Skocz do zawarto艣ci
Szukaj w
  • Wi臋cej opcji...
Znajd藕 wyniki, kt贸re zawieraj膮...
Szukaj wynik贸w w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie mo偶na dodawa膰 nowych odpowiedzi.

Go艣膰 zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Go艣膰 rejsowa9090
ech...jakie to zycie skomplikowane,a zwlaszcza faceci,najpierw mowia ze szukaja milosci,potem jest pieknie jak w bajce ,a potem odchodza i zyja sobie normalnie...moj ciagle powtarzal ze on sie zalamie jak go zostawie,ze nie przezyje tego,takie bla bla bla,a jak widze ma sie dobrze tylko ja po katach placze...ja tez w lipcu wyjezdzam za granice,tez tak postanowilam w styczniu,do czerwca musze tu byc bo koncze zaoczne studia(he he na stare lata)...a prace mam byle jaka wiec nie zal jej zostawiac..nie mam juz innych planow,zyje zdnia na dzien,nie zakocham sie juz tak,a bez milosci nie bede z nikim,coz widocznie taki los mi pisany

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 aaaaAgaaaaa
Wspo艂czuj臋 Ci kochana u mnie te偶 bardzo 藕le... Nie mog臋 zalogowa膰 si臋 na m贸j sta艂y nik, pono膰 has艂o jest b艂臋dne a nie jest wi臋c nie wiem co si臋 sta艂o:(

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 rejsowa9090
nie radze sobie...kuzwa bylo juz lepiej,myslalam,ze powoli otrzasam sie z tego,a wystarczyl jego widok choz z daleka i jestem od niedzieli "rozwalona"emocjonalnie...ciagle o nim mysle,wspominam,zaniedbuje codzienne obowiazki,jest mi cholernie zle:( zlapalam sie na tym ze szukam go w tlumie,a gdy nie znajduje to jestem okropnie rozczarowana i smutna...idac do pracy mam nadzieje ze go zobacze...ale znow bede udawala obojetna,bo przeciez on ma ja i nie bede wlazic z butami w ich zycie...ani rozw3alac na sile ich zwiazku...mam przed oczami ich razem jak "nakrylam"ich na zabawie( kurcze..jak wspomne ze on mnie nawet na poczatku nie zauwazyl,bo byl nia tak zajety to chce mi sie ryczec..a jescze niedawno zaklinal sie,ze nie chce z nia byc,ze to przeszlosc,ze jest beznadziejna i ze zmarnowal z nia kawalek zycia:O a potem przestal sie do mnie odzywac,przestal pisac i w koncu zobaczylam dlaczego...a wlasciwie dla kogo... jestem ciekawa kiedy mi to minie i czy wogole minie..chodze jak struta,zamyslona,choc staram sie udawac ze jest ok..ale nie jest i nigdy juz nie bedzie,bo nie umiem wyrwac z serca tej milosci..wielu mezczyzn w moim zyciu chcialo bym o nich nie zapomniala,choc byli tylko kolegami..zapomnialam wszystkich,a kochalam tylko jego i pamietac bede na wieki:(

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 AaaagaaaaAa
rejsowa napisz do mnie jak masz ochote aaa_wazka@o2.ol Ja na sw贸j nik nie mog臋 wejs膰:(

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 111111111
ja sobie np zupe艂nie nie radz臋 cho膰 to ja stwierdzi艂em 偶e nie mozemy by膰 razem. wiem o tym bo ju偶 d艂ugo 偶yj臋 w agonii na w艂asne 偶yczenie ale nie wiem czy sobie kiedykolwiek poradz臋.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Dzie艅 dobry ! Jestem mam膮 zrozpaczonej c贸rki, kt贸ra od jakiego艣 czasu m臋czy si臋 w toksycznym zwi膮zku (ch艂opak k艂amie, oszukuje, wielokrotnie nadszarpn膮艂 zaufanie do siebie u mojej c贸rki i u nas - rodzic贸w). C贸rka wielokrotnie mu to wybacza艂a i dawa艂a szanse, nadal k艂ama艂 i jak si臋 nawet okaza艂o r贸wnocze艣nie potrafi艂 by膰 w dwu zwi膮zkach. W ko艅cu c贸rka zdecydowa艂a, 偶e to zako艅czy po prawie 2 latach m臋ki. Teraz jest za艂amana tym postanowieniem, bo stwierdzi艂a, 偶e nie potrafi bez niego 偶y膰, brakuje jej go. Rozmawiam z ni膮, pr贸buj臋 wyja艣ni膰 jej ten stan i zapewniam, 偶e nadejd膮 lepsze dni, cho膰 to BARDZO BOLI TERAZ I JESZCZE B臉DZIE JAKI艢 CZAS BOLE膯 :( Mam wra偶enie, 偶e to nic nie pomaga. Jak mog臋 jej pom贸c, ONA USYCHA!

