Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Migotko...On nie jest wart wszystkich przeprosin. Oni nie są ich warci. Dałyśmy wszystko i to było za mało. Ale wiesz czemu, bo Im za dużo szczęścia sie dostało i sie w głowach poprzewracało. Myśla, że znajdą lepszy model. Kiedyś spotka ich smutna prawda. Kiedyś zrozumieją, że to my powinnyśmy być żonami i matkami ich dzieci. Lecz to kiedyś to będzie za późno. I miejmy nadzieję, że wtedy każda z podniesioną głową będzie mogła powiedzieć exowi: \"dziękuję, że odszedłeś, bo dzieki temu odnaazłam prawdziwe szczęście, a raczej ono odnalazło mnie\". Tak dziś słyszałam jakąś piosenkę Dody, ale bardzo spodobał mi się ten tekst: Chcesz poczuć jego zapach,znajomy Wyciągasz dłoń i nie chwyta jej nikt Dlaczego sypiesz sól na swe rany? Daj sobie czas,wnet poczujesz Warto żyć Odnalazłam sens życia,odnalazłam go Jedna miłość umiera,by móc zastąpić ją Odnalazłam sens życia,odnalazłam go Będę się śmiała ze swych łez Gdy pokocham w końcu też... Nie warto walczyć o to co już było Wspomnienia niewolnikiem nie bądź już Coś się skończyło nie bez powodu Kochaj nie raz,wnet poczujesz Warto żyć Może naprawdę Nam potrzeba tylko czasu... na zrozumienie. na miłość. na dalsze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotko.. My po prostu za bardzo kochałyśmy. Za bardzo chciałyśmy, by było im dobrze. :( Ech, a ja właśnie chciałam być z Nim na zawsze. Powiedzieć mu przed ołtarzem, że go nie opuszczę aż do śmierci.. Chciałam nosić pod sercem Jego dziecko, opiekować się Jego domem.. pracować Jego koszule.. :( kur... koniec tego dziewczyny, KONIEC ;/ jesteśmy silne, zajebiste laski, damy sobie radę. Oni jeszcze wrócą, tak jak ex Berena, i będą błagać o spotkanie, o! a wtedy my im podziękujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
maja to gdzies. maja i tule inne. wiec spadac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
jest ciezko, i pewnie bedzie jeszcze dlugo... ale czas mija, nie warto go marnowac... tak samo, jak minie ból... BO MINIE ! NAM WSZYSTKIM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję, że minie. Codziennie się o to modlę, nie o to żeby wrócił, ale żebym ja odnalazła sens w dalszym życiu. Żeym byla szczęsliwa, nawet jeśli to ma być bez Niego. To rozstanie boli wiele bardziej od poprzedniego. Wtedy wiedziałam, ze pójdę na studia, poznam nowych ludzi. Teraz czuję się jakby już nic dobrego w moim życiu miało się nie wydarzyć. Czuję sie zmęczona tym wszystkim. Życie to jedna wielka ucieczka w sen. On nie wie, ze dalej Go tak mocno kocham. On przecież mysli,że z radościa poszłam do wcześniejszego byłego. On nie przezywa rozstania. On jest nie z tych co rozpamiętuja. Tylko dlaczego ja nie potrafię być taka jak On?? Przecież takim ludziom żyje się latwiej. Oni zapominają o wczoraj, nie żyją jutrem, dal nich jest po prostu dziś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
