Skocz do zawarto艣ci
Szukaj w
  • Wi臋cej opcji...
Znajd藕 wyniki, kt贸re zawieraj膮...
Szukaj wynik贸w w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie mo偶na dodawa膰 nowych odpowiedzi.

Go艣膰 zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Go艣膰 Barti34
Wiem 偶e to ci臋偶kie i bardzo boli i was wszystkich rozumiem bo wiem jak bardzo prze偶ywa艂em moje rozstanie. Lecz chyba nie by艂o by dobrze dalej 偶y膰 z tak膮 rodzina kt贸ra jest zapatrzona w w艂asny czubek nosa. Szczeg贸lnie gdy do zwi膮zku wkracza mama czyli jej mama. Zaanga偶owa艂em si臋 bardzo w ni膮 w jej rodzic贸w. tak wiele nas po艂膮czy艂o, konie, wyjazdy wsp贸lne, i nawet motoryzacja. Wyla艂em tyle 艂ez jako facet. Nie jad艂em i nie mog艂em d艂ugo je艣膰. Stwierdzi艂a prawie po roku 偶e nie kocha i nie potrafi kocha膰. 呕e za rzadko j膮 zabiera艂em do kina do kawiarni ale czy tylko na tym si臋 opiera warto艣膰 dwojga ludzi. 呕e koniary tak maj膮 偶e nie potrafi膮 kocha膰 faceta.Bo jej pasja od dziecka s膮 konie .Odda艂bym jej swoj膮 ostatnia kropl臋 krwi w chorobie by to ona by艂a zdrowa. Nie uszanowa艂a mnie i moje zaanga偶owania. Mo偶na opisa膰 10stro jak by艂o mi艂o ciep艂o. I si臋 sko艅czy艂o. 艢ni mi si臋 nadal i jej rodzice. Cierpi臋 nadal nosz膮c ja w sercu bo wiem 偶e facet potrafi naprawd臋 kocha膰. I na pieszo p贸jdzie je偶eli nie mia艂by czym do kobiety kt贸r膮 si臋 kocha nawet 10 czy 20km w danej chwili. Staram si臋 szuka膰 zaj臋cia by nie my艣le膰, od rozstania mija prawie 6 miesi膮c. I m贸wi臋 sobie p co si臋 zaanga偶owa艂em dlaczego tak bardzo pokocha艂em. Jestem sam i spotykaj膮c kobiet臋 z kt贸ra si臋 um贸wi艂em nie potrafi臋 si臋 otworzy膰 i wszystko ko艅czy si臋 po jednym spotkaniu. A spotka艂em warto艣ciowe osoby mo偶e i nawet lepsze ni偶 ona sama. I c贸偶 musz臋 czeka膰 a偶 uwolni臋 si臋 z tego i z tej mi艂o艣ci w jedna stron臋.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Barti34
A jeszcze dodam 偶e w pierwszej kolejno艣ci jest sprawa materialna dla tej rodziny masz mniej wypadasz nast臋pny do gry i sprawdzenia. Bo ich c贸rka musi mie膰 zapewnione wszystko czy to troch臋 nie 偶enuj膮ce. Jak ty masz gorszy pomys艂 na 偶ycie mniej zarabiasz to jej tak w g艂owie urobi膮 偶e i tak Cie zostawi. To jaka艣 masakra sam teraz w to nie mog臋 uwierzy膰 偶e tak facet mo偶e si臋 za艣lepi膰 w kobiecie.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 U艣miecham si臋 do Was
:)...brak s艂贸w...pozostaje tylko g艂upkowaty u艣miech. Pustka w g艂owie, przepe艂nione serce, scisni臋ty 偶ol膮dek. Ot co pozosta艂o z uczucia, kt贸re komu艣 podarowa艂am:)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 lubi臋 go藕dziki
hegemonka. jakbym sluchala swojej historii. tyle ze moj mnie oszukal ze nie bedzie sie kontaktowal z jedna dziewczyna a ostatanio w pracy zobaczylam jak milo ze soba rozmawiaja. Zerwalam a on powiedzial ze jestem szalona, egoistyczna i ze nie chce mnie znac. Tez zero skruchy. Przestalam wierzyc ze to co mowil, ze kocha, zalezy mu ze tylko mnie chce to prawda:(

