Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość staradpa

panny młode - egoistki

Polecane posty

Gość staradpa
Oczywiście, ze TWÓJ humor jest ważniejszy, bo to TWÓJ dzień. Teściowa można mieć w dupie, bo to tylko matka Twojego faceta. Zespołu pod domem byś się wstydziła? A przed kim? Takich masz wyrozumiałych znajomych? I kasa to jest coś, co stawiamy na ostatnim miejscu. Ani Jego ani moja rodzina nie jest zamożna wiec na jakieś wypasione prezenty wcale nie liczymy. Zresztą będziemy o tym mówić każdemu podczas roznoszenia zaproszeń. I życzę żebyście miały wspaniałe wspomnienia z WASZYCH ślubów i wesel, żebyście zawsze, w każdej sytuacji radziły sobie SAME, żebyscie miały dzieci, którym wszystko się należy i żebyście na koniec ani Wy ani Wasi rodzice nie skończyli w domu starców. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak powiedzialam tesciowej, ze nie chce blogolsawienstwa, to malo sie to nie skonczylo hm... 999 :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tesciowa jak chce miec wiejska potancowke, to niech zrobi sobie 25lecie slubu, bo orkiestra po srodku kilkunastotysiecznego osiedla miedzy samochodami, progami zwalniajacymi, a koszem na smieci, grajaca przyspiewki biesiadne, to ponad moje sily. BO TO JEST MOJE WESELE!!! ONA MIALA SWOJE NA 250 OSOB!!! Jestes dziewczyno po prostu pozbawiona wlasnej woli. W przyszlosci tesciowa Ci befdzie do garow zagladac i dzieci wychowywac. Wiecej asertywnosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i w koncu nie napisalas, jakie kwestie sa tak istotne, ze trzeba koniecznie sluchac ciotek. I zapomnialas o jednym - taka rodzina, co to nie liczy sie z najwazniejszym czlowiekiem dnia, forsuje wlasne poglady, a w przeciwnym razie psuje impreze swoimi fochami, to kur*y a nie rodzina :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice na pewno przy blogoslawienstwie nie bede sie ubierac a narzeczyny nie jest Polakiem wiec jego rodzice nie maja nawet pojecia o takim polskim zwyczaju. Myslalam,ze ludzie dosc wczesnie ucza sie,ze wszystkim nie da sie dogodzic. Tym bardziej jak ma sie wesele na 200 osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok branie pod uwage
pomysłów innych osób ale nie bezwzględne wcielanie ich w życie!!! Na Boga dziewczyno, nie masz swojego zdania w tych kwestiach? A co z szacunkiem teściów i reszty rodziny do Was - głównych postaci całej tej "szopki"?Z Wami nikt się nie liczy???? Z waszym zdaniem, z waszymi wizjami na ten WASZ dzień???? Chorą macie rodzinę w takim razie, współczuję ci wejścia wśród ludzi, dla których liczy sie co ludzie powiedzą a nie szczęście dzieci...Całe zycie masz zamiar uszczęśliwiać teściową i robić wszystko pod jej widzimisie no bo przeciez darzysz ja takim wielkim szacunkiem??? Współczuję ci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dalej czekam, zeby autorka zasponsorowala dodatkowych gosci moich rodzicow :-O wyslij e-mail to Ci podam numer konta. :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staradpa
kasiasek, chyba dawno ma wsi nie byłaś, skoro uważasz, że życie jest tańsze...Ważne kwestie to dla mnie przede wszystkim ustalenie listy gości - nie chciałabym, żeby doszło z tego powodu do jakiś kłótni w rodzinie. W mojej rodzinie od zawsze były spory i wiem co to znaczy. I dlatego przede wszystkim dla mnie zgoda jest najważniejsza. Mogę nie zaprosić jakiejś tam ciotki, której na oczy nie widziałam czy sąsiadki i mi zwisa co będzie. Ale to teściów spotkają potem nieprzyjemności, bo oni z tą całą swoją rodziną bliski kontakt utrzymują. I nie chodzi o to co powie ciotka drugiej ciotce, ale o to, że ciotka powie teściowi, że jego syn zrobił jej przykrość pomijając ją przy robieniu listy gości. I nie chodzi o to co powiedzą sąsiedzi, ale o to, że w długie jesienne i zimowe wieczory sąsiad Józek nie wpadnie na winko, a sąsiadka na kawkę. Tak, tak, moi teściowe mają swoje życie i swoje przyjaźnie i moze dlatego nie spędzają całego swojego czasu na wtykanie się w nasze życie i wybór sukienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka najwyrazniej sadzi, ze jesli zaprosi pol wsi, zgodzi sie na pomysly tesciow i ciotki Maryski, to wszyscy beda weseli, zadowoleni i wdzieczni.. A guzik. Autorce moze przejdzie taka chec "dogodzenia kazdemu" jak po weselu poslucha, co bylo za zimne, co za cieple, co nieudane, co niewlasciwe i ze w ogole to było do dupy. a tego uniknac sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staradpa
No może nie napisałam najważniejszego, nasz szanują i nikt się nam z dobrymi radami nie wtyka:) J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staradpa. witamy w XXI wieku w dobie kryzysu, gdzie mlodzi ludzie maja mieszkania zadluzone na 30 lat na rate jakies 1500zl wzwyz+ czynsz+rachunki+100% jedzenia ze sklepu (zadnych swinek, ziemniaczkow, z pola, przetworow wlasnych, jajek itp.) Opowiesci o tym, ze zycie na wsi jest drozsze, to jakies political fiction. Co do Twoich gosci - juz wyzej napisalam. Zebys sie nie zdziwila, jak tesciowie sie osluchaja, bo im dalszy stopien pokrewienstwa, tym wyzszy stopien zlosliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok branie pod uwage
