Randki internetowe...dranie

Słuchaj - kobiety mają instynkt opiekuńczy i niektórzy faceci dobrze o tym wiedzą. Więc gdy facet opowiada jaki to z niego biedny żuczek, ajk to kobieta go skrzywdziła to on wie że lasce się go zrobi żal i bedzie miala ochotę się nim "zaopiekować" i pocieszyć. Normalny facet, jeśli ma normalne plany względem Ciebie to nie bedzie się spowiadał z nieudanego związku na pierwszym czy drugim spotkaniu. Może ogolnie powie jak to wyglądało, ale na pewno nie będzie biadolił jaki to skrzywdzony i biedniutki.

to ma jeszcze latwiej, ex nie ma nic do gadania i moze se wyrywac panny. scenariusz jak milion inny , tylko nadal se kobietom dziwie..

>> Nic nie poradzisz, ja też zrobiłam na kilku wrażenie, a oni na mnie nie, i choćby na głowie stawali to nic z tego Umawiałaś się z przegrańcami z portali randkowych?:o

odpuść sobie to jakiś emocjonalny popapraniec,przechodzę podobną historię:(

Zawsze staralam sie byc ostrozna...ale no tym razem nie udalo sie. Co do ex to chyba dla niej to byl wygodny otwarty zwiazek, nie chciala z nim jezdzic na urlopy, zamieszkac razem , przedstawic go swoim rodzicom, on to zrobil. I nie pocieszalam, go powiedzialm ze to jego blad, ze skoro tak nim krecila to nie skonczyl tego po roku.

"Co do tego ze napisze kiedy bedzie mial ochote na d**e, to fakt, podejrzewam ze tak bedzie. Odpisze mu wtedy: ale ja ciebie nie znam." Jak znam życie to gdyby teraz do Ciebie napisał to Ty pomyślalabym "a może był zajęty, a może się boi związku, najlepiej będzie jesli dokladnie go o to wypytam, musimy o tym pogadać, może ma mi coś do wyjaśnienia" -> spotkacie się -> może znów powie kilka tekstów że jest biedny -> w Tobie włączy się opiekuńczość i chęć pomocy -> znów bedziecie się kochać -> potem znów bedzie milczał. I tak w kółko.

o jego ex wiesz tyle co ci naopowiadal. a przeciez nie bedzie mowil ze ex to super kobieta a on dran, chociaz taki podryw tez na kobitki dziala

ojej; każdy może się pomylić;) koleś był pomyłką, i finał; wyciągnij wnioski, i żyj, szukaj swojego szczęścia dalej; jak facet chce się spotykać z kobietą, to się z nią spotyka, znajduje na to czas, szuka kontaktu - a jak tego nie robi, to znaczy, że nie chce... to taki główny wniosek...

Ja wcale nie uzazam, ze facet to drań. Sama sobie jesteś winna a raczej Twoj tok myślenia. Dopowiadanie sobie halszej historii, której wcale nie było. Napisalas "Jednak mialam wrazenie ze jesli mowi ze chce zalozyc rodzine, ze chce miec prawdziwy zwiazek...nic nie wskazywalo ze mu cos nie pasuje." - i co z tego? Facet wyraził generalą myśl, że chce miec dom, rodzinę. Myśl uważam za prawdziwą, bo czemu nie? A Ty zwizualizowałaś to sobie i przylozyłaś do siebie myśląc ze to myśl skierowana tylko i wylacznie do ciebie, a sama bedziesz matką dalszego potomstwa. Sam siebie oszukałaś podświadomie widząc się w jego rodzinie. Przez to za sztbko sie wszystko potoczylo,a on tylko "przymierzał ciebie" do siebie i sprawdzal, zy mozecie byc razem, podczas gdy ty juz czulaś obrączkę na swoim palcu. Az dziwne, ze w wieku 32 lata kobieta nie posiada zdolnosci sensowenego logicznego myslenia. Chyba, ze takie masz parcie na zalozeie rodziny, ze juz wszysto ci jedno, czy faceci mowia cos generalnie czy wprost do ciebie, bo twoja potrzeba bycia z kims przerabia wszystko na wlasne potrzeby. Więcej dystansu na przyszlosc, myslenia da razy, zanim cos dopasuje się do siebie, a nie bedziesz mowila "dran".

