Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość miniara
no i moj nic nie napisal na dobranoc jak zwykle to robi.. chyba sobie dal jednak spokoj...no coz pewnie lepiej zeby sobie tak naprawde uswiadomil czego chce niz mialby tak zrobic jak Twoj karut albo "hej wszytskim". Wiec ja tez nie napisze wyjasnienia bo nie ma po co. Jeszcze by sie przyzwyczail, ze jak on nie napisze to ja pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
sorafka, dziś to jestem w takim jakimś nastroju, że z każdego smsa bym się ucieszyła chociaż nadal gram w grę sławeczka ;) i boję się jutra, bo znowu będziemy się widzieć przez tą cholerną szybę w pracy dziś się podle czuję i zmykam dziewczynki spać, bo zaraz zacznę wam tu jakieś głupoty straszne wypisywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej wszystkim
karut - zdecydowanie skonczyl juz 10 lat. I watpie zeby dzwonil, ja tez nie bede. Ma co prawda moje rzeczy ktore bym chciala z powrotem - glownie plyty ktore sa dla mnie wazne, nie jakies nagrane ale takie od przyjaciol - ale na razie wytrzymam bez nich. Chyba jednak nie zasne. Nie wiem co ze soba zrobic. A tyle mowil, nawet robil, widac bylo ze mu zalezy, widzialam to ja, jego rodzina. I nagle jakby go ktos zaczarowal. Chyba nie umiem sobie z tym poradzic. Zwlaszcza ze w pon wracam na uczelnie i znajomi sie beda pewnie pytac jak tam nam razem minely ferie. Chyba sie pomodle o to zeby sie nie rozryczec publicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karut uwazam uwazam Nie rzucam sie na glęboką wode daje mu czas na wykazanie sie :) jak narazie idzie mu calkiem dobrze heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
dziewczeta, ja dalej czytam ta ksiazke o zolzach, ale z paroma rzeczami sie nie zgadzam, troche prehistoryczne podejscie. hej wszystkim - na razie nie wspominaj o tych rzeczach. mozesz sie bez nich obyc, a jak juz emocje opadna, to mozesz go poprosic, zeby ci np. wyslal, jesli nie chcesz sie z nim spotkac, i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej wszystkim
musze chyba przeczytac ta ksiazke o zolzach. Wlasnie staram sie uspokoic i czytam toksyne robina cooka. Uwielbiam thillery medyczne. Wlasnie najgorsze jest to ze ja bardzo bym chciala sie z nim zobaczyc, ale wiem ze to zle dla mnie bo sie pwenie rozkleje. Ale za jakis czas, jak sie chociaz troche pozbieram - chcialabym, i do tego wygladac pieknie i miec cudowny humor zeby on pozalowal tego co stracil. To moze sie Wam wydac dziecinne, wiem, ale tak bym wlasnie chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
a moj kotek siedzi caly dzien na gg, kiedys tez tak bylo,jak nie odpisalam mu na smsa, ze byl caly czas widoczny. Moze czegos,albo kogos oczekuje?Przeciez jakby nie chcial to nie pokazywal by sie, ze jest dostepny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
hej wszystkim - wiem, o co Ci chodzi. Ja tez tak sobie myslalam. Nie chce cie martwic, ale po niemal 3 tygodniach od rozstania, mojemu jakos przeszla ta chec spotkania i chec przyjazni ze mna.. Zaproponowal wtedy to spotkanie, 3 dni po rozstaniu, ale to raczej z litosci. A potem juz nic nie zaproponowal. Wiec to, co mowil, ze bedzie chcial sie spotykac, to tylko taka proba uglaskania zranionej dziewczyny - tak sadze. Nie chce cie jeszcze bardziej smucic, ale niesety u mnie tak bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej wszystkim
