Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie-poprawna optymistka

dzisiaj juz prawie do niego zagadałam.... historia pewnej znajomości..

Polecane posty

Gość liliann
lepiej opowiedz cos wiecej o tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka co ma skowronka
no opowiadaj ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropak0009
Jak go w końcu zobaczyłam to pomyślałam, że teraz albo nigdy się nie dowiem jak ma na imię, tym bardziej, że szedł sam a nie ze znajomymi. Krótka rozmowa, jeśli mnie kobieca intuicja nie myli trochę się stremował chłopak...w końcu wiem jak ma na imię-koniec domysłów:D no i sam powiedział, że mu miło i do zobaczenia:D trochę robię z igły widły ale mi też miło:] cokolwiek będzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliann
brawooooo!!!!!!!!! dzielna dziewczyna z Ciebie :) ja chyba nigdy nie zdobylabym sie na taki krok, do kogos kogo nie znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka0009
wiesz, ja pewnie też bym nie rozpoczęła rozmowy ale dlatego odważyłam się, że to on pierwszy zaczął się uśmiechać do mnie i pierwszy zaczął mówić cześć a poza tym studiujemy na tym samym wydziale:) swoją drogą-im starsza jestem tym robię się mniej nieśmiała:) a liczę sobie już trochę lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliann
no tak, tutaj latwosc polega na tym, ze jestescie z jednego wydzialu :) fajnie, ze cos sie dzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkaczerwona
ja mam podobnie, bo strasznie mi sie podoba pewien ochroniarz :) najpierw pracowal w pewnym hipermarkecie (w ktorego pasażu ja pracuje i nawet odwiedzil raz moj sklep pytajac o japonki w srodku zimy :D ) a potem przestał tam pracowac :( Nie wiecie jak wielkie bylo moje zdziwienie gdy zobaczylam go w innym supermarkecie- bardzo blisko mojego mieszkania! :) Patrzyl caly czas na mnie, doslownie nie spuszczal ze mnie wzroku :) dobrze ze mi torba nie pekla czy cos :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRT
Witam! Trafiłem tu przez koleżankę, która już nie może słuchać moich relacji \\\\\\\"z frontu\\\\\\\". Co powiecie na kościół? W sumie to chyba ani łatwiejsze, ani trudniejsze miejsce do zapoznania się niż km. Podkrótce opiszę sytuację. Od kilku miesięcy spotykam w kościele pewną piekną i chyba nieśmiałą dziewczynę. Bardzo mi się spodobała, po prostu ma \\\\\\\"to coś\\\\\\\". Wydaje mi się, że ona też zwróciła na mnie uwagę, kiedyś zdaje się nawet uśmiechała się kilka razy tak nieśmiało-zalotnie.A ja nawet tego nie zrobiłem, jakoś nie moge się tak na zawołanie uśmiechać. Chyba trochę przez to popsułem sprawę, teraz ona się nawet pilnuje i prawie nie patrzy, chociaż kiedyświdziałem, że ukradkiem, niby poprawiając włosy odwracała się itp. Jeszcze się niestety nie zdarzyło, żebyśmy siedzieli koło siebie, chociaż były okazje i mogłem je wykorzystać. Moje pytanie: o czym można zagadać w kościele, jeśli bym już obok niej siedział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliann
w kosciele to chyba nie do konca jest mozliwosc, raczej powinienes ja zaczepic po mszy, jak juz wyjdziecie z kosciola :) w sumie, jest taki moment podczas mszy, ze ludzie przekazuja sobie znak pokoju, moze wtedy, jakos tak z ladnym usmiechem... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRT
Właśnie po mszy to jakoś średnio mi się to widzi, bo to byłaby taka sztuczna rozmowa: "cześć. jestem x. pójdziemy na spacer?". Czy coś takiego. Ni z tego, niz z owego. Chodzi mi o jakieś ciekawsze "zagadanie". Tutaj był przykład z książką w autobusie, czy tramwaju. Możnaby wtedy zażartować, że powiesz jej zakończenie itp. I już jest ciekawsza rozmowa. A takiego zagadanie "prosto z mostu" jest chyba znacznie gorsze, wydaje mi się, że dziewczyny tego nie lubią. Aha, dodam, że w tym kościele są takie małe gazetki z modlitwą, fragemntem Biblii. Może coś z tym? Jakaś błyskotliwa uwaga? ;) Ale łatwo nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojt
a mi się znowu podoba facet, w którym kochałam się w liceum nie widzieliśmy się wiele lat jakieś parę miesięcy temu spotkaliśmy się zupełnie przypadkiem i najdziwniejsze jest to że poczułam się tak samo onieśmielona jak w czasach licealnych ehhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka0009
