Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ***Zazdrośnica***

Chorobliwa zazdrość o przeszłość partnera.

Polecane posty

Gość Ja juz to przezylam...
Drogi Diabelski Kocie... Rozumiem postepowanie Twojej partenrki, bo jak juz wiesz, ja tez taka bylam, ale tez TERAZ rozumiem Ciebie bo w kocu zrozumialam jak sie czul mój chlopak (lepiej pózno niz wcale). Powiem Ci, ze on tez czasem mnie oklamywal w niektórych faktach co do zwiazku z jego byla i tylko dlatego, aby uniknac klótni, moich wymówek. Jesli moge Ci cos doradzic to to, abys porozmawial z nia szczerze ( nawet jesli juz próbowales), ale tym razem na spokojnie (tak jak zrobil to moj chlopak i naprawde mi to pomoglo), powiedz jej, ze Twoje poprzednie zwiazku to przeszlosc, która nie ma dla Ciebie najmniejszego znaczenia, ze gdybys mógl cofnac czas, to nigdy bys nie mial tych relacji i ze dopiero kiedy ja poznales, to doswiadczyles emocji, jakich nigdy nikt w Tobie nie "obudzil", ze to z nia chcesz spedzic cale Twoje zycie, cieszyc sie chwilami i przede wszystkim zyc TERAZNIEJSZOSCIA, powiedz ze sprawia Ci ból jej zachowanie, a przeciez milosc nie polega na cierpieniu, i nie chcesz wracac do przeszlosci i wspominac jak to byla z inna bo teraz liczy sie tylko ona i ze to ona jest ta wyjatkowa, na która czekales tyle lat. I w przyszlosci chcialbys, aby to ONA byla matka Twoich dzieci, ale jesli ona wciaz bedzie Ci wypominac cos, czego i tak nie bedzie mogla zmienic, to wyznaj jej, ze poprostu juz nie masz sil na zwiazek, w którym liczy sie Twoja przeszlosc, bo Ty czego chcesz to cieszyc sie terazniejszoscia z nia i myslec o wspólnej przyszlosci.... Mnie powiedzial dokladnie to samo mój chlopak, prawie ze lzami w oczachi zrozumialam .... zaczelismy nowy etap i jestem najszczesliwsza osoba na swiecie. Mam nadzieje, ze Tobie tez sie uda... Powodzenia. Alina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi ale wielokrotnie przeprowadzałem szczere rozmowy. Mówiłem o swoim cierpieniu, obawach i miłości do niej. I rzeczywiście po każdej rozmowie miałem wrażenie, że już w końcu zrozumiała. Zresztą sama mi to oświadczała. Jednakże po kilku dniach a maksymalnie po 2 tygodniach wybuchała z podwojoną siła. W każdym razie walczę. Umówiła się na wizytę do psychologa i uważam że to też jest ogromny plus z jej strony. Jednakże obawiam się iż zanim termin wizyty nadejdzie ona zrezygnuję z niej. Obiecałem że pójdę z nią choć nie sadze aby chciał żebym z nią pojechał. Jadę bo choć być w tedy z nią i mam nadzieję iż może będę również potrzebny. Może we mnie jest problem a nie w niej. Dziś jest środa. Nie kłócimy się już 4 dni dawno tak nie było choć wczoraj o mało do tego nie doszło ale w porę oboje nad tym zapanowaliśmy. Tym razem oboje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja juz to przezylam...