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 jakbym czyta艂a swoj膮 histori臋
Najgorsze jest to, ze nie jeste艣 w stanie jej pom贸c. Musi to sama prze偶yc, sama musi to sobie pouk艂adac. I najwa偶niejsze-musi chciec to zrobic dla siebie. Ka偶da z nas jest inna, ka偶da z nas prze偶yla swoja historie i kazda z nas szuka otuchy i odpowiedzi na pytanie - dlaczego? I, jak mam teraz 偶y膰... Powiem Ci, co mi pomoglo. A raczej, co mi pomaga przej艣膰 przez ten trudny czas... Bo nie ukrywajmy, sa dni lepsze i gorsze... Mi pomog艂o to, co przeczytalam na tym forum. Historie dziewczyn, ich b贸l ,ktory by艂o taki "moj" i rady... Rady, kt贸re s艂ysza艂am od znajomych, rodziny. Ale, gdy to sie s艂yszy od bliskich nie dzia艂a!!! Ja dotychczas nie wierzy艂am w takie rady, takie podejscie do facet贸w itp. By艂am pewna, ze ja jestem w innej sytuacji, napotykam innych ludzi... By艂am w b艂臋dzie. Nasze historie sa podobne, tak jak i spos贸b na ich "przezycie". Zapomnie膰, wybaczyc sobie i nie dawac im 偶adnego sygna艂u. 呕adnego sygna艂u-ani, 偶e mi juz na nim nie zalezy i mam go gdzies, ani ze zyc bez niego nie potrafimy... Brak jakiegokolwiek kontaktu jest najlepszym poczatkiem nowego. Pokaz c贸rce forum, porad藕 jej, aby poczyta艂a nasze historie. Nie jest sama. Niestety, takich historii jest du偶o... Powodzenia

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 zaczynam...
Aga co z Tob膮? Du偶o si艂y Kobietko, 偶eby艣 jak najszybciej si臋 podnios艂a. Pozdrowienia dla Wszystkich, trzymajcie si臋! Ja ju偶 chyba nie t臋skni臋, jako艣 偶yje... przegra艂am t膮 mi艂o艣膰, ale nie przegra艂am reszty 偶ycia... a b臋d膮c z nim raczej by tak by艂o...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 zaczynam...
codalej - najwa偶niejsze, 偶e jeste艣 przy niej... przy mnie mojej mamy nie by艂o... :(. Przynajmniej nie wtedy gdy najbardziej potrzebowa艂am...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 ton臋 we 艂zach
M贸wisz, 偶eby nie pokazywa膰 im: "偶adnego sygna艂u-ani, 偶e mi juz na nim nie zalezy i mam go gdzies, ani ze zyc bez niego nie potrafimy... Brak jakiegokolwiek kontaktu jest najlepszym poczatkiem nowego." Chodzi Ci o to, 偶e to najlepszy pocz膮tek nowego 偶ycia, czy 偶e wtedy oni chc膮 wr贸ci膰? Bo pisa艂a艣, 偶e Wy mieli艣cie ju偶 jakie艣 rozstanie tak? I wr贸ci艂? A teraz by艣 chcia艂a z nim by膰 jakby si臋 odezwa艂 i przeprosi艂? Ja nie wiem co mam zrobi膰 - na razie wzi臋艂am zwolnienie, bo po jednym dniu pracy z nim by艂am ca艂a rozklejona. Rozmawia艂am z mam膮 i mam zielone 艣wiat艂o, 偶eby zmieni膰 prac臋 - w razie czego mi pomo偶e, cho膰 my艣l臋, 偶e nie b臋dzie takiej potrzeby, bo mam dwa miesi膮ce wypowiedzenia, wi臋c powinnam przez ten czas co艣 znale藕膰. No ale tyle czasu jeszcze b臋d臋 musia艂a jako艣 przetrwa膰. Na razie z jego strony cisza. W pracy zachowuje si臋 jakby艣my byli kumplami a ja udaj臋, 偶e wszystko jest w porz膮dku, chocia偶 pod sto艂em r臋c臋 mi si臋 trz臋s膮 i po powrocie do domu odchorowuj臋 to kilkugodzinnym p艂aczem. bardziej prze偶ywam to rozstanie ni偶 rozw贸d. Nie rozumiem tego. Co robicie na codzie艅, 偶eby to prze偶y膰? Ja si臋 staram, ale wszystko, dos艂ownie wszystko mi go przypomina...to bez sensu. :(