wiesz co w moim przypadku to było tak, że chłopak najpierw jak mnie spotykał to się uśmiechał, ja na początku nie reagowałam ale on nadal swoje, potem zaczął mówić zwykłe cześć, więc ja mu także aż mi samej przyszła ochota do niego zagadać bo to trwało prawie 5 miesięcy:] myślę, że jak się jej podobasz to na pewno nie zbędzie Cię jak do niej podejdziesz po jakimś czasie mówienia cześć i zagadasz z uśmiechem(!!), że często się widujecie i takie tam:] oby tylko podejść i pierwsze koty za płoty:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka0009
aaa i z tymi gazetkami daj sobie spokój;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliann
usmiech na dobry poczatek i juz bedzie lepiej bo wtedy zorientujesz sie co ona na to, a wtedy swobodnie bedziesz mogl do niej zagadac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRT
Dlaczego z gazetkami nie? Chociaż ciężko byłoby coś wymyślić i tak. Dobra, może i udałoby mi się nawet uśmiechnąć, czy nawet powiedzieć cześć, tylko co dalej? Wątpię żeby ona zagadała, wygląda na nieśmiałą outsiderke. No i jest kobietą, więc bardziej mi to przypada w udziale. Nie będę przecież czekał aż dziewczyna zagada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka0009
dziś on podszedł do mnie:) wniosek-warto zagadnąć i czekać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliann
zeby to bylo takie proste :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliann
ja nie moge zagadac, to niemozliwe, po prostu :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRT
Kropka, możesz opisać jak dokładnie do niego zagadnęłaś i gdzie? No i jak on teraz zagadnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRT
Liliann dlaczego nie możesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliann
PRT, nie moge, bo nic by z tego nie wyszlo, zbyt wiele nas dzieli, mimo ze go nie znam, ale troszke o nim wiem, to moze takie podstawowe informacje, ale wystarczajace by stwierdzic, ze nie moge nic zrobic w swojej sprawie Kropka gdzies na poprzedniej stronce pisala na swoj temat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRT
Dziwne. Jeśli chodzi o jakieś różnice finansowe, wykształcenia, czy coś takiego to ja bym się nie przejmował. Nawet sto lat temu ludzie rezygnowali z majątków, żeby ze sobą być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady1234
PRT nie czekaj tylko zagadaj do tej dziewczyny. Mi tez od dluzszego czsu podoba sie chlopak, ktorego widuje w kosciele i dalabym wiele zeby podszedl i zagadal. Jezeli czujesz ze tez wpadlej jej to ona na pewno czeka na Twoj ruch. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady1234
mialo byc "wpadles jej w oko" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliann
akurat nie chodzi o roznice majatkowe, zreszta ja nie zwracam kompletnie uwagi na takie sprawy ta roznica dotyczy czegos innego, o ile mnie to nie przeszkadza, o tyle jemu zapewne by przeszkadzala, oczywiscie nie moge sie za kogos wypowiadac, ale po prostu przeczuwam jakby moglo byc :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRT
Lady1234, to nie takie proste. Po pierwsze mężczyźni też się stresują, po drugie walić tak prosto z mostu to chyba średni pomysł? Jak już pisałem wolałbym jakąś bardziej naturalną sytuację, ale czasem chyba jest to niemożliwe. W każdym razie tak łatwo nie zrezygnuję. Zobaczymy, może i w końcu zagadam "prosto z mostu", bo coraz bardziej mam ochotę, żeby Ją poznać. Tobie też życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRT
Liliann nie przeczuwaj, tylko działaj. Zawsze lepiej spróbować, niż później żałować, że nie spróbowałaś. Niewiele tracisz. Najwyżej nie wyjdzie, trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady1234
PRT, wiem ze to nie takie proste, ale wydaje mi sie, ze facetowi bardziej "wypada" pierwszemu zagadac, niz dziewczynie. Dziewczyna zazwyczaj czeka na ten pierwszy ruch, a zwłaszcza jeśli jest nieśmiała, tak jak pisałeś. Ja napewno sie nie odważe, ale za Ciebie trzymam kciuki. Moze Tobie sie uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRT
Dzięki. Ja jestem tradycjonalistą i nie mam nic przeciwko temu żeby zagadać. Wiem, że to bardziej moja rola. Życzę Ci powodzenia, czyli tego, żeby on do Ciebie podszedł, bo wyczułem, że nie jesteś wyrywna i czekasz na jego ruch. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliann
PRT, niestety ja nie moge nic zrobic - moze gdyby on zagadal... ale na to nie licze, chyba musialby to byc jakis cud... Wam zycze powodzenia i prosze, zgadajcie sie (PRT i Lady1234), moze to wlasnie siebie szukacie i widujecie sie w kosciele ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×