Ogromnym plusem jest to, ze ona chce isc do psychologa i zdaje sobie sprawe z tego, ze potrzebuje pomocy ... I pamietaj jedno, problem nie jest w Tobie, lecz w niej, bo przeciez Ty nie mozesz byc winny za Twoja przeszlosc, za cos, co zrobiles zanim ja poznales, bo wiem, ze gdybys mógl wymazac Twoja przeszlosc zeby sie z nia nie klócic, to napewno bys to zrobil, ale sa rzeczy, które sa niemozliwe do zrobienia... Mam nadzieje, ze psycholog jej pomoze i w kocu zrozumie, ze zazdrosc o przeszlosc niszczy zwiazek i milosc ... Dodam, ze ja tez wiele razy po rozmowie z nim myslalam, ze juz wiecej nie wróce do tematu, ale niestety tak nie bylo, zawsze w jakims momencie wybuchnelam i potem zalowalam, zalowalam az do nastepnego razu .... Ale nadszedl moment, w którym zrozumialam, bo bylam o krok od stracenia mezczyzny, którego kocham. Oby Twoja wybranka równiez tego doswiadczla. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również mam ten problem
Ja też jestem zazdrosna o przeszłość. O to, że inna mogła być dla niego ważniejsza lub że bardziej o nią zabiegal, starał się, większe emocje towarzyszyły tamtym związkom. Nigdy nie miałam z tym problemów, zaczęły się one jak moj chłopak zaczął opowiadać o swoich byłych: - że odezwały się na nK dziewczyny, w których sie kiedyś kochał (takiego uzył sformułowania) - robił czasami takie dygresje, że był w kinie na jakimś filmie z którąś ze swoich byłych - że jego była była na wakacjach gdzieś, gdzie ja bym chciała pojechać - ostatnio nawet porownał mnie do jakiejś dziewczyny poznanej wiele lat temu w pubie - opowiadał też o tym jak poznawał różne dziewczyny, niekoniecznie na dłużej, w knajpach Wyobraźnia robi w takich momentach swoje. Zawsze byłam o to zła, nie odzwyałam się, robiłam fochy, a on nie wykazywał żadnej inicjatywy, zeby mnie udobruchać, tylko czekał aż mi przejdzie. Jak to widzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prying open my third eye
Również mam ten problem--świetnie Cię rozumiem, mój też (ciekawe po co... :O ) uwielbia zarzucić jakimś szczegółem ze swojej przeszłości. a raczej uwielbiał, bo narobil tym tyle złego że teraz już nie porusza tematów związanych ze swoimi byłymi czy koleżaneczkami itp..nie mam pojęcia, co nim kierowało że tak chętni mi się zwierzał z takich rzeczy, podobnie jak robi Twój facet. oni chyba po prostu są pozbawieni wyobraźni :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkaaaaaaaa
Witam mam 21 lat Ja rowniez nie moge sie z tym pogodzic nie mam z kim o ty porozmawiac moze tu znajde troche otuchy i mi bedzie lzej.Wiem ze mial przede mna kilka dziewczyn nie wiem ile raz mowil 4 raz 5,6 i w co tu wierzyc??najgorsze jest to ze znam niektore jedne byly siostrami to obrzydliwe jak sobie o tym pomysle(;Ja przed nim nie mialam nikogo wiec na mysl o tym robi mi sie nie dobrze,przykro,czuje sie gorsza ,brzydka.Jak sie klocimy to mu wszystko wypominam jest nie szczery ciagle cos innego wymysla nie docenia tego ze nie mialam nikogo nie potrafi tego zrozumiec ze to dla mnie wazne a ja sie czuje jakby potraktowal mnie jak kazda inna byle sie zaspokoic .Czasem mi sie wydaje ze nie zasluguje na mnie bo moglam przezyc swoj pierwszy raz inaczej.Robie sobie wyrzuty ze bylam glupia zapatrzona zakochana wiedzac o nim tak duzo jaki byl nie zdawalam sobie z tego sprawy ze mnie to tak pozniej bedzie bolec;(Ale nigdy nie potrafilam go zostawic zawsze mnie mnie przepraszal