Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ***Zazdrośnica***

Chorobliwa zazdrość o przeszłość partnera.

Polecane posty

Gość nic nie wiem
chorobliwa zazdrosc jest straszna.. czuje sie jak potwor.Moj Ex mieszkal z dwoma kobietami za nim sie poznalismy i jak juz sie znalismy..nie raz dali mi powod do zazdrosci.Ale to byl poczatek zwiazku,nie bylam az tak zaangazowana i nie przywiazywalam az tak do tego wagi.Teraz jak sobie przypomne co tam sie dzialo, co mi mowil, co widzialam to mam ochote te ku***** roztrzaskac.. Jak zamieszkalismy razem zrobilam sie zaborcza,sprawdzalam telefon ..Gdybym mogla to meila,gg.. On twierdzil ze nie ma z nimi kontaktu...widzialam to ,wiec po czasie myslalam ze moge juz zapomniec o jego wspolokatorkach ..a tutaj w 1 dzien swiat;niespodzianka.Oklamal mnie przez jedna z jego bylych wspolokatorek.Malo tego tydzien sie wypieral,ze to nie prawda po czym sie przyznal... Mi sie tak wydaje (a moze tylko sie tlumacze),ze zadna zazdrosc nie jest do konca bezpodstawna ..Gdyby oby dwoje partnerzy byli do konca szczerzy ze soba to mysle,ze by nie bylo podstaw do zazdrosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wszystkich chorobliwych zazdrośnic i zazdrośników: odpowiedzcie sobie sami na pytanie. Czy masz zdrowe poczucie własnej wartości? i wyciągnijcie wnioski z odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie umiem sobie z tym poradzić. Najgorsze jest to,że miałam okazję spotkać każdą eks,i stąd się wzieła moja nienawiśc do nich.Są okropne pod każdym względem,nie roumiem jak mój facet mógł z nimi być. - hahaha. Dobre. I totalnie idiotyczne. Bo jak takie okropne to o kijjjjj jestes dziewucho zazdrosna? nie wiesz, to ja Ci napiszę ;) bo masz kompleksy :P i nie czujesz się pewnie, czujesz zagrożenie. Proste .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonażona
Ze mną to jest tak że sama poprostu sobie coś wkręcam. Mąż nie daje mi żadych powodów,nie wspomina, nie porównuje.Zdjęć nie znalazłam sama tylko zapytałam czy takie ma. Nie szperam w jego rzeczach,nie czytam maili,nie sprawdzam tel. Z tamtą był prawie trzy lata. Wiem że mnie kocha, tylko czasami dopada mnie taka myśl że tamta była ważniejsza. wiele razy powtarzał mi że to na mnie czekał, wkoncu oswiadczył mi sie po 3 miesiacach znajomosci:)Jestem szczesliwa tylko ta chora zazdrosc czasmi wszystko psuje. naprawde staram sie z tym walczyc ale czasami jest to silniejsze odemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawiczek bez wiary .a wiesz ze takich związków jest duzo ze dziewica wiąże sie z doswiadczonym i odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o co loto
No włssnie tez mysle ze bardzo duzy wklad w zazdrosc ma niskie poczucie wlasnej wartosci !!!!!Bo gdyby ktos byl pewien siebie to by mial "gdzies" czy partner/partnerka zdradzi ..Bo by wiedzial dobra"zdradzi" trudno.. ja jestem "wspaniala"/y nie mam sobie nic do narzucenia i bedzie mnie stac na normalny zwiazek i uczciwa/ego kobiete/faceta... Poczucie wlasnej wartosci jest chyba glownym powodem zazdrosnikow !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzecia czarownica
ehhh....ja jestem zazdrosna o przeszłość swojego...chociaż-to raczej żal, a nie zazdrość...może sobie z tym w końcu poradzę,bo jeśli nie,to związek się skończy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonażona
hmmm żal...może to i lepsze określenie.niska samoocena,być może.Każy ma jakąś przeszłość, wkońcu nie urodziliśmy się wczoraj. Nie wiedzieliśmy, że sie spotkamy i będziemy razem.ja to wszystko wiem i często sobie tak tłumaczę a mimio wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka aaaa
Wiem co czujesz...Ja bylam chorobliwie zazdrosna o mojego faceta jakies 7 miesiecy....(Jestesmy ze soba 14 mieś ..) Pewnego dnia ,tak z niczego zaczelam ciagle go o cos podejrzewac.....Bez przerwy czulam ze spoglada na inne,ze podobaja mu sie bardziej niz ja,ze tylko szuka okazji zeby mnie zdradzic..Nienawidzilam go jak spojrzal na jakas,jak sie obejrzal,jak szly jakies reklamy\filmy gdzie byly ladne dziewczyny to przelączalam...No chore :-0 Moj chlopak nie jest jakims mega przystojniakiem....To on musial walczc z natretnymi moimi adoratorami ,a mimo to tak strasznie go kochalam i stal sie dla mnie takim idealem, ze nie moglam zniesc uczucia ze moze go strace,ze on chce kogos innego....Najgorsze jest to ,ze wiem jaka bylam wtedy okropna i sfochowana.....:-0 Ale wytrzymal ze mna...Oczywiscie wprost nie mowilam mu jaka zazdrosc mnie zzrea gdy nie ma go ze mna,gdy jest np w pracy....Az pewnego dia,calkiem niedawno doznalam jakiejs przemiany....:-) wbilam sobie do glowy,ze do cholery musze byc nawet niezla bo to do mnie ciagle ktos zarywa :P (nie chwalac sie :P ) ze on musi byc zazdrosny i walczyc o mnie......Od tej pory widze zdziwienie kiedy mowie mu zeby gdzies wyszedl,ze ciesze sie jak idzie gdzies z kumplami,ze komentuje przy nim jakies laski ,mowie np.ze fajna dupeczka :-) Sama siebie nie poznaje ale poczulam taki spokoj wewnetrzny,ze nie moge przesadzac...Jak bedzie chcial to zdradzi...Ale nie moge tylko tym życ...Daje mu wszystko co mge,dla niego sie stroje,staram sie byc piekna,nie zwracam uwagi na innych,mysle ze on wie co ma i nie bedzie chcial tego stracic....:-) A jesli....to nie chce myslec co ze mna bedzie...Pewnie moje poczucie wlasnej wartosci i atrakcyjnosci znow spadnie do zera :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzuzuzuzuzuzuuzuzu
Ja rowniez mialam z tym problem i to spory. Z czasem zaczelam bardziej ufac partnerowi, a wlasciwie on sobie na to zaufanie zapracowal. Zajelo mi to kilka lat. Dzis moze czuje w sercu lekkie uklucie gdy wkradnie sie jakies wspomnienie, ale wiem ze on jest ze mna poniewaz MNIE kocha, a nie kogos innego. Mysle ze z kazdej zazdrosci moze wyleczyc jedynie znajomosc swojej wartosci i zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem szczerze że troszke mi ulżyło,pierwszy raz powiedziałam o tym obcym osobą i poczułam ulgę.Te nasze zachowania nie są normalne ale wierze że można sie jakos z tego wyleczyć. Moze faktycznie brakuje nam pewności siebie,boimy sie rozstania,odrzucenia ale życie to jedna wielka zagadka,trzeba życ tym co tu i teraz a nie tym co było kiedyś. Niczego już nie zmienimy a tylko możemy zaszkodzić naszemu związkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzecia czarownica
żonażona--ja też czuję swojego rodzaju ulgę,gdy mogę się wygadać..zresztą już pisałam o tym tutaj na kafe.jeśli chcesz,możemy rozmawiać o tym tutaj---bo w końcu chcemy jakoś zwalczyć w nas to uczucie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście jestem jak najbardziej za, może wspólnymi siłami uda nam się to zwalczyć. Na codzień raczej nie jestem zazdrosna bo mąż nie daje mi powodów,nie kłucimy sie. Przy przeprowadzce znalazłam jej zdjęcia gdzieś daleko zakopane w papierach, kazał mi je wyrzucić.okropnie sie wtedy czułam,że musiałam je oglądac ze on na nie spojrzał,a może zatęsknił....alez to jest głupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onataka
