Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Chciałabym aby wrócił, choćby po to, bym się sparzyła. Na tyle mocno, by móc powiedzieć: pomyłka... Nie potrafię inaczej myśleć. Nie potrafię. Ale rozsądek mówi, że nie wróci, niestety. Boje się września, Cortino.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaza165 wiem wiem, pamiętam co sama mówiłam, robiłam, nieważne upokorzenie, nie ważny żal, ważne żeby był. Jesteś młodą kobietą, myślę że na swojej drodze spotkasz jeszcze tego jedynego. Mnie to nie było dane, ale cieszę się z innych rzeczy, bo cóż mi pozostało. Boję się tylko jednego, gdy odejdą rodzice, zostanę sama już na zawsze i to mnie przeraża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
dzieciaki ;) dzis na polsacie "pod słońcem toskanii" obejrzyjcie sobie, ja nie lubie babskich filmów o miłosci, ale ten jest calkiem miły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uwierzycie co przed chwilą zaszlo.. ;o Nie, mój ex nadal się nie odzywa... Siedziałam spokojnie przy stole z laptopem, nudziłam się na naszej klasie.. Oglądałam jego profil (nasze zdjęcie wciąż tam jest, pomimo iż był dziś aktywny..), pisałam do znajomych... W pewnej chwili wszyscy zeszli z parkietu, zgasły światła, zsunięto żaluzje.. ....z głośników popłynęła nuta najcudowniejszego tanga. Wyobraźcie sobie, że moja szalona świeżo upieczona panna młoda wpadła na pomysł, że zatańczę na jej weselu tango z moim byłym partnerem, z którym trenowałam zanim wyjechałam i zmieniłam klub... i zaczęłam tańczyć z Moim Wybrankiem.. Nie miałam pojęcia, że Łukasz będzie na tym weselu! ... Odwróciłam się w stronę parkietu, podszedł, wyciągnął mnie na środek sali... Nogi się pode mną ugieły! ... Nie wiedziałam co ja tam tak właściwie robię, co mam zrobić.... Ale wiecie co..? Zatańczyłam. Zatańczyłam, bo zamknęłam oczy... I widziałam przed oczami JEGO... Takim jaki był zawsze, gdy wspólnie tańczyliśmy. Widziałam ten błysk w oku, ten uśmiech, tę nutke pożądania w nas obojgu.. Zapomniałam gdzie jestem. Liczyła się tylko ta wizja... Te emocje, jakie zawsze towarzyszyły nie tylko pdczas turnieju, podczas zwykłego treningu albo wygłupów, gdy tańczyliśmy dla siebie, w czterech ścianach.. Zatańczyłam. Zatańczyłam...! ... i tylko łza spływała mi po policzku.. Zaraz zbieram się do domu. Zrobiłam swoje, tak jak obiecałam... jestem dumna. Z siebie - że się nie poddałam.. z Karola - że wytrenowaliśmy ten układ po perfekcji.. z Łukasza - że pomógł mi w tym ważnym dla przyjaciółki dniu i zatanczył ze mną, tak jak dawniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś pięknego :) Jak w filmie :) Nawet w najciemniejszej godzinie można zobaczyć światło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Właśnie wrócilam jest strasznie zimno ale w środku cieplej napiłam się piwka z sokiem malinowym, posłuchałam muzyki, pośmialam się na kabarecie i jestem Zaza chciałam Ci pogratulować Twojej postawy... kiedyś chyba Ty cytowalaś piosenkę \"Prowadż mnie niech cały świat mi raz zazdrości\" i Tobie się to udało...:):):). A może ten taniec na weselu to początek zmian, może Twój ex przemyśli przez wakacje to co się stało, tak na prawde niczego nie mozemy przewidziec i tak jak mi ktos dzis powiedzial na wszystko w życiu jest czas. Trzymaj się! A pozostałym życzę udanego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beren teraz własnie czytałam Twoja wypowiedz do tego tesktu " tego kwiatu pół światu" napisałeś podobnie tak jak mi ktoś dziś w realu powiedział "na wszystko przyjdzie w życiu czas"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezapominajeczko, niestety, nie tanczyłam z Exem.. :( nawet się nie dowie o tym, że tanczyłam... Mieliśmy tanczyc razem, tanczyłam z byłym partnerem z turniejów.. Było wspaniale. Ale w serduchu taki żal.. Gdy ucichła muzyka i otwarłam o czy. Żal bo ujrzałam nad sobą zupełnie inną twarz, niż ta, którą miałam w myślach podczas tańca.. Ale dałam sobie radę. :) Berenie, masz racje, jak w filmach. I niech mi nikt nie mówi, że życie to nie telenowela :) Niezapominajeczko - ciesze się, że już sie lepiej czujesz. : ) Mnie też jakoś cieplej na serduchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skoro tak sobie rozmawiamy tu wieczorem szczerze bardzo potrzebuje teraz rozmowy ale nie mogę o tym pisać wprost na forum... powiedzicie mi jeśli cos w środku nie daje mi spać ( i