karut - domyslam sie ze moze tak byc. Ale jednoczesnie wiem, ze on gdy zaproponuje spotkanie, to nie z litosci. Raczej w ogole nie zaproponuje. On wie ze ja mam znajomych, mam jak spedzac czas, koncze naprawde dobre studia, byle do czerwca - w przeciwienstwie do niego wiem co robic w zyciu i on wie, ze ja sobie dam rade. Wie tez ze sie przeprowadzam bo od pazdziernika zaczynam prace - powiedzialam mu to dzis. Mialam zostac dla niego, on sie deklarowal ze jest w stanie przeniesc sie ze mna - to jest odleglosc ok 500 km, ale jak widac na slowach sie skonczylo. Wie tez ze na tym rozstaniu moze wyjsc gorzej niz ja - a jednak to zrobil. Jego wybor. Mogl tylko nie tak dziecinnie, nie tak nagle bo dostalam jak obuchem w leb. Prosilam go naprawde zeby przemyslal po ostatniej takiej akcji, zeby mi zaoszczedzil tego drugi raz - to powiedzial ze jest pewien. Plakal. I widac jak sie skonczylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej wszystkim
czyzby wszyscy juz spali? jezeli tak to milych snow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
kurcze, ja mojego tez po ostatnim rozstaniu prosiłam, żeby się właśnie zastanowił, pomyślał, czy jest pewien, że chce wrócić... mówiłam mi, że nie zniosę kolejnej takiej akcji... obiecywał, że nie będę musiała, ze wszystko będzie dobrze... a tymczasem wyszło jak wyszło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_new
Witam wszystkich. Nie wiem od czego uzaleznione sa powroty i jak żyć jak wrócimy żeby nie rozejść sie na nowo. Mysle ze do powrotow potrzeba dorosłości obojga partnerów. Nie wiem jak to jest !!! Nie było mi dane naprawiać to co popsulismy moja ex parę miesięcy mówiła nie narazie nie, a teraz ja już nie rozmawiam o tym. Ale cały czas kocham, tęsknię i mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_new
Witam wszystkich. Nie wiem od czego uzaleznione sa powroty i jak żyć jak wrócimy żeby nie rozejść sie na nowo. Mysle ze do powrotow potrzeba dorosłości obojga partnerów. Nie wiem jak to jest !!! Nie było mi dane naprawiać to co popsulismy moja ex parę miesięcy mówiła nie narazie nie, a teraz ja już nie rozmawiam o tym. Ale cały czas kocham, tęsknię i mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
kurde, aja sie zlapalam na tym, ze caly czas mam nadzieje, ze on zadzwoni i poprosi o spotkanie, na ktorym mi powie, ze to byl blad... beznadzieja. jednoczesnie wiem,z e nic takiego sie nie zdarzy, bo mial okazje wczoraj i nie zrobil tego... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
karut, chyba każda z nas tak myśli od czasu do czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
no ale kiedy to minie w koncu??...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
Karut: Ja tez mialam na to nadzieje, nawet przed wyjazdem do Niemiec naladowalam sobie telefon za 150zl, zeby jak on zadzwoni moglam odebrac i rozmawiac z nim na roamingu i co?Nie zadzwonil i nie zadzwoni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
to jest najgorsze co? jak sie lepiemy na tym, ze robimy cos z mysla, ze on sie nagle pojawi czy zadzwoni i poprosi o spotkanie... to zalosne! chcialabym sie spotkac i spytac go, czy juz nic do mnie nie czuje - ale wiem, ze to zly pomysl, i to zalosne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
nie wiem karut kiedy to minie, dla mnie te dwa tygodnie to cała wieczność z jedna myślą w głowie: że może jakimś cudem się zejdziemy chociaż twardo trwam przy tym, żeby się nie odzywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczyam_od_nowa
Witam Karut kiedys minie ja juz coraz rzadziej mysle o tym ze wróci ze jest szansa by wrócił... Hej wszystkim - mój ex tez deklarował chęć przeprowadzki ale się też skończyło na słowach jak dostalam bardzo dobrą pracę mimo ze wcześniej już jedną miałam i mam nadal... on też nie ma planów zawodowych tzn niby coś tam chce ale nic nie robi by realizować. Gdyby on miał świetną pracę pogodzilabym się z tym że to ja muszę się przeprowadzić ale skoro on pracuje za grosze i nie na stałe i obiecał ze on się przeniesie... to miałam prawo do tego by tak zrobił...ale dla niego to za dużo... więc wybrał swój region marną pracę i mieszkanie z rodzicami no i i kumpli więc niech bedzie szcześliwy jego wybór... choć wiem ze nie jest szczęśliwy bo sam tak mówi. A tak wogóle witam wszystkich pozdrawiam i życzę udanego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