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Barti34
Ale wszyscy moi drodzy z drugiej strony wiele przez to zrozumia艂em, 偶e warto si臋 cieszy膰 偶yciem, jest tyle miejsc na 艣wiecie kt贸re warto zobaczy膰, tyle m膮drych ludzi kt贸rych warto pozna膰. Po co si臋 zag艂臋bia膰 w toksyczn膮 materialistk臋 kt贸re mama ,tatu艣 i siostrzyczka uk艂adaj膮 co ona ma robi膰 bo swoje zdanie ma ale tylko w sklepie do wydawania kasy. Wi臋c wierz臋 偶e s膮 kobiety i faceci warci 偶ycia i siebie nawzajem by dawa膰 i bra膰 co艣 i wnosi膰 do zwi膮zku ,dobre rzeczy. Wiem 偶e uczucie jest bardzo silne i ci臋偶ko przez pierwsze dni sobie wszystko wyt艂umaczy膰. Wi臋c i chyba dzi臋kuj臋 teraz 偶e tak si臋 sta艂o, bo ca艂e 偶ycie bym mia艂 z ni膮 nowinki jej rodzinki. A najbardziej osy z ogromnym jadem jej mamu艣ki. Jak jaki艣 facet pozna kobiet臋 o inicja艂ach K.K niech zamyka drzwi jak najszybciej za sob膮 bo mo偶e to ona czeka z 偶膮d艂em do uk艂ucia kolejnego.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 nowa w klubie
Jeszcze miesiac temu nawet nie wiedzialam o istnieniu kafeterii, a gdzie dopiero przyszloby mi do glowy pisanie tu czegokolwiek, a juz na pewno nie na takim topiku. Bylam szczesliwie zakochana, jak myslalam, ze wzajemnoscia. Dwa lata zwiazku, upadki i wzloty, jak u kazdego. Ale kochalam, i on kochal, tak mowil. Mowil tez ze na cale zycie, ze nie ma takiej opcji zebysmy kiedykolwiek mieli sie rozstac. Myslalam ze jestesmy w stanie przetrwac wszystko. Az tu nagle, miesiac temu on nagle odszedl. Nic sie nie wydarzylo i nic tego nie zapowiadalo. Tak z dnia na dzien i to bez zadnych wiekszych wyjasnien. Dla mnie to byl szok i nie moglam sie pozbierac. Najgorsze jest teraz to uczucie ze okazalam sie beznadziejna, ze on sie rozczarowal, znudzil. Jedynie to przychodzi mi do glowy, bo nie wydaje mi sie zeby mial kogos na boku. To bardzo boli, nagle czuje sie jak zupelnie inna osoba, bez wartosci, no bo komus nagle przeszlo zauroczenie, zobaczyl we mnie cos co sprawilo ze nie chce juz dluzej ze mna byc. To mnie bardzo przytlacza, o dziwo nie tesknota za nim. Mieszkamy w tym samym miescie, mamy wspolnych znajomych i przyjaciol, z ktorymi sie widujemy ale zawsze osobno. Od dnia kiedy sie wyprowadzil, nie mamy ze soba zadnego kontaktu. Znajomi zachowuja sie jakby o niczym nie wiedzieli, ale wiem ze pewnie wiedza wiecej o powodach jego odejscia. Nie mam odwagi zapytac, zreszta boje sie ze prawda moglaby mnie dobic. A tak moge sobie wymyslac latwiejsze dla mnie do przyjecia scenariusze. Nie wiem ile jeszcze to potrwa, wiem ze byloby mi latwiej gdybysmy pozostali w kontakcie, przynajmniej nie czulabym sie taka beznadziejna.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 nowa w klubie