nie jest to ex ), kiedy coś zaczynam robic na mojej twarzy pojawia się uśmiech i taki power jakby siła nie pochodziła ode mnie, kiedy w rozmowie z innymi, ktorzy maja podobnie mówią mi dasz radę, będziesz w tym dobra... bo czasem myślę, ze za dużo się stało, że jeszcze nie czas na pewne sprawy ale pragnienie by zacząć już jest silniejsze... ale z drugiej strony zyje się raz i podobno przed przeznaczeniem nie mozna uciec... dziś jak byłam na koncercie w moim oku pojawila się łza ale nie z tego powodu że ex z inną ze ja sama, że my nigdy już razem... nie ale z innego... że boję się przeznaczenia, że waham się niepotrzebnie, coś mi mówi ze muszę dzialać. Wiem, że mam dużo siły, wiem, że wątpliwości będa zawsze, że pewnych spraw sie nie przewidzi... ale nie chce stracić tej energii co mam w sobie na zbyt długie rozwazania, wole dzialać...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezapominajeczko, zyczę Ci wytrwałości w realizacji tych planów. Rób to, co jak sama napisałaś sprawia, ze na twojej twarzy pojawia się uśmiech.. to w tej chwili najważniejsze! Mnie znowu dopada otchłań rozpaczy... Chyba wezmę relaksującą kąpiel, by się nie dać... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaza no chyba przed przeznaczeniem nie ucieknę :P Wiecie tak mam w życiu że jak próbowałam przed czymś uciekać albo szukać innej drogi to i tak mnie "dopało" po jakimś czasie ! I czasem w najmniej spodziewanym momecie. Przyjemnej odstresowującej kąpieli Zaza... ja ide spać dobranoc moi Drodzy :) P.S. Bardzo dziękuje że jesteście pozdrówka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to z dedykacją dla Ex. "Ciebie już nie ma... ja muszę żyć... " Ucichł we mnie głos, który wołał Twoje imię, dzwon w sercu przestał już dawno bić... dziś postawiłem pomnik z granitu... ciebie już nie ma... ja muszę żyć. Czas zakochania, minął jak wiosna, która odchodzi gdzieś bezpowrotnie... ja już nie czekam, bo nie mam na co... wiem, że już nigdy nie przyjdziesz do mnie. Śpimy oboje w odzielnych łóżkach, wspólnie czekając na ten sam sen... a zamiast ciebie, ból... przestrzeń pusta, która na zawsze zabrała cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc moje drogie Panie. Spijcie dobrze - szczególnie ty Zaza - miły sen po dniu takich emocji Ci się zdecydowanie należy. Ja muszę odespać wczorajszą noc. Do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc Kochani. Mam nadzieję, ze dzisiejszy sen będzie lepszy od poprzedniego... : ) Berenie, odpocznij - dziś jesteś moim guru! niezapominajeczko - chciałabym znaleźć takie moje \'przeznaczenie\'.. : ) Ech, gdzie Migotka..? :( Tęskno troche. Spijcie spokojne. Do jutra... ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotka zbiera szczękę z podłogi. ;) Zaza! Ty Zbóju! Jeśli Beren został okrzyknięty Guru, to ja Ciebie okrzykuję właśnie Gurczynią ;) Spełniłaś moje wyśnione marzenie!!! Mnie! Mnie zatkało z wrażenia! Po prostu: WOW!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry wszystkim! :) Migotko, zarumieniłam sie ;)) jakie było to Twoje marzenie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i czy masz jeszcze jakies marzenia. ktore moglibysmy spełnic? :)) hah, niczym kadr z filmu Dlaczego Nie... Tylko ogniska nad jeziorkiem brakuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, ze wszyscy odpoczywają w to brzydkie, niedzielne popołudnie? :) Mam nadzieję, że nastroje mimo pogody całkiem niezłe? Wszak dziś niedziela, ale nie można się poddać! Ja po chwili porannych słabości i płaczu rzuciłam się w wir pracy - studiuję właśnie podręcznik akademicki T. Jasudowicza \"Prawa człowieka i ich ochrona\" i usiłuję wyrzucić exa z myśli. Troche ciężko to przychodzi, biorąc pod uwagę to, iż on także myśli o prawie, ale jakoś dam radę.. Muszę, prawda? :) Pokręcony język Jasudowicza i kolegów redakcyjnych odciąga mnie od jakichkolwiek myśli ;) Wracam do Karty NZ ;) Miłego przedpołudnia, Kochani. \"(...) Wyrzuć z myśli jego twarz, uwierz w siebie jeszcze raz! Przestań winić się.. (...)