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 jakbym czyta艂a swoj膮 histori臋
ton臋 we 艂zach nie, ta cisza z Twojej strony ma byc dla Ciebie, to jest Twoja szansa. On nie jest wart Ciebie, nie jest wart kolejnej, Twojej szansy. Pamietaj, 偶e to Ty da艂a艣 mu swoj膮 milo艣膰 a on to zdepta艂! Dlaczego masz znowu sie podk艂ada膰?! Nie r贸b tego, nie r贸b nic z mysl膮, 偶e on co艣 zrozumie i wr贸ci. W moim przypadku (w kt贸rego cieniu jeszcze trwam), to by艂o ponowne nawi膮zanie kontaktu, kt贸ry -by艂am pewna, szed艂 ku lepszemu, na nowo sie poznawali艣my, ufalismy sobie---niby, jak sie okaza艂o. Jakie to by艂o z艂udne... Pamietaj, jestes tu, bo kto艣 sobie zakpi艂 z Ciebie i Twoich uczu膰, i ciezko jest Ci z tym. Wygrasz, je艣li to co tu przeczytasz pomo偶e Ci uwierzy膰 w siebie i bedziesz umia艂a obojetnie przej艣c obok tej osoby. Nie r贸b nic, aby nak艂oni膰 go do powrotu, nie warto.... Trzymaj si臋:)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Ton臋 we 艂zach
Jeste艣 niesamowita! Sk膮d masz w sobie tyle si艂y? Ale co do mnie masz racj臋 - on sobie zakpi艂. Wiesz, 偶e ja nawet nie wiem dlaczego on odszed艂? Byli艣my um贸wieni w Walentynki (nie mieszkali艣my razem) i on po prostu zad藕woni艂 chwil臋 przed godzin膮 spotkania, 偶e nie przyjedzie, bo nie ma sensu tego dalej ci膮gn膮膰, 偶e teraz chce by膰 sam i przeprasza, ale nie che rozmawia膰, 偶e chce odpocz膮膰. I tyle. Oczywi艣cie jak ta idiotka d藕woni艂am do niego chyba sto razy i z ledwo艣ci膮 si臋 powstrzyma艂am, 偶eby do niego nie pojecha膰, ale chyba wystaczaj膮co mnie to zabola艂o, 偶eby mnie powstrzyma膰 przed tym upokorzoneiem. A w pracy nic po nim nie wida膰. W艂a艣ciwie wygl膮da jakby od偶y艂, jakby mu ul偶y艂o. Nie wiem jak przetrwam te miesi膮ce i jak w takim stanie znajd臋 now膮 prac臋. Cie偶ko mi znale藕膰 wiar臋 w siebie, tak jak piszesz. Moje ma艂偶e艅stwo trwa艂o p贸艂 roku, teraz kolejny m臋偶czyzna, kt贸rego pokocha艂am tak bardzo odtr膮ca mnie bez s艂owa wyja艣nienia po 5 latach znajomo艣ci i 2 latach bycia razem. A Wy d艂ugo byli艣cie razem? Dla mnie najgorsze jest to, 偶e by艂am go taka pewna, niczego si臋 nie spodziewalam, niczego. :( Wygl膮da na to, 偶e co艣 naprawd臋 ze mn膮 jest nie tak. Powiedz, sk膮d w Tobie tyle wiary i si艂y? Widujesz go z ni膮 tak jak pisa艂a艣? Je艣li tak, to strasznie Ci wsp贸艂czuj臋. Trzymaj si臋 cieplutko i dzi臋kuj臋 za wsparcie!

