Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lidka1234

Mój EX postanowił dawać alimenty w naturze

Polecane posty

Gość bez sensu ta wypowiedź
nade mną :o "babcia prosta kobieta" jej powiedziała, a skomplikowana co by powiedziała? nie to samo? przecież to oczywiste jak drut...nie trzeba było takiej głupiej historyjki wymyślać a jak na to ty zareagowałeś, że zona się w byłym podkochuje i skąd ty o tym wiesz? od tej prostej babci? ludzie, piszcie z głową bo z tej opowieści z "morałem" to sę nawet pośmiać nie można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
dawno się tak nie uśmiałam - posty wyżej tak idealnie dowodzą dlaczego ojciec w tym kraju jest traktowany przez sądy jak psie gówno. Bo w większości wypadków tym właśnie jest. Oczywiście on by dziecku WSZYSTKO oddał, tylko jak ma dać na jego utrzymanie to za obsrane 5 złotych by oczy wydrapał. Prymityw w pełnej krasie. Jest coś takiego jak KONSEKWENCJE swoich decyzji, choćby ta decyzja dotyczyła włożenia w złą dziurę, to tak samo trzeba je ponosić. I na wasze nieszczęście takie skamlenie, że niechcący się dziecko zrobiło sądu nie obchodzą. Kolejny biedak ponosi oszałamiające koszty kiedy dziecko jest u ciebie? to może chlopie daj sobie spokój z tymi spotkaniami, skoro to dla ciebie taki wysiłek finansowy? masz się za dobrego ojca, bo do kina dzieciaka zabierzesz? MASZ BYĆ OJCEM, A NIE ANIMATOREM ROZRYWEK. Myslisz, że dziecko w lunaparku wychowasz? wiele mam do zarzucenia eksowi, ale on choć ZAJMOWAŁ się dzieciakiem kiedy ją brał, a nie zapychał czas rozrywkami. Nie potraficie być rodzicami, że szukacie czegoś, co zajmie dziecku czas? Rozmowa nic nie kosztuje, gra w karty, sklejanie modeli samolotu, przejażdżka rowerem również. Dzieci się wychowuje robiąc coś razem, a nie chodząc po centrum handlowym. aha - dla wyjaśnienia - NIE BIORĘ W OGÓLE alimentów od eksa. to przyzwoity gość, ale nieudacznik, i to co jest w stanie mi zapłacić wystarczyłoby na kieszonkowe dla córki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do jednego worka
Mam w pracy koleżankę, rozwódkę. Zawarła nowy związek. Ma córkę z pierwszego małżeństwa. Takie same pierdoły gada. Gdy od chłopaków usłyszała: "to od czego ten nowy facet jest, od ciupciania tylko?" to się obraziła. W tajemnicy jednak zdradziła - nie będzie przysposabiał dziecka, bo jeśli bym miała się rozwieść to powiem, że kawał chama z niegi i tego nie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka1234
Do tatuś.................... Chodzi mi o to żeby dopłacał na utrzymanie własnego dziecka. To nie jałmużna tylko jego obowiązek. Jego reakcja na moją wizytę u EX teściowej była związana z moim dopominaniem się o alimenty. Inaczej nie potrafił mi dopiec, wynika to chyba z jego bezsilności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatuś
lidka1234, jestem ostatnią osobą która może dawać dobre rady. Przeczytałem wszystkie Twoje posty i tak naprawdę nie wynika z nich czy twój Ex założył nową rodzinę, czy ma kolejne dzieci, nową kobietę. Nie o to mi jednak chodzi. Kiedy ktoś nawet w dobrej wierze atakuje drugą osobę, nawet jeśli jest to szczera prawda, to pierwszym odruchem jest się bronić i odbić piłeczkę. Taka ludzka natura. Odwiedziłaś byłą teściową, powiedziałaś prawdopodobnie co Cię boli. Powiedziałaś prawdę. Dobrze zrobiłaś. Nie dziw się jednak, że taka była reakcja. Poczekaj (tak uważam, jeśli to mądra kobieta to przemyśli i zrozumie) zobacz co z tego wyniknie. Daj im parę dni na przemyślenie. Pamiętaj, że była teściowa też jest matką. Postaw się w jej sytuacji, co byś zrobiła gdyby ktoś, nawet słusznie, oczerniał Twoje dziecko? Jeśli wizyta była tylko czysto towarzyska i nic nie mówiłaś Ex teściowej o zaległościach jej syna to znaczy, że Ex się po prostu boi. Boi się jak szczeniak, że może się okazać w oczach matki jako straszny gnój. Co mogę powiedzieć? Czasami trzeba powiedzieć prawdę, nawet jeśli boli. Wtedy jest łatwiej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fionkafilifionka
