Jak ma zyc i spedzac czas kobieta bez dziecka??????

Wcale nie zakladam, ze kazda ma urodzic. JA dlugo nie myslalam o dziecku. Podrozowalam, ksztalcilam sie.... Ale teraz mam 2 i sa dla mnie calym swiatem. Dlatego zastanawiam sie, jak zyja kobiety, ktore SWIADOMIE nie decyduja sie na macierzynstwo. Jak spedzaja weekendy? Czy nie czuja pustki???

wiesz, tym pytaniem mozesz zdolowac te, co chca dziecko a nie moga za cholere go miec .. duzo tu takich.

wiesz ja myslę ,że żyją pełnią życia.

w sumie masz racje, nie pomyslalam o tym, moze dlatego, ze wierze, ze kazdej kiedys sie uda.

tzn. jessy, wytlumacz mi jak rozumiesz ten slogan????

wiesz, nie kazdej sie udaje niestety. do tego ten czas co dziala na niekorzysc kobiety ;/

zycie bez dzieci było super, zdecydowanie, podróze, szalenstwa, robienie czego sie chce, chodzenie na golasa po domu i wogóle. suuuuperr

wiesz, to co piszesz to jakies glupie argumenty, co ci dziecko w tym przeszkadza? ja to wszystko robie choc mam dziecko.

nie ma pieniedzy na podróże i szaleństwa? ma zwyczajną prace za ktorą musi opłacić mieszkanie, zrobic zakupy i nie stac go na cotygodniowy wypad na narty. jest sopbie w stanie uzbierac na 2 tyg w wakacje i nic pozatym to co wtedy? siedzi sie w domu i oglada tv?

ty serologiczny jesli juz - drwisz czy o drogę pytasz ? Przypomnij sobie jak żyłaś zanim spłodziłaś te swoje trole. Idiotka :O

moim przykladzie, choc jestem teraz w 11 tygodniu ciazy, ale mam juz 29 lat i zanim dzidzia sie urodzi bede miala prawie 30. Do tej pory bylismy z mezem zajeci soba, wyksztalceniem, praca, zarabianiem pieniedzy i "ustawieniem sie". Zanim bede miala dzieciatko moim marzeniem bylo posiadanie domu, bo sama wychowalam sie w bloku i nie chcialam, aby moje dziecko takze wychowywalo sie w wiezowcu, dlatego po skonczeniu studiow (a nawet jeszcze w ich trakcie) oboje skupilismy sie wlasciwie na pracy, podrozach i sprawach materialnych. Teraz mamy dom, 2 samochody, bardzo dobre i stale prace, takze to wszystko o czym zawsze marzylismy i to wypelnialo nasz czas. Jednak nadszedl moment, ze to wszystko o czym marzyslismy sie spelnilo i nadszedl czas na najwieksze szczescie na swiecie - nasz dzidzius, ktory pewnie odwroci nasz ulozony swiat do gory nogami i juz nie mozemy sie doczekac :)

jessy ale tak wogóle to jestes teraz ponoc szczesliwa;)

no wlasnie, te podroze w gronie znajomych i posiadowy w pubach dawaly satysfakcje, ale ile mozna. Zwlaszcza ze wiekszosc znajomych potem zaklada swoje rodziny. Moje pytanie nie jest zlosliwe, chce wiedziec, jakie zamienniki swiadomie wybieraja kobiety ktore decyduja sie nie miec dzieci...

zyc obracajac sie tylko wkolo dzieci? :o

nie twierdze że dziecko w czymkolwiek przeszkada. Absolutnie.Majac dziecko tez sie podrózuje, kupuje, zwiedza, dziecko nadaje zupelnie inny kształt wszystkiemu, jest fajnie ale inaczej.

jessy to ufliczka, więc nie przejmowac się jej nędznymi tekstami ;-) jessy/ufliczko, wiemy że jesteś najmądrzejsza, najbogatsza, Twoje biedne dziecko ma najlepsze ciuchy, jesteś piękna, zgrabna i powabna więc oszczędź sobie ;-)

ma sie juz tą świadomość,że jest się za kogoś odpowiedzialnym, a to bardzo dużo.

a kto mowi, ze obracaja sie tylko wokol dzieci? To lepiej obracac sie wokol siebie??? Wiesz wole spedzac czas ze swoimi dziecmi, z nimi wyjezdzac i pokazywac im swiat, niz szukac na sile nowych znajomych, bo starzy zalozyli juz rodziny.

Ale dodam jeszcze jedno: juz kocham do szalenstwa mojego maluszka, ale nie wyobrazam sobie poswiecenia jemu calego mojego zycia. Ja musze miec COS swojego, moja prace, ktora jest czescia mojego swiata, do ktorego nikt nigdy nie bedzie mial wstepu. Moje dzieciatko jest juz dla mnie caly swiatem i mimo, ze jest to jeszcze taki maluszek zdaje sobie sprawe, ze ktoregos dnia zalozy swoja rodzine i bedzie zly swoim zyciem, a ja nie chce obudzic sie z reka w nocniku, ze cale zycie poswiecilam wylacznie dzieciom czy dziecku i w pewnym momencie gdy one zaloza juz swoje domy, zostane sama ze wspomnieniami. Moze niektore z was uznaja to za egoizm. Trudno, ale moj maly prywatny kawalek swiata jest dla mnie niezbedny.