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 rejsowa 9090
tone we lzach----bardzo dobrze Cie rozumiem,mi tez jest cholernir ciezko,ale to forum mi pomaga,sa dni kiedy bardzo chcialabym sama do niego napisac,ale powstrzymuje sie jakos przed tym osmieszeniem,bo wiem ze to nie ma sensu...ale z drugiej strony usycham,marnieje w oczach i nie umiem sobie poradzic..poradzcie mi cos

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kokoko123

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kokoko123
Wiecie co dziewczyny? Postanowi艂am sobie, 偶e tym razem b臋dzie inaczej. *** Pasowali艣my do siebie. Jak ula艂. To wa偶ne, bo jeste艣my do艣膰 specyficznymi osobami i ci臋偶ko nam odnale藕膰 kogo艣 "w klimacie". Warunki 偶ycia, jakie sobie wypracowali艣my - idealne. Mogli艣my cieszy膰 si臋 nasz膮 skromn膮 egzystencj膮 i spokojnie, bez po艣piechu planowa膰 przysz艂o艣膰. Wsp贸ln膮 przysz艂o艣膰. Niestety... Co艣 by艂o nie tak. Wg niego rzecz jasna. Co? Co, to nie jest wa偶ne. Mo偶e jestem za gruba, za chuda, za m膮dra, za g艂upia, zbyt nadgorliwa, zbyt leniwa itd. itp? Mo偶e... Pewne jest jedno - on mnie nie kocha艂. Ja kocha艂am. Mimo wielu wad. Zastanawia艂am si臋 nie raz, czy warto. Wchodzi艂o, 偶e tak. On te偶 si臋 zastanawia艂, a jak偶e, jednak w inny spos贸b. Ostentacyjnie poinformowa艂 mnie o tym fakcie, m贸wi膮c, 偶e nie wie, co ma robi膰. Zawalczy艂am. Raz. Nie zgodzi艂am si臋 na przerw臋. Powiedzia艂am, 偶e albo pr贸bujemy, albo ko艅czymy. Spr贸bowali艣my. By艂am bardziej czujna i jeszcze bardziej zdystansowana. Obserwowa艂am. I zaobserwowa艂am 偶e nie jest fajnie. I 偶e, jak wspomnia艂am wy偶ej, on mnie nie kocha. Miarka si臋 przebra艂a, gdy zacz膮艂 flirtowa膰 z inn膮 (czyli - budowa膰 fundamenty pod ewentualny nowy zwi膮zek). Nie chcia艂 wyja艣nia膰. Uwa偶a艂, 偶e nic z艂ego nie zrobi艂 (czyli - to ja jestem wariatk膮). *** I - zachowa艂am si臋 inaczej. Kiedy艣 - podobnie jak wi臋kszo艣膰 z Was kochane, pr贸bowa艂am, udawa艂am super przyjaci贸艂k臋, p艂aka艂am, rozmawia艂am etc. Teraz - odchodz膮c pojecha艂am po bandzie. Znam jego czu艂e punkty i dok艂adnie, z pe艂n膮 premedytacj膮, trafi艂am w nie. Tak, 偶e zapami臋ta. Jest mi z tego powodu przykro, bo ranienie drugiej osoby nie jest moim hobby, ale... Przecie偶 i tak nic z tego by nie wysz艂o. A pokazuj膮c rogi uwolni艂am si臋 ze schematu szmatki b艂agaj膮cej. I tyle. Nie pisz臋, nie dzwoni臋. Mam nadziej臋, 偶e b臋dzie 偶a艂owa艂. Nie 偶ycz臋 mu szcz臋艣cia. Jest mi oboj臋tny.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 AAggAAAAAAAAAAA
Zaczynam ...nie mam kontaktu z dupkiem odk膮d znalaz艂 sobie dziewczyn臋...ciesze si臋 ze u Ciebie dobrze...dziewczyny naprawde brak kontaktu to jedyne rozwi膮zanie!

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
I ja tak my艣l臋:)) je艣li mog臋 si臋 wypowiedzie膰;) U mnie otrz膮sanie trwa艂o 1,5 roku i mam w艂a艣ciwie luz i zwis na tamto a czy by艂o warto? i tak i nie. Tak ,bo wiem,偶e by艂em i jestem dojrza艂y,prze偶y艂em co艣 niesamowitego wg mnie a nie bo...nie wysz艂a ca艂o艣膰 po prostu:)) Pozdrawiam Was

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 mmmmoniaczek1
...dziewczyny naprawde brak kontaktu to jedyne rozwi膮zanie! ale rozwiazanie na co, przecie偶 i tak sie nie odzywa.A powiem Ci dlaczego.Bo sobie mysli "da艂a sobie spokoj, zacze艂a zyc swoim zyciem, wyleczyla sie" i w tym momencie ma czyste sumienie,nie wiedzac ze placzesz w poduszke i patrzysz na telefon bo mo偶e zadzwoni.Wyje偶dzam za tydzien w sobote z Polski.To jedyne rozwiazanie.Ale postanowilam ze do tego czasu codziennie bede go uswiadamia膰 偶e za nim tesknie, ze go kocham.Jesli nic sie nie zmieni, w贸wczas ja wyjade z czystym sumieniem ze zrobilam wszystko zeby o tym wiedzial,gdy dowie sie ze wyjechalam zostanie (mam nadzieje) w poczuciu winy ze bylam zmuszona wyjechac przez niego.W dniu wyjazdu wysle ostatniego smsa.Gdy bede na miejscu zaczne nowe zycie, i nie odezwe sie juz nigdy.Jesli bedzie chcial to mnie znajdzie....

