nigdy nie myślałam, że mnie to spotka...

beata wiesz akurat cie rozumiem, moj maz spadl z deszczu pod rynne kiedsy popijal z kolegami do poznych godzin nocnych no a teraz dla odmiany gra w te przeklete maszyny w salonach gier.. i tez znika na kilka godzin ostatnio wyszedl z domu poznym wieczorem a wrocil o 6 rano ja wstaje do pracy a on laskawie sie pojawil... taki ma pomysl na wolne dni od pracy:O!!!!!!!!!!! rece mi opadaja na szcescie sprawa rozowdowa w toku:):)

o widzę że nie jestem sama....

Te maszyny to przekleństwo. Idzie taki zwykły szary człowiek, wrzuca najpierw 5 zł, potem 100, wkońcu w maszynie ląduje cała wypłata. Jak coś wygra to gra dalej, bo może wygra jeszcze więcej. jak nie wygra to i tak gra dalej, bo może nie wygra wiele, ale może odzyska to co już stracił... W kieszeni pusto to pożyczy od kumpla, w pracy zaliczkę weźmie, ewentualnie wyniesie z domu dvd i sprzeda. Przegrywa, ale gra dalej, może coś wygra, bo przecież zaliczkę trzeba oddać, kumplom trzeba oddać, a nie ma z czego. Boże, to jest piekło...

siostra mojego chłopaka przeszła to samo-jej mąż grał,przegrywał,zadłużył się u kumpli.Wtedy ona wzięła pożyczkę,żeby oddać jego długi.....kolejną pożyczkę....on zmienił pracę,żeby pożyczki pospłacać,a w tej pracy,daleko od domu zaczęło się granie i picie jeszcze gorsze.Doszło do tego,że przywoził jej takie śmieszne "wypłaty"że niby szef go oszukał,że mało zarobił-zawsze coś.POżyczki nie spłacone-narosło 20tys.komornik zajął mu pensję,teraz pracuje na czarno....a ona,żeby starczało jakoś na życie,zaczęła także grać w maszyny,zaczęła popijać.Mają dwójkę dzieci,ona straciła pracę..... Ciesz się,że nie masz ślubu i dzieci z tym facetem.

ja pogoniłam swojego i powiedzałam, że nie ma powrotu! ...błagał na kolanach . Tydzień później wygrał 1,5miliona ...

dodam jeszcze,że siostra mojego chłopaka jak była w ciąży,to 2 razy dostała krwotok i leżała w szpitalu,bo jej mąż nie wrócił na noc,ona szukała go po barach i drugim razem nie przywiózł jej pieniędzy na czynsz.Wtedy zaczęła coś mówić o rozwodzie.Przez te pobyty w szpitalu dostała wypowiedzenie z pracy.Teraz coraz częściej jak jestem tam w odwiedzinach,widzę jak ona siedzi w kuchni i płacze,ale nie chce powiedzieć dlaczego

Dzwoni, przeprasza... Skąd ja to znam. Serce mi pęka, tak bym chciała żeby był teraz obok, nic nie mówił, nic nie robił, żeby tylko był...