wychodzenie, znajomi i udawanie ze jest ok nie pomaga. Na to chyba u mnie za wczesnie jeszcze. Tym bardziej ze wiem, ze musimy sie kiedys jeszcze choc przypadkiem spotkac. I jak ja sie mam wtedy zachowac? Bo normalnie to powinnam sie go zapytac: DLACZEGO? Ale wiem ze duma mi nie pozwoli. Zreszta juz pytalam, i niczego sie nie dowiedzialam. To dla mnie bardzo dziwne zachowanie z jego strony, bo kiedys rozmawialismy o wszystkim, dbalismy wzajemnie o to zeby nie robic drugiemu przykrosci, bylismy ze soba naprawde blisko. I nie jestesmy malolatami. Ja mam 32, on 36 lat. Mam poczucie krzywdy, bo wydaje mi sie ze nalezy mi sie choc slowo wyjasnienia. Nie moglabym juz do niego wrocic, balabym sie ze zrobilby to samo w przyszlosci, ale latwiej byloby mi gdybym wiedziala co sie stalo.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 U艣miecham si臋 do was
Kochana, prawdy i tak si臋 nie dowiesz. Albo chcia艂aby艣 us艂ysze膰, 偶e si臋 znudzi艂a艣? U mnie za kilka dni minie rok. Szukalam wyja艣nie艅 w nim, w sobie, w wydarzeniach. I co? Do niczego m膮drego nie dosz艂am. Czasem lepiej nie wiedzie膰 i 偶y膰 dalej. Czasem jest ci臋偶ko gdy serce rozrywa na strz臋py. Lepiej nie pyta膰, nie docieka膰. Bo utrata dumy boli duzo bardziej ni偶 utrata czegokolwiek. Chcia艂abym by膰 taka m膮dra rok temu. Ale jestem za s艂aba albo zbyt mocno kocha艂am...tylko nie wiem czy tego czlowieka czy marzenia, kt贸re chciaam z nim realizowa膰. Niech jego serce te偶 zaboli. Kop w dup臋 mo偶e wiele zdzia艂a膰. Niestety tak to ju偶 jest, 偶e odtr膮camy tych, kt贸rzy nas kochaj膮 a kochamy tych, kt贸rzy nas odtr膮caj膮. Ja nie potrafi臋 otworzy膰 serca. Nikt mi nie pasuje. Nikt mnie nie zachwyca. to chore, 偶e t臋skni臋 za cz艂owiekiem wyzutym z uczu膰. 呕ycz臋 powodzenia w znalezieniu tej prawdziwej mi艂o艣ci. Tej po艂贸wki na dobre i na z艂e.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Witaj nowa w klubie. To czego teraz do艣wiadczam czytaj膮c Twoje s艂owa.. Nie, tego nie da si臋 opisa膰. Gdybys cofne艂a sie jakies 200stron pozna艂aby艣 moja historie. Sprzed roku ju偶. u mnie by艂 nieco wi臋kszy sta偶, ale sytuacja bardzo podobna, niemal identyczna.. Te偶 zostawi艂 bez ostrze偶enia, pi臋kna love story naszego 偶ycia mia艂a si臋 nigdy nie sko艅czy膰..艢wiat run膮艂 mi jednego wieczoru. Od tego czasu min膮艂 juz ponad rok. To niesamowite, jak wiele si臋 zmieni艂o. We mnie. 呕ycz臋 Ci bys wykorzysta艂a jak najlepiej dany ci od losu dar. Bo to wielki DAR. Mo偶liwo艣膰 u艂o偶enia swojego zycia jeszcze raz. B膮d藕 szcz臋艣liwa.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Bezimienna111
"Bo to wielki DAR. Mo偶liwo艣膰 u艂o偶enia swojego zycia jeszcze raz." pieknie napisane Kochana naprawde. zjawiam sie tu na chwile na nowo :) chociaz w nocy by艂 w moich snach. dziecko juz jest. i oni szczesliwi tez. a ja? na nowo buduje sw贸j 艣wiat... siebie... wierzycie w przeznaczenie?