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 rejsowa 9090
Moniaczek---naprawde Cie podziwiam ...i mysle ze dobra decyzje podjelas,rozumiem Twoj bol i rozpacz..ja dzis widzialam mojego bylego,on mnie tez,patrzylismy sie na siebie i..tylko tyle,sama szukalam z nim kontaktu chociaz takiego,ale wiem tez,ze musze w koncu stanac na nogi,zaczac nowe zycie bez niego,a nie umiem,Moniaczek,odezwij sie czasem do mnie na gg jak sie masz i co sie zmienilo u Ciebie,pozdrawiam Cie

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 mmmmoniaczek1
Nie podziwiaj mnie kochana,to nie jest tak pieknie jak wygl膮da.Jestem cienka i miekka jak kisielek,wyje rycze, truje du...e wszystkim na oko艂o mysle o nim,co robi, gdzie jest , z kim jest, czy ju偶 kogo艣 ma, czy juz z kim艣 spa艂....ryje mi to czaszke.Ale polecam DEPRIM dziewcz臋ta....te "weso艂e" tablety dzia艂aja cuda.Odstawilam je wczoraj, mysla艂am ze dam rade....ale jednak nie, szybko musialam do nich wr贸cic.biore rano i pod wiecz贸r, spokojnie moge wtedy pracowa膰 i nawet zdarza mi sie usmiechn膮膰.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 ju偶 nie jest mi smutno
Moje anio艂ki, nie r贸bcie tego b艂臋du co ja i nie okazujcie im sw贸jego b贸lu, smutku i t臋sknoty. Bo jak zrobicie to raz, to zrobicie to po raz kolejny...a偶 wpadniecie w nawyk...a z nawyku w obsesj臋? Bo nie wiem jak ju偶 to nazwa膰? Wyobra藕cie sobie, 偶e on my艣la艂, 偶e to ja go tak naprawd臋 rzuci艂am. By艂 pewny, 偶e si臋 艣wetnie bez niego bawi臋, 偶e mi dobrze i 偶e go nie potrzebuj臋. By艂 wtedy jeszcze we mnie zakochany. Wiem, to dziwnie brzmi...zakochany ale odszed艂 do innej. Z ni膮 pojecha艂 na Sardyni臋 do siostry, z ni膮 jada艂 kolacj臋, jej patrzy艂 w oczy, do niej m贸wi艂: moja dziewczyno. Wiem, 偶e kocha艂. Jej nie kocha艂 ale by艂o mu z ni膮 dobrze. Wsp贸lne zainteresowania, ch臋tna i dzika w 艂贸偶ku...czego mo偶e pragna膰 m臋偶czyzna:) Ale odkocha艂 si臋 przez moje g艂upie zachowanie, 艂zy, t臋sknot臋. Sta艂am si臋 mu oboj臋tna. wcze艣niej szuka艂 kontaktu, martwi艂 si臋 o mnie. Ale przesta艂. I nie boli mnie 艣wiadomo艣膰, 偶e mnie nie kocha...bo do tego nie mo偶na zmusi膰 nikogo. Boli mnie 艣wiadomo艣膰, 偶e si臋 tak poni偶y艂am, 偶e pozwoli艂am po sobie depta膰. 呕e popad艂am w jaki艣 dziwny nawyk, obsesj臋 i nie potrafi艂am ruszy膰 z miejsca. Kurcz臋 prawie ca艂y rok zmarnowany. Bo nie potrafi艂am od samego pocz膮tku zacisn膮膰 z臋b贸w i by膰 oboj臋tn膮. Ta jego pewnosc, ze kogos mam i te spojrzenia w moja strone. Ja zamiast upewnic go w tym przekonaniu, robilam wszystko by wiedzial, ze nadal za nim tesknie, ze mi go brakuje, ze nadal czekam? To by艂o najgorsze co moglam zrobic. Obojetnosc, to cos co najbardziej boli i daje do zastanowienia. Obojetnosc wzmaga tesknote...pamitajcie o tym. A okazywanie mi艂o艣ci, t臋sknoty tylko pogarsza sprawe. Wy si臋 upodlacie a oni rosn膮 w si艂e. Pami臋tam nasze ostatnie spotkanie. Jak wr贸ci艂 z ni膮 z Sardynii (we wrze艣niu). To on je zaproponowa艂...a ja g艂upia uleg艂am. Pragn臋艂am go