stało sie poszedł w swoja strone. a wasza juz nie jest wasza. i widocznie tak byc musi. bo ile cierpiec mozna? wybaczac wracac rozstawac sie i na nowo znosic ból? było minelo nie wroci... odnajdz sens. musisz. nikt nie odda Ci czasu jaki teraz stracisz...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ale mój świat stał się bez Niego już nie-moim światem. wszystko straciło sens, świat stracił barwy, słońce już nawet nie grzeje jak dawniej, choć nadal jest tym samym słońcem co niegdyś. Marzenia stały się popiołem, w którym już nie ma zadnego zaru. Tam już nie ma czego rozdmuchać. A jednocześnie brak siły by się tego popiołu pozbyć. Każdy mówi M. Ty to ejsteś silna, zawsze masz ten uśmiech an twarzy,którym wlewasz innym w serca tyle ciepła. Nie każdy jednak wie, że ten uśmiech wymaga wielu bólu. Uśmiech przez łzy, miłe słowa wydobywane ze ściskającego serca, rdość nie sprawiająca mi radosci. Dziś usłyszałam od mamy i jednocześnie tak anprawdę mojej najwiekszej przyjaciółki słowa, że nie zasłużyłam sobie na takie cierpienie. Że nie myślała, ze mogę tak cierpieć i nadal być wierną i wierzyć. Powiedziała, ze jest ze mnie dumna, bo jestem bardzo wartościową dziewczyną. To ważne, wiedzieć ze rodzic jest dumny z dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze, ze to On wszystkiego tak bardzo chciał. On prosił żebysmy razem zamieszkali. On się niespodziewanie oświadczył. On chciał już ślubu bo był pewien. On mówił, ze jestem wszystkim. Widać 'wszystko' czasem też przestaje być ważnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Jutro możemy być szczęśliwi...\" Jutro? To znaczy kiedy? Zawsze tylko \"jutro\", ewentualnie \"wczoraj\". Wciąż żyjemy o dzień do przodu, nie myśląc o tym, co w aktualnej chwili robimy, ale o tym, co możemy zrobić później, a kiedy zaczyna nam brakować słów na wypełnienie \"jutra\", zamykamy się we \"wczoraj\", żyjąc wspomnieniami lepszych dni, które bezpowrotnie przeminęły... My zamknęliśmy się w tym naszym wczoraj, wyidealizowanym już w naszych wspomnieniach. .... bezimienna - masz rację. czasu, który teraz stracimy nie odda nam już nikt. Oni go nie marnują, oni żyją dalej. My stoimy w miejscu nie bacząc na mijające dni, tygodnie, miesiące..może nawet lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
hmmmm. siędze i mysle.. co sensownego sklepac tutaj... sama cierpie... ale wiem tez ze wiecej sobie nie pozwole... dziewczyny, ile razy macie zamair nastawiac policzek? oni poszli swoja droga, najwyzsza znalesc pora tez swoja. wiem łatwo sie mowi, ale cholera ile mozna... i teraz moge sama powiedziec sobie, ze mozna upasc na samo dno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
gdyby im zalezało nie raniliby... ! gdyby im zalezało, nie raniliby ! gdyby kochali, nie zachowywaliby sie tak ! cholera no!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Niewdzięczny, Szukałeś wzroku mego, teraz go unikasz, Niewdzięczny... Szukałeś rozmów ze mną, dziś uszy zamykasz.\" a potem pewnie... \"Ale niech słowo \"kocham\" jeszcze raz usłyszę, Niech je w sercu wyryję i w myśli zapiszę\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
najgorsze sa poranki. kiedy wiem, ze to ona budzi sie obok ciebie.. kiedy ona jest a ja walcze o kazdy dzien. po co dałej znow nadzieje. znow zraniles jeszcze bardziej niz wczesniej. znow znow to zrobiles. dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapowiada się słoneczny dzień:)To dobrze,poziom hormonu szczęścia może troszkę skoczy do góry:) Myślę o Nim...Myślę,jakie błędy popełniłam,co zrobiłam nie tak.Zawsze się starałam,żeby było jak najlepiej,a i tak w końcu puszczały mi nerwy i okazywałam się być \"mało tolerancyjna\"...Staram się przyjąć