jakoś ciężko mi w to uwierzyć autorko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie napisałas tez jakie jeszcze kwestie, oprocz zapraszania gosci, wymagaja konsultacji... trzeci razy pytam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staradpa
Mam gdzieś co powiedzą:) Ważne, że będę mieć poczucie, że nikomu nie sprawiłam przykrosci organizujac to wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to nie zapraszaj rodziny tylko sąsiadów!!!! a zanim pójdziesz do łożka spytaj się teściowej jaka pozycja jest najlepsza i niech jeszcze teściowa poradzi się z sąsiadką..... Dziewczyno umiesz powiedzieć NIE!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałaś o jednym - w całym tym ustępowaniu -zatracisz siebie. To juz nie bedzie Twój slub ani Twoje wesele. Zobaczysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelina 1985, a czy Ty nie chcesz błogosławieństwa, bo nic dla Ciebie nie znaczy czy po prostu głupio Ci przed narzeczonym, bo on nie zna tego zwyczaju i się wstydzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok branie pod uwage
ja uważam, że akurat MÓJ slub i wesele jest po to aby choc raz myśleć tylko o sobie, max egoistycznie!!!!!!! a co sobie ktoś pomyśli, to jego ból!!! Taki dzień jest tylko raz i nie przeżyć go po swojemu? To po jasna cholerę w ogóle cokolwiek robić... To ma być w 100% mój dzień, moja przyjemność a nie jakichs starych ciotek klotek czy moherowych sąsiadek!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zadnych swinek, ziemniaczkow, z pola, przetworow wlasnych, jajek :-D :-D :-D :-D :-D :-D 25 lat mieszkam na wsi, a jajka, ziemniaki i wędlinę kupuję w sklepie... Nie ośmieszaj się dziewczyno... Czy Ty rzeczywiście wiesz, że jest ten przez Ciebie wspominany XXI wiek? Byłaś na wsi ostatnio? Oprócz regionów, gdzie ludzie żyją z gospodarki. po prostu tym się zajmują, nie uświadczysz już pojedynczych gospodarstw, gdzie świnka, kurka i ziemniaczki, bo to sie po prostu nie opłaca... No śmiech na sali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HaPo na pewno nie wstydze sie przed narzeczonym ,ale u nas to by z wielu powodow nie przeszlo. Jeden powod to taki,ze moj narzeczony nie mowia po polsku a moi rodzice po angielsku. Po drugie nie mam bardzo dobrych relacji z ojcem i wcale nie chce, aby udzielal mi blogoslawienstwa, bo byloby to maskryczna hipokryzja w naszym przypadku.. Poza tym ja chcialabym,zeby moj narzeczony zobaczyl mnie dopiero przy oltarzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nadal czekam, aż Autorka napisze mi, jakie kwestie oprócz zapraszania gości wymagają koniecznie uwzględnienia zdania teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staradpa
Konsultacji moim zdaniem wymagają: lista gości, zakwaterowanie/transport gości, błogosławieństwo/ zespół pod domem (mojej mamie byłoby zwyczajnie przykro jeśli olałabym ten element, bo dla niej to bardzo ważne), powitanie chlebem i solą, ilość alkoholu, jakość alkoholu, rozsadzenie na sali weselnej, wszelkie nietypowe atrakcje na ślubie/weselu, uzgodnienie menu - na razie tyle mi do głowy przychodzi. Jeśli chodzi o sukienkę, wiązankę, i inne detale, to wierzcie mi, że jeśli w tej swojej wymarzonej ładnie wyglądacie, to nikt (kto Was szanuje) was nie skrytykuje i nie będzie wytykać, że nie na kole albo ecru. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bozee_załamana_narzeczona
autorko-nie wydaje ci się ze w tym wszystkim by nie sprawić komuś przykrości zapominasz o kimś istotym? o samej sobie? pamiętaj ze jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HaPo tak sie smiesznie sklada, ze wiekszosc mojej rodziny i cala rodzina narzeczonego pochodzi ze wsi. I kazdy z nich ma pojedyncze kurki, swinki, kawalek pola z ziemniakami i marchewka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staradpa, to dla Ciebie niewiele już zostaje. Możesz sama wybrac choć zaproszenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek, a wielu ludzi w miescie ( przynajmniej moim) ma dzialki, na ktorych uprawiaja marchewke, pietruszke itp wiec tez ich zycie powinno taniej wynosic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghj
autorko, moze masz troszke racji w tym co mowisz ale sama ostro przeginasz w druga strone! odrobina zdrowego egoizmu jest potrzebna w kazdej sytuacji!! a ty robisz z siebie podrecznikowa kobietke wychowana w pokorze i sluzalczosci, ktora ustepuje kazdemu by to innym bylo dobrze, jak inni sie ciesza to i ona jest szczesliwa!! och, jaka ona jest dobra i kochana...i jeszcze wierzy ze taka postawa zaprowadzi ja do nieba!! helloł!! ziemia do autorki!! lepiej sie zmien kochana bo taka postawa zaprowadzi cie tylko do wykorzystywania i pomiatania!! pomysl czasem o sobie a nie tylko o innych!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez praktycznie kazda panna mloda konsultuje takie rzeczy ze swoimi rodzicami - to naturalne. Ale na zasadzie porady, a nie bezgranicznego poddanstwa. Mame traktuje jako przyjaciolke, ktora do tego ma doswiadczenie w przygotowaniach, wiec oczywiscie, ze pytam o jej zdanie. Ale robie to, co uwazam, i nie wyobrazam sobie, ze nagle mam zapraszac wszystkich znajomych rodzicow i daleka rodzine, aby "bylo milo". prosta przyczyna - to sa OGROMNE koszta !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×