Wirtualny Żywot

Nie rozumem tego Sami :(.

pa :(

Pa Sami. Wiesz, co do Ciebie czuję :).

No, wróciłem :P.

HEHEHEH

Cześć Sami, jak weekend? :) Bo mój dobrze, jakoś tak się pozytywnie nastawiam od jakiegoś czasu i chyba wreszcie "moc będzie ze mną"

Luska z Tobą moc jest zawsze,tylko Ty jej nie dostrzegasz:) weekend jak to weekend...sprzątanie pranie gotowanie..potem wizyta u kumpeli;)

Och, Sami, dzięki :) Wszyscy mamy w sobie masę moc, której nie dostrzegamy. Bo najłatwiej to być nieszczęśliwym, wymaga to praktycznie zerowego wysiłku, nie? :D

Moc to była ze mną ... wczoraj. Ale mam chcicę, wybaczcie panie :o. Bosze dwie nastki wstąpiły w nocy do nas z bratem i kumplem, lał się alkohol. A ja wkurzony, obudzony w środku nocy z bólem zębów (po wizycie u orto) wybyłem do innego pomieszczenia, aby się wyspać. A jestem tak wyposzczony, że bym się rzucił na wszystko co się rusza i ma płeć odmienną od mojej (no dobra, przesadzam) i nie mogłem cholera zasnąć, wiedząc, że tam obok ... Wrrrr, taka okazja a ja poszedłem spać .

Nieszczęśliwym być trudno wymaga to umiejętności skupiania sie tylko na sobie i dostrzeganiu samych negatywnych rzeczy. Trzeba niedosłyszeć (każdy komplement jest nie słyszalny) trzeba niedowidzieć(słonce jest durne bo razi ) trzeba nie czuć(kwiaty to pyłki grożne dla alergików) bycie pesymistą to sztuka,nawet Cremik sie zmęczył;)

Hehe, kremik powróci. On zawsze wraca, jak bumerang.

No i to akurat nie jest śmieszne.Być tak samotnym by nicki stały sie rodziną,by to co piszą brać jako rady życiowe. samotność jest okropna bez dwóch zdań.....

Sami, no nie wiem, niby Twoje argumenty OK, ale nie doceniasz co poniektórych jednostek ludzkich, które na swoje usprawiedliwienie poradzą sobie z każdą niemal przeszkodą oddzielającą ich od stanu "nieszczęśliwości". Skoro nie chce im się popracować nad szczęściem to przecież o ile łatwiej jest przymknąć oko na piękny świat i cud własnego istnienia :D ;-) Czacha, co do tego maksymalnego wygłodzenia to dobrze, ze masz się przynajmniej komu zwierzyć, nie? ;-)

No jest okropna. Ale ludzie się sami na nią skazują.

oddzielającą je*

Lusiu, ale ja się nie chcę zwierzać, ja chcę pieprzyć. Ale w sumie to pieprze, ale trzy, po trzy :D. Dzisiaj mam marny dzień, chyba mi coś do głowy uderza ;).

Nie skazują sie na samotność sami. może nie mają wyjścia...

Na pociechę powiem, ze gorzej by o Tobie świadczył fakt gdyby Ci się "pieprzyć" (w pierwszym użytym przez Ciebie znaczeniu :P ) nie chciało :D

Nie wierzę w to co czytam Sami. Jak to nie mają wyjścia? To są naprawdę odosobnione przypadki, reszta robi to z premedytacją. Ja jestem tego przykładem, bo sam sie od ludzi odsunąłem, bo nie chciałem ich zarażać złym nastrojem itd. Nie trzeba być pięknym, młodym, bogatym, szczególnie interesującym itd. żeby mieć znajomych i obracać się w ich towarzystwie. Trzeba tylko odrobiny dobrej woli.

Lusiu Ty mnie już nie pocieszaj. Ty wiesz jakie meki przechodzę :O?

Czacha Dymi-- nie wtracaj mi sie do dialogu z Zawsze Szczerym ?ok?

Nie ok. Rozmawiam z kim chcę.

Ale Ty dziś wypisujesz głupoty kogo to obchodzi jak ja wyglądam,i co Tobie sie chce? Ty tylko pieprzysz o pieprzeniu zamiast to zrobić:)

Hm, na przykład mnie obchodzi. Co tylko Tobie wolno wypisywać, ze się Ci chce? Hipokrytka :P

znowu pierdolicie nie wiadomo o czym hipolicie jest tu ta lajza graf???? albo ten zasmarkany ksiaze bo mam mu ochote wygarnac

a tak zeby nie bylo pytan, to ja TA NAMOLNA PANNA jest tu ten ktorego szukam???? masz w dziub!!!!!

cisza, pewnie nie bylo nie ma i nie bezdie. cudownie, pooddychac czystym powietrzem...

to wasze pisanie tutaj to jedna wielka sciema. kiedy wy dorosniecie. ludzie litosci:O pozdrawiam