ja moge ci odpowiedziec na - super podejscie, gratuluje :) serologiczny, jezeli masz takich znajomych ze zalozenie przez nich rodziny oznacza koniec Waszej przyjazni, to naprawde wspolczuje.

dziwne pytanie. kazdy ma swoja inna wizje zycia, kazdemu co innego sprawia radosc. mnie np. dzieci nie kreca jakos, wrecz przeciwnie. raczej nie bylabym szczesliwa majac taka kule u nogi. nie mam dziecka i nie chce miec, jestem wolna, moge robic co chce i ejstem naprawde szczesliwa. z dzieckiem bym miala tylko same problemy i musiala jeszcze ciezko pracowac zeby je utrzymac. a teraz jstem sama i moge robic co lubie, spedzac czas na swoich pasjach, na czytaniu fajnych ksiazek, uczeniu sie, rozwijaniu sie, rowniec duchowym, bardzo to lubie i to jest dla mnie sensem zycia. nigdy nie widzialam swojego sensu w rodzeniu dzieci, po prostu tego nie czuje. ktos kto zadaje takie dziwne pytania, co niby moze robic bezdzietna kobieta, nie ma chyba za grosz wyobrazni :D albo sam nie ma zandych pasji i dlatego rodzac dziecko wypellnil czyms swoja pustke, drugim czlowiekiem, ktorego powolala na swiat, bo przeciez nie miala lepszego pomyslu na siebie. wierz mi ja mam pomysl na siebie i nie musze w tym celu wydawac dziecka na ten beznadziejny swiat, zeby sie meczylo i cierpialo. i tak jest za duzo ludzi na swiecie, a poza tym ten swiat nie ejst taki doskonaly zebym miala kogos skazywac na zycie w nim. pozdrawiam

jessy tez ma zdolnosci teleportowania sie, jednoczesnie siedzi na kaffe i odbywa podróże zagramaniczne;)

Alez nikt nie napisal, ze dzieci sie ma po to, by sie zamknac na caly swiat...

no oczywiście, trzeba miec coś swojego, i tylko dla siebie. Bo nigdy jedno nie wyklucza drugiego.

do fdfdfdfff czy jakos podobnie :-P Zadalam wlasnie pytanie, jak spedzaja czas osoby bez dzieci i chetne sie dowiem, jakie masz pomysly. w zadnym momencie ie napisalam, ze gardze takimi osobami czy cos w tym stylu.

no wiec ja ci napisalam ze mam co robic, czytam sobie ksiazki, duzo rozmyslam, rozwijam sie duchowo, medytuje,... itd, jednym slowem mam ciekawe zajecia, ktore mnie pasjonuja a dziecka nie chce. z tym gardzeniem to glupota, rownie dobrze ci bez dzieci moga gardzic tymi co je mają :o pozdrawiam

lepiej zamij czyms konkretnym, bo z czytanie ze zrozumieniem to u ciebie problem niczym obliczenia rozniczkowe. Autorka pisze 3 razy, ze NIE gardzi osobami bezdzietnymi i pisze caly czas tonem spokojnym, a ty jakas sfrustrowana jestes, wiec w sumie tak naprawde guzik ci te medytacje daja. Znajdz sobie jakis normalny cel w zyciu, a nie "medytacje i rozmyslania" (pomijam fakt posiadanie dzieci, bo to sprawa indywidualna), bo piszesz takie pierdoly, ze az bije po oczach.

Jak spedzaja weekendy? Czy nie czuja pustki??? Wychodzi na to, ze dzieci sa twoim zapychaczem czasu:O Wyboraz sobie, ze sa ludzie, ktorzy maja tyle pasji i pomyslow na spedzenie czasu samemu lub z mezem, ze nie musza rodzic dzieci, aby sie nie nudzic...

konkretne przyklady, a nie tylko "spedzanie czas z partnerem, rozmyslania, tyle pasji i pomyslow.." bla, bla, bla...zadna z was nie podaje konkretow! Jakie macie hobby i pasje, ze wymagaja tyle czasu i poswiecenia, czym jest to "spedzanie czasu z partnerem"?? I nie pytam ze zlosliwosci, a z ciakwosci, bo ja takze nie mam jeszcze dzieci i zyje mi sie dobrze, ale pragne je miec i nie jako "zapychacz czasu" jak to brzydo okreslacie, ale poniewaz obooje z mezem kochamy sie i pragniemy miec nasze dziecko.

a ja sie ciesze ogromnie ze mam dziecko i planuje następne. nie wyobrazam sobie ani jednego dnia bez mojego synka...ba nawet nie wyobrazam sobie z okolo 4 godzin bez niego. zabieram Go wszedzie I nie jest dla mnie dziecko "kulą u nogi"-jak to okreslila tutaj jedna z pań. jest dla mnie najwazniejsza istotka wazniejsza od meza ,od matki, od samej siebie.dle niego zrobie wszystko ,pokaonam kazdy problemm bo kocham Go tak bardzo ze bardziej nie mozna. oddalabym zycie za niego ,bez chwili zastnowienia. a wracajac do pytania autorki.... sadze ze tacy ludzie jesli nie poznaja macierzynstwa to nie wiedza co traca wiec nie ma temtu ;)