zobaczy膰, us艂ysze膰...By艂 taki przygaszony, zmieszany. Ale gdy zobaczy艂, 偶e mi nadal zale偶y odzyska艂 pewno艣膰 siebie. Wtedy si臋 we mnie odkocha艂. Spotkali艣my si臋 po dw贸ch dniach...powiedzia艂am mu, 偶e nadal go kocham. Chcia艂am si臋 do niego przytuli膰 ostatni raz. Po偶egna膰 si臋. Widzia艂am w jego oczach pogard臋 i ten jego fa艂szywy u艣miech.Nie dziwi臋 si臋 mu :) Wtedy widzieli艣my si臋 ostatni raz. Jeszcze do siebie pisali艣my. Gratulowa艂am mu zdania egzaminu na prawo jazdy, pisa艂, 偶e rozsta艂 si臋 z E. i to ja zacz臋艂am pierwsza pisa膰, on tylko odpowiada艂 z grzeczno艣ci. P贸藕niej z ni膮 zamieszka艂. Nawet nie z艂o偶y艂 mi 偶ycze艅 urodzinowych. Napisa艂am mu, 偶e jest mi tego powodu przykro (wiem, powinnam si臋 pukn膮膰 w g艂upi膮 g艂ow臋). Rzecz jasna, 偶e nie odpisa艂. Nie s膮dzi艂am, 偶e jest we mnie tyle pok艂ad贸w g艂upoty i autodestrukcji. Ale wiem, 偶e to wszytko by艂o po co艣. Po to bym nigdy wi臋cej nie pope艂ni艂a tego samego b艂臋du. M膮dry cz艂owiek uczy si臋 na swoich b艂臋dach, sprytny na czyich艣. I 偶ycz臋 Wam, aby艣cie w waszej sytuacji by艂y tymi sprytnymi. Wiem, 偶e i tak nie pos艂uchacie i zrobicie po swojemu (bo si臋 wam wydaje, 偶e tak powinno by膰)...tak jak ja s膮dzi艂am. Nie s艂ucha艂am nikogo i brn臋艂am w to g贸wno. Pyta艂 za co ja go kocham, przecie偶 powinnam go nienawidzi膰 - za to, 偶e mnie zostawi艂. A prawda jest taka, 偶e to ja pozwoli艂am mu tak s膮dzi膰. Tak naprawd臋 to nikt nas nie skrzywdzi艂 - to my sobie na to pozwoli艂y艣my- bo przecie偶 to tylko my i nikt inny nie decyduje o naszym 偶yciu. Chcia艂abym, 偶eby cho膰 jedna z Was wyci膮gn臋艂a wnioski z mojej historii. JAk b臋d膮 chcieli kontaktu to si臋 skontaktuj膮, jak b臋d膮 chcieli was widzie膰 to zrobi膮 wszystko by si臋 tak sta艂o, jak zapragn膮 wr贸ci膰 to wr贸c膮. A Wy im bardziej b臋dziecie niedost臋pne i nieugi臋te tym bardziej dla nich atrakcyjne. By膰 mo偶e wtedy zrozumiej膮 sw贸j b艂膮d:) B膮d藕cie m膮dre, KOBIETKI. B贸l jeszcze d艂ugo nie minie. To jest uzale偶nione tylko od Was i pewnie troch臋 od uczucia, kt贸rym darzy艂y艣cie tego cz艂owieka. Ale przede wszystkim od was! P艂aczcie, wyjcie ale im tego nie pokazujcie. Nie udawajcie tez mega szcz臋艣liwych. Po prostu przyjmijcie to do wiadomo艣ci. Sta艂o si臋 tak bo si臋 wam nie uk艂ada艂o, nie byli艣cie tymi dwiema po艂贸wkami:) DOBRANOC. TRUSKAWKOWYCH SN脫W:)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 ju偶 nie jest mi smutno
Ach i jeszcze jedno. To jest czas dla was. Najlepszy czas by si臋 samodoskonali膰. Nauka j臋zyka, czytanie ksi膮偶ek o samodoskonaleniu si臋, joga, aerobik, kosmetyczka. Ja mia艂am na to wszytko si艂臋 do wrze艣nia. Od wrze艣nia do lutego (a偶 sama w to nie wierz臋 - 5 miesi臋cy!) zabrak艂o mi si艂 i ch臋ci. To by艂o najgorsze co mog艂am zrobi膰. Zamkn膮膰 si臋 w czterech 艣cianach i nie robi膰 ze sob膮 nic. Mam nadziej臋, 偶e za nied艂ugo nie tylko wr贸c臋 do swojej wrze艣niowej formy ale osi膮gn臋 sukces na ka偶dej linii. Ja to wiem! To wszytko mi uzmys艂owi艂o jaka jestem s艂aba. Ale wszystko idzie ku lepszemu. Pozwalam sobie zapomnie膰!