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Witaj bezimienna! Kochana mam nadziej臋, 偶e to budowanie 艣wiata na nowo, budowanie samej siebie przychodzi Ci z coraz wi臋ksz膮 艂atwo艣ci膮. Jeste艣 niezwykle silna. Zawsze za to skrycie Ci臋 podziwia艂am. :)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Bezimienna111
jest dobrze. naprawde. chociaz czasem jak ogladne zdjecia tego dziecka. /co robie juz coraz rzadziej./ to pozniej sny czy cos... ale? ja wierze w przeznaczenie. wiem, ze nigdy nie bylabym z nim szczesliwa. u艣miech. taki z glebi serca. poznalam tylu facetow o przeroznych charakterach. i wiecie co? kazdy z nich byl lepszy milszy niz tamten czlowiek ktory nie ze zniszczyl mnie, pomogl odrodzic sie na nowo. zobaczyc jakie zycie moze byc piekne. mnie podziwia膰? eee tam :)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
...i tak siedz臋 z g艂ow膮 wspart膮 na d艂oni. W pustym mieszkaniu, wygl膮dam przez okno. Licz臋 li艣cie na rozhu艣tanych koronach drzew: 1,2,3...tysi膮c. Cyk...cyk...cyk...mijaj膮 miesi膮ce. Wszystkie li艣cie zinwentaryzowane. Ma艂o mi. Zliczam auta, motory i autobusy...ile to b臋dzie...23 015, 48 911...milion okr膮g艂y - lecz co to? Ulic臋 zamkn臋li? Remont? Do diaska! Cy-cyk, cy-cyk, cy-cyk...leciutko kulej膮 pokryte kurzem wskaz贸wki zegara. To zesz艂ej wiosny te偶 ju偶 siedzia艂am w tym oknie? Naprawd臋? Samotnie? To nie rok temu...w wysokiej trawie...On i Ja? Faktycznie masz racj臋. Zesz艂ej wiosny to ju偶 On z Ni膮 w 艂o偶u Naszym jako ma艂偶e艅skim kupionym...no tak, hm. Wp贸艂 do siedemnastej. Codziennie. I o ka偶dej porze. By膰 mo偶e rahityczne wskaz贸wki zegara przegra艂y fina艂ow膮 rund臋 z kurzem, a mo偶e to tylko 艣mier膰 baterii - efekt mnie cieszy - zegar zsolidaryzowa艂 si臋 ze mn膮 i zdech艂. Chodz臋 do pracy i wracam do domu. 呕ycie poza tym ograniczam do minimum, w ka偶dym wyj艣ciu upatruj膮c ryzyko spotkania GO, b膮d藕 co gorsza - Ich. Nie jestem na takowe gotowa. A to za gruba. A to za blada. A to w niemodnym ubraniu, a On tego nie lubi艂. No wci膮偶 nie do艣膰 dobra na tak膮 konfrontacj臋 i ju偶. Nie jestem przecie偶 taka jak Ona. Na remontowanej ulicy deszczowy potok. Dwu milionowa pierwsza kropelka, dwu milionowa druga kropelka, dwu milionowa...kryszta艂owo-migocz膮ce deszczowe kropelki znikaj膮 w zapadaj膮cym zmroku. Trzy milionowy pi膮ty stukot kropelki o parapet...trzy milionowy...zaplecione po turecku r臋ce uk艂adam na parapecie i sk艂adam na nich ci臋偶k膮 g艂ow臋. Cudownie. Zasypiam: Samotni nie chodz膮 do kina. Samotno艣膰 ich w kinie zawstydza. I szkoda im 艂ez, by na filmie Wzruszy膰 si臋. Samotni przez wiosn臋 przekl臋ci. Chroniczn膮 t臋sknot膮 dotkni臋ci. Niewa偶ne czy maj czy pa藕dziernik Patrz膮 w dal. A gdy noc nadejdzie Taki sen im si臋 艣ni... On jest w nim wymarzonym ksi臋ciem. Ona kr贸lewn膮 zakl臋t膮. Samotni nie chodz膮 do kina, Bo wstyd prosi膰 o jeden bilet. I gdy seans trwa, w艣r贸d beztroskich siedzie膰 par. A gdy noc nadejdzie Taki sen im si臋 艣ni... On jest w nim wymarzonym ksi臋ciem. Ona kr贸lewn膮 zakl臋t膮. Samotni nie chodz膮 do kina. Samotno艣膰 ich w kinie zawstydza. I film wci膮偶 ten sam, 呕ycie mija, a seans trwa. Seans trwa. Seans trwa... http://www.tekstowo.pl/piosenka,katarzyna_groniec,samotni_nie_chodza_do_kina.html