u mnie bylo tak,ze kazdy wczesniej kogos mial, tylko jesli chodzi o seks, to klasyczny uprawialam tylko z nim, a on z 5 przede mna, ale jak zaczelam liczyc ile bylo facetow z ktorymi sie kochalam inaczej niz przez stosunek, to wyszlo z tego, ze mam wiecej za uszami niz on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onataka
wiec jak moglabym miec o cos zal??? z tym ze ja sie nie pakowalam z wlasnego wyboru w stale zwiazki bo wolalam sie wyszalec, a on tak i teraz mi czasem wypomina to jak konczylam imprezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynkoska_23
dziewczyny naprawdę trzeba z tym uczuciem walczyć, ja również należe do zazdrośnic ale mnie denerwuje teraźniejszość (gdy patrzy na inne itp.) aniżeli przeszłość. Przeszłość to temat zamkniety, mój facet ma za sobą dwa poważne związki ale to ze mną bierze za kilka m-cy ślub, to mnie kocha najmocniej na świecie a tamto to tylko doświadczenia życiowe, wspomnienia. Ja mam również w głowie i sercu swoje ale to nie zmienia moich uczuć do niego. Mój narzeczony trzyma w szufladzie plik zdjęć z bylą dziewczyną, chciał się ich pozbyć ale stanowczo zabroniłam, to jego wspomnina i ma do nich prawo, zresztą też amm takie fotki. A denerwując się i obrażając sprawiamy, że facet chce uciec jak najdalej od takiej sfochowanej księżniczki, także jeśli będzie was dopadać głupie myślenie pomyślcie o tym, jak on was mocno kocha i jaka fantastyczna więź was łączy :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czy wy przed obecnymi facetami nie miałyscie nikogo??? bo jesli miałyscie to jestescie załosne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oświadczył mi sie po 3 miesiacach po prawie roku wzielismy slub,wiedziałam ze chce tego i ze mnie naprawde kocha. wiem ze jest mu ze mna dobrze ale znowu te mysli a jak z nią mu było lepiej?ech głupota ludzka nie zna granic. on wie o tych moich nazwijmy to problemach ale juz nie reaguje na to,nie chce mu sie poprostu po raz kolejny tego tłumaczyc.i wcale sie nie dziwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam ale nie było to nic poważnego ,nigdy nie kochałam nikogo tak jak jego.podsumowując masz rację - jestem żałosna,ale po to tu napisałam zeby sie troche wygadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozna byc zazdrosnym jesli samemu sie nikogo nie miało ale w twoim przypadku to jest załosne :O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onataka
ja tez nie kochalam,ale mam w dupie tamte, on mi powiedzial ze to nie byla prawdziwa milosc tylko mu sie wydawalo bo byl glupi, z jedna sie nawet zareczyl i sam zerwal zareczyny i ja zostawil, paradoksalnie powinna mi najbardziej przeszkadzac a ja co, leje na nia :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzecia czarownica
eh u mnie to jest chyba trochę bardziej skomplikowane...mój facet ma za sobą radosną przeszłość łóżkową i to jest dla mnie najgorsze :( dlatego wcale się nie dziwię prawiczkom,że chcą tylko dziewic,bo dobrze ich rozumiem.pewnie łatwo komuś napisać mi:on ci nie pasuje,to go rzuć--ale ja nie chcę go rzucać, tylko chcę zwalczyć w sobie to uczucie żalu i niesmaku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sobie pomyśle jakie to jest głupie uczucie to aż samej mi siebie żal. Czy jetem aż tak słaba żeby to nademną panowało,mialo władze. Od dzisiaj postanawiam sie zmienić i będę sie dzieliła z Wami moimi postępami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onataka