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 aaaAAAAagggaaaaaaaaaaaa
Juz nie jest mi smutno -wyj臋艂a艣 mi te s艂owa z ust. Je艣li cierpimy nie mog膮 o tym wiedzie膰 to daje im si艂臋. ja pare pr贸b mia艂am nieodzywania sie i za ka偶dym razem on miek艂 i nagle by艂 mi艂y, wreszcie zrozumia艂am 偶e to do niczego nie prowadzi, on si臋 bawi dobrze, ma inn膮 a my艣l ze ja za nim p艂acze pozwala mu na rozne eksperymenty bo mia艂 艣wiadomosc 偶e ja zawsze b臋d臋. No i nie jestem. W koncu zrozumia艂am. Moniczko nic Ci nie da 偶e b臋dziesz chcisla wywo艂a膰 u niego poczucie winy...nie zmusi sie nikogo do mi艂osci. Niestety ani p艂aczem, ani gro藕b膮 ani szantazem, mozna tylko sprawic ze znienawidza i zapomna o dobrych chwilach.Chcesz tego?

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 rejsowa9090
juz nie jest mi smutno-----pieknie to opisalas,nic dodac nic ujac,ale powiedz mi tak z reka na sercu..czy gdyby teraz chcial do Ciebie wrocic,prosilby,blagal to czy dalabys mu szanse?ta ostatnia?czy juz zupelnie sie wyleczylas i jak mijacie sie to jest Ci obojetny?pozdrawiam AGAA,MONIACZEK---trzymajcie sie,musimy dac rade!!!

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 ____Aga________
Niestety musimy, powiem Wam co mi pomaga - rozmowy z przyjaci贸艂kami.Nie ma ich wiele ale wygadywanie pomaga nawet jak si臋 magluje po raz setny to samo...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Bezimienna1111
ju偶 nie jest mi smutno - doskonale ujete wszystko, ale doskonale rowniez wiemy ze przydzie dzien, kiedy nie bedziesz sie zgadza艂a z zadnym swoim slowem i kiedy znow to wszystko nabierze takiej kolosalnej si艂y i mocy, ze nie bedziesz mog艂a zrozumiec czemu to znow sie sta艂o. po prostu sa takie dni, chwile, kiedy jest taki nawr贸t, ze wszystko staje sie znow nam tak bliskie, jedno ma艂e wspomniennie i znow jest z nami. u mnie jak? hmm, moja historia jest bardziej skomplikowana. oprocz tego, ze ona to jest dziecko. i moze on nie chcial z nia by膰. ale dziecko jest. wiec granica niemi艂osiernie mocna, niedostepnosc w kazdym calu. nie pisze nie prosze o spotkania. staram sie zyc. udaje sie. czsami mysle. ale to nie wspomnienia. nie mam za zcym cierpiec. bo wszystko to b贸l.ale jednak czasem sie rozpadam by znow pozbierac swoje klocki w zyciu. nie wazne jednak ile razy upadamy, a ile razy sie podniesiemy. wierze w to, ze jednak los uchroni艂 mnie przed zyciem z takim dupkiem. a to dziecko pokaza艂o, ze nigdy przenigdy mnie nie szanowa艂 i nigdy nie dazy艂 takim uczuciem jak ja jego. ze wszystko by艂o z艂udne i bezsensowne. to boli w srodku, jak pokonac to wszystko. znajomi sie mi dziwia, podziwiaja, ze usmiecham sie tak szczerze. ja po prostu chce 偶yc. tak najzwyczajniej. bezwzglednu na to ile razy sobie obiecanie ze juz sobie nie pozwolicie, a jednak zrobie to. JESTEM Z WAMI !

