gdzie poznaliście swoją miłość

ja mojego faceta poznałam w stajni :P od razu wiedzialam ze trzeba wyrywac bo facetow na koniach co kot naplakal...

no kafeteriowicze i kafeteriowiczki piszcie, piszcie, kto gdzie poznał miłość

A czy ktos znalazl milosc na kafe :P?

poznalam meza przez skype :) on byl w Niemczech a ja w Angli :))

Na naszej-klasie. Napisał że mnie kojarzy :) bardzo mało oryginalnie.

ja poznalam na ulicy ;) przechodzil kiedy z kolezanka siedzialam w aucie , okazalo sie ze sa znajomymi .Odrazu mi sie spodobal i meczylam kolezanke ze jest przystojny itd okazalo sie ze ja tez mu sie spodobalam :)

Przez znajome z uczelni. Przyszedł do mojej kolezanki oddac płyte..jak go ujrzałam stwierdziłam - musze sie z nim umowic. Poprosiłam naszą wspolna znajomą o "ustawke".. Jesteśmy 4 lata po slubie...

Na kafeterii to możecie znaleźć guza a nie miłość

dobry kumpel, którego znałam jakiś czas, zanim coś zaskoczyło. drugiego poznałam na czacie, w dniu, w którym podłączyłam sobie internet i postanowiłam sprawdzić, co to takiego ten czat, bo wcześniej nigdy nie byłam na żadnym hahaha no i trafił się on, przez przypadek :) teraz już ponad rok jestem sama, próbowałam poznać kogoś ponownie w sieci, bo nie mam wielu okazji żeby wyjść do ludzi, ale ponieważ w życiu nic dwa razy się nie zdarza...smutno mi z tego powodu, ale nic na siłę. może boski plan dla mnie nie przewiduje jednak drugiej połówki :)

Też jestem ciekaw gdzie poznam moja milość

aa i zapomniałam dodać, że poznałam również kilkunastu facetów w klubach czy pubach, najdłużej z takim facetem spotykałam się miesiąc, większość nie dotrwała do 2 randki nawet, bo nie tego szukali :P także jeśli ktoś poznał w knajpie i wyszedł z tego fajny związek, to podziwiam i zazdroszczę jednocześnie takiego szczęścia :D

mam 42 lata. w realu nie zwrócił na mnie uwagi żaden ciekawy facet, od kilku lat w świecie wirtualnym fajnie czasami sobie pogadam z kimś, ale nic poza tym :(

w pracy, w innej firmie z którą z obowiązków służbowych maiłem kontakt ale to nie jest moja miłość, tylko żona

"ale to nie jest moja miłość, tylko żona" skad ja to znam

Przez internet. Założyłam profil na portalu randkowym, tak, wtedy to był akt desperacji, dokładnie samotnie spędzone 22 urodziny mnie skłoniły założyłam profil. Chyba po 2 dniach napisał. Pisaliśmy na gg krótko potem spotkanie jedno drugie itd no i jest pięknie

super

ja poznałam swojego faceta na kursie tańca :) zapisaliśmy się oboje do Ananday w KrK i można powiedzieć, że zawdzięczam im nie tylko umiejętności taneczne ;)

nie miałam z kim iść na studniówkę brat załatwił mi kolege w ciemno nawet nie wiedziałam kto to, 4 lata razem;)

przejebane mają,że tak powiem mniej urodziwi ludzie i zbyt 'shy' oraaz ci którzy mają trochę mało znajomych.noo przejebane to trochę za dużo powiedziane,ale zdecydowanie mają o wiele ciężej. wiem z własnego doświadczenia.wszystkie wyżej wymienione cechy należą do mnie :>. heh

1 Spotkalam w domu misyjnym a 2 na imprezie urodzinowej szefowej.

odkopuje ,bo fajnie się czxyta

;))

TAJEMNICA :;) ten''

Jeszcze nie spotkalam

a ja poznałam na badoo, on napisał, podał gg, odpisałam po paru dniach,tak sie zaczelo. a miejsce poznania nie jest zbyt wyszukane, bo miałam wtedy pól roczne dziecko. Dziś pół roku już razem :)

Zesfatala nas kolezanka w pubie

na kortach tenisowych ;D na której grało 3 lekarzy ;)wśród nich ON

na czacie, na ktory weszlam z nudow :D

hjkl

odkopuję