słyszałem że nie długo wyzdrowieje i faktycznie po tym śnie 2 dni i już normalnie żyłem. Niestety teraz ja noce spędzam albo przed komputerem albo telewizorem, ja się duzo namęczyłem żeby spać samemu, niestety zawsze się boje. Pozdrawiam serdecznie - Mateusz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 089
mialam niedawno troche podobnie. Siedzialam sobie i czytalam gazetę, w ktorej był artykuł o dzieciach które wyszły z domu i już nie wróciły... wczytałam się o historie jednego chlopca, ktory mial 10 lat czy jakos tak i juz nie wyrocil . Mial isc po kolezanke i jakby po prosu znikal. Policja itd zadnego tropu. I po pol roku przyszedl do matki brudny od ziemi (miala wlasnie isc spac kiedy nagle zosbaczyla ze stoi za nia) i powiedzial , zeby mu wybaczyla . I zniknal. I w tym momencie zadzwonil domowy telefon. Odbieram i nikt sie nie odzywa. Po pol godziny odkladalam ta gazete do innych gazet i jeszcze raz otworzylam na stronie z tym artykulem. Telefon znow zadzwonil w tym momencie jak spojrzalam na jego zdjecie! odebralam ale znow nikt się nie odezwał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magd_us_1983o2.pl
Ja jestem tego zdanie ze dzieci widza to czego my dorosli nie widzimy>jak mialam 5c lat a moja siostra 10 zmarl nasz braciszek,(on byl chory od 1 roku zycia zapalenie opon mozgowych ,bezwlad w rekach i nogach) w druga noc po swojej smierci przyszedl sie pozegnac z moja siostra i zemna widzielismy ze stoi i potrafi ruszac nogami i rekoma a co najwazniejsze byl szczesliwy i nie cierpial a teraz to nasz aniol stroz .Kilka razy dal sie jeszcze poznac np jego autka same jezdzily bez bateri pajacyk z melodyjka gral .Od tego czsu minelo 20 lat mam juz swoja rodzine brat nie daje juz jakis znakow ale wiem ze jest przy mnie .Za to moja coreczka ma 2 lata i widzi w naszym mieszkaniu jakas panią i sie jej boi dzisiaj znowu wstala z placzem I ciagle sie pyta nie ma pani (tak jakby chciala wiedziec ze jest bezpieczna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daniel149
Kto tego nie doświadczy nie uwierzy ja mam 22lata i wiele przeżyłem w 1993 zmarła babcia w 1995 dziadek 1998mama 2000babcia 2007 ojciec a miesiąc potem brat te zjawiska o których piszecie to prawda ja zdążyłem już do nich przywyknąć niebęde się rozpisywał co dokładnie wydażało się kródko przed i po śmierciach bliskich mi osób ale np stukanie w okno przelatujące cienie nagłe silne huki w domu chłud za plecami spadający kieliszek chociarz był głęboko wsunięty w regał itp itd a o snach nie wspomne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani czytam wasze wypowiedzi i macie rację.W styczniu zmarl mi przyjaciel bylismy razem przez 15 lat,bardzo go kochałam i kocham nadal.Zmarl na raka mielismy sie pobrac ale nie doszło do tego z powodu smierci.On wiedzial ze ja sie wszystkiego balam ,a szczegulnie ciemnosci.Po smierci jego musialam wyjechać nie wiem kiedy wrucę do domu-dobijaja mnie wspomnienia.W nocy gdy kladlam sie spac wystawialam rekę i prosiłam aby dal mi znak czy jest obok mnie-po chwili czulam mrowienie,pomimo tego ze sie balam robilam to dziennie-lampka byla zawsze oswiecona.Tak sobie narobilam ze przychodzil dziennie a potem zadko.Jak nie przychodzil to mialam zal do niego ze mnie zostawil,wtedy pojawial sie.Wiedzialam kiedy przychodzil do domu bo u sasiada pies wyl a nigdy tego nie robil.Siedzialam na kompie na plecach czułam mrowienie,czasami nie daje mi spac,poprostu szarpie mnie tak jak robil to w domu abym nie spala.Dla was to moze okazac sie śmieszne ale to jest prawdziwe.Mam tyle przykladow ze wiem