Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

AriAnA 007

najgorsza wpadka na studiach

Polecane posty

Gość hehehe cukierasek
ja tak kiedyś miałam:D Wyuczyłam się na maxa(tak mi się wydawało), w pewnym momencie sorka mi zadała jedno pytanko, które mnie zacięło i deko się przy nim motałam, ale oniec końców -wybrnęłam. Oceniła mnie na 4, a ja się zbuntowałam i prosiłam, że jej absolutnie nie chcę. Uzyłam się na 5 i żadna inna mnie nie usatyskacjonuje. Nie chcę i koniec. Poprosilam, zeby jeszcze mnie pytala. Z usmiechem na ustach, pytala dalej, niczym mnie nie zagiela i postawila 5 :P Po latach wiem, ze to bylo żenujące z mojej stony:D Ta chora ambicja, ktora do dzis mi została :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie tacy ludzie mają chora ambicję lub chęć pokazania że we wszystkim są najlepsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu chora,jak sie nauczylas to powinnas zostac doceniona:p ja poki co nie mialam takiej sytuacji bo zawsze sie ucze byle zaliczyc;) ale jest jedna babka,ktora oceny daje z dupy chyba,miałam 4,4- i 3 a dostlam na koniec 4.5 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezstudentaw sesji
Macie poczatek sesji ja mam juz koniec jutro mam ostni egzamin i caly tydzien wolne potem 2 tygodnie praktyk bo jestem na 3 roki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe cukierasek
u mnie nie bylo chęci pokazania innym, że we wszystkim jestem najlepsza:-O Moze trudno w to uwierzyć, ale uczylam sie dla siebie i lubilam siebie za swoją wiedzę i lubiłam wiedzieć dużo. Kiedy się uczyłam, to nie na "odwal się", a tak, zebym sama siebie sie nie wstydzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbb
wpadek znam wiele, ale studiowałam na typow męskim kierunku i miałam wykładowcę, który bardzo nie lubił kobiet i ciągle to okazywał mówiąc otwarcei o tym, że my nadajney się tylko do rodzenia dzieci i gotowania a i to nam nie wychodzi dobrze. Był wielce zdziwiony kiedy egzamin zaliczyłam ja i jedna koleżanka ( a byłyśmy jedynymi kobietami na roku) a sam egzamin nie wymagał wkuwania jedynie logicznego myślenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli ktos się uczy bo lubi i naprawdę jego pasją jest kierunek który studiuje to ok. Ale nie znoszę ludzi ktorzy uczą się dla oceny, żeby pokazać że niby ta 5 czy 4 czyni ich lepszymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie siedzisz od 8 do wieczora czekasz na egzamin, marudzą, że nic nie umieją , że nie zdadzą tylko panikę sieją a wychodzą z 5 :o Pamiętam kiedyś iny egzamin ustny. Ja z wymiętoszonym skryptem moja znajoma z książką ale miała ze mnie ubaw- bo jak to skrypcik tylko hahahahoho. Uśmiech jej z twarzy zszedł kiedy ja zdałam a ona nie... ale była wściekła hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też miałam taka sytuację, że nie uczułam się do egzaminu i ja zdałam w przeciwieństwie do kilkudziesięciu studentow-kujonów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie nie chodziło mi o to, żebyśmy się przegadywali kto kogo za co lubi tylko żeby trochę się odstresować i pośmiać z głupoty naszej i wykładowców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój sąsiad z politechniki gdańskiej , miał głupkowaty zwyczaj zdawać w terminie zerowym, spróbowałem raz i stwierdziłem , że to dobrze działa. Udało mi się podejść tylko raz, na chemi, i tu się moje ambicje skonczyły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak kiedyś nasiałam paniki przed wejściem na ustny, że nic nie umiem, nie zdam, itp; potem - weszłam, trafiłam w pytania, no i jeszcze ten urok osobisty;) - koleś mi postawił piątkę, a ja z mordą: jak to?! 5? to ja teraz nie wyjdę, bo takiej paniki nasiałam, ze teraz będę się z tą piątką wstydziła ludziom na oczy pokazać! oj, popatrzył na mnie jak na debila wtedy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maskalopa
u nas chodzi taka panna, która pomimo tego ze ma męża małe dziecko wszystko zalicza na 5. wszystko niby pięknie ładnie tylko, że ta panna ma siostrę o rok wyżej i wszystkie pytania ma od niej, z nami się nie dzieli :( no fair no cóż po prostu życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala mala malusienka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maskalopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zona co nie daje byle komu : na niektorych uczelniach sa oceny powyzej 5: np na UE w Krakowie maks to 5,5, na AGH 6. Pojdziesz na studia to sie dowiesz:D jesli chodzi o wpadki to moja przyjaciolka zaliczyla jedna:D wpadla spozniona na egzamin, ktory byl jednoczesnie dla kilku roznych grup. Kazdy mowil jaki przedmiot zdaje i dostawal odpowiedni zestaw. Problem w tym ze ze stresu kolezance zupelnie wypadla z glowy nazwa przedmiotu:D W koncu litosciwy doktor spytal sie z ktorego jest roku i kierunku i sam odszukal nazwe przedmiotu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytrynowka z cytryn
