Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość nie chce mi sie zyc..........

Zdradzilam! Nie moge z tym zyc!

Polecane posty

Gość po 40
Denn - zgadazam się że jak sie zdradza co znaczy żę cos w związku nie gra i nie jest szczęśliwy, ale piszę tu o tym konkretnym przypadku. Autorka pisze że kocha męża, jego nie było jak zdradziła, do tego faceta tez nic nie czuła. Myslę że jej małżeństwo może byc naprawdę szczęśliwe - tylko niech zapomni o tamty wydaarzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie nigdy nie będzie wytłumaczenia zdrady,widocznie 2 połówka nam do konca nie pasuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak też kiedyś raz zdradziłam
denn13 żadne jaja, facet mi wybaczył, potem się oświadczył i się ze mną ożenił!! no to chyba zrobił to dlatego, bo tego chciał, prawda... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzxyz
po 40 - kurde bele czemu kazda kobieta nie ma takiego podejscia jak ty?? moglbym sobie dupczyc na lewo i prawo wracac do ukochanej a ona do mnie by mowila ze mnie kocha i tak a tamto wszystko to nic nieznaczacy seks bez uczuc, no zyc nie umierac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdzielę kolejny temat
gdzie znalazły się wszyskowiedzące ideały. Jasne że nie pochwalę autorki za to co zrobiła ale w jej przypadku to ewidentnie jeden z ludzkich błędów które się zdarzają, na których człowiek się uczy jak się chcecie wyrzywać nad zdradami to sobie wejdźcie na topik o kochankach które tam z całą świadomością zdradzają i nie widzą wtym nic złego jeszcze się wspierają w tym i opowiadają o swoim urozmaiconym drugim życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kategorycznie nie mów, ja powiedzialam, nie odszedł, jest piekło niewyobrażalne już rok, ja nie umiem żyć bez niego on bezemnie, i tak się w tym piekle smazymy, nie wiem ile jeszcze damy radę, ale napewno wiem że gorszym od zdrady jest kazać mężowi z nią żyć. Nikomu tego nie życzę, nie obchodzą mnie żadne opinie, mam w sobie rzeźnika który codziennie mnie zabija i muszę z tym żyć....:......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz dawno powiedziala archeologu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy maz czesto wyjezdzal to go zdradzilam z ciekawosci bo moje kolezanki te ktore zdradzaly to cuda opowiadaly o tych spotkaniach z innymi facetami.To i ja uleglam takiemu co mi pasowal, i nic innego nie robil,tylko tyle ze byl bardzo mily i delikatny w lozku.Poza tym to tez mu o to chodzilo jadra sobie wyproznic a ja przy tym zebym mu posluszna byla i jego zyczenia spelniala,a ja tylko tyle z tego mialam ze czesciej jak on mnie posuwal to orgazm mialam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze zdradzam to moja sprawa i na forum takich bzdur nie gadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mi sie to podobalo ale bylo troche malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stary temat, ale jestem tak bardzo ciekawa jak sobie poradzilas "nie chce mi sie zyc......". Czy bedac w Twojej sytuacji jest szansa, ze Moje zycie bedzie jeszcze Moje bez tej pogardy do Samej Siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dud
Koniecznie powiedz mężowi , sprawisz mu tym wielką radość ... Nawet nie wyobrażasz jak wielką .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tez jestem w podobnej sytuacji bylam nawet u spowiedzi dostalam rozgrzeszenie i dzieki temu lepiej mi z tym zyc najlepiej sie wyspowiadac maz tez nic niewie minelotroche czasu juz tez bylo to jednorazowe wiecej nie powtorzylam tego moze zrobilam to bo ja cale zycie bylam zdradzana i balam sie ze maz tez mnie wkoncu zdradzi latwiej bedzie mi jemu wybaczyc wtedy wiedzac ze sama to zrobilam niewiem ale rozumiem pania jesli nie czuje sie kochana kobieta i nie ma wsparcia to latwa droga do zdrady wtedy cos peka w srodku wkoncu jak banka bo ilez mozna prosic o milosc wpsarcie zrozumienie itd nie kazdy potrafi taki bol wytrzymac byc samotnemu w zwiazku 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Tez jestem w podobnej sytuacji bylam nawet u spowiedzi dostalam rozgrzeszenie i dzieki temu lepiej mi z tym zyc najlepiej sie wyspowiadac maz tez nic niewie minelotroche czasu juz tez bylo to jednorazowe wiecej nie powtorzylam tego moze zrobilam to bo ja cale zycie bylam zdradzana i balam sie ze maz tez mnie wkoncu zdradzi latwiej bedzie mi jemu wybaczyc wtedy wiedzac ze sama to zrobilam niewiem ale rozumiem pania jesli nie czuje sie kochana kobieta i nie ma wsparcia to latwa droga do zdrady wtedy cos peka w srodku wkoncu jak banka bo ilez mozna prosic o milosc wpsarcie zrozumienie itd nie kazdy potrafi taki bol wytrzymac byc samotnemu w zwiazku 

To że kościół ci wybaczył to nie znaczy że wybaczy ci Bóg (to nie to samo) nic nie oceniam, jednak jedyny sposób według mnie na przebaczenie to jak będziesz dobra jako osoba i nigdy już nie zdradzisz.

Można zrozumieć autorkę bo piła i mimo że to nie słuszne to nie myślała, a w twojej sytuacji to bardzo nie dobrze, jednak każdy robi błędy, ale przecież zamiast zdradzać lepiej porozmawiać i jak naprawdę się nie da nic zrobić to odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogi

Kochana  , to nie był  wybryk , jak piszesz  , lecz  zaswędziały Ci wary sromowe ... W genach  masz to że jesteś ... ..Mąż  powinien pogonić cie w Diabły  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Posiadając bardzo dużo problemów, jest się bardzo często przytłoczonym. Ja jak mieszkałam za granicą, a mąż w Polsce to byłam bardzo smutna. Wówczas szukałam kogoś kto by mi pomógł. Umówiłam się przez psychoterapeuta-online.pl i porozmawiałam z psychologiem. Jakoś zrobiło mi się trochę lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nigdy niczego w życiu nie zapierałam się. Gdyby moje dzieci potrzebowały dałabym dupy za pieniądze, gdyby ktoś wyrządziłby im krzywdę obudziłby we mnie potwora zdolnego do najgorszych podłości, gdyby moje dzieci nie miały co jeść mogłabym kraść i napadać, ale oddałabym sobie obciąć wszystko co mi odstaje, że nigdy nie zdradzę. Cóż, nigdy nie mówmy nigdy, bo potem ma się nieludzkie jazdy. Mężowi przyznać się, wybaczy lub nie- jedyne słuszne rozwiązanie. Trudno mi pojąć, że można kogoś kochać i zdradzić. Chwila przyjemności nie byłaby tego warta by stracić osobę bliską sercu. Nawet przy mega chcicy świadomość taka powinna ostudzić zapał. Nie wierzę w zdradę w miłości.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×