Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ***Zazdrośnica***

Chorobliwa zazdrość o przeszłość partnera.

Polecane posty

Prawiczku, to idź do sklepu i kup sobie zapieczętowanego lizaczka :) Będziesz miał pewność, że jesteś pierwszym, który go polizał. Rety... Dla takich, jak ty, powinny być jakieś izolatki :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cozazycie
To powinnaś się cieszyć jak on Ci mówi że jeszcze z nikim tak nie miał. Ja znów mam poczucie niższości że ja taka dobra nie jestem jak jego eks i potrzeba by mi było takich słów jak Tobie mówi. Wtedy bym się lepiej poczuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, chłopczyku :) Tylko, że w krajach cywilizowanych i większych miastach nazywa się to domem publicznym :D Niestety... Nie stać cię :D Ale wszystko przed tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich. Porozmawiałam sobie wczoraj z moim mężem o uczuciach jakie mną targają. Wysłuchał mnie cierpliwie,zapewnił o swojej miłości. Ale i tak sie boje że kiedys sie cos wydarzy,że mu sie znudzę. Będę z tym walczyć. Na pewno mam niskie poczucie własnej wartości,tylko jak to zmienic nie mam pojęcia. ma ktoś jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Widze że nie ja sama mam taki problem. Jak sobie z tym radzić? Z dnia na dzień jest coraz gorzej:,( To jest choroba psychiczna chyba wykituje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do żonażona... myśle że jak bedziesz ciągle smutna, bez życia i ciągle będziesz mu wypominała wszystko to facet sie Tobą znudzi ale jak będziesz cieszyć sie zyciem, będziesz wesoła, zabawna itp. to wszystko będzie super a Twój facet nigdy się Tobą nie znudzi!:) uwierz w siebie:) A jeśli chodzi o mnie to ostatnio na imprezie sylwestrowej straciłam zaufanie do mojego faceta bo jak tylko znikłam to zalatywał do mojej przyjaciółki. Jakby ona była taka łatwa to jestem pewna że doszło by do poważnej zdrady:( Ale wybaczyłam mu bo na drugi dzień żałował i to jak! Myślałam że zrobi sobie krzywdę jak powiedziałam mu żeby jechał do domu. Co o tym sądzicie? Co wy byście zrobiły w takim wypadku? Bo ja jakoś nie przejmuję się tym tak bardzo jak tym, że kiedyś miał kilka dziewczyn i robili razem Bóg wie co;( Czuję sie nie tą jedyną tylko, że jestem jego kolejną! Chociaż jesteśmy razem 3ipół roku to nie umim o tym zapomnieć. Sama nigdy przedtem nie byłam w poważnym związku i jest to mój pierwszy partner (także łóżkowy) a ja jego niestety nie:( i jak myślę co on wyprawiał w młodości to żygać mi się chce;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewaewaewa - a znasz jego byłe partnerki?coś Ci o nich wspominał,porównuje Cie do nich? A jak z Twoim poczuciem własnej wartości? Ja z natury jestem pogodna, mam duże poczucie humoru mój mąż także i świetnie się dogadujemy,ale jak już sobie cos ubzduram...praktycznie to sama potrafie sobie stworzyc historyjke a pozniej płaczę. Chociaż szczerze mówiąc w ostatnim czasie jest o wiele lepiej. Odrzucam od siebie te złe myśli, przynajmniej sie staram. O teraźniejszośc też nie jestem za bardzo zazdrosna, tak z umiarem ale ta cholerna przeszłość. ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarzynkaaaaaa
U mnie prawie taka sytuacja jak u Martynki. Mój mąż jest zazdrosny o moja przeszłośc i to nie o małżeństwo i o stały zwiazek - czyli jak on określa normalne związki. Jest zazdrosny i nie podoba mu sie że miałam sex bez miłosci, bez zwiazku. Nie raz mi wypominał to i to w bardzo wulgarny sposób - po alkoholu. Sam miał ponad 100 kobiet i zdradzał zonę mimo że jest 10 lat młodszy ode mnie. Na szczęście doszlismy do porozumienia i temat przeszłości został zamkniety. Biorąc slub zaakceptowalismy wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asparagus
żonażona ja chyba się przylącze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko u mnie polega to na tym ze jestesmy razem z kilka lat ale pare razy sie rozstawalismy i w czasie tych naszych przerw on mial inne dziewczyny ale i ja bylam raz z kims innym problem polega na tym ze byl z pewna dziewczyna wtedy i z nią spal i do dzis nie moge tego zapomniec i sobie z tym poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no faktycznie w takiej sytuacji to nie wiem jak bym sobie z tym poradziła,na pewno bym sie czepiała.Ale skoro wracaliście do siebie to widocznie to jest miłość, spróbój jakoś o tym nie myśleć,juz nie ma o czym ,było minęło a teraz bedzie Wam tylko lepiej. My jesteśmy 1,5 roku razem i musze przyznać że ostatnio jest lepiej,tak mi sie wydaje. Odrzucam złe myśli bo na pewno nic mi to nie da. Staram się być dobra żoną i nie komplikować jemu ani sobie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest mi z tym strasznie ciezko z nią byl z 3 4 miesiące zemna jest prawie 3 jak zliczyc to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzecia czarownica