ze zmarli dawaja znaki-sama to na sobie doswiadczylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gabiiii pisałaś, że zanim ten karton się wywrócił mówiłaś mężowi, że nie wierzysz już w Boga... być może brat w ten sposób chciał jakby zaprotestować... na Twoim miejscu na cmentarzu czy gdzieś powiedziałabym do niego, że nie straciłam wiary i nie stracę... i dałabym na Mszę za brata... i co roku za zmarłych z Twojej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno się z nami kontaktują po śmierci. Mój ukochany Ojciec,jedyny,prawdziwy przyjaciel w moim życiu,w miesiąc po swojej śmierci,dał mi pewną dobrą radę-za życia nie wiedział o tym moim problmie.Stałam w kuchni,coś tam robiłam,myślałam tylko o "przyziemnych" sprawach,był dzień i nagle usłyszałam Jego głos.Odpowiedziałam mu w myślach "dobrze,tatusiu" i nagle oprzytomniałam.Rozejrzałam się,nie było Go,ale do tej rady stosuję się już trzeci rok! I tak pozostanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy z rana mnie powiadomiono ze moj przyjaciel zmarl-pojechalam zaraz do szpitala -byla to godzina 4 nad ranem ,Do szpitala pojechalam z starszym synem,a mlodszy zostal w domu.Z dużego pokoju aby wejsc do lazienki widac dokładnie jadalnię,tym razem Andrzej tam siedzial zalamany ,glowe miał podpartą rękami-syn wchodząc do toalety powiedzial-Andrzej ty sobie tu siedzisz a mama z Robertem pojechala do ciebie bo dzwonili ze zmarles-on na niego nie popatrzyl wtedy po chwili syn sie spamietal że to duch.Mam tyle przypadkow ze naprawde ja wyslucham kazdego i wiem ze nie ma złudzen sama z początku myslalam że dostałam do głowy ale inni z mojego otoczenia to samo mieli poprostu przychodzil sie pozegnać z kazdym ktorego znał pukając im do drzwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy z rana mnie powiadomiono ze moj przyjaciel zmarl-pojechalam zaraz do szpitala -byla to godzina 4 nad ranem ,Do szpitala pojechalam z starszym synem,a mlodszy zostal w domu.Z dużego pokoju aby wejsc do lazienki widac dokładnie jadalnię,tym razem Andrzej tam siedzial zalamany ,glowe miał podpartą rękami-syn wchodząc do toalety powiedzial-Andrzej ty sobie tu siedzisz a mama z Robertem pojechala do ciebie bo dzwonili ze zmarles-on na niego nie popatrzyl wtedy po chwili syn sie spamietal że to duch.Mam tyle przypadkow ze naprawde ja wyslucham kazdego i wiem ze nie ma złudzen sama z początku myslalam że dostałam do głowy ale inni z mojego otoczenia to samo mieli poprostu przychodzil sie pozegnać z kazdym ktorego znał pukając im do drzwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi drodzy, przyjmując istnienie życia pośmiertnego, nie należy od razu zakładać, że dzieli nas od zmarłych jakaś nieprzekraczalna bariera. Przyjmując, że dusza ludzka przetrwa rozpad ciała, zachowa jaźń, trudno zakładać, że zmarły nie zechciałby dać znaku swego istnienia osobom pogrążonym w bólu po jego stracie. Zastanówmy się, ile reazy zmarli przychodza do nas, kiedy śpimy - czasami to tylko sen, ale czasami coś więcej. W ten sposób mogą się z nami porozumiewac, a my w czasie snu się ich nie boimy.Wszystkie fenomeny, które tu przytaczacie potwierdzają tylko istnienie życia pośmiertnego, które od dawna już poddawane jest badaniom naukowym. Życie po śmierci nie jest przypuszczeniem. Jest faktem.Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko prawda