A ty oczywiście uwierzyłaś mu że kobieta go wykorzystywała i jaki to był nieszczęśliwy w związku, naprawde jestes naiwna. Miałaś ochote to sie z nim prespałaś ale teraz nie zwalaj winy na faceta że cie przeleciał i zostawia bo sama tego chciałaś. Ja tez chodziłam na randki z internetu tez miałam sex, miałam tylko romanse i nie mam do nikogo pretensji bo sama tego chciałam. teraz jestem w poważnym stałym związku też z facetem z internetu.

Capo, z przegrańcami z portali randkowych jeszcze się nie umawiałam, ale zjawisko nie dotyczy tylko tego typu znajomości. Tak ogólnie mówię, że czasem od razu wiadomo co i jak, więc dyskusja staje się bezprzedmiotowa :)

Sdfsdf, to co tu piszecie naprawde sporo daje...nie bede drazyc, fakt, faktem, gdyby chcial to by byl, dzwonil, zacisne zeby i BASTA. On ma 40 lat, a ja nie mam czasu majac 32na takie zagrywki i zabawy. Nie to nie, chcoc na dzis to bardzo boli. Wiecie to nie bylo tak, ze zrobil swoje i wyszedl...poprostu widze ta sytuacje, glaszcze mnie przytula, wyglupiamy sie. :( ogolnie czuje sie klopsowo...znowu mam lzy w oczach.

nie ma znaczenia gdzie go poznałaś dranie sa wszędzie ale zgadzam się z przedmówczyniami sama sie w to wpakowałaś przecież facet nie zgwałcił cię.

Zoe zoa, masz racje, pewnie tak bylo ze sobie sytuacje z mnim w rodzinie zwizualizowalam...

zoe zoa -> nie widzę nic dziwnego w tym że 32-letnia kobieta chce założyć rodzinę Brygitta -> tak, masz rację, ale ten facet nie dał jej jasno znaku że chce tylko romansu czy seksu, tylko zwodził ją Po prostu odpuść, nie łudź się że jeszcze sobie coś wyjaśnicie. Nie odpsiuj na smsy, najlepiej umów się z innym. Jak pisałam, nie potępiam tego że poszłaś z nim do łóżka, ale generalnie zasada jest taka że jak chcesz stworzyć związek to poczekaj z seksem. Chociażby własnie dlatego by poznać prawdziwe intencje faceta. Do łóżka idź szybko, gdy jesteś gotowa tylko i wyłącznie na romans, który może skonczyć się nawet po pierwszym spotkaniu.

Ale gdyby napisał, powiedział cokolwiek, to byłoby o wiele łatwiej. Też byłam w takiej sytuacji, że facet zniknął bez słowa..a nawet proponował że spróbujemy związku. Ostrożności i trzeźwego myślenia nigdy za wiele jak się okazuje. Nie warto tego rozpamiętywać.

Ja ci współczuje naprawdę, wiem że mogłaś sobie zrobic nadzieje, mnie tez to spotkało, tylko nie zwalaj całej winy na faceta bo on tylko wykorzystał sytuację. ja miałam kiedys taki przypadek: Bardzo ale to naprawde bardzo sie spodobalismy sobie i była niesamowita chemia, na 3 spotkaniu był sex tylko oralny po czym facet długo sie nie odzywał, jakieś 2 tygodnie. Potem jak gdyby nigdy nic znowu pisał, dzwonił ale ja od razu nie spotkałam się z nim tylko przetrzymałam go prawie miesiąc. Po miesiącu słodkich smsów i telefonów spotkalismy się, było cudownie, bez sexu. Na nastepnym spotkaniu był juz normalny sex, po czym.... znowu zamilkł na tydzień czy dwa. Przez jakis czas pisał mi smsy że tęskni, mysli o mnie ale ciągle pracuje. Nie byłam u niego ani on u mnie - podejrzewam że miała zone lub kobietę, choc przysięgał że nie. Więcej sie z nim znie spokałam mimo jego nalegań, poznałam faceta w którym sie zakochałam z wzajemnością a o tamtym chcę zapomnieć. Jednak nie mam do niego pretensji bo zdaje sobie sprawę że sama sie zachowałam jak puszczalska pozwalając na sex z kimś kogo mało znam, nawet nie znam nazwiska, nie wiem gdzie mieszka itp. On był bezdzietnym kawalerem który marzył o dzieciach a ja rozwódka z dziećmi i juz nie chcę więcej dzieci więc i tak to nie miałoby przyszłości.