karut: Mazs racje, to zalosne i tak naprawde to mnie samej juz jest siebie zal, ze jestem taka glupia i naiwna.I im dluzej to wszystko trwa, tym bardziej wiem, ze to nie ma sensu, ja juz naprawde nie mam sily. Dojrzewam to tego, ze za niedlugo napisze mu, ze miedzy nami juz jest skonczone (choc to przeciez juz jest oczywiste), ale zeby on zdal sobie sprawe, ze juz nie bede za nim latac...a ja glupia chcialam sie dla niego rozwodzic:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
no ja nie mam co pisac - miedzy nami juz JEST skonczone... kurde, u mnie niedlugo 3 tydzien minie, a ja dalej... dzis znowu mi sie snil, ale to nie byl mily sen - bylismy razem, ale on nie byl czuly i go nie obchodzilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzycho40
Witam . Dziewczyny , ale to nie tylko faceci są tacy . Ja przeżywam to co Wy i to już prawie dwa miesiące i nic mniej nie boli. Wstrząśnięta dzięki i jak możesz to zajrzyj na pocztę:( Pozdrowionka dla Wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej wszystkim
Witam wszystkich. U mnie chyba gorzej nawet niz wczoraj. Nie moglam spac, polozylam sie o 3 zasnelam ok 4-5 i potem ciagle sie budzilam. To tego chyba zlapala mnie grypa - podle sie czuje. zaczyna sie drugi dzien, minelo troche ponad 24h od tego co sie stalo i jak sobie o tym wszystkim pomysle to znow zbiera mi sie na placz. Ciagle mysle, caly wczorajszy dzien i noc, analizuje chociaz wiem ze nie powinnam bo to tylko coraz bardziej boli to nie umiem przestac. Wspominam mile cudowne chwile zeby za chwile zlosc wziela gore za to co zrobil. Chcialabym sie polozyc i przespac ten najblizszy czas, naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
karut: a ja mojego nie widzialam tez juz ponad 2 miesiace i najgorsze jest to, ze on nigdy mi nie powiedzial, ze to juz koniec... krzycho40: Przeczytalam Twojego maila,odezwe sie przez weekend w kolejna bezsenna noc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej wszystkim
a wiecie co jest najgorsze? ciagle lapie sie na tym ze patrze czy nie ma jakiegos smsa, to jest zalosne :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
wstrzasnieta - no to slabo, my sie jednak spotkalismy wyjasnic sobie wszystko... hej wszystkim - to normalne, ze analizujesz, ja do tej pory analizuje. mysle, ze to potrzebne, zeby zrozumiec co sie stalo, dlaczego, i zeby wiecej to sie nie stalo. nie mozesz przestac o tym myslec, bo to i tak bedzie gdzies w tobie tkwilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
hej wszystkim - to jest, niestety, NORMALNE! ja juz nie patrze, bo i tak nie bedzie zadnego, ale przez pierwszy tydzien, to prawie przeswietlilam oczami szybke telefonu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzycho40
Wstrząśnieta wiesz że życzę Ci żebyś nie miała tych nie przespanych nocy , ale ze odpiszesz to naprawde miłę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej wszystkim
byle do poniedzialku. Jutro pol dnia w pociagu - mam nadzieje ze sie na dworcu nie porycze, bo sam zaproponowal ze po mnie przyjedzie i spedzimy cudowny wieczor. Po co tak? teraz wiem ze spedze samotny wieczor, sama niedziele, juz mam dosc jak o tym mysle. W tygodniu na uczelni jeszcze dam rade, ale popoludnia i wieczory - nie wiem... zawsze po proacy do mnie wpadal i jedlismy razem obiad a potem mykal a ja wkuwalam, albo wieczory spedzalismy razem, weekendy. Ja chyba oszaleje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×