Wirtualny Żywot

a i jeszcze u siebie nie stwierdzilam syndromu uzależnienia od cafe. po odstawieniu od cafe nie telepie mnie :D ale stuknie mi dopiero roczek . wszystko przede mną :D ide :

ale stuknie mi dopiero roczek . wszystko przede mną właśnie dobiłaś naszą lusię

No coś Ty ike, łeb boli (powinien od myslenia. ;) Na papiery nie zwalaj. :D :P

petunia no tak czasem rzeczywiście nadludzkim wysiłkiem zdarza mi się pomyśleć.........o tobie:P i efekt od razu taki a nie inny.................

Pękam z dumy że mam na Ciebie taki piorunujący efekt. :P :D

znów będę składać cię do kupy...........

Nie pierwszy , nie ostatni raz. :-0 Ale co tam. ;)

ryzykantka z ciebie :P

:D Oj nie......ja nie, ale znam jedną. ;)

znasz i nie podasz? twoja pozycja w moim sercu została poważnie zachwiana

Znowu ????????? :-0 ...................... Idem sobie !! :P

tylko bez fochów! powinnaś być do tego przyzwyczajona!

:P

teraz się zalecasz ???? a masz :P

Jakby co to mnie nie ma. :P

to chyba oczywiste:P bosz ale mi mała daje w kość

EEEEEEEELLLLLLLLLLLLLLLOOOOOOOOOO Jest tu ktoś?

ja jestem z doskoku szukam powoli jakiegoś kompletu na komunię..............

to bede potem ja czytam topiki i pare wniosków mi sie nasuwa dystansu to nie ma kucharz i strażniczki.Obudził sie ze snu zimowego i zauważył otaczające Go zło na kafeterii?Znowu próbuje wmówić ludziom,ze mu przeszkadzamy? Dobrze że artystom lekarzom itd nie przeszkadzała 1,2 wojna światowa i nie zawiesili swojej działaności..czekając na pokój. topik czytało tyle ludzi,ale pan k...rz ma to gdzieś,bo On musie mieć spokój. Zamiast sie cieszyć ze piszą o jego penisie to On ma obiekcje:O

A ja zastanawiam się nad zakupem psa. Mój poprzedni nie żyje już od dość dawna, a czasem bardzo mocno odzywa się ta potrzeba, żeby jakaś istota mnie kochała. Z wzajemnością rzecz jasna.

ja o mały włos nie nabyłam psa 2 tygodnie temu- małego labradorka- bosz jakie piękne był ale przy małej zuzce pies w domu to praktycznie niemożliwe:( sami- czyli w kuchni i na forum jednym słowem po staremu:D

swoją drogą to chore na pomarańczowo wypisywać to co wypisywał- a na czarno ze stoickim spokojem pisać takie "pokojowe" odezwy zaawansowana schizofrenia :D

ale checa ja tez myślałam dziś o psie.

jak sobie kupicie a ja nie nie odezwę się do was przez rok i obsmaruję was cichcem w szmatławcu!

wersja light kochane moje dziewczynki jak kupicie sobie owe pieski to oczywiście nie będę zazdrosna i całym sercem będę z wami- chociaż uschnę z żalu i rozpaczy skutkiem czego nie będę tu bywać jakiś rok zrobię też wszystko by wasze dobre imiona nie zostały splugawione w poradnikach dla bardzo nowoczesnych gospodyń domowych - ale myślę niestety , że nie uda mi się was ocalić serca jeszcze nie umiem

Pewnie znak, ze coś nam nie wesoło, co, Sami? :) Ja najbardziej boję się tego, ze jeżeli znowu coś się stanie to kolejna rozpacz. Raczej dość szybko się przywiązuję do ludzi, miejsc, czy zwierząt (oczywiście tych, które na to zasługują :) ) i ciężko znoszę np. pożegnania, a co mówić takie definitywne.

Droga Ike Nie mogę pozwolić na to,by nasza przyjażń wirtualna skończyła sie przez psa.(Przez mężczyzne to zrozumiałe,ale przez czworonoga zapewne nie do wybaczenia ). Doceniam dobroć Twego serca i zrozumienie,ale znajomość z Tobą jest dla mnie najważniejsza. Pies zabierał by mi cenny czas,który mogę poświecić na pisanine na kafe,a tym samym na wzniosłe dialogi z Tobą. wiec oświadczam że wstrzymuję sie od nabycia czworonoga. Twoja ...................

sami przywracasz mi wiarę w ludzi lusia też- choć jej pobudki są dość egoistyczne- czego postaram się nie zauważać , żeby nie burzyć tej cudownej atmosfery przyjaźni

jak tak sobie posłodkopierdzę od razu czuję się taka......lepsza......od wszystkich...............

W geście solidarności tez się postanowiłam jeszcze trochę wstrzymać ;-)