mowil ze bardzo kocha i tak w kolko.Po pewnym czasie zaczelam dostrzegac to ze popełmnilam blad jak moglam nie reagowac ze idzie na impreze i mi o tym nawet nie powiedzial ze pisala do niego jakas panienka po 2latach dowiedzialam sie ze wybieral pomiedzy mna a inna??Mam do siebie zal mimo to ze go dalej kocham teraz po 4 latach jestesmy malzenstwem i mamy dziecko nie jest mi lzej lecz jeszcze gorzej moze dlatego ze miedzy nami tez teraz roznie sie uklada i coraz czesciej wracam do tego co bylo wczesniej;( Czesto sie klocimy po slubie zmienilo sie wszystko wypomina ze mnie utrzymuje ze jestem taka owaka potrafi wyzwac ja zajmuje sie dzieckiem zeby on sie zajal dzieckiem musze go prosic namawiac doceniam to ze ciezko pracuje mowi ze nas kocha ale czasem mam wrazenie ze to nie prawda;(zastanawiam sie wtedy ze mogl wybrac ta druga moze byloby mu lepiej,nigdy nie czulam sie nieatrakcyjna ale bedac z nim wszystko sie zmienilo czuje sie fatalnie a kiedys nie mialam z tym problemu.Ach teraz juz nic nie poradze wiem ze nie powinnam do tego wracac ale trudnych chwilach niestety tak sie dzieje a ja nie potrafie sobie z tym poradzic nie moge nawet z nim porozmawic bo to sie konczy klotnia i tak jest caly czas mowi ze nie chce do tego wracac;(Jak spotkam ktoras z jego bylych na ulcy to wszystko wraca to okropne.....Mam nadzieje ze przeczytacie moja wiadosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka dramatka
Rok temu spotkalam wspanialego faceta bedac juz w szescioletnim związku z moim obecnym partnerem. tak bardzo zauroczylam sie w tamtym ze nie obchodzilo mnie co mój obecny partner robi, z kim sie umawia, po tym gdy z nim zerwalam. Zdradzilam go, choc do tej pory sie o tym nie dowiedzial. bardzo przezywal rozpad naszego zwiazku. Postanowilam jednak wrocic do niego. wyjechalismy z kraju po czym wrocilam i dowiedzialam sie okropnych rzeczy od znajomych dotyczacych wystepków mojego faceta gdy nie bylismy razem. Z tego co wiem to raczej mnie nie zdradzil ale bardzo duzo dziewczyn sie za nim uganialo. dowiedzialam sie ze spotykal sie z moimi kolezankami. choc wtedy mniej wiecej wiedzialam z kim sie umawia nie obchodzilo mnie to w ogole ale teraz gdy do siebie wrocilismy moja zazdrosc nie daje mi zyc. wciaz o tym mysle , zastanawiam sie co on z nimi robil , czy aby napewno mnie nie zdradzil. to tak bardzo boli a przeciez to ja go zdradzilam, mam ogromna nauczkę. Teraz nie moge spac, funkcjonowac normalnie wciaz o tym mysle. Juz nie daję rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malum
Jak on Cie mógł zdradzić skoro wtedy nie byliście razem? Sama roz.j.eba.łaś Wasz związek wal.ąc się z innym typem, a on miał na Ciebie grzecznie czekać, aż głupia lafirynda zatęskni za tym co było prawdziwe i wróci? Puknij się w dekiel. On też powinien się zastanowić po kiego grzyba dał szanse powrotu zwykłej dzi.wce, co to zdradziła go a teraz ma pretencje, że wolny człowiek (nie ze swojej chęci na dodatek!) robił to co wolni ludzie mogą robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabas
Powiem Ci tak, moja kobieta robi non stop awantury o byłe kobiety, na kazdym kroku jej udowadniam ze to ona jest najwazniejsza, ona oczywiscie twierdzi inaczej, non stop wypomina. Takie zachowanie to jest choroba na duza skale ktora przeradza sie w manie albo w depresje maniakalna, jestem z kobieta ktora ma tak dziwne podejscie do zycia, ze nigdy sie jeszcze z takim czyms nie spotkalem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabas
malum zgadzam sie z toba w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malibu@i
Przeszlosc jest wazna.Porzadna kobieta gardzi kobieciarzem ktory zaliczyl dziesiatki szmat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzka
szukajac pomocy, znalazlam ten watek. sam fakt, ze nie jestem sama oraz poczucie zrozumienia z waszej strony pomogly mi bardzo :) znow czuje sie dobrze i mam nadzieje, ze zly humor nie wroci szybko. lacze sie z wami w bolu, dziewczyny! bardzo spodobala mi sie sentencja: najwieksza zaleta przeszlosci jest fakt, ze BYLA. dobra rada jest to, aby za kazdym razem jak najda nas zle mysli odpychac je od siebie i na sile myslec o czyms innym. przypomnijcie sobie te momenty, w ktorych czulyscie sie wyjatkowe, piekne, madre, zabawne - o tym myslcie! podziwiam marcin666 za jego umiejetnosc rozumienia kobiecego pktu widzenia! rada dla wszystkich ludzi, a przede wszystkim facetow, przez ktorych glupie gadanie ten watek istnieje: NIE MOWCIE NIGDY NIC O ZADNYCH INNYCH DZIEWCZYNACH. jest znaczna roznica miedzy szczeroscia a pieprzeniem, co slina na jezyk przyniesie. badzcie madrzy, aby nie ranic innych. ja mojemu facetowi nigdy slowa nie powiedzialam o innych facetach, a gdy pytal - powiedzialam mu, ze nie bede z nim na ten temat rozmawiac; przyznal mi racje. BYLO, a NIE JEST. znalazlam tez strone michalpasterski.pl, a tam artykul, w ktorym autor napisal, ze przeszlosc NIE ISTNIEJE. ma racje!! przeszlosc istnieje tylko i wylacznie w naszych umyslach. jak sny, jak mysli (czasem zupelnie abstrakcyjne). to, co sie liczy, to TU i TERAZ. pozdrawiam was serdecznie, trzymajcie sie cieplo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raoul duke
a ja sie pytam: po jaką cholere wiązac się z kimś kto pieprzył się z innymi jak pornusach? Zachowujecie się jak banda debili. Żyjemy w czasach gdzie nie ma miłości ani powaznych związków. Dlaczego mam się wiązać NA ZAWSZE z dziewczyną którą przede mną posuwało 2-3 facetów? Może mam jeszcze brać z nią ślub? Niech ubierze te białą suknie (symbol niewinności swoją drogą..) j****a hipokrytka i udaje przed samą sobą że przeszłość nie istnieje? Ja nie traktuje żadnego związku poważnie ponieważ wiem że z kim bym się nie związał to zawsze będzie to jakaś przedupczona przez innych ściera. Później bede mijał ludzi na ulicy i niektórzy beda sobie myśleć "ha! r****łem kiedys twoją żonke!". Z jakiej racji wszyscy r***aja wszystkich nawzajem a później obiecuja komuś że już tylko z jednym? Prawda jest taka że biorąc pod uwagę przeszłość seksualną niemal każdego to dla przykładu każda dziewczyna może zaprosić swoich byłych partnerów do siebie i urządzić sobie z nimi grupowe dupczenie! a dlaczego? BO NA JEDNO WYJDZIE. żyjemy w społeczeństwie penetratorów i cichodajek którzy szukaja tego/tej jedynej. Brzmi absurdalnie co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kesterina99
Przechodziłam przez ten problem jakiś czas temu. Naprawdę ale chorobliwa zazdrość potrafi zniszczyć każdy związek. Mój partner miał przede mną wiele kobiet i nie potrafiłam tego znieść. Pomogła terapia.Ogólnie tutaj znajduje się bardzo ciekawy artykuł na ten temat: http://psychoterapia-kielczyk.pl/psychoterapia-indywidualna/zazdrosc/ tak wiec mozecie sobie poczytać i może akurat coś Wam się stamtąd przyda ... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×