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 nieradzaca sobie
Ja sobie po rozstaniu nie radze za dobrze. Z jednej strony nie ukladalo nam sie za dobrze, z drugiej, wiem ze to ten jedyny. W przyplywie emocji powiedzielismy sobie: koniec. On pozniej chcial wracac, choc malo stanowczo, ale ja uznalam ze bede twarda, niech sie stara. Ale on nie zechcial sie starac wiecej. Nie moge miec pretensji, bo sama powiedzialam mu ze najlepiej bedzie jesli sie rozstaniemy, ale mowilam to bardziek z przekory, nie wierzylam w to wcale. Efekt jest taki ze nie jestesmy razem, ale ja wciaz czuje ze mogloby nam wyjsc. Tyle ze nie do konca wiem czy jego "koniec" takze wynikal z przekory czy moze faktycznie mial dosc. To nie pozwala mi podjac walki o niego. Mysle sobie jednak, ze chcialabym byc z kims kto bedzie w stanie walczyc o mnie do konca. Ja o niego juz zawalczylam w przeszlosci, chowajac gleboko swoja dume, honor i poswiecajac swoje wartosci. Teraz postanowilam nie robic nic. Poczekam, jesli naprawde kocha to wroci, jesli naprawde kocha ale nie ma odwagi wrocic to tez dobrze. Nie chce byc z tchorzem.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Oj - to smutne co napisa艂a艣. Ale wiesz, kt贸re zdanie mnie najbardziej uderzy艂o? Zestawienie Twojej oceny, 偶e Wam si臋 nie uk艂ada艂o, z przekonaniem, ze to Ten Jedyny. Czemu? To tak jakby艣 sama si臋 skazywa艂a na nieszcz臋艣liwy zwi膮zek. A skoro ju偶 si臋 o Ciebie raz stara艂 to mo偶e teraz te偶 b臋dzie? Mo偶e to taki typ po prostu, co musi kobiet臋 na dystans trzyma膰, przez takie odchodzenie i wracanie, bo boi si臋 zaanga偶owa膰? D艂ugo byli艣cie razem? Co by艂o w艂a艣ciwie przyczyn膮 rozstania? To samo co wcze艣niej? Je艣li tak, to zapomnij o nim - a tak w og贸le to wsp贸艂czuj臋 i przytulam. M_S

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 nieradzaca sobie
przyczyna rozstania? Nie wiem, ciezko powiedziec tak naprawde. Bylo wiele blachostek z obu stron, o ktorych nie warto nawet wspominac, bo teraz wiem ze to nie one byly problemem, ale tak naprawde to ze on ciagle zyl przeszloscia, jakims wyimaginowanym zyciem ktore dawno juz przezyl, a ciagle wydawalo mu sie ze to trwa. Ja czulam sie jak dodatek do jego zycia, jak spelnienie jego marzen o idealnej kobiecie, ktore nie ma nic wspolnego z zyciem codziennym. Dawalam mu to to czego nie mial od lat, ale dla niego ciagle wazniesze bylo to co kiedys. Kumple, ktorzy od dawna maja rodziny, byle dziewczyny, ktore maja od dawna rodzine i dzieci. Nie potrafil zrozumiec ze kazdy ma juz swoje zycie i nie potrzebuje go juz do niczego. Ze teraz to jego kolej na ulozenie zycia. On zostanie sam, ze swoja przeszloscia, ktorej nie ma.