co piszecie, zmarli dają znaki wielokrotnie, ja też mam wiele historii z własnego doświadczenia i kilka z nich Wam opiszę. Od urodzenia mieszkałam z babcią i z mamą w jednym domu. W marcu 5 lat temu babcia zmarła w szpitalu. Ok tygodnia po jej śmierci poszłyśmy z mamą do Jej pokoju. Zajrzałyśmy do torebki, w której cały czas był babci zegarek. Jest przesąd, że po śmierci należy zatrzymać zegarek zmarłego. Nie wiem jak to możliwe, ale stało się coś naprawdę dziwnego. Babcia miała zwykły zegarek z pokrętłem. Mama próbując go zatrzymać wyrwała przez przypadek pokrętło, nie uszkadzając mechanizmu zegarka co jest wręcz niemożliwe. Włożyła je z powrotem i zaczęła nim kręcić. Kręciła przez chwilę, po czym zegarek sam zatrzymał się na godzinie, o której zmarła babcia i przestał działać. Do tej pory jak o tym pomyślę mam gęsią skórkę, uderzenia gorąca i łzy same napływają do oczu. Były też dwie sytuacje w tym roku, gdzie w środku nocy otwierało się zamknięte okno u babci w pokoju, strącając przy tym wszystkie kwiatki. Nie wiem jak to możliwe, bo to jest duże okno bez klamki, zamykane w kilku miejscach takim kwadratowym kluczem do okien... Innym razem śnił mi się zmarły szef mojej mamy, bardzo dobry człowiek. Byłam na jakiejś wycieczce, On też był, szedł parę metrów za mną uśmiechnięty. Ja przed nim zaczęłam uciekać, wbiegłam do jakiejś szkoły i schowałam się w sali. On wszedł za mną, popatrzał na mnie, zaczął się śmiać i mówić "Ty się mnie boisz? Czemu ty płaczesz?" I ciągle się śmiał. On miał takie dziwne oczy... jakieś takie zamglone... Strasznie się go bałam. Wstałam z płaczem, była 4 nad ranem, poszłam do mamy i opowiedziałam jej o wszystkim. Pamiętam, że tej nocy musiała dać mi tabletki nasenne i pomimo tego, że miałam może z 16-17 lat spałam z nią. Aż się popłakałam normalnie, kurde jak ktoś wejdzie do biura to będzie wstyd :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko prawda
aha i jeszcze odnośnie tego szefa, wiem że bałam się go dlatego, że wiedziałam, ze On nie żyje, a teraz jest ze mną na wycieczce i jeszcze się ze mnie śmieje. To takie okropne uczucie... mieć we śnie świadomość, że ktoś zmarły, u kogo na pogrzebie się było, nagle jest z powrotem, tak jakby nic się nie stało :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamileczkamała
może się tak stać u mnei się tak zdarzyło w rocznice śmierci poprzedniej włascicielki mieszkania na meblach pojawiła się krew wezwaliśmy księdza który poświęcił całe mieszkanie i od kiedy modlimy się za nią nic już się nie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamileczkamała
i jeszcze jedno - byłam przerazona bo to było 3 dni po moim ślubie.... ksiądz mówił że dusze które sa w czyścu w ten sposób proszą o modlitwę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a b c d
w tamtym roku powiesił się mój najstarszy brat:( stało się to jakoś wieczorem lecz o jego śmierci dowiedziałam się dopiero w niedziele rano następnego dnia. w sobote w nocy obudziałam się zupełnie bez powodu, było bardzo cicho i wogóle, wstałam sprawdzić czy przypadkiem nie wrócił moj brat lecz go nie było. gdy wróciłam do swojego pokoju zauważyłam że nie ma mojego psa a zawsze spał ze mną, wołałam go ale nie chciał przyjść do mnie. gdy się położyłam poczułam nagle jak by mnie coś dotykało,to było takie dziwne mrowienie, głaskało mnie po głowie i ramionach lecz nikogo nie było!! teraz wiem że to brat przyszedł się ze mną pożegnać:((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikimart2