trzecia czarownico a ty nigdy nie uprawiałaś żadnego seksu przed nim??? oaral, anal, paluszkami...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onataka
bo nawet jezeli sie nie kochalas przez stosunek tylko w ten sposób to tez juz dziewica nie byłaś,więc wtedy kompletnie nie rozumialabym twojej zazdrosci..... zreszta teraz on jest z toba i ciebie kocha a to co bylo umarlo smiercia naturalna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj jak ja cię rozumiem autorko... Ciężko, bardzo ciężko jest z tym walczyć. U mnie ta jego przeszłość, trochę ingerowała w początek naszego związku, ale wykopałam z d z i r e z naszego życia. Jesteśmy ze sobą ponad rok i jeszcze czasem muszę walczyć sama ze sobą, żeby znów nie zacząć go oskarżać o to co było. Jakoś daje radę... Czasem ledwo, ale nie chce go stracić, bo to bardzo wartościowy człowiek i co najważniejsze kochamy się. Autorko radzę z tym walczyć, a jak puszczają nerwy, to wyjść na spacer, do koleżanki wygadac się itp. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas w związku to on jest zazdrośnikiem. Ciągle mi wypomina, wyciąga coś z przeszłości i wymyśla niestworzone historie.. Już czasami nie wiem jak mu tłumaczyć, bo on nie jest zazdrosny o chłopaka, z którym byłam przed nim, tylko o tych, z którymi nie byłam. Wypomina mi po prostu to, gdzie przebywałam i z kim. Jak tylko powiem coś złego na jego temat, to od razu mówi, że jak mi się nie podoba, to mogę wracać do tamtych, bo z nimi było mi tak dobrze i cudownie. Uważa, że tam byłam kiedyś szczęśliwa, a z nim mi tak źle... Mówię mu, że tylko jego gadanie mi przypomina o nich, bo tak już dawno bym o tym zapomniała. Ja nigdy nie poruszam tematu przeszłości, ciągle on... Już nie wiem jak mam mu tłumaczyć, że tamto to przeszłość i że nie chcę mieć z tym nic wspólnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghfgftyuty
Mam podobnie. Jestem z facetem o 13 lat starszym ode mnie, on przede mna mial kilka powaznych kobiet, mowil, ze jedna z nich byla jego najwiejsza miloscia i do dzis ma do niej sentyment. Ja ze wzgledu na moj wiek mam mniejsze doswiadczenie, bylam tylko z jednym facetem, prawie 5 lat. I mimo tego, ze tez kogos mialam, to nie umiem poradzic sobie z zazdroscia o jego byle. Szczegolnie o ta jedna, ktora tak kochal. Wiem, ze bardzo dlugo o nia walczyl, ale ich zwiazek sie rozpadl, bo ona wrocila do swojej pierwszej milosci. Pewnie gdyby nie to, to do dzis byliby razem... To bylo dawno temu, my jestesmy razem krotko, czesto mi mowi, ze z nikim nigdy nie mial od poczatku tak dobrze jak ze mna, ze jest szczesliwy, ze kocha itd, ale z drugiej str powiedzial mi, ze do tego, zeby pokochal mnie tak na maksa jeszcze troche brakuje:( A najbardziej bola mnie takie wstawki jak np czasami mu sie wymsknie, ze: nikt mu jeszcze tak dobrze loda nie robil albo ze cos tam cos tam. Teoretycznie powinnam sie cieszyc, ale zaraz wyobrazam sobie jego byle jak mu to robily i az mi niedobrze:/ Nie wiem jak sobie z tym poradzic, jak sie odciac od tej przeszlosci:( Nie wypytuje go o nic, w ogole nie chce nic wiedziec, ale jemu czasem sie cos wymsknie przypadkiem i wtedy mam caly dzien skopany:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghfgftyuty
A gdzie wszyscy pouciekali? Juz nikt wiecej sie nie wypowie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×