\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry... widzę, że jest lepiej :) jak człowiek pisze o marzeniach zawsze to powiewa nadzieją i optymizmem :D Zaza swoje przeznaczenie w życiu zawodowym znam i robię to co chcę ;). Robię mimo, żw wg niektóych jestem za młoda na taki zakres odpowiedzialności. Przeznaczenie w życiu prywatnych do tego doszłam, tylko, że do mnie to jeszcze nie do końca dociera. Po prostu myślałam, że życie ułoży mi się troche inaczej...:P Ale myślę, że i tak będzie dobrze :) A jakie macie plany na niedziele. Bo ja kawka i necik, a potem w teren :P, dziś po obiedzie rozwijam aktywność ruchową tzn. śmigam rowerkiem na Jurę pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, już nie pamiętam kiedy spałem do 12stej :D Miłego dnia wszystkim życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sie wymęczyłam na siłowni 2h - brrr aż mi niedobrze. Mój znowu jedzie w delegację i wraca pewnie w piatek. Kolejny tydzień bez spotkań, dobrze że mam zajęcie bo tak bym zwariowała. Jego siostra wygadała się coś, że na weekend chce mnie gdzieś zabrać i wszystko załatwione, ale wczoraj nawet słowem o tym nie mówił. No ciekawe czy się dowiem, odrazu mam myśli, że nie jedzie ze mną, ehh głupia jestem, głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra dobudziłem się :) Zaza jeszcze raz cześć i chwała za twój wczorajszy występ. Niestety nigdy na żywo nie widziałem profesjonalnie wykonywanego tanga. Może kiedyś będę miał taką przyjemność. Co do waszych lektur... Z doświadczenie powiem że Kodeks pracy grozi śmiercią i kalectwem - nie tylko dlatego że jest gruby i można nim mocno w głowę oberwać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotko co się dzieje? Niedziela Cię tak dobija? Jak Ci można pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotko, Kochanie prosze Cię, tylko nie Ty! Jeśli Ty się poddasz .. jaka nadzieja dla mnie? :( Nie rób nam tego, pozwól sobie pomóc. Powiedz jak.. :( Cóż, ja niestety nie potrafię dziś nie myśleć. Pieprznęłam Jasudowiczem jakis czas temu, nie mogę się skupić... Niestety, czarne myśli znów wracają - poprawinowy obiad dobił mnie totalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie moge już.. Nie potrafię..! Nie daje sobie rady...! Mam obsesję. Obsesję pt. "dlaczego, Kochanie!?". Nie potrafię się opanować. Nieustanny kołowrotek myśli burzy cały ten porządek, jaki udało mi się ustalić podczas tych trzech tygodni. Wracam do punktu wyjścia! Znowu natarczywe pytania: "dlaczego, jak to, jak mogłeś' pozostawione w dalszym ciągu bez odpowiedzi. Nie wiem, nie wiem co robić! Nie potrafię myśleć o niczym innym. Myśli wciąż kołują, bezsensownie, gdyż odpowiedzi i tak nie dostanę... Głos rozsądku całkowicie zagłuszony (czy ja w ogóle posiadam jeszcze coś takiego jak rozsądek?!), nie liczy się nic.. tylko te pytania. Znów serce krwawi, znów krwotok.. poprzednia rana nie zdążyła jeszcze nawet do końca zaschnąć, a pojawiły się nowe. Coraz większe. Boli... Boli bo otwarły je właśnie te natarczywie powracające pytania, które juz chyba zawsze pozostaną bez odpowiedzi. DLACZEGO!? Przestaję już zupełnie rozumieć tę sytuację, jego zachowanie.. To tak jakbym próbowała ułożyć domino... Wciąż brakuje mi jednego elementu.. .Za każdym razem, gdy rozpoczynam na nowo układanie sytuacja się ponawia! Nie potrafię dokończyć tej układanki i definitywnie schować do pudełka. DLACZEGO!? Kochanie, DLACZEGO!? Mój-Nie Mój mimo słów wypowiedzianych we wtorek, mimo tego, ze przytulił, ... od środy znów milczy. Jak głaz. W środe pięciominutowa troska... I znów cisza. Rozbudził we mnie na nowo wszystko i znów tak po prostu znikł! ... "Aniu, nie zostawie Cie z tym, zawsze będziesz mogła na mnie liczyć." Pięknie, słowa, słowa, słowa...! .... Nie rozumiem, nie potrafię tego zrozumieć, choć tak bardzo bym chciała. DLACZEGO?! Dlaczego odszedł? ... Dlaczego NIE SPALIŁ wszystkich mostów? Dlaczego pozostawił zdjęcia na n-k, dlaczego pozostawił zdjęcia w pokoju? Dlaczego znów udaje na ulicy, że mnie nie zna...? Dlaczego ucieka..?! Nie daję sobie rady już z tym wszystkim ;:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie :) Ja właśnie wróciłam z rowerowej wyprawy i zbieram siły na wieczorny koncert :). No i muszę jeszcze coś ważnego napisać :P. Ja nie lubię samotnych niedziel, choć czasem i one się zdarzają... :(:(:( ... wtedy nie mogę doczekać się poniedziałku i pracy. Ostatnio jednak szukam różnych zajęć byle nie myśleć za dużo o tym o czym nie trzeba. Beren - Kodeks Pracy i inne akty prawne to mała rozgrzewka przed egzaminem, który czeka mnie za 1,5 roku. Ale ja lubię wyzwania zawodowe, zwłaszcza prawnicze :P. Pozdrawiam i udanego popołudnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×