jarzynkaaaaa--->ale Twój mąż też miał taką przeszłość, więc nie ma prawa być zazdrosny..hmm...ja w sumie nie jestem zazdrosna o mojego,tylko czuję taki przytłaczający żal..i gdyby miał właśnie normalne związki,seks z miłości to nie przeszkadzałoby mi to... ehh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarzynkaaaaaaa
Też mu to ciągle mówiłam i to najbardziej mnie wkurza! Ale on ma takie podejście że to on wykorzystywał te kobiety, on był górą a one głupie szybko dawały i myslały że tym zdobeda faceta i w większości chciały związku. Ja tez nie zawsze chciałam związku i tez byłam górą. Zaprzestalismy tego tematu bo nigdy w tej kwestii nie dojdziemy do porozumienia. Tymbardziej sie o to kłócilismy jak nie miałam ochoty na sex z mężem i mówiłam, że sex nie jest dla mnie ważny. Zawsze wtedy wywlekał, że skoro nie był ważny to czemu robiłam to bez związku itp. i juz zczynała sie dyskusja i kłótnia. Albo porównywał - " zty czy tamtym to miałaś ochotę a z własnym mężęm nie" itp. Na szczęście wszystko pomału ucichło i tych tematów nie poruszamy! Były to "trudne początki związku" tak to teraz nazywamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolin.sudfwei
chyba wlasnie doprowadzilam do konca mojego zwiazku. nie potrafie zaakceptowac jego przeszlosci - dziesiatek dziewczyn, sam na siebie kiedys mowil w zartach 'meska dziwka' i jednej kobiety, ktora byla juz w trakcie naszego zwiazku. chociaz on stanowczo wypieral sie jakiegokolwiek zaangazowania, ale na poczatku naszego zwiazku tyle sie o niej nasluchalam, ze stworzylo to dobry fundament pod rozne urojenia, ktore ciagna sie juz prawie rok. doszlo do tego, ze nawet kiedy wychodzil z kolegami, myslalam, ze jest z nia. mowilam mu o tym. ciagle wydaje mi sie, ze na spotkaniach beze mnie, bawi sie lepiej, w kazdej klotni mu to wypominam. i chociaz niby wyjasnilismy sobie sytuacje z ta druga, ja wciaz do tego wracam. nie moge sie opanowac. dodam, ze on zerwal z nia wszelki kontakt. bo ja bylam dla niego wazniejsza. podobno. nie akceptuje siebie. kazda wedlug mnie jest ladniejsza, madrzejsza, momo jego zapewnien, ze jestem najpiekniejsza i najmadrzejsza dziewczyna, jaka spotkal. ale o niej tez mowil, ze jest jest cudowowna och i ach, bo inaczej nie zrocilby na nia uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolin.sudfwei
potrzebuje jakiegos silnego wstrzasu, dosadnego przemowienia do rozumu, bo normalna rozmowa do mnie nie trafia. smutna prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie jak to jest że żadna rozmowa do nas nie trafia,my wiemy swoje,mamy swoją historyję,urojenia,bardzo dobrze to nazwalas. Ale czy my jesteśmy az tak słabe zeby sobie z tym nie poradzić?na pewno nie. Czas to wszystko poprostu olać, co będzie to będzie a przeszłości juz nie zmienimy. Czekamy na dobre rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z uk
a co mam sie denereowac, bylo minelo ja tez mialam facetow przed nim teraz jestesmy razem i to sie liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolin.sudfwei
chodzi o to, ze osoby zazdrosne nie potrafia sobie powiedziec 'bylo, minelo'. wiem, ze to jest chore, ze czasami przedkladam klotnie o to, nad wspaniale chwile, jakie razem przezywamy. a raczej przezywalismy, bo od bardzo dlugiego czasu nie ma nawet tygodnia w ktorym sie nie klocimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wczoraj troszkę pzegięłam, powiedziałam, że oglądałam jej zdjęcia na nk ,zapytał po co. A ja na to że chciałam zobaczyć czy jest ładniejsza,dodałam że czuje sie gorsza itp itd. Nie musze mowic jaka była reakcja męża....troszkę sie zdenerwował, a później po takich akcjach jest mi tak wstyd że nie moge na siebie patrzeć. A było już tak dobrze. A swoja drogą wydaje mi sie że kocham za bardzo, chciała bym być taką zołzą z książki,"dlaczego mężczyźni kochają zołzy" ale chyba nie potrafie. jak sobie pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łąaaaaaaa
napisze ktoś coś?też mnie to interesuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzecia czarownica
a co tu pisać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SANDI123456
A JA PROPONUJĘ TERAPIĘ U PSYCHOLOGA LUB PSYCHIATRY, BO SAMEMU CIĘŻKO SIĘ Z TEGO WYLECZYĆ. NIE WSTYDŹCIE SIĘ I IDŹCIE SIĘ LECZYĆ, A BĘDZIE OK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×