Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chora i zalamana

moze ktos mial tak jak ja, dusze sie

Polecane posty

Gość hej chora
napisz nazwe tego leku który ci przepisał ten lekarz , też miałam niedawno kaszel przez 2 miechy mnie męczył i wiem że na kaszel to właśnie trzeba brać coś wyksztuśnego w ciągu dnia bo bo są inne leki właśnie żeby przestać kaszlać ale jak ktos ma wydzieline w oskrzelach to wtedy można zablokowac odksztuszanie przez taki lek a to już niejest dobre. więc napisz jaki przyjmujesz lek od kaszlu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora i zalamana
przyjmuje doxycyclinum thicodin i scorbolamid

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddfdsdsds
o tez tak raz mialam, pare lat temu. zachorowalam na cos, mialam katar, bolalo mnie gardlo i wlasnie ta wydzielina w gardle mi zalegala, do lekarza nie chcialo mi sie isc. mowie sobie, samo mi przejdzie. i pewnej nocy tez sie zaczelam dusic :D juz myslalam ze po mnie. na szczescia akurat mama szla do ubikacji i mi pomogla. inaczej to nie wiem co by bylo :) potem psozlam do lekarza, przepisal mi jakis antybiotyk i juz mi ta wydzielina z gardla zaczela znikac, juz bylo dobrze. od tamtej pory nie mialam czegos takiego. pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddfdsdsds
mi sie tylko raz takie cos zdarzylo ale potem tez jakis czas balam sie zasypiac. badz dobrej mysli, bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora i zalamana
dzieki:) mam nadzieje ze to szybko zniknie, a kaszle dosc rzadko juz tylko te duszenie koszmar, ja to zaraz acham rekoma otwieram okno, nienawidze nie miec powietrza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora i zalamana
a jak mama Ci pomogla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddfdsdsds
nie pamietam juz, ale chyba popukala mnie pare razy w plecy i ta wydzielina mi sie odchrztusila nieco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duszacy inaczej
Nareszcie znalazlem kogos, kto cierpi tak jak ja. Po bardzo mocnym napadzie kaszlu, czesto polaczonym z odruchem wymiotnym nie moge nabrac do pluc powietrza. Mam ponad 30 lat i pare razy zdarzylo mi sie chorowac ale czegos takiego nigdy wczesniej nie doswiadczylem. Na bezdechu pozostaje kilkanascie - kilkadziesiat sekund. Te chwile naleza do najgorszych w moim zyciu bo nie mam zadnej pewnosci, czy zdolam zaczerpnac powietrza... Na szczescie zazwyczaj po chwili cos wewnatrz puszcza i malymi oddechami udaje mi sie wrocic do normy. Efektem ubocznym sa przekrwione i zalane lzami oczy. Lekarz zdiagnozowal u mnie zap oskrzeli a kiedy mu opowiedzialem, ze sie zwyczajnie dusze w trakcie intensywnego kaszlu to uslyszalem, ze to tylko jakis odruch i ma podloze psychiczne... Mozliwe, ze tak wlasnie jest ale chcialbym, zeby to sie wreszcie skonczylo!!!!!!!!!! Pozdrawiam wszystkich na bezdechu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutka720
hmm ja niedawno tak mialam. mialam suchy kaszel i czesto wlasnie nie moglam oddychac. mialam robione rozne badania, w tym ekg (chyba tak to sie pisze??;p) i nic nie wykazaly. meczylam sie tak chyba z miesiac. w koncu lekarz wpadl na omysl zeby mi przepisac leki uspokajajace. no i przeszlo :) jak reka odjal;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora i zalamana
cieszew sie ze nie jestem sama i wszystkich chorym zycze szybkiego powrotu do zdrowia i powietrza na bezdechu! ja dzis mialam badania, zobaczymy czy cos wykaza dzis rano oczywiscie tez nie moglam oddychac, dodatkowo zaczelam wymiotowac samym sluzem i zawsze odbija mi sie powietrze przy duszeniu, mi pani laryngolog nie wierzyla probowala wmowic ze wydaje mi sie ze sie dusze! dobrze ze moja mama pracuje w szpitalu, wyjasnila ze to widziala i ze na prawde sie dusze az jestem cala sina koszmar:( ja mam 19 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duszący inaczej
Masz juz wyniki badan? Ja tez wybiore sie ponownie do lekarza bo niewiele sie zmienilo... Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też duszący się
I jak ktoś się wyleczył ?? Nawet przy lekkim kaszlnieciu zatykają mi się drogi oddechowe i nie mogę złapać powietrza. Nie pale Co to może być ? I jak to leczyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego nie powiesz lekarzo
-wi ?! Ja własnie leze chora i mam to samo ale o wiele gorsze !!! Mój lekarz zalecił mi inhalacje z pulmicortu i berodualu ....ogromna ulga !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też duszący się
-Astmę mi wykluczyli -Alergii jeszcze nie wykryli Leczą mnie nie na to co trzeba :( pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos sie udało
Witam tez miałem to duszenie, przeszło mi 2tyg. temu. byłem u kilku doktorków i tak na prawdę żaden się nie poznał;/ brałem duzo leków i antybiotyków bo trzymało mnie to 6 tyg a około1,5tyg trwały te duszenia. Z leków pomagał mi jedynie diphergan 20mg brałem 1rano i 1 na wieczor lepiej łapało mi się powietrze potym. jesli ktoś dowiedział sie co to za choroba niech napisze. Zycze powodzenia mi się udało przetrwac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny Tulipanek
w najgorszym razie to mukowiscydoza, moja kolezanka we wtorek na to zmarła... Ale nie stresuje Cię tutaj, ja tez tak miałam, okazało się że mam astme o której nie wiedziałam i jej nie leczyłam... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzychu na bezdechu
Mnie też to dopadło... Dostałem antybiotyk + przeciwkaszlowy, ale wydaje mi się, że równie dobry byłby cukier w kostkach. Czy ktoś z piszących wcześniej dożył diagnozy? Wie co go męczyło i jak to leczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta.
ja mam tak pare razy dziennie od 3 dni. jak kaszle to zapiera mi oddech w piersiach i nie mogę nabrać powietrza, muszę jakoś na siłe... Czy to może być astma ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewesoła
Bardzo proszę napiszcie co stosowaliście na ten duszący kaszel. Dziś w nocy się dusiłam. Zaraziłam się tym kaszlem od taty,mama też już kaszle. Wczoraj myślałam, że już mi przeszedł, gdy nagle w środku nocy zaczęłam się dusić. To było ok 5 strasznych minut. Moi rodzice też mają takie objawy. Lekarz każdemu z nas przepisał inne lekarstwo. Tata dostał antybiotyk, mama leki na allergię a ja tabletki rozrzedzajace wydzielinę. Nic nie pomaga. Męczy nas to już miesiąc. Proszę napiszcie co Wam pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mileee
Czy ktoś wyleczył się z tego kaszlu? mam identyczne objawy, czyli tylko kaszel, ale czasem taki napad kończy się duszeniem co mnie przeraża. Byłam u lekarza rodzinnego, potemu u pulmunologa i nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewesola
tak, mi przeszło, po ok 1,5 miesiąca od napadu duszności w nocy. Później jeszcze kaszlałam,ale uważałam by nie kaszleć zbyt ostro by się znowu nie zacząć dusić. Pomógł mi chyba antybiotyk Azitrox 500. Ale mój tata nadal ma takie napady kaszlu ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze____
czy ktoś w domu pali lub palił papierosy po drugie czy nie było niewylezanych gryp, angin po trzecie czy wyeliminowana jest astma? Objawy wskazuja najmocniej na obturacyjna chorobę płuc, niestety nie do wyleczenia, ale są na to leki i mozna z tym żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszląca
To może być krztusiec. Na początku zwykłe przeziębienie, kaszel, bez gorączki, tylko nie przechodzi. I jest co raz gorzej. Duszenie się, niemożliwość wciągnięcia powietrza, tzw. pianie odruch wymiotny. Wszystko nasila się w nocy. Nie powinno się brać środków wykrztuśnych. Antybiotyk z odpowiedniej grupy i przejdzie. Zachorowałam w maju. Przez dwa tyg nie było wiadomo co to. Po2 kolejnych tyg. kuracji wróciłam do pracy, ale czasami jeszcze kaszlę. Tzw kaszel stu dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mileee
Ten kaszel męczy mnie już miesiąc- 1,5. Stosowałam 3 zestawy leków, byłam u 3 lekarzy, w końcu wziełam antybiotyk i niby mniej po nim kaszlę, a jednak nie jest to satysfakcjonujące, brałam go tylko 3 dni, a minęło już kilka dni, a spodziewałam się większej poprawy. W ogóle ten kaszel ciągle się zmienia. Brzmi ohydnie, jakbym nie mogła złapac powietrza/dusiła się/krztusiłą się/wymiotowała... Zresztą ostatnio 3 raz mi się to nawet zdarzyło. Wstydzę się wychodzić do ludzi przez odgłosy jakie wydaję.. Teraz już się nie duszę, ale może przez to że też staram się trochę powstrzymywać ten kaszel, choć to graniczy z cudem... Do tego doszedł mi przeokropny ból kręgosłupa w czasie kaszlu. Wychodzi na to, że to coś zaraźliwego, bo mama też ma już kilka tygdni kaszel, choć nieco inny. Do lekarza najzwyczajniej nie mam już siły i ochoty iść, bo ile razy można słuchać, że brakuje diagnozy i że nic się nie dzieje... Ja mówię, że się duszę, a oni, że to nic takiego, bo poza kaszlem wszystko wygląda ok...Myślicie, że po skończonym antybiotyku kaszel od razu powinien minąc i ewentualnie ile jeszcze czekać? No i czy 3-dniowa antybiotykoterapia wystarczy czy krztuścu? Brałam azycynę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mileee
Dodam że kaszel jest suchy, czasem czuje drapanie głęboko w gardle/krtani. I obecnie przy napadach wygląda to tak jakby z całej siły zasysała powietrze buzią (jak po podduszeniu;), co niestety jest wstydliwe bo bardzo głośne. I zupełnie nie do zatrzymania! Jeśli się nie powstrzymam kaszlę do ostatniego tchu jakbym miała wykaszleć ostatnie pokłady powietrza w płucach, na końcu aż tak niemal bezgłośnie. Objawy nie do końca zgadzają się z krztuścem, bo nie mam np. żadnej wydzieliny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez kaszlajaca
Mialam cos podobnego... Najpierw przez 2 tyg. kaszlalam... mialam duszacy kaszel, a poniewaz jestem alergiczka myslalam ze to jest to... ale nigdy nie trwalo tak dlugo dzien w dzien wiec poszlam do lekarza. Opisalam, ze mam kaszel z odr****mi wymiotnymi, nie moglam poprzedniej nocy spac... Lekarz nie chcial mi dac skierowania na zadne badania, twierdzac ze dlugo sie czeka (na alergie mialam robione w dziecinstwie, moglo dojsc cos nowego...), nie chciala dac mi lekow wziewnych o ktore poprosilam bo kiedys bardzo mi pomagaly, ale dala mi wyproszony przeze mnie inny inhalator, antybiotyk oczywiscie, leki od kaszlu i alergii (Zyx). Mowila, ze jak po 5 dni nie przejdzie mam przyjsc znowu. Bralam leki itd. a po ok 5 dniach obudzilam sie rano, mocno kaszelnelam i nie moglam wrocic oddechu. To okropne uczucie, w ogole nie oddychalam przez 10-15 sek, sadze ze pomogl mi inhalator o ktorym napisalam ponizej, bo ten sam mam teraz od pulmonologa na astme. Odrazu pojechalam do lekarza (innego bo rodzinny byl na urlopie) ktory znow chcial mnie wyslac z recepta do domu twierdzac ze mam zapalenie thawicy i chcial mi dac jakies zastrzyki... jednak nie zgodzilam sie na to, powiedzialam ze raz juz mnie odeslano z kwitkiem i nie wyjde z gabinetu jak nie dostane skierowania do szpitala na badania. Dala mi skierowanie, przyjeto mnie odrazu na oddzial pulmonologii... Bylam tam 5 dni, zrobili mi rutynowe badanie krwi, RTG klatki piersiowej po ktorej jakos stwierdzila ze jest lekki stan zapalny oskrzeli (jakies wlokna byly zageszczone, nie znam sie na tym), dali mi kroplowki na rozszezenie oskrzeli i antybiotyk dozylnie plus leki wziewne na astme... po tym zrobili mi spirometrie z ktorej nic nie wyszlo (nie wiem co mialo wyjsc po lekach na rozszerzenie oskrzeli dawanych przez 3 dni, ale ok...) pobierali mi tez krew z palca, bylo to jakies badanie na pluca, tez wyszlo ok. badanie plwociny, z tego badania tez ok. i stwierdzili ze mam astme oskrzelowa, w jeszcze niezaawansowanym stopniu. Pulmonolog przypisala mi leki wziewne ktore mam brac do konca zycia i inhalator doraznie w razie ataku (ten sam mnie chyba odetkal wczesniej) i na razie tydzien minal jak wyszlam ze szpitala i jest ok. Rano pare razy kaszelne jeszcze ale jest to nie porownywalne z tym co bylo wczesniej. Dziwie sie tym co tu pisali ze sie dusza i nie stanal murem za tym zeby zrobiono im badania, daja sie leczyc na podstawie osluchiwania i zagladania do gardla zamiast krzyczec zeby ratowac im zycie zanim nie jest za pozno.,. bo kto wie czy nastepnym razem znow sie odetka? Jak czytam ze komus sie to powtarza dziekuje Bogu ze jestem taka uparta i poszlam do tego szpitala bo nie chcialabym tego znow przechodzic. Fajnie by bylo gdyby te osoby napisaly jaka w koncu byla diagnoza, jakie badania im zrobiono bo chcialabym jeszcze jednak porobic inne badania zeby sie upewnic czy jestem leczona na pewno na to co powinnam... Czytajac o objawach astmy wszystko sie zgadza oprucz swiszczacego oddechu, dokladnie jakbym czytala o sobie, ale na pewno nie jedna choroba ma podobne objawy... Podobno ciezko ja wykryc w badaniach jesli robi sie je nie podczas ataku... Przepraszam za brak polskich znakow ale nie mam polskiej klawiatury. Pozdrawiam i zdrowka zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×