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 jakbym czyta艂a swoj膮 histori臋
chyle czo艂a przed dziewczynami, kt贸re ka偶dego dnia odnajduj膮 w sobie sile. Wami, kt贸re chcecie zapomnie膰, wybaczy膰 sobie i da膰 sobie szans臋. To wielka sztuka WYBACZYC SOBIE. :) Czy ja mam w sobie tyle si艂y?! Uwa偶a艂am, 偶e nie. To niekt贸re z Was tak uwa偶aj膮. A wi臋c, Wy tez macie ja w sobie, mo偶e tylko sama w ni膮 nie wierzycie. Si艂a, dla nas, kt贸re da艂y prawdziwa siebie komu艣 i zosta艂y brutalne obdarte z tego, to nie umiej臋tno艣膰 przej艣cia obok tego bez 偶adnego cienia wzruszenia. Si艂a, to umiej臋tno艣膰 wybaczenia sobie, radzenia sobie z tym, co mi艂e i co trudne. Bo nie ukrywajmy-ci臋zkie dni sa, jest ich tak wiele. Nikt za nas ich nie prze偶yje. Ale to my, a nie, kto inny, musimy sobie pozwoli膰 偶y膰 dalej. To my kszta艂tujemy swoje zycie. Tak, wiele rzeczy/sytuacji/ludzi jest niezale偶nych od nas - ale sa sprawy, kt贸re my tworzymy. Da艂y艣cie tak wiele, a co dosta艂y艣cie w zamian...??? Fakt, w 偶yciu nie wszystko nale偶y dawa膰 zadaj膮c tym samym czego艣 w zamian. Ale my m贸wimy, o czym艣, co 艂膮czy dwojga ludzi. Ludzi, kt贸rzy powinni by膰 swoja opor膮. Tutaj nie mo偶na sobie pozwoli膰 na jednostronny uk艂ad. Tu oboje musimy bra膰 i oboje dostawa膰. Trudno, nie wysz艂o. Wybaczmy sobie. B膮d藕my rozwa偶ne, ale nie zamykajmy sie w sobie. To jak prze偶yjemy nasze zycie, zale偶y od nas. Powodzenia.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 zela36
Witam wszystkie panie. Jestem kobieta , ktora ma za soba nieudany zwiazek, obecnie jestem w kolejnym, bardzo kocham mojego faceta, ale ostatnio dosc czesto sie klocimy, godzimy i tak w kolko. Walentynki razem milo spedzone a we wtorek kolejna klotnia i od tego dnia moj ukochany nie dzowni, nie pisze. Jestem wyczerpana, czekam az sie odezwie i nic, tak zobojetnial? nie wiem co robic, doradzcie mi cos prosze

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 zela36
Jestesmy ze soba 2 lata, dlugo musial mnie przekonywac do siebie az w koncu pokochalam a teraz co? Chcialabym do niego zadzwonic, zapytac dlaczego mi to robi, moze ma kogos, moze nie kocha mnie juz i chce to zakonczyc w taki sposob? Ta niepewnosc mnie dobija. Z drugiej strony nie chce tego robic, w koncu on nawalil i pierwszy powinien odnalezc ze mna kontakt, nie jem i nie spie, mam wszystkiego dosyc(:

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 rejsowa 9090
dzis znow go spotkalam,tyle ze dzis byl zupelny przypadek,oboje udajemy,ze nie znamy sie,ja odwrocilam glowe,widzialam zmieszanie na jego twarzy,on tez odwrocil glowe..smutne to,ale musze pogodzic sie z kleska... byly juz dni,kiedy myslalam ze dalam rade,ze najgorsze juz za mna... ale ostatnie dni uswiadomily mi ze jeszcze dlugi czas przede mna i musze stawic temu czola... pieknie napisalyscie o tym jak postepowac by nie upodlic sie... staram sie wiec udawac obojetna,niezainteresowana.. nie pisze,nie dzwonie,choc jak go widze to chce mi sie ryczec.. chcialabym wykrzyczec caly swoj bol,ale musze grac by wygrac... nie jest mi obojetny i musze znow go unikac,bo potem nie moge dojsc do siebie... zdaje sie na czas...ale jestem dumna z siebie,ze nie narzucam mu sie i nie prosze o spotkanie,o wyjasnienie.. mam tylko nadzieje,ze bedzie zalowal ,ze tak mnie zawiodl..tez nie zycze mu sczescia,niech sobie zyje swoim zyciem:(

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach

×