lidka, trzymaj się kochana i nie słuchaj gówniarzy. właściwie to ojciec powinien nabrac córke do babci, skoro tego nie zrobił to bardzo dobrze o tobie świadczy że dbasz o kontakty córki z jej rodziną. ty też nigdy dla nich zupełnie obca nie będziesz, jesteś mamą ich wnuczki, żadne wrzaski eksa tego nie zmienią. ja też jestem next i mój mąż też płaci 300 alimentów. ale oprócz tego na pół wycieczki, kolonie, książki do szkoły, kieszonkowe. my kupujemy komputer, komórkę, mp3 i inne niezbędne nastolatkom do życia rzeczy. chodzimy do kina itd, mała bywa u nas często. jakos bym w życiu nie pomyslała że moglibyśmy wyliczac koszty. nie jest z nią, nie wychowuje ją na codzień, jego obecnośc w jej życiu jest jednak ograniczona, mimo że bardzo się stara. ale przynajmniej tyle może dla niej zrobic!!! żeby poczuła się lepiej, żeby o nią zadbac, wychowac ją, wesprzec!!! jak się myśli tylko o kosztach olbrzymich jakie się ponosi na dziecko w czasie jednodniowej wizyty to świadczy to o wielkiej miłości może? czy o wielkiej małostkowości? i raczej o tym że wojna z byłą wcale się nie zakończyła?! pióra opadają!!!! mała chodzi równie\z do mamy mojego męża i ona zawze uszykyje cos pysznego, i co? ktoś ma jej za to oddac? robi to jest babcią. mąż robi to bo jest tatą. a wydaje mi się że ten pyskujący o krowach i oddawaniu jest tylko i wyłącznie byłym mężem. nie ma myślenie o dziecku, tylko żeby przypadkiem byłej nie było za dobrze.chore! ale pięknie określa świadomośc większości tatusiów. jesteście idotami, syndrom wiecznego piotrusia pana. szkoda słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka1234
Witam. Oczywiście,że to EX powinien zabrać córkę do babci, ale tego nie zrobił i zrobić nie zamierzał. Córka prosiła mnie więc o to bym z nią pojechała, a ja nie widzę w tym nic niestosownego ani nienormalnego. Nie mam zamiaru jej unikać , czekać pod drzwiami, tym bardziej,że zostałam od progu bardzo serdecznie przez nią przywitana i zaproszona na kawę. Nie będę tam jeździć jeżeli wyczuję,że nie jestem mile widziana. Nie mam też zamiaru wpadać z towarzyskimi wizytami, bo ten etap został już zamknięty i nie czuję takiej potrzeby , ale są okoliczności kiedy zawiozę córkę i na pewno nie ucieknę od progu, bo pan i władca- były tak nakazał :P Pytała o płacenie alimentów. Odpowiedziałam zgodnie z prawdą ,że różnie bywa i ucięłam rozmowę. To jej syn, a ja nie pojechałam tam się żalić. Odnośnie prezentów.................moja córka już od bardzo długiego czasu nie dostała od Ex nic ekstra. Mnie nie przesyła pieniędzy i jej też poza naprawdę drobiazgiem na gwiazdkę nie daje kompletnie nic. Wręcz ma u niej dług :( , o czym dowiedziałam się niedawno zupełnie przypadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella ale Ty
jestes pokrecona:O az przykro sie czyta. Masz uraz do facetów i to widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadowolona-rozwiedziona