2tyg temu zmarł nagle mój tato na zawał serca byłam przy jego reanimacji która trwała 40min ale nic nie dała:( jestem zła na boga, że go zabrał. Może powiecie, ze jestem dziwna ale ja sie bardzo boję zwłaszcza w nocy, ze jak sie obudzę to zobaczę tate nad łóżeczkami córeczek. Codziennie się modlę i proszę tatę żeby nie przychodził nas odwiedzać w nocy bo ja sie boje i przepraszam go za ten strach ale on jes silniejszy odemnie. w ciągu dnia bez problemu mogłabym go zobaczyć bo bardzo mi go brakuje a jak jesteśmy u mamy to mam wrazenie, ze zaraz tato wejdzie ale niestety już go nie zobaczymy:( zostawił straszna pustke po sobie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabiiiiiiiiiiiiiiii
Wiem ze teraz pomyslicie ze to jakas sciema ze tyle tragedi nie moze spasc na jednego czlowieka ale to na prawde ja zalozycielka tego tematu w czerwcu dokladnie 22 zmarl moj maz zostalam sama jak palec z 3 letnim synkiem teraz mam dopiero sily zeby tutaj cos napisac nie wiem czemu mnie to spotyka 5 najblizszych mi osob stracilam ale wiem ze sie musze pozbierac dla dziecka bo wiem co to znaczy wychowywac sie bez rodzicow maz nie dal mi zadnego znaku ale mysle ze tylko przez to ze wtedy sie tak bardzo przestraszylam i nie moglam dojsc do siebie wiem ze dawal znaki innym osoba ale nie mnie za co los mnie tak kaze mama tata siostra brat i maz mam 29 lat co takiego zrobilam zle ?????????? nikogo nie zabilam nikogo nie okradlam za co??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska0000
wydaję mi się, że prześladują mnie zmarłe osoby z mojej rodziny. Ostatnio we śnie zostalo mi przepowiedziane że "zabierze mnie do siebie" ... wierzyć w to ? czy zbagatelizować? boję sięzasnąć od tamtego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W biblii jest napisane, że umarli spią do czasu sądu ostatecznego. Więc raczej nie moga się błąkać po świecie żywych i dawac znaki... Natomiast zupełnie ina żecza są nasze naleciałości kulturowe, które mówią o znakach dawanych nam przez umarłych. Wierzymy w nie bo chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ja mam o tym myśleć
Mój tato zmarł w listopadzie, ok miesiąc temu śnił mi się tato jak z nim rozmawiam i mój 2 letni synek jak wbiega pod ciężarówkę :( Co to oznacza? Tak się o niego boję :( Czy to jakiś znak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
3 lata temu kipilam mieszkanie w ktorym zmarla mloda kobieta. Wtedy jeszcze nie wiedzialam tego, wiedzialam tylko, ze kobieta. Dzien przed przeprowadzką przysnilo mi sie, ze przyszla do mnie mloda dziewczyna tak okolo 40-tki blondynka i poprosila zebym jej nie wyrzucala z tego mieszkania. Potem dowiedzialam sie, ze miala 41 lat i faktycznie byla szczuplą blondynką. Drugie zdazenie mialam niedawno kiedy postanowilam odmawiac modlitwe, ktora trzeba odmawiac przez caly rok "Tajemnica Szcześcia" W niej Pan Jezus dal obietnice miedzy innymi uwolnienia dusz z czyścca. Po kilku dniach odmawiania tych modlitw przysnila mi sie moja kochana babcia [ktora mi sie od lat nie snila, po smierci tylko raz, a zmarla kiedy mialam 14 lat, a teraz mam 41] no wiec przysnila mi sie, przytulila mnie i podziekowala za modlitwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to też przeżyłam
Kiedy zmarła moja mama sypało się także moje małżeństwo. Często płakałam i prosiłam mamę aby mi pomogła. Pewnej nocy gdy położyłam się do łóżka poczułam , że obok mnie ktoś leży. Przestraszyłam się , zapaliłam światło - nikogo nie było. Połozyłam się - znowu czułam obecność kogoś obok mnie. Zasnęłam- sniłam , że znowu pytam mamę dlaczego mi nie pomoże a ona odpowiedziała - skąd wiesz, że Ci nie pomagam? Dziś wiem, że rozpad mojego małżeństwa był nieunikniony i w sumie lepiej, że tak się stało - lepiej dla mnie bo męczyłam się w tym małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapal mu swieczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×