Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak to jestxx

jak to jest, ze kobiety nie maja przyjaciolek, tylko przyjaciol-facetow

Polecane posty

Gość ale sie uśmiałam
Jak sie tak bardzo zagłębić, to całe zycie jest bez sensu, bo na końcu i tak wszyscy umrą. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiamy tu o kobietach, które przyjaźnią się tylko z facetami. Nie było mowy o kobietach, które przyjaźnią się tylko z kobietami. Osobiście nie znam takiej ani jednej. A ty starasz sie przedstawić tu jakiś abstrakcyjny drugi biegun ale jak widac powyzej rozmowy o roznych typach przyjazni nie odpowaida jedej z rozmowczyn ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolettowa
tez interesuje się socjalizacją i neurobiologia i choć wiem, że mózg ludzki ma różną budowę w zależności od płci, sa różnice hormonalne, to jednak wyczytałam, że samo płakanie i okazywanie uczuć można tłumić lub pobudzać przede wszystkim przez wychowanie i socjalizację. Choć z pewnością biologia też ma tu znaczenie, choć nie decydujące. chyba że głupie książki czytałam ;) ale to już inny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym,ja uwazam, ze skoro jakies pojecie instnieje tzn ze fukncjonuje czyli istniec musi :D (odnoscnie przyjazni damsko-meskiej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolettowa
tak, to JA JA jestem tym spaczonym biegunem, który przyjaźni się tylko z facetami. Bo cosik chyba nie wszyscy doczytali :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolettