Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak to jest...............

Czy facet po rozstaniu jakoś to przeżywa?????????

Polecane posty

Tu racja, nie ma sie nad czym zastanawiac wtedy. A inaczej to sie kombinuje bo nie wiadomo o co tak naprawde chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest...............
A ja sie wlasnie zastanawiam czy moj facet to jakos przezywa czy sobie pije teraz ............ co prawda juz wczoraj zachowywal sie jakos dziwnie ...nagle udostepnil sie na gg a nigdy z zyciu tego nie robi .....plus ma jakies dziwne opisy a zawsze ma taki sam....ale to banaly .....a moze on mnei ni etraktuje powaznie i dlatego milczy a teraz sie dobrze bawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguusia
Czy ja wiem czy po zdradzie latwiej?...Zobacz na tych co zostali zdradzeni...Rowniez przezywaja. Rozstanie to rozstanie. Na poczatku osoba zdradzona jest wsciekla, uwaza ze nienawidzi... Ale pozniej przychodzi moment ze zaczyna analizowac DLACZEGO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguusia
jak to jest......... a co sie stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardziej prawdopodobne ze kombinuje jak tu by zrobic zebys Ty sie odezwala bo mu CIebie brakuje. A meska duma jest chyba najwieksza sila we wszechswiecei :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest...............
i tak sobie mysle jak ja sie odezwie pierwsza..to albo mi powie z eprzeciez mu nie zalezy...i przepadne i umre ze wstydu....albo powie cos innego....... a mmoze wszystko ma gdzies ....sama nei wiem albo moze jeszcze poczekac...ale z drugiej strony jego meska duma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale chociaz cos jest wiadomo. Jakas konkretna sytuacja, a takj zazwyczaj jesli kobieta konczy zwiazek to tak naprawde facet nie ma pojecia " o co do choloery tej babie tym razem chodzi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguusia
No tak, ta 'męska duma'... Patrzac na moim przykladzie to i tak pozniej przepraszał za to ze sie nie odzywal bo był zbyt dumny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety i mezczyzni maja swoje wady i zalety, mniej wiecej po rowni. A przesadna duma nie jest taka zla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest...............
wiem meska duma .......ale ja sie nie odzywam do niego i cale zamieszanie wynikalo z tego ze on stawi akumpli na pierwszym miejscu .......i tak jakby nie lixczyl sie wtedy z moim zdanie.....w skrocie nie zapyt amnie jak j amam ochote spedzic czas tylko najpierw kumple mawia sie z nimi a potem mi proponuje z epojdziemy tam czy siam tz porponuje informuje mnie....i ja chce to zmienic ...ale terz jak sie odezwe pierwsz ato tego nie zmienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokladnie ja sie zastanawialem czy bylem za dobry, czy rozpiescilem, czy moze duze miasto i mieszkanie z kolezanka jej siadlo na glowe :] chodzilo mi ze gdyby mnie zdradzila milabym powazny powod nie odzywac sie i zapomniec a tak to bedzie myslenie... ciekawe jak dlugo :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to jest............... Mozesz mnie pytac ogolnie, o sytuacje, jak przedstawiaszk konkrety to strach czytac. Zastanow sie czy przypadkiem pewnych rzeczy nie odbierasz nieodpowienio. Jesli za bardzo naciskasz na faceta albo probujesz nim rzadzic to w pewnym momencie nie wyrobi, o ile jest normalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguusia
a co sie u ciebei zadzrosniku wydarzylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest...............
Bey --------ja na niego nie naciskam a przynajmniej tak mi sie wydaje...generalnie rbi co chce i z kim chce a od 3 miesiecy to juz na maksa - bo ja sie przeprowadzilam bo musialam ..ale czasowo sie przeprowadzilam...chodzilo mi o szkole ..powiedzialam mu ze jak skoncze szkole moge wrocic do niego jak bedzie tego chcial i zreszta zobaczymy co sie wydazy...i ylo dobrze bardzo dobrze a teraz to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera no... Chcialbym Ci cos poradzic ale to jest Twoja decyzja, Ty go znaszm Ty wiesz czego sie po nim mizna spodziewac. A jesli ja bym CI teraz powiedzial co masz robic to bym musial przyjac zalozenie ze wszyscy faceci sa tacy sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest...............
nie ja pytam o opinię........a to co zrobię to juz inna historia. Czasami takie pogadanie z nieznajomymi ludzmi cos uswiadamia czlowiekowi. Bo to tak jest ze cos sie zrobi i uwaza sie ze to bylo sluszne.....no bo jak inaczej a potem ktos uswiadamia ze nie dokonca bylo to rozsadne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagle pamietam
bylismy mlodzi, po 16-17 lat, pierwsza milosc, pierwszy raz, dojrzewanie... cos gdzies poszlo nie tak, on nie chcial dorosnac, ja dorastalam dosc szybko, zylismy w osobnych swiatach... skonczylo sie samo, zaczal mnie olewac, ja calowalam sie z innym gostkiem, on z kolezanka z klasy i skonczylo sie bez czegokolwiek... czekalam prawie rok na sygnal z jego strony, owszem, spotykalismy sie czasami, ale coraz wieksza przepasc rosla miedzy nami. znalazlam "klina", dobry chlopak, bylam jego pierwsza miloscia, szalal za mna, a ja ciagle myslalam o tamtym, tamten co rusz sie pojawial, na 18-tce calowalismy sie, pozniej nadal sie spotykalismy co jakis czas, dzwonil, jak sie wstawil, ale zadnego ruchu. kiedys przyszedl z kolega, wypilismy w trojke, kolega zostal w innym pokoju, znow sie calowalismy, chcial czegos wiecej... nie dalam... przez kilka miesiecy sie nie odzywal:O zakochalam sie jak glupia w kims innym, zostawilam biednego "klina":( przyszedl raz, ostro wstawiony, bo nie byl w stanie dojsc do domu, chcial sie przytulac itp... nie pozwolilam mu!!! zasnal... wtedy widzielismy sie ostatni raz, jeszcze pare razy dzwonil, chcial wpasc, ale wymigiwalam sie obecnoscia mojego pana i wladcy... na dlugi czas kontakt sie urwal. zaszlam w ciaze, wyszlam za maz:P on tez wpadl, hajtnal sie... a ostatnio mnie zaczal zaczepiac na naszej klasie, pogadalismy kilka razy na skype... wysylal mi linki do piosenek o zagadkowej tematyce... minelo osiem lat, zyjemy w dwoch roznych swiatach, on mial multum kobiet i sama nie wiem, co mam o nim myslec. nie chce z nim byc(czysto teoretycznie...), na kontakcie zalezy mi tak srednio, nie rozumiem tylko podtekstow przesylanych mi piosenek "zawiodlem sie" itp... szczerze??? mam wrazenie, ze on liczyl na to, ze wyszaleje sie i bedziemy znow razem, a ja jak taka wierna suczka bede na niego czekala:O kocham go na swoj zakrecony sposob(zycze mu dobrze, daze sympatia), zanim sie zepsul byl fajnym facetem, ale zrozumiec go nie moge, przez 3 lata mial szanse wrocic:O a teraz odezwal sie, jak wkleilam na naszej klasie zdjecie z moim mezem i podpisalam, ze to moj ex, bo zaczal mi rozwodem sie odgrazac i chcialam mu na zlosc zrobic:P nie wiem czy oni cos przezywaja, ale zrozumiec nie moge, o co mu wlasciwie chodzilo, na co liczyl??? mam wspanialego meza, madrego, dobrego, uczciwego, przystojnego i mam bzika na jego punkcie:) ale tez niewiele sie zastanawial po rozstaniu ze swoja ex, 2-3 miechy i po 4-letnim zwiazku czar prysl:O oni strasznie glupi sa:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest...............
a tak a porpo mam kumpal i byl jakis czas z dziewczyna cos tam zrobil i jej powiedzial twierdzac ze oczywiscie on ma racje....nie widzieli sie chyba z miesiac....ale widzialam ze to go gryzie..usiadlam z nim kiedys i pogadlam...wjasnilam ze z mojego punktu widzenia to co zrobil bylo przesada....on twierdzil ze to ona powinna go przeprosic..natomiast ja uwazalam z eto jego wina...zsugerowalam kupienie kwaitow i przeproszenie..najpierw sie obuzyl..a potem poszedł po te kwiaty...i co bylam starsza na ich weselu...oczywiscie to nie moja zasluga absolutnie bo kumpel wybral to co zrobil i o on zrobil ale wyszlo na dobre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie bedziesz pewna czy decyzja ktora podjelas byla sluszna. Jest tylko prawdopodobienstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej nie wchodzić drygi raz do tej samej rzeki, szczególnie jesli nie jest się tego pewnym - w końcu jakiś powód rozstania był... A przeżywa ten, komu zależy. Płeć różnicy nie czyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest taka krucha kwestia, nieodzywania sie. Nigdy nie wiadomo jak to bedzie, powinien zaczac sie odzywac ten kto przegial i tyle, ale zycie to zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest...............
ciagle pamietam --------ciekawa historia wiecie co nie bardzo wiem po ile macie lat ale prawda jest taka ze jak poznaje sie chlopaka w wieku nastu lat inaczej sie n aniego patrzy...tak z zachwytem bezstresowo..zreszta wszystko jest inne inaczej dobiera sie znajomych w wieku nastu lat... apotem sa studia i tez owszem zawiera sie te przyjaznie i tworza sie zwiazki ale juz troszke inaczej...no a potem jak sie ma juz to 28- 30 lat zupelnie inaczej to wyglada. Czlowiem mysli z ejak spotka np druga osobe to bedzie tak samojak w wieku 18 lat....ale tak nie jest niestety...i wtedy sa rozczarowania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sa po prostu inne priorytety i oczekiwania. Trzeba tez wziac pod uwage ze z wiekiem charakter twardnieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest...............
Dokladnie inne priorytetu inne oczekiwania...sama się czasami łapię na tym ze chcialabym byc tak traktowana przez faceta jak wtedy jak mialam 17 lat tak poprostu czysta bezinteresownosc.....a teraz hmmm ciezko to wyrazic ale kazdy nawet w zwiazku oczekuje oprocz tej bezinteresownosci duzo wiecej rzeczy..... a moj facet do tej pory wspomina swoja dziewczyne..z ktora byl 8 lat...no coz i to bylo 8 lat temu a jednak nadal...czasami mnie nawet porownuje co doprowadza mnie do szalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skup sie na slowie byl :) on pewnie tez by chcial zeby bylo tak jak kiedys. Teraz to juz trzeba zastanawiac sie nad reszta zycia a nie dwoma czy trzema najblizszymi miesiacami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest...............
kurcze...nie wiem poczekam jeszcze ze dwa dni na jego decyzje..tz czy zadzwoni czy nie czy się odezwie czy nie......a jak nie to przejde na formalne BYŁ ;) a moze ja zadzwonie sma nie wiem..nawet nie mam sie kogo zapytac czy on to przezywa czy nie czy ma to gdzies ehhhhh szkoda ze niejestem jasnowidzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystarczy kogos znac i nie trzeba byc jasnowidzem. Zastanow sie co on teraz mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest...............
kurcze tak serio myślę ze jest mu bardzo przykro ....ale mi tez bywa przykro jak on robi akcje ze znajomymi ...i on sie chyba tym nie przejmuje..( wiem ze mu przykro tz tak mysle ale niech on tez sie zastanowi nad sobą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×