prosze o poradę - CO ROBIĆ? ... PORADZCIE..ja juz nie wiem!

..mam 21 lat... rok studiow zaliczony na kierunku zarzadzeni i marketing ... teraz probowalam filologia ang.. ale zrezygoowalam.. byl tez niemeicki zreszta szkola to totalny nie wypal... mam teaz jeszcze mozliwosc wrocenia sie na studia zarzadzania i jakos zaliczyc i pierwszy semestr i drugi ... tylko teraz nie mam pojecia co robic... startowac na drugi rok znowu na filologia i przygotowac sie do niej sumiennie?... czy dac sobie spokoj i koczyc to co zaczelam.. :(... boje sie ze po filologii mohe poprostu nie znaleść pracy!... teraz nauczycieli (bo to bym chciala robic) predzej sie zwalnia niz zatrudnia... :( ... w suie po zarzadzaniu tez nic specjalnie nie moge robic.. :(.. CO ROBIĆ?:(... główkuje od ponad 2 tyg i NIC:(

idz na taki kierunek po ktorym znajdziesz prace Te co wybralas to chyba faktycznie niezbyt przyszłosciowe albo po rpstu idz do pracy

filologia angielska to dobry kierunek ale najlepiej jakbys podjela oba naraz

... no własnie... :(... dwóch narzaz nie moge.. :(... zeby studiowac musze zarabiac wiec musze chodzic do pracy.. studia dzienne odpadaja... :(.. a na zocznych w dwoch kierunkach nie dam rady.. :(...

zarzadzanie....dasz rade to prosty kierunek

dziewczyno tylko nie marketing bo tego zawodu w polsce jest juz o 500 procent za duzo studia to produkcjia zawodow tylko inny kierunek a nie zarzadzynie

zrob jakis zawod bo inaczej twoje studia na nic bedziesz pracowac gdzies jako sekretarka za 1500 zl

..Boże no walsnie.. .i co robć:(... chce uczyc jezyka ang... ale mieszkam w malej miejscowosci wiec to oddpada... :(... juz sama nie wiem co zrobic.. :( z tego co wiem to filologia tez nie jest super zawodem.. wiec obos teraz szuka pracy niz nmoze ja znajsc.. :( pewnei po jakis wiekszych miastach...

.. nikt nie był w podobnej sytuacji?:(

tzn. moge zarzadzanie z czym połączyc... np. bankowośc... planowanie ... turystyka... a moze byc i samo zarzadzanie i sam markteting :(

up.. :(

pytanie - co Cie interesuje? Bo skoro tak skaczesz z kwiatka na kwiatek, znaczy ze masz problemy z podejmowaniem decyzji w ogole. Trudno radzic na odleglosc jesli nie wiemy jakie masz predyzpocyje i mozliwosci studiowania. Faktem jest ze wybierasz kierunki malo przyszlosciowe...

tzn. tak.. co chce robic?... uczyc.. ale u mnie to jest naprawde bardzo malo mozlowe zeby dostac jakakolwiek prace w tym zawodzie.. z teg wzgledu, ze poporostu znie mam gdzie tego wykorzystac.. wyjechac nie moge.. bo wlasnie zaczelam sie budowac.. :(... za rok biore slub.. :(.. i Boze powiedzcie mi co robic??!!:(... nie wiem moze blednie mysle.. alemoze z takim zarzadzaniem to predzej mnie gdzie podciągną??:( ..nie wieeeeemm... :( od dwoch tygodni nie spie.. nie jem... tzrese sie.. biore leki uspokajajace.. :(... zawalilam rok.,. i nie chce miec kolejnego w plecy.. :(... DORADZCIE COS!

z cala pewnoscia moge ci odradzic zarzadzanie. Jesli wiesz, ze w zawodzie nie znajdziesz pracy, to nad czym tu debatowac?? Poszukaj kierunku po ktorym znajdziesz prace ewentualnie takiego ktory daje na to duza szanse i tyle.

.. no tak... wiem... ale ja tak napawde nie mam zadnego innego pomysłu.. :(... filologia jakakolwiek odpada:(... to co ?matma.. tym bardziej... historia?... muzyka?.. nie ... zawsze krecilo mnie albo język albo praca w prężnej firmnie.. :(... zastanawiam sie czy nie zrobic tak... isc skonczyc jakos to zarzadzanie... a w miedzy czasie np. zrobic kurs jezyka ang.. :(... wiem tez ze na moejej uczelni jest mozliwosc zr takiego ceryfikatu.. tzn biznesoweo certyfikatu... ale juz sama nie wiem:(

wybacz, ale ty raczej nie potrzebujesz naszej rady. Co ci kto napisze i tak masz własny pomysł albo jego brak. Skad ja mam wiedziec, co mozesz studiowac? Piszesz, ze nie mieszkasz w duzym miescie, wiec i masz ograniczony dostep do szerokich kierunkow. A uparlas sie na to zarzadzanie jak szczerbaty na suchara. Kim bedziesz po zarzadzaniu? Zarządzaczem??

o to chodzi ze MNIESZKAM W MALEJ MIEJSCOWOSC:(... a do wiekszego miasta mam chwile drogi.. z tym ze tam szkol jest naparwde nie wiele.. i sama nie wiem.. .:(

rób zarządzanie( mam nadzieję, że uczelnia ekonomiczna) i równolegle filologię. a potem startuj na tłumacza przysięgłego. wiele firm zatrudnia tłumacza nawet, jeśli prowadzący rozmowy znają język. zresztą tłumacz przysięgły zawsze znajdzie robotę. a szczególnie taki, który wie o czym mówi.

a co wy na to żeby zrobić to piepszone zarządzanie... zrobic jakies kursy językowe... ?.. i ceryfikaty jezyka ang?...

a ta szkola to renomowana szkola wyższa,... :(

"renomowana szkoła wyższa" nic mi nie mówi... jak nie masz dostępu do dobrych/wielu szkół, to możesz spróbować się przenieść. załadować do akademika, pracę znaleźć na miejscu nawet na pół etatu i można się utrzymać. całe studia przewojowałam z 500- 600 pln na koncie, więc wiem, że można;)

Ale z tym, ze nauczycieli angielskiego nie zatrudniaja, to gruba przesada, moze w Twojej malej miejscowosci, owszem, ale ogolnie to nadal potrzebni sa anglisci. Ja tam nie polecam, ale jesli to na prawde Twoje marzenie...

po zarzadzaniu mozna znalezc prace, praktycznie w kazdej firmie, znam osoby, ktore zarabiaja kupe kasy po tym kierunku

tzn tj. wyższa szkoła biznelsu... nie bede pisac w jakiej miejscowoasci bo nie chce robic reklamy.. rainbow... wlsanie o to mi chodzi.. ze w sumie z papierkiem lecencjata z zarzadzania (czy mgr oczywista) mozna pchac sie w wiecej dziedzin... a filologia? .. super.. wakacje wolne... itd. ale w suemi to co ja moge potem?... myslaam o tłumaczu przysieglym.. ALE AJK ZOBACZLIBBYSCIE egzamin - nauka na ten kierunke wchdzi tylko podczas studiow dziennych na zaocznych w zyciu nie nadrobisz materialu zeby sie odpowiednio do tego przygotowac... :(

errey fertfwe

cvcvcvcvcvxcv