Tatusiowe wyliczajacy kazdego cukierka dziecku, nowe zony, ktore nie widza nic zlego w tym, ze facet traktuje wlasne dziecko jak gowno. Ba, sa dumne, ze do ich wspolnego dzieciaczka odnosi sie lepiej, przeciez to normalne. "Stare" dziecko jest gorsze niz "nowe"...Zalamujace. Naprawde nie sadzilam, ze sa tacy ludzie. Zona mojego eks zawsze powtarza, ze (m.in.) to, co ja urzeklo w jej obecnym mezu, to fakt, ze jest odpowiedzialny, ze kocha dzieci i ma poukladane priorytety. Kurcze, pamietam czasy, kiedy bylam w dolku finansowym (3-4 miesiace), a eks przyszedl do mnie i zaproponowal pozyczke. Gdy odmowilam - przyszla ona z ta sama propozycja. Ze mam sie nie krepowac, ze to przeciez dla dziecka, ze ja musze miec za co zyc zeby sie nim opiekowac, ze oni na tym nic nie traca. Zaoferowali mi tyle pomocy i wsparcia. Pieniedzy oczywiscie nie wzielam, to zaczeli czesciej zabierac syna do siebie, chodzic z nim na obiady, kupowac ubrania, ksiazki. Maly nie odczul, ze w domu jest kryzys. A mi nikt nigdy nic nie wyliczyl. Potem mezowi urodzio sie 2 dziecko, niestety bardzo chore. Malenka musiala przejsc drogie leczenie, ja bylam juz w dobrej sytuacji finansowej, wiec powiedzialam mezowi zeby nie placil alimentow, bo teraz dam sobie rade, a oni niech lecza malutka. Mala jest teraz zdrowa, czesto zabieram ja na jakies wyjazdy z moim synem (w koncu to jego siostra) i nigdy nie zastanawiam sie, czy ona zjadla za duzo lodow, albo, ze tamci powinni mi oddac kase, bo kupilam ich corci dmuchane zwierzaki do wody. Oni tez nigdy nie rozdrabniaja wydatkow. Wiadomo - wszystko w pewnych granicach, ale bez przesady zebym liczyla, ze mała była u mnie tydzien, to zuzyła tyle i tyle wody. Nowe zony, stare zony, starzy mezowie - warto okazac troche zrozumienia i empatii drugiej stronie, bo duzo latwiej zyje sie w zgodzie. Czy tego chcemy czy nie - jestesmy w sumie troche na siebie skazani. Dla mnie najwazniejsze jest, ze moj syn ma kontakt z ojcem, ze lubi zone taty, kocha swoja siostre i ze ja sama szanuje i akceptuje tamta rodzine, a oni mnie. Od poczatku sobie powiedzielismy - najwazniejsze sa dzieciaki. i sa. i jest fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka525
zgadzam się, że Twój ex nie ma prawa zwlekać z alimentami i że jest to jego obowiązek...ale nie możesz też przesadzać. Oczywiście, że 350zł nie wystarczy na utrzymanie miesięczne dziecka, ale dodając Twoje 350zł, to daje nam 700zł...a to moim zdaniem w zupełności wystarczy..Podążając tym torem..mając trójkę dzieci, wydawałabyś na nie 2100 miesięcznie..ciekawe czy przy przeciętnych zarobkach mogłabyś sobie na to pozwolić..wydaje mi się, że nie. Wydaje mi się, że jeżeli nie masz nic do ukrycia, to przedstawisz mu wszystkie rachunki bez wahania, no chyba że jednak masz obawy. A on jak najbardziej ma prawo się dopominać, bo w końcu dysponujesz jego pieniędzmi.. nie musicie się ze mną zgadzać, takie jest moje myślenie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka1234
Betka Czy mogę mu w tej chwili przedstawić wszystkie rachunki na papierze? NIE, nie mogę, bo ich nie zbierałam. Z prostej przyczyny, a mianowicie takiej ,że nie czułam potrzeby skrupulatnego rozliczania dziecka z parówek, szynki, mleka , jogurtów, pieniędzy na lody, cukierki, książki, wycieczki itp.....itd. Potrzebowała coś to kupowałam, ale uwierz mi,że to na prawdę nie zamyka się w 700 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
W tych wszystkich wyliczankach zapominacie o wakacjach i wycieczkach. Jeżeli ojciec nie dokłada do nich ekstra, to trzeba z każdych alimentów trochę odłożyć na wakacje. Zakładając np. 100 zł miesięcznie, to za rok robi się 1.200 zł. Gdzie mozna wyjechać za takie śmieszne pieniądze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no za 1200 zl
to dziecko moze spokojnie pojechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zadowolona rozwiedziona
masz szczescie ze druga zona jest taka i Tobie należa sie gratulacje za klase. Ja nie mam takiego szczescia. Była zona mojego męża nigdy ale to nigdy nie poszła nam na ręke. Wszystko układa pod siebie. nie lubie tej kobiety bo zero w niej empatii. I patrzac na to jak zyje ia jak wydaje kase to naprawde jestem zła że mąż płaci jej wysokie dośc alimenty a ona wydaje je na siebei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka525
zdaję sobie sprawę, że tego nie robiłaś, bo nie było Ci to potrzebne, ale ja na Twoim miejscu zaczęłabym zbierać rachunki i spisywać inne wydatki...przecież nie masz nic do ukrycia a jak chce to dostanie...Niesądzę, żeby potrwało to długo. Zobaczysz, że po kilku takich zestawieniach da Ci spokój...wystarczy, że zaspokoisz jego ciekawość, pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
Gdzie można pojechać za 1200 zł i na ile? Właśnie wróciliśmy z nart i tygodniowy wyjazd bez szaleństw kosztował 900 euro. Dla mnie norma jest, że na wakacje wyjeżdza się 3 razy do roku. Zanim pojawi sie tu najeżdzająca na mnie zgraja drugich żon zaznaczam, że alimentów nie dostaje i na mnie spada w całości utrzymanie mojego syna. Zdaje sobie sprawę, że jednak nie wszystkie mamy mogą sobie na to pozwolić i wtedy ciężar opłacenia wakacji spada rownież na ojców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no 3 razy do roku
to Twoj problem kobieto. Za 1200 zł raz w roku jedzie na obóz taneczny omja córka. Na siebie sama zarabiam na wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie skocza na Ciebie
drugie zony tylko normalne kobiety niezaleznie od tego czy są zonami pierwszymi czy drugimi. Wykazujesz nieprawdopodobną pychę. Niewiel kobiet stac w ogóle na wkacje a Ty piszesz o jakis luksusach. To nie topik dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak ja stać
to niby dlaczego ma nie jeździć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
Dla mnie wyjazd na wakacje to nie pycha tylko norma, sama jeździłam 3 razy do roku jako dziecko. Nie rozumiem pewnych reakcji. Chcialam tylko napisać, że 1200 zl na wakacje na cały rok to mało. Owszem, być może na obóz taneczny starczy, ale trudno kilkulatka posłać na obóz taneczny. Po drugie normalne jest, że mama chce wyjechać z dzieckiem i wtedy obóz odpada. I nie pieprzcie, ze większość kobiet nie jeździ na wakacje, bo te, które ja znam, to jeźdzą. Chyba, że ich ex zalicza się do gnojków, którzy zapomnieli o własnym dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eks nie jest do zapewniania
Tobie wakacji tylko dziecku. Niech jezdzi jak ja stac ale to przesada pisac ze 1200 zł to mało na wakacje dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a pycha jest nie
to ze jest to dla Ciebie norma tylko to, że piszesz o tym tutaj chwalac sie, kiedy inne kobiety maja problem z przezyciem od 1 ego do 1 ego.... to Ty wkurzasz jakimis wakacjami 3 razy w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
Nie chwalę się, bo nie mam czym. W naszych czasach wyjazd na narty do Austrii czy Włoch nie jest niczym nadzwyczajnym. Podałam to jako przykład kosztu wakacji. Dla tych, co nie zrozumieli - alimenty muszą uwzględniać również wakacje i wyjazdy. Nie mówię, że dziecko ma wyjeżdzać 5 czy 8 razy w roku, ale nie rozwalajcie mnie, że kwota 1200 zl na rok jest olbrzymią kwotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze
kobieto kazdy kto bierze rozwód powinien sobie zdawac sprawe ze jego sytuacja materialna sie pogorszy i w sądach biora pod uwagę ile moze dac ojciec a ile matka jest to ustawowo pół na pół ojciec to tez człowiek i często po zapłaceniu alimentów tez ledwo wiąze koniec z końcem a często nie wytrzymuje presji ciągłego ,,mało\" i wogóle przestaje płacic módl sie żeby nie stracił pracy odkładaj bo możesz zostac wogóle bez alimentów i wtedy bedzie problem a nie wymyslaj czasami trzeba z czegos zrezygnowac wychowanie to nie dawanie dziecku wszystkiego a ojciec to nie siła robocza bo czesto tak to jest traktowane a tak na koniec jeszcze czesto płaci ale nawet dziecka nie moze zobaczyc bo takie zachowanie wielu matek to standard dawaj kase i wara smieciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no naturalnie
ze alimenty powinny uwzględniach wakacje. A wakacje we Włoszech to nie jest standard tylko lukus. Moze obracasz sie w bardziej zamoznym towarzystwie. Przecietnych ludzi nie stac na takie wakacje. Dalej twierzde ze 1200 zł to duzo na jedno dziecko na wkakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadowolona-rozwiedziona
do "do zadowolona rozwiedziona" czytajac to forum tym bardziej uswiadamiam sobie jakie mam szczescie. ale w sumie na samym poczatku tez nie bylo kolorowo. z bylym mezem musielismy uporac sie z wieloma pretensjami wobec siebie. z jego obecna zona rowniez wcale sie od razu nie polubilysmy. byly spiecia, szczegolnie co do kwestii wychowania syna. jakos nie potrafilam zaakceptowac, ze mi sie obca baba miesza ;), co prawda za mieszanie uznawalam kazda jej uwage, nawet konstruktywna ;), ale ona tez sie pozniej przyznala, ze pewne rzeczy robila troche "na zlosc". ale jakos to sobie wyjasnilysmy :). mysle tez, ze duze znaczenie ma fakt, ze decyzje o rozwodzie podjelismy z bylym malzonkiem wspolnie. nie bylo zdrady i kochanki, ktora potem trzeba zaakceptowac jako zone. mam nadzieje, ze wszystkie panie, ktore maja problemy z bylymi lub obcenymi zonami swoich mezow (albo "eksow") jakos znajda rozwiazania. duzo cierpliwosci zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem ciekawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem ciekawa
jestem ciekawa ile z was pozwoliloby swojemu ex wychowywac dziecko , slono placic na jego utrzymanie i nie moc sie z nim swobodnie widywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem ciekawa
wszystko dla dobra dziecka ? wiec nie zabierajcie ojcom dzieci !!! to wbrew ich dobru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatuś
Alimenty są na pokrycie bierzących potrzeb dziecka. Kodeks rodzinny nie przewiduje płacenia za extrasy. Można wszystko, można złożyć pozew o ustalenie kontaktów z dziećmi. Nie wiem tylko czy któraś ze stron chciałaby tego. Ja jako ojciec nie chciałbym być uwiązany ścisłym terminem wizyt. Nie wiem przecież co będę robił za miesiąc, a tym bardziej za parę lat. Myślę, że tak naprawdę kobieta równiez tego nie chce. Choć niektóre wypowiedzi świadczą o czymś zupełnie innym. Biorę to jednak za oznakę złości i chwilowej niechęci. Ludzie się rozchodzą i nie koniecznie muszą do końca życia być skazani na siebie. Dzieci również dorosną i będą chciały założyć własne rodziny. Nie zabronimy im przecież tego bo: "Sąd kazał się spotykać co drugi Czwartek od godziny 16 do 19." Zresztą trudno mi sobie to wyobrazić. Gdybym był kobietą po rozwodzie to nie koniecznie chciałbym by były przesiadywał w moim domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×