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Poczekaj, bo nie wiem czy dobrze rozumiem. W zadzie jestem pewna, 偶e nie rozumiem. ;) Bo piszesz, 偶e czu艂a艣 si臋 jak spe艂nienie jego marze艅 o idealnej kobiecie. Dla mnie to brzmi super. Te偶 bym tak chcia艂a. To znaczy, 偶e by艂a艣 t膮, kt贸r膮 sobie zawsze wymarzy艂 tak? Zazdroszcz臋 Ci, jak si臋 nigdy tak nie czu艂am przy 偶adnym facecie. Ale czemu piszesz o tym, 偶e to nie mia艂o nic wsp贸lnego z 偶yciem codziennym? To znaczy, 偶e zaprasza艂 Ci臋 romantyczne randki, ale w domu nie pomaga艂 sprz膮ta膰? I co to znaczy, 偶e czu艂a艣 si臋 jak dodatek i 偶e przesz艂o艣膰 by艂a dla niego wa偶niejsza? Nie mia艂 dla Ciebie czasu? Nie chcia艂 si臋 anga偶owa膰? Je艣li faktycznie jest tak jak piszesz, to w ko艅cu samotno艣膰 do niego dotrze i pewnie doceni艂 to co straci艂 - czyli Ciebie. :) Ale te偶 tak sobie my艣l臋, 偶e mo偶e On oczekuje, 偶e znowu to Ty zawalczysz, skoro ju偶 raz to zrobi艂a艣? Mo偶e w jaki艣 spos贸b go to dowarto艣ciowa艂o i teraz chcia艂by poczu膰 si臋 podobnie?

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Migotko! Wr贸ci艂a艣..! tak si臋 ciesz臋. a z drugiej strony - smutno mi ogromnie.. Gdyby艣 by艂a szcz臋艣liwa pewnie by艣 tu ju偶 nie zagl膮da艂a.. Prosz臋 Kochana, pisz co u Ciebie..! Przesy艂am ca艂usy i mocno przytulam. My艣la艂am cz臋sto o Tobie:*

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Migotko,dobrze 偶e wr贸ci艂a艣:) Pisa艂a艣 nie dawno o liczeniu kropli,ja mam podobnie. Nie pozbiera艂am si臋 jeszcze,mo偶e ten Jego chwilowy powr贸t rozdrapa艂 rany. Pisz cz臋sto. Pozdrawiam wszystkich:)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 czarna teczuszka
wczoraj odszedl, nie radze sobie ;(

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 U艣miecham si臋 do was
Ci膮gle my..te same cho膰 by膰 mo偶e i inne. Ci膮gle powracaj膮ce tutaj...a ka偶da z nas chcia艂aby by膰 wolna. Ale samego siebie nie da si臋 oszuka膰. To ci膮gle do nas wraca. Zn贸w zacz臋艂am tu czesto zagl膮da膰. Juz nie ma we mnie tych dawnych uczuc. Powoli gasna...ale...boj臋 sie, 偶e pewnego dnia si臋 obudz臋 i ten cz艂owiek zacznie mi by膰 oboj臋tny. Wtedy nastapi uleczenia..ale nie wiem czy estem na to jeszcze gotowa. Pami臋tacie jak kto艣 pisa艂 o kropkach? Ile w tym prawdy. Nied艂ugo si臋 wyciszymy zupe艂nie. Piszecie, 偶e to dar, kt贸ry trzeba wykorzysta膰. Prawda jest taka, 偶e wszystko co nam przynosi 偶ycie jest darem - to te偶. Ile si臋 nauczy艂am przez ten czas i o ilu rzeczach zapomnia艂am. Co艣 sie we mnie urodzi艂o ale te偶 co艣 umar艂o. Tak naprawd臋 to tylko chyba Beren zacz膮艂 偶y膰 na nowo pe艂ni膮 偶ycia. Cieszy mnie, 偶e chocia偶 on:) Buzia!