jakąś taktykę,jakąś nową postawę,ale nie potrafię...Miotam się między zranioną,wrażliwą duszą,a bezlitosną zołzą,która z uśmiechem na ustach ma ochotę mścić się na wszystkich za to,że została odrzucona.Nigdy się jednak nie zgodzę z tym,że w tym wszystkim mało jest zranionej miłości,a więcej urażonej dumy.To nie prawda.Starałam się.To wykończyło moją psychikę,tyle rzeczy musiałam przemilczeć,tyle razy zacisnąć zęby,tyle razy powstrzymać łzy... Dlaczego tego nie doceniłeś,Kochany??Dlaczego widziałeś tylko moją nietolerancję,dlaczego szukałeś we mnie tylko tego,co złe?Dlaczego zawsze byłam ostatnia--ostatnia w kolejce do spotkania z Tobą,winna we wszystkich sporach i kłótniach??Tęsknię za uściskiem Twoich ramion,czy Ty o tym wiesz??Moja tęsknota jest tak ogromna,musi docierać do Ciebie,do Twojego pokoju,w którym teraz jesteś...Nie czujesz jej wokół siebie??Przyjdź do mnie!!Przekroczysz drzwi i wtedy poczujesz powietrze przepełnione żalem,kapiące tęsknotą...Może uwierzysz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
NIE NIE NIE NIE. szukaj sposobu na poczucie sie silna, nie na żal i smutek. moja sytuacja jest gorsza. bo zranilam sie sama po raz kolejyn cofnełam i okazałam smiechem na sali... cierpie. ale walcze. bo zycie ucieka mi i Tobie. nie pozwol.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę, jakie te uczucia są ulotne. Mój eks miał łzy wzruszenia w oczach, jak zgodziłam się z nim być, powtarzał, że jestem jego całym światem, jeszcze w maju twierdził, że nie może sobie nawet wyobrazić, jak by było beze mnie. A w czerwcu stał się taki zimny i okrutny i zostawił mnie tak po prostu, z dnia na dzień. Faceci są naprawdę bezlitośni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
sa. kazdy jest bezlitosny. kiedy nie kocha i nie potrzebuje. jakby było inaczej nie raniliby. po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
nie nie nie dac sie, nie pozwolic. bic sie po twarzy kolejny raz. upadek na same dno, powoduje, ze dalej juz gorzej byc nie moze. dlatego podniesc sie trzeba! natychmiast jak naszybciej. zycie ucieka. patrzcie za okno. korzystajcie. bo pozniej maja byc deszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, faceta to świnia. Straszna świnia. Na szczęście wszystkie kobiety to takie kochane, wrażliwe i myślące o drugiej osobie istoty. Szczególnie jak przychodzą i mówią - NIE WIEM..., odchodzą po chwili a po 2 dniach już mają plany na życie i cieszą się każdym dniem ,bo udało im się oderwać od swojego płaszcza ten brudny rzep do którego jeszcze kilka dni temu mówiły - kocham Cię... Wszyscy jesteśmy siebie warci moje drogie. Czasami po prostu spotykamy nie właściwą osobę, albo nawet kilka razy pod rząd to robimy... :) A później patrzysz jak inni w koło Ciebie mają już ułożone życie, są mniej lub bardziej szczęśliwi. Z dobrego serca mówią Ci banały w stylu - \"tego kwiata jest pół świata\", że \"to zła kobieta była\", \"że on nie wart jednej łzy\" itd itd A później przyjeżdża do Ciebie rodzinka która nie widziała Cię już ponad rok i się pyta kiedy ten ślub? Co tam u Ciebie? Dlaczego tak marnie wyglądasz - przytyj Ty wreszcie. Ja się dowiadują że związek się sypnął to wygłaszają jakieś durne komentarze - że trzeba się za siebie wziąć, ile można czekać? Gdzie rodzina? Ile ty chcesz czekać na