nie wiem czy to dowcip, czy prawda, w kazdym razie u mnie po uczelni chodzi taka historyjka: na egzamin ustny przychodzi student, jego wiedza mniej niz zero :P siada, na stol stawia 3 polowki finlandii i do wykladowcy: 3 za 3, na to wykladowca bierze 2 butelki i mowi: 2za 2 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maskalopa
wiesz jest juz ten żart wyżej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika24
Ja tez dopiero jestem w polowie sesji - ale to juz 5ty rok :) Co do wpadek - u mnie często zdarzalo sie ze laski ktore nie chodzily na wyklady ani 1x przychodzily po wpisy do wykladowcow np. na ich dyzur, wchodzily do pokoju i.... np. "czy jest pan xxxx" (na to siedzący profesor - ten do ktorego przyszly) "nie, nie ma pana xxxx". :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja sie bede trzymala meritum i w ramach przygotowania do jutrzejszego egzaminu, opowiem o historyjce z naszego wydziału. Student nie zdał 1wszego treminu, a drugi mial polegac na odpowiedzi ustnej, wiec stał pod drzwiami i w pewnym momencie mowi: powiedzcie kur*a jak ona wygląda bo ja na wyklady nie chodziłem. Po kilku minutach wychodzi prof.: zapraszam tego pana co na wyklady nie chodził :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studiuje na wydziale gdzie wyklada byly juz Minister Sprawiedliwosci. Pewnego dnia, niedlugo po nominacji, studenci pytali pewnego doktora, jak maja sie teraz zwracac do profesora- czy panie ministrze, cyz nadal panie doktorze. Doktorant odpowiedzial: "no wiecie, jak ktos wczesniej mowil "Zbyszku", to i teraz tez bedzie mowil "Zbyszku". Sprawa zamknieta. Jakis czas po tym, korytarzem idzie profesor, a za nim doktorant biegnie i woła: "zbyszku, zbyszku", a na to profesor/minister (przy studentach): "nie przypominam sobie, zebysmy byli na ty" buhahahahahahahahah - satysfakcja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odcien rozu
Historia autentyczna Liceum, sprawdzian z historii. Uczen nie bardzo sie przygotowal, dostal kilka pytan, na jedno z nich napisall: 'przepraszam, nie zdazylem doczytac tematu, nie znac odpowiedzi na to pytanie' pytanie ocenione na 3/4 ptk :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój Brat razem z kumplem przed kolosem napisali gotowce. kropka w kropkę linijka w linijkę wszystko tak samo. brat dostał 3 kolego 4 i gdzie tu sprawiedliwość???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli liceum ;) na sprawdzianie z historii kolega nauczyl sie o wojnie w wietnamie, a pytanie dotyczylo akurat wojny koreanskiej, z ktorej umial niewiele. Napisał wiec tak: "wojna w koreii byla straszna, ale wojna w wietnamie jeszcze straszniejsza poniewaz... (i tu opowiesc o wietnamie). Niestety nauczyciel nie mial poczucia humoru i dał 0 pkt :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huguygjhk
u nas babka z przedmiotu matematycznego powiedziała, że ocenia pracę wzrokowo (cokolwiek to znaczy:P)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alalalalalom
Kolezanka powtarzala rok, na 9 kolokwiow nie zaliczyla zadnego, a pierwsze zaliczone dawalo prawo do zaliczania kolejnych. wchodzi do profesora, mowila jaka sytuacja, ze powtarza itd. on wpisuje jej w dziennik 3.0, a ona, ze ona nie zaliczyla tego pierwszego koła a on na to "nie? no to ma pani 3.0 na szczerosc" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadaję z dąbrowy
UŚ, filologia polska większość studentów to kobietki profesor przed egzaminem rzuca hasło że kobiety na wejściu dostają zaliczenie jesli przyjdą w spódniczce. Twierdził że kobiety muszą włożyć więcej wysiłku w przygotowanie się do egzaminu bo u nich dochodzi jeszcze strojenie się i robienie make up'u a faceci wstają rano, przeczesują grzywe palcami, wskakuja w garniak i idą na egzamin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alalalalalom
mady kolo :D przy okazji sobie popatrzal za darmoche :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maskalopa
no ja słyszałam ze na AGh jeden z psorów tak robi. przed kolosem trzeba sie umowic na konsultacje na 3minutki i zdane. w zależności od długosci mini i dekoldu głębokości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×