ja tez nie widze nic dziwnego w tym, ze 32 latka chce zalozyc rodzine. ale jak facet mowi: "ze chce zalozyc rodzine, ze chce miec prawdziwy zwiazek" to nalezy to rozumiec tak: "facet ma zdrowe podejscie do zycia, rodziny, czyli ma cechę ktorej szukam w mezczyznie, a wiec ma u mnie duzy plus i chetnie sorawdze jak bedzie dalej, bo biorac pod uwage to co powiedzial nasza znajomosc ma sznase sie zdrowo rozwijac" a nie jak autorka "on chce miec ze mną związek, chce zebym byla jego zoną i chce miec ze mną dzieci" - bo to są slowa, ktore ona chcialaby uslyszec, ale on nic takiego nie powiedzial. To umysl ją oszukal, bo dopasowal to co powiedzial facet, do tego czego ona najbardziej potrzebuje.

Moze i lepiej dla mnie ze tak to sie skonczylo...bo z nim cos raczej nie tak. Ma ograniczone prawa do dziecka, na to tez wpadlam przez przypadek, drazni byla zone swoimi dziwnymi zagraniami (tego sie dowiedzialam z naszej klasy), maja krucjate przeciwko sobie. i ta opowiesc o bylej, prawda czy nie prawda, ale dziwnie, skoro dawal sie tak prowadzac i przymykal oczy na jej romans. A skoro tak traktuje kobiety... A co do mnie, mialam dobre intencje. Myslam ze w rownym stopniu jestesmy dla siebie atrakcyjni i zainteresowani soba.

Po prostu nie ma się nawet nad czym zastanawiać. Czy tylko Ciebie to spotkało? Nie. Prawie każda kobieta doświadczyła kontaktów z jakimiś dziwnymi facetami albo miała złamane serce. Na tym to polega - próbujesz - nie pasuje - szukasz dalej. A sama widzisz że on specjalnie nie ma ochoty na związek, więc po co zabierać sobie dalszy czas (no chyba że chcesz z nim być dla seksu), który mogłabyś przeznaczyć na szukanie innego? - poczekaj z seksem jesli chcesz związku - uprawiaj seks na pierwszym spotkaniu jeśli jest Ci obojętne czy facet jeszcze zadzwoni czy nie - omijaj facetów którzy biadolą jacy to byli nieszczęsliwi z ex

dobrze to ujęłaś metoda 3 randek przezylam to samo po tym mialam moralniaka giganta niestety nadal tkwie na portalu dla singli bo to jedyny sposób zebym mogla kogos poznac denerwuje mnie tylko fakt ze kazdy poznany tam facet jest taki sam skurwiel do potęgi N

trzeba szukać a traficie, są na portalach tez porządni faceci. Ja miałam niejedną taką przygodę na ogół od razu wiedziałam że facetowi zalezy tylko na sexie i odpuszczałam, ale zdarzyło sie też że miałam krótki romans. Jednak w końcu znalazłam i to wcale nie tak długo szukałam. Dodam, że dośc szybko był pierwszy sex a jednak jestesmy razem na stałe, własnie jest w trakcie wprowadzania sie do mnie

Pomyśl raczej w sposob: był fajny seks, podobał mi się, jestem dorosla, zrobiłam to co chciałam i było super. Przestań myśleć w ten sposob "wykorzystał mnie, dalam się oszukać, uwierzyłam mu". Dobra, trudno, stało się. Po prostu nie kontaktuj się już z nim, a seksu nie postrzegaj w kategoriach że Cię wykorzystał, bo to nieprawda. Chciałaś tego przecież.

Brygitta po40 Ja wiedzialm co nieco o nim, zabral mnie do domu, wszystko pokazal, byl tam pokoj urzadzony dla corki ale zadnych kobiecych rzeczy, kosmetykow, ciuchow, widac bylo ze to dom mezczyzny singla, z doskonalym gustem, dobrze sytuowanego. zoe zoa, hmm no nie wiem. Moze i masz racje. Wiesz to nie tak, ze od razu widzialam siebie w roli zony, pomyslalam wtedy ze mozemy byc para, moze rok, 2 i moze potem. Raczej byla to wymiana pogladow, postaw zyciowych, czy mamy podobne plany.