dzieci? A Ty stoisz jak ten debil i się uśmiechasz - bo co im powiesz, że dostałeś po dupie i starasz się pozbierać? Pokolenie naszych rodziców miało prosty schemat - szybko poznali się, szybko zawarli małżeństwo i szybko dzieci - kolejność nie istotna. Jak próbujesz powiedzieć że cierpisz bo straciłeś kogoś to patrzą się jak na idiotę - i strzelają tekst w stylu: - znajdź sobie inną... Wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego Boga, ale niektórzy chyba są jego pupilami - mnie się na ta listę nie udało załapać. Jeszcze jedna tak rozmowa moralizatorska z ludźmi którzy nie mają zielonego pojęcia z jakimi przeciwnościami teraz muszą młodzi walczyć a Bóg mi świadkiem wezmę siekierę i... A tak głupia pindulinda moja Ex, gdzieś tam siedzi i się śmieje... Nie - nie mam żalu- to nie płeć, czy wiek decyduje o naszych czynach ale charakter, rozum i nasze podejście emocjonalne do świata. Dziwicie się czemu Ex są tacy \"zimni\", niezrozumiale \"niedostępni\", obojętni na Was i na to co się zdarzyło - to banalnie proste : ONI NIE CIERPIĄ, mają to wszystko w d... Zmienili coś na lepszy model. Od was tylko zależy czy wylądujcie na śmietniku historii ich życia czy zaśmiejecie się im kiedyś w twarz, mijając ich na korytarzu, ulicy czy w biurze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
PIONA !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech. Witajcie Kochani. Dzień Słoneczny, powinniśmy wszyscy się uśmiechnąć. Berenie, Twój post \'spadł\' jak z Nieba.. ;/ bo mnie od rana zadawane są podobne pytania przez znajomych, dalsza rodzinę.. wszyscy pytają kiedy pan K. przyjeżdża, kiedy wyjeżdżamy na te nasze zaplanowane wakacje itd. ... kurw. trudno. trzeba się uśmiechnąc miło i powiedzieć, że plany się nieco zmieniły ;] \"Pójdę tylko tam, gdzie nie wiele ponad gram tej miłości\' ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Berenie,ja też to znam... gadanie moich kuzynek:\"mogłabyś poszukać sobie kogoś nowego,nie mów,że dobrze ci samej\"...teksty mojej mamy:\"a jak już wyjdziesz za mąż i bedziesz miała dzieci...\"naprawdę nie wiem,po co to...Może i nie jest mi dobrze samej,ale staram sie nie okazywać że mi źle...Więc nikomu nie powinna przeszkadzać moja samotność. Nie wiem dlaczego innym trudno zrozumieć,że ktoś kocha i potrzebuje czasu by dojść do siebie po bolesnym odtrąceniu... A jeśli chodzi o naszych Ex...Czy mają nas w dupie?ciężko powiedzieć...w moim przypadku to jest tak--myślę:\"nie odzywa się,nie dzwoni,nie pisze,więc ma mnie w dupie\".ale przecież ja też się do niego nie odzywam,nie dzwonię,nie piszę.i to wcale nie oznacza,że on mnie nic nie obchodzi.nigdy do końca nie wiemy,co tak naprawdę czuje drugi człowiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Parno, duszno i do końca pracy daleko. Po wczorajszym wieczorze walczy ze mną wściekłość ze zrezygnowaniem. Mam gigantyczną ochotę wyrwać się z tego zasranego kręgu w jakim się znalazłem. Nie ma nic bardziej upokarzającego niż spojrzenie ludzi z rodziny którzy patrzą na Ciebie wzrokiem - jaka szkoda....A tak ładnie razem wyglądaliście... Dodając do tego setki pytań i morałów. Zawsze po rozstaniu przyjaciele i najbliżsi mówili to samo: \"dobrze się stało, nie warta Ciebie była, to nie miało sensu\" i inne zdania które dla mnie będącego w szoku i bólu