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Ostatni raz widzia艂am go 17 maja. Dopiero teraz jestem prawdziwie wolna. Najprawdopodobniej ju偶 go nigdy nie zobacz臋. Zyj臋 na nowo, u艣miecham si臋, aktywnie sp臋dzam czas, nie zadr臋czam si臋 tym co by艂o.. Wyrzuci艂am to ze swojej g艂owy. Z g艂owy. Nie z serca. W kwietniu odszed艂 kto艣 kto pom贸g艂 mi przej艣膰 przez ten ci臋偶ki dla mnie rok. Wyjecha艂 za granic臋, nie zamierza wraca膰. Czasem rozmawiamy na gg, ale to nie to samo.. Wirtualna rozmowa nie zast膮pi przytulenia, delikatnego poca艂unku, wsp贸lnie sp臋dzonych chwil.. A tak si臋 cieszy艂am, ze znalaz艂am kogo艣 z kim mo偶e kiedy艣 zwi膮偶e mnie los. 呕e kiedy艣 od przyja藕ni przejdziemy do uczucia... Tak bardzo tego chcia艂am.. i On te偶. Ale 偶ycie mia艂o dla nas inne plany.. I teraz tak jako艣 mi ci臋偶ko.. Wracaj膮 wspomnienia... Gdybym tylko mog艂a zn贸w znale藕膰 si臋 przy moim przyjacielu, kt贸ry pom贸g艂 mi stan膮膰 na nogi, u艣miecha膰 si臋, na nowo organizowa膰 sobie 偶ycie... Gdy rozmawiam z nim znikaj膮 wszelkie troski. My艣li o by艂ym umykaj膮 z g艂owy, w najbardziej ciemne zakamarki duszy. I nie wychodz膮 bardzo d艂ugo potem.. Ech. Przy tobie ka偶dy dzie艅 by艂 zapomnieniem i chcia艂o si臋 beztrosko p艂yn膮膰 w dal. Pili艣my nasze s艂odkie przeznaczenie ty i ja. I nagle by艂em got贸w gra膰 o wszystko i nawet je艣li to najwi臋kszy b艂膮d gdy kocha si臋 na prawd臋 cala reszta to blade t艂o. Tak mia艂o by膰 taka jak ty zdarza si臋 tylko raz. Wznosili艣my si臋 coraz wy偶ej by dotyka膰 nieba i za chwile spa艣膰. Tak mia艂o by膰 na zawsze zamieszka膰 w ramionach twych trzeba podnie艣膰 si臋 jako艣 dalej i艣膰 bo tak mia艂o by膰. http://www.youtube.com/watch?v=2dgMX8f40D8&feature=related

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Bezimienna1111
Za kazdym razem kiedy... cos nie tak, cos nie idzie po mysli... Wracaja wspomnienia... Ze to od tego czasu wszystko zacze艂o upada膰, wszystko zacze艂o sie rozpada膰... I czemu cierpienie ja? Skoro on tak rani艂, tak 艣wiadomie zada艂 b贸l... Ko艂ysze dziecko, caluje J膮... Usypiaja wszyscy we tr贸jk臋.. Ja. Wracam do pustego mieszkania...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 cudna...
co noc dawne 艣wiaty rozsypuj膮c w ruine, ka偶dego poranka budz膮c 艣wiat nowy. co raz trudniejsze jest to tworzenie nowego 艣wiata. Min臋艂o 1,5 roku od rozstania a ta rana nadal jest 偶ywa...nadal jest najwazniejszy dla mego durnego serca. Poza tym ile mo偶na s艂ucha膰 ze ju偶 powinnam kogo艣 mie膰 na sta艂e? Czy oni nie widz膮, 偶e si臋 staram, ale nie potrafie pokocha膰 na si艂e. Stworzy膰 zwi膮zek bez mi艂o艣ci, zeby nie gadali? Je艣li to ma pom贸c to chc臋 stworzy膰 bo chc臋 wreszcie zapomnie膰. Nie chc臋 go widywa膰 na studiach i w banku, chce zapomnie膰 tylko... chc臋 by wyby艂 z mych my艣loi raz na zawsze lub wreszcie wr贸ci艂. Cho膰 wiem, ze skoro nie wr贸ci艂 na sta艂e przez 1,5roku to nie wr贸ci ju偶. Ju偶 by艂o tak dobrze i mo偶e nadal jest. Mo偶e to dzi艣 tylko taki z艂y dzie艅. Oby.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 nieradzaca sobie
do Migotki: z tym spelnieniem marzen o idealnej kobiecie, to z jednej strony tak, tak o mnie mawial, i wiem ze naprawde dawalam mu wiele rzeczy, ktorych nigdy nie dostal od nikogo innego. Z drugiej strony, chodzilo mi o to ze mialam wrazenie on wszedl w ten zwiazek z gotowym idealem w glowie, i tak troche jakby chcial mnie naciagac pod ten wzorek. Ale niestey, zycie to nie tylko same rozowe chwile. Czasem dopada nas codziennosc, i ciezko ciagle naciagac sie pod czyjes wyobrazenie, kiedy masz np gorszy dzien albo nie do konca ciesza cie pewne zachowania drugiej osoby. On raczej nigdy mnie jakos szczegolnie nie olewal, ale brakowalo mu takiego spojrzenia z drugiej strony. W skrocie to dla niego jest dobrze kiedy jemu jest dobrze, na moje dobrze juz nie bylo miejsca...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Barti34
Witaj nowa. w klubie b臋dzie wszystko dobrze zobaczysz. Ja jako facet zrobi艂em wszystko by by艂o dobrze by zwi膮zek przetrwa艂 ale mam za ni膮 zadecydowa艂a toksyczna kobieta. Je偶eli zechcesz porozmawia膰 na gg ch臋tnie , mo偶e poczujesz si臋 lepiej . Nie ma sensu zag艂臋bia膰 si臋 w toksycznych ludzi kt贸rym podarowa艂o si臋 uczucie. Jest wiele m臋偶czyzn i kobiet chc膮cych by膰 kochanymi i maj膮 inne warto艣ci a nie tylko pieni膮dze domy pe艂na lod贸wk臋. Osoby kt贸re potrafi膮 si臋 cieszy膰 wszystkim. Paradoksalne ale prawdziwe jako kobiety potrafi膮 by膰 fa艂szywe oczywi艣cie nie wszystkie.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Bezimienna1111
czy to tylko kobiety? czy to tylko faceci? chyba na nic w zyciu nie ma regu艂y. tak zosta艂 skonstruwany 艣wiat, to dzieki ludziom, jest wlasnie tak jak jest. wszystko ma byc 艂atwo na luzie, i jeszcze najlepiej bez zobowiazan... ciezko jest. ciezko jest pogodzi膰 si臋. walczy膰... tyle czasu.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 rejsowa9090
pol roku od naszego rozstania.... miesiac odkad napisal,ze nie chce mnie znac... nie wiem dlaczego...co sie stalo,ze tak mnie znienawidzil? przeciez nie rozmawialismy,nie spotykalismy sie,czasem napisal smsa i to wszystko... teraz gdy widzimy sie ,odwraca glowe.. a ja?poznaje roznych mezczyzn,ale to nie to... znow o nim mysle,choc domyslam sie ze on znow z nia jest... ....dostalam nic...za WSZYSTKO..:(

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Bezimienna1111
masakra z tymi wszystkimi historami...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Hej :) Ale mnie tutaj nie by艂o.Ja nie widzia艂am go ju偶 p贸艂 roku ponad,nie s艂ysza艂am,zero kontakt贸w,wyjecha艂 gdzie艣 podobno.Pr贸buj臋 sobie u艂o偶y膰 na nowo 偶ycie,pozna艂am kogo艣 z kim chce stworzy膰 zwi膮zek.Jest m艂odszy ale bardzo dojrza艂y.Czuj臋 si臋 wspaniale w Jego towarzystwie..Czasem tylko nocami wspominam pana C.i jestem ciekawa czy chocia偶 troszk臋 jeszcze o mnie my艣li,czy wspomina mnie dobrze,czy ma kogo艣?Gdzie艣 g艂eboko w sercu nadal chyba kocham..kocham wspomnienie o nim chocia偶 ju偶 nie jego.Teraz liczy si臋 dla mnie Artur.Mam nadziej臋,偶e b臋dzie dobrze :) Trzymajcie si臋 Kochane moje :*

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach

×