Ja też jestem na portalu w necie i z seksem bywa róznie. Jedno jest niepodważalnym faktem - pojdziesz szybko do łóżka to raczej związku z tego nie będzie (też tak mialam). Ale to nie znaczy że jesli bedziesz z tym czekać to na pewno będzie z tego związek. Ostatnio spotkalam się z facetem z którym nie było seksu, nawet pocałunków, a on powiedział mi potem wprost "wybacz, ale ja szukałem seksu, nie mam czasu na 'chodzenie' ze sobą" i przestał się odzywać. Czyli - czy bym dała mu dupy czy nie - znajomość by się skonczyłą na pierwszym spotkaniu. Ale nie dałam i teraz przynajmniej nie mam dylematów moralnych że dałam się wykorzystać.

a wiecie co ja o tym mysle ile czekac z sexem , ze to bzdury bo jesli facet chce tylko tego to bedzie oszukiwal nas tyle az dopnie swego a w tym czasie ja/wy sie angarzujemy i pozniej tylko cierpimy wiec wole chyba jednak zeby to sie szybko wydalo mniejsze rozczarowanie

Raz miałam długi, 2-letni związek z facetem z netu mimo że poszlismy do łóżka dość szybko - na 3 spotkaniu. Ale zanim się spotkalismy - gadalismy ponad pół roku (wiec jakby znajlismy sie juz b. dlugo). Ja raczej nie wierzę że uda się znajomość jesli z kimś się prawie nie rozmawiało, a na pierwszym spotkaniu uprawia się seks. Owszem, są takie przypadki że po seksie przychodzi miłość, ale są bardzo rzadkie. No bo wyobraź sobie - facet Cię nie zna, nie ma pojęcia jaka jestes, czasami nie wie jak sie nazywasz, uprawiacie seks, więc co go skłoni do drugiego spotkania? Wyłącznie wizja ponownego seksu. Nie Twój fajny charakter, super rozmowy, chęć poznania Cię blizej. Tylko seks.

No wiecie, to byl naprawde piekny mezczyzna, w zasadzie lepiej wygladal bez ubrania. Musze sie wygadac, rozladowac...wybaczcie, poprostu czuje sie skopana i samotna. Mam nadzieje ze nie bede miala wiekszych problemow...bo niestety bylo troche bez gumki. Chyba oszalalam. Nienormalne to bylo...jesli on tak caly czas poluje...

"a wiecie co ja o tym mysle ile czekac z sexem , ze to bzdury bo jesli facet chce tylko tego to bedzie oszukiwal nas tyle az dopnie swego a w tym czasie ja/wy sie angarzujemy i pozniej tylko cierpimy wiec wole chyba jednak zeby to sie szybko wydalo mniejsze rozczarowanie" Ja nadal będę obstawiać przy swoim - jeśli skoczysz mu do wyra na pierwszym spotkaniu to zaprzepaszczasz szansę być moze fajnego związku. A facetowi naprawde nie bedzie chciało się jeździć przez ...nie wiem... pare tygodni, spędzać czas na długich rozmowach, by w koncu dostać seks. A nawet jesli poczatkowo chodzilo mu o seks - jest szansa że przez ten czas dasz się poznać i zacznie mu zalezeć. A jesli dajesz wszystko na tacy - nie chce mu się poznawać Cię blizej. Ja nie mówię, bo sama parę razy poszlam do łózka na 1 spotkaniu, więc nie potępiam takich kobiet. Ale szczerze wam powiem że gdybym była facetem, a laska, nie wiedząc nawet jak się nazywam - poszła ze mną od razu do łózka - nie mialabym ochoty kontynuować z nią znajomości. Owszem, skorzystałabym z okazji bo czemu nie, skoro mi się podoba, ale nie myslalabym o niej powaznie.

Jeszcze mnie k... wypytywal, bo cos wspomnialam ze mam teraz zakonczyc jedna znajomosc z randek, a wspomnialam o tym kiedy bylam u niego. Wiec kiedy on do mnie zawital...to po naszym zblizeniu, tak ni stąd ni z owąd zapytal, jak tam z tym czlowiekiem. Ja ze rozmawialismy przez tel. A on zapytal jak dokladnie to wygladalo. powiedzialm ze oboje doszlismy do wniosku ze do siebie nie pasujemy, ze jestesmy z 2 roznych swiatow i ze nic z tego nie bedzie. Po co mu takie badania...sorry ze tak walkuje, ale samo mi to przeplywa przez glowe.