Nasze plany odnośnie dziecka trochę się różnią

powiem Ci że jak masz takie podejscie to szybko zajdziesz :) ja tez tak myslalam ze trzeba sie będzie starac a starac i w drugim cyklu juz sie udało:) natomiast znajoma myslała że jest silna, młoda, szybko pójdzie i 3 lata i zajeły staranka. To jest loteria.

widac autorko nie masz pojecia o czym mówisz. Nie wiesz co to znaczy mieć dziecko, jak bedziesz wygladac po ciąży, twoja sielanka sie skończy. na zawsze.

jejku dziękuje Ci bardzo pokazałaś mi inne spojrzenie na ciąże :)wiem już że czekając do lipca mogę już zacząc się przygotowywać czyli mieć tego namiastkę:)

Kati mam pojęcie jestem świadoma tego i jestem gotowa. Wiem, że jest też ciężko, że zmienia się życie ale ja właśnie tego chcę. Wyszłam za mąż za ukochanego mężczyznę z którym pragnę mieć dzieci. Ja już się wyszalałam w życiu i jestem gotowa na te zmiany

Pozatym mam kochającą rodzinę która w trudnych chwilach mi pomoże , wiem że będe mogła liczyć na męża on cały czas we wszystkim mi pomaga. Więc wierze, że damy radę

Kati masz jakies problemy? co cie obchodzi to ze Karolka chce miec dziecko. Jak ty nie chcesz dzieci to ich nie miej i nie zniechcej innych jesli chca je miec.

no właśnie o tym samym pomyślałam. Boli mnie to że dla niektórych dzieci oznaczają ciężar a nie jak powinno być radość

dziwie sie takim młodym męzatką że tak sie pchaja w pieluchy. rodza dzieci ukochanemu męzczyxdnie,który standardowo przestanie patrzec potem na ciebie jak na kobiete tylko jak na rozpłodowy worek a z czasem pewnie cie zostawi dla zgrabnej i młodszej. smiać mi sie chce jak kobiety na własne zyczenie taki los sobie gotują. Znam przynajmniej ze 30 kolezanek ze studoów , które myslaly tak jak ty, a teraz płaczą, że są samotne, z dzieciakami, niekochane i nieszczesliwe.

zawsze będe dbać o swój wygląd ale bez przesady nie będę oczekiwać od siebie cudów po ciąży wkońcu taka kolej rzeczy a nawet jak nie ciąża to samo to że człowiek się starzeje się zmienia i nie wygląda już tak pięknie

wiesz karolka ja tez kiedys myslałam ze dzieci to radość. no cóż, wcale tak nie jest. jak w kolorowych gazetach i telewizji. ale przekonasz sie sama.

wiesz czego nie lubie oceniania wszystkich jednakowo. Jeśli w życiu Ci nie wyszło przykro mi ale nie znaczy że u mnie też tak będzie. owszem napewno będą dni że popłaczę sobie ale nie oznacza że będzie napewno źle. Pozatym ja uważam że jeśli miałby mnie mąż zostawić to zrobi to pod każdym innym pretekstem . Nie wiem co mi jest pisane ale mam nadzieje że szczęśliwe wspólne życie więc nie podcinaj mi skrzydeł

Kati chyba jestes bardzo nieszczesliwa kobietą, skoro tak mówisz. Ja nie urodzę dziecka tylko dla MĘŻĄ, urodze je także dlatego ze tego chcę. Nie potrafię życ tylko dla siebie zapatrzona we własne odbicie w lustrze. Ktoś kto nie potrafi kochac nigdy nie bedzie kochany. Pomysl o tym.

ale ja jestem szcześliwa , kto wam powiedział ze mi w życiu nie wyszło? widze co sie wokół dzieje, ile fajnych , utalentowanych i szczęśliwych dziewczyn gaśnie. przez dzieci , pranier, prasowanie, sprzatanie, i cały ten syf.

jakoś po twoich wypowiedziach tego szczęścia nie widać

moze tylko ty uwazasz ze gasna a one czuja sie szczesliwe

tak czują sie c=szczesliwe, znam je, rozmawiam z nimi, depresje, frustracje, utrata poczucie własnej tożsamości nie wspominając o wyglądzie zewnetrznym- monstra.

nie przesadzaj.

no nie przesadzam.

widzisz ja natomiast mam koleżanki a nawet siostrę które są szczęśliwymi mężatkami mające dzieci. Oki mają lepsze i gorsze dni ale generalnie są szczęśliwe. To co w Twoim rozumieniu dzieci wogóle nie powinno się mięć. A powiedz kiedy te koleżanki powychodziły za mąż może za wcześnie? A może z powodu dziecka? Może nigdy nie były szczęśliwe?

a Ty też jesteś do nich podobna bo nie rozumiem mówisz że jesteś szczęśliwa a za chwilę mówisz mi jak to jest się źle mieć dziecko

ja tez mam kolezanki ktore maja dzieci i jakos nie wygladaja na udreczone matki. caly czas nawijaja o swoich pociechach.

o ile 26,27 lat to za wcześnie to tak. wiekszosc chciała mieć dzieci, a potem wielkie rozczarowanie, że faceci zwykle kochani, pomocni, nie zajmuja sie dzieckiem, że wszystko same musz a robić, że faceci sie odsuwają od nich, że dziecko pochłania cały czas, że sa brzyskie, porozciągane, za luźne, za grube, maja rozstępy, cellul.it i tony nadprogramowych kilogramów, nie mówiąc o wypadających tonami włosach i anemii. że nie mogą sie spełniać zawodowo ,tak jakby chciały a są wykształcone, że marnuja swoją wykształcenie i talent . itd, itd, itd......

nawijaja bo juz nic poza tym nie mają. to istne cofanie sie w rozwoju.

Pytanie czy Ty masz dzieci?

czemu ciągle piszesz o tych koleżankach i to takie szczegóły mam wrażenie że Ty piszesz o sobie

miałam.

nie pisze o sobie.

Jedna z moich kolezanek jest samotna matka. po prostu wpadła z przypadkowym goscie, ale kocha swojego synka i mówi ze nie cofnełaby czasu. druga ma meza, w dodatku kiedy ona ma zajecia na uczelni, to on zajmuje sie ich córeczka. wiec juz nie genaralizuj. skoro twoje kolezanki sa rozlazle to znaczy ze juz takie przed ciaza były. moje kolezanki były energicznymi babkami przed ciaza i dalej takie sa.

ja nikomu xle nie życze, tylko mylę,że nie ma sie do czego spieszyc.

nawijaja o dzieciach bo je kochaja i widocznie sa z nich dumne. nawijanie o kosmetykach i innych pierdołach zostawiaja takim kobieta jak ty