wydawały się jakąś fantastyką-naukową. Wtedy tak było. Kiedy już uwierzyłem w to wszystko okazuj się ze tka naprawdę to ja jestem frajer/ Patrzcie zostawiła go...Coś musiało być nie tak... Czemu on jeszcze nie znalazł nowej dziewczyny, a jeśli znalazł to czemu z nią nie jest już w związku... itd itd Wiecie my wszyscy dla naszych rodzin, czy przyjaciół stajemy się z czasem mniej lub bardziej męczący. Dlaczego? Bo mimo dobrych chęci to nikt na dłuższą metę nie wytrzyma słuchania o bólu którego w danej chwili nie rozumie, lub woli sobie nie przypominać z przeszłości. Było minęło. Kto chce pamiętać jak szalał po tym jak został sam. I to ukochane: mam nadzieję że Ci się w życiu ułoży i jak się po raz kolejny zobaczymy to już będziesz miał to, to i tamto. A weście wy się wszyscy ode mnie odpier... i tak nie macie pojęcia co ja czuję. Banda zarozumiałych mądrali. Ciekawe jak u nich było jak dostawali po tyłku od życia. Co ja mam poznać szybko dziewczynę powiedzieć jej że ją kocham nad świat i całe życie na nią czekałem bo znam ją 3 miesiące? A no tak - poprzednie 3 lata byłem w związku z jakaś laską, imienia już nie pamiętam, zresztą mieliśmy tylko brać ślub, kupować mieszkanie i zastanawialiśmy się nad imieniem dla dziecka. Taki tam szczegół. No dobra - pamiętam jeszcze smak jej skóry, ciepło jej ciała i to podniecenie gdy całowała mnie w ucho, ale kto by się czepiał szczegółów... Zaraz przecież poznam bliżej ta nową i już powinienem jej deklarować dozgonną miłość. To chyba dobra koncepcja - zrobię tak, zbajeruję ją, wykorzystam, a później poszukam innej - bo skoro mnie ktoś to dlaczego ja nie kogoś innego? Problem polega na tym że ja nie chcę bajeru, nie chcę się na kimś mścić. Ja chcę tylko spokoju i szczęścia. Skoro my do spełnienia marzeń - to jest wyleczenia się z cierpienia, zapomnienia o Ex, czy znalezienia nowej miłości potrzebujemy czasu to dlaczego ten czas tak się wlecze? Czemu tak często jest tak ciężko, czemu w ciągu kilku miesięcy to wszystko tak wraca co chwilę? Czas to jedyne lekarstwo ale i chyba najdroższe. Zaza ja mam ochotę powiedzieć im wszystkim jedno - A ch... wam wszystkim w d... Nie umiecie mi pomóc to się chociaż odwalcie. No nic wykrzyczałem się. Jak mi jeszcze ktoś powie że marnie wyglądam, albo że schudłem to włączy mi się agresiva a wtedy tak jak potrafię być miły i kochany to będę wredny i okrutny korzystając z całego asortymentu złośliwości i okrucieństwa na jaki mnie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymajcie mnie bo zaraz komuś wykurwie.. :x jeszcze raz usłysze, ze 'szkoda, ale znajdziesz sobie innego zaraz' 'chodz to cie z kims poznam' 'tego kwiatu jest pol swiatu' ...a wybuchne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam wrażenie, że koleżanki nawet jak ze mną rozmawiają, to i tak potem sobie myślą \"Boże, jak dobrze, że mnie to nie spotkało i że mam swojego XXX\". One już mają wszystko poukładane i są szczęśliwe... Co prawda niektóre też miały takie trudne momenty, ale teraz już są na prostej. Nie zapomnę, jak mnie kiedyś zraniła moja współlokatorka. Rozstałam się wtedy z chłopakiem, który mnie zdradził i byłam zrozpaczona, a ona na to \"Mój XXX nigdy by czegoś takiego nie zrobił. Pogrążyło mnie to w depresji na długi czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×