Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jestem Julia...

Zwiazek z mamisynkiem

Polecane posty

Gość Mam zupełnie tak samo
dla niego jest tylko jedno ultimatum, albo ja ustąpię i zamieszkam z jego rodziną, albo nas nie będzie. Teraz się nad tym gryzie, bo wie, że ja się do niego nie wprowadzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Julia...
Jakbym słyszała mojego ex... widzę że ty przynajmniej próbujesz coś robić a on tylko sie upiera przy swoim z tego co piszesz on nie szuka jakiegoś kompromisu... bo to zamieszkanie w połowie drogi to byłby kompromis. Ja tez mojemu proponowałam by pracował ty gdzie ja bo są wolne miejsca i mogłby ja dostać ucziciwie, ale on woli ta prace co mu tam załatwiają za połowe niższe wynagrodzenia i na niższym stanowisku w miejscu którego sam z pewnym względów nie lubi... ale cóż jego strata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Julia...
I trzymaj sie swojego zdania niech sie gryzie moze go coś ruszy jak teraz ustąpisz nie będzie Cie potem szanował będzie chciał by było jak on chce zawsze. powiem tak jak mi powiedzialo wiele osób jak kocha przyjdzie jak nie nie był wart Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam zupełnie tak samo
on ma chwiejny charakter, tylko do swoich racji mogą go przekonać jego rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponpon
popatrzcie dziewczyny jak to jest...trzeba starac sie zeby facet chcial cos zrozumiec, zeby dorosl do swojego wieku, swojej roli w rodzinie..Zachowujemy sie tak jakby to byli nasi synkowie, ktorych trzeba dopiero nauczyc jak byc partnerem, mezem, chlopakiem..Z perspektywy czasu wiem, ze to walka z wiatrakami i uwierzcie ze jednak są osoby, ktorych nie trzeba przekonywac ze teraz jest sie doroslym i czas umiec przeciąc pępowine.Mama to mama-wiadomo wazna osoba, ale trzeba zyc na wlasny rachunek a nie ciągle trzymac sie pępowiny.Ja chcialam cos z tym zrobic, ale jak widac z marnym skutkiem.A ten "spokojny, niesmialy chlopak, z gatunku takich co to by muchy nie skrzywdzil-teraz jest tak bezczelny i hardy, a odwazny ze HEJ , bo mama za plecami stoi.Chlop prawie 40letni i niestety nie przeciąl tej wspomnianej wyzej pępowiny.Ja uwazam ze absolutnie nie warto w takie cos sie pakowac, bo trzeba by ciągle walczyc o to kto wazniejszy w zyciu takiej osoby, a tak byc nie ppowinno. To my partnerzy powinnismy byc najwazniejsi-bez walki.Tak po prostu powinno byc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Julia...
hehe mój ex tez ma chwiejny... czasem przyjechał do mnie powiedział przeprowadze sie a potem jak pojechał do domu otrzymałam wiadomość ja chce być tu bo tu jest mi najlpeiej... zajrze jeszcze za jakąś godzinke... trzymaj się nie daj sobie zrobić pranie mózgu w przeciwieństwie do mnie masz wieksze szanse na uratowanie tego związku... wiec szczerze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam zupełnie tak samo
on i tak nie bardzo liczy się z moim zdaniem, ważne żeby jemu bylo wygodnie. Dziś dostałam od niego smsa napisał że to nie moja wina, problem jest złożony, bo jego rodzice chcą by został w domu. A rozwodu to by nie przeżył, więc musi na to spojrzeć z dystansu. Nie ważne jest co ja czuje tylko to co on. Nie było ślubu, a on już mysli o rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Julia...
ponpon - jak zaczęłam sobie uswiadamiać że jestem z mamisynkiem wiele razy czytalam na forach wypowiedzi o zwiazkach z tego typu osobami i co zapamietała m.in i co sie czesto powtarzało: jak pępowiny niemowlakowi sie nie odetnie to odcięcie jej "dorosłemu mężczyźnie" jest praktycznie niemożliwe"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Julia...
hehe z tym rozwodem to już przegięcie :P żenada... ale ja tez sie nasłuchalam tym podobnych tekścików. Trzymajcie sie ciepło!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam zupełnie tak samo
gdybym miała pewność że mi się uda wygrać to bym walczyła o niego, ale widzę się na przegranej pozycji... tyle razy on mi obiecywał zmianę, że się postara zrobi to czy tamto, a potem zmiana, bo mu w domu odradzili. Ja chcę mieć partnera, który będzie mnie wspierałam, a nie kogoś z kim toczy się ciągłą walkę. Facet ma ponad 30lat, a sam nie wie czego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia jestem...
Witaj ! Powiem tyle jak masz jeszcze jakieś szanse walcz nie każdy musi przegrac ja ja P.S. Dostałam własnie info od ex m.in z treścią Mamusia mi dziś obiadu nie ugotowała i powiem Ci rozbawiło mnie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia jestem...
I też mialam tak wiele razy coś postanowiliśmy albo coś obiecał a potem pojechał do domu i nagle zmiana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam zupełnie tak samo
mojego mamusia to nie rozpieszcza, obiadów im nie gotuje tylko od święta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia jestem...
Hehe a mojemu ex gotuje co on lubi nawet mnie pouczala co on je a czego nie i zdziwiona była ze nauczylam go czegoś jeść nowego on nie jadł wielu potraw i z samego tylko tego faktu twierdzil nie lubie tego... bo jak sie okazywało mamusia tego nie robiła I kiedys powiedział mi ze lepiej gotuje od jego matki ale przy niej by juz raczej tego nie powtórzył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam zupełnie tak samo
mnie to boli jego skąpstwo. Swojej rodzinie potrafi ofiarować drogi prezent, a mi na mikołajki dał wodę toaletową za niecałe 20zł. Sylwestra płacił tylko za siebie. No myślę sobie nie ma kasy. A swojej bratanicy dał na chrzest 500zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam zupełnie tak samo
mi to chyba nigdy nie pochwalił, a jego matka kiepsko gotuje i dlatego u mnie zjada wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia jestem...
hehe mój ex też jest skąpy... mamusi drogie prezenty kupuje ostatnio mi już nie... kiedyś kupował ale "najpieknieszy prezent" dostałam na gwiazkę zaprosiłam go na święta przyjął zaproszenie miał byc w pierwszy dzień swiąt w wigilie zasiadajac do stołu dostałam sms "przepraszam ale nie przyjade jutro, święta się spędza z rodziną a my raczej nigdy nią nie będziemy" po tym powiedzialam koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia jestem...
Jego mama gotuje w miare ale oni jedzą w kółko to samo a ja takiego czegos nie znosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam zupełnie tak samo
i dobrze zrobiłaś nie wolno dawać sobą pomiatać nawet w imię miłości. Mój się zjawił ok 22 w wigilię, zmęczony i zmarnowany i co się okazało u nich nawet kolacji nie mieli, bo mamcia nie zdążyła przygotować.Ale u fryzjera to była. A zapraszałam go na kolację to powiedział, że zje u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia jestem...
Mój ex na drugi dzień pisał jaby sie nic nie stało... typu miłego dnia... w sylwka odbylismy długą rozmowe powiedział mi że sie przeprowadzi, że sie postara pojechał do domu i było info typu: moje szance na przeprowadzke są nikłe jesli kiedykolwiek będą możliwe... wiec ja już wtedy byłam na 100 % pewna ze to nie w wiglie było dobrym wyjściem. Kocham go nadal ale jak tak pisze mysle o tym co było wiem że to byłą słuszna decyzja... gdyby mu zależało przyjechałby a nie pił z braciszkiem, a to własnie robił w weekend po świetach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia jestem...
A z tym fryzjerem to dobre... mamusia widze dba o siebie :P dobrze by było zeby Twój przejrzał na oczy bo to dla Was jedyna szansa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam zupełnie tak samo
po podzieleniu się z Tobą swoimi myślami czuję się lepiej. Wiem, że ruch należy do niego. On musi zdecydować na co ma postawić, ja już nie będę go do niczego nakłaniać, bo to nie ma sensu. Potem mi wypomni, że go nakłaniałam, a on nie chciał. Szkoda mi go, bo w jego domu go wykorzystują, maja darmową siłę roboczą, a on tego nie rozumie, ale kiedyś to zrozumie mam nadzieję. W gruncie rzeczy to dobry chłopak, uczynny i za to go pokochałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam zupełnie tak samo
właśnie tego u nich nie rozumiem, ojciec taki despota, a pozwala na fryzjera i inne pierdoły, a w domu ani posprzątane, ani ugotowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia jestem...
I dobrze przynajmniej Ty nie będziesz na niego naciskać... Wiem sama po sobie że jak otoczenie naciska to ma się mętlik w głowie a on ma teraz pewnie bardzo duży. Ale jesli na prawdę kocha to miłość zwycięży czego Ci szczerze życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia jestem...
Ja u mojego ex też wieu rzeczy nie rozumiem dlaczego np. on musiał tylko robić koło domu albo robił z ojcem podczas gdy brat sie obijał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam zupełnie tak samo
dzięki, mam nadzieję, że Tobie trafi się jeszcze porządny facet, czego Ci z głębi serca życzę, trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam zupełnie tak samo
do jutra, muszę lecieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia jestem...
Ty też się trzymaj niech Twój przejrzy na oczy i wybierze Waszą miłość. Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie zalamana...
a ja mam takie pytanie,czy jest tutaj na forum ktos komu udalo sie jednak stworzyc normalny zwiazek z mamisynkiem/coreczka tatusia??? Bo ja wlasnie sie zastanawiam czy zlozyc pozew o rozwod,czy jeszcze dac nam szanse? Ale czy jest jakas nadzieja wogole,ze moze sie udac kiedy on jest uzalezniony id swojej mamusi??? Wszystko jej mowi,ze wszystkiego zwierza, to ona jest jego najlepszym przyjacielem- nie ja!!! Poza tym niedawno odkrylam,ze buntuje go za moimi plecami,i probuje usawic go tak,jak jej wygodnie. Ale najsmieszniejsze w tym wszystkim jest to,ze dla niej to takie normalne, przeciez ona jest po prostu opiekuncza,i nie chce zeby jej synek cierpial! Cale szczescie nie mamy jeszcze dzieci,wiec w sumie chyba to bylby dobry moment na kulturalne rozstanie sie. Chociaz wiem,ze z drugiej strony nie bedzie to latwe,bo rozum jedno,ale uczucie to drugie! Wiec ludze sie,ze moze jeszcze sie zmieni,ze przejrzy na oczy- moze ktos zna jakas dobra terapie malzenska. Juz sama nie wiem co robic,i jak ratowac to malzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam zupełnie tak samo
wydaję mi się, że można spróbować jakiejś terapii małżeńskiej. Znam 2 małżeństwa które się rozpadły i 1którym się udało. Tym co się udało to moja daleka kuzynka, ona po prostu odizolowała męża od mamy, zamieszkali oddzielnie i dość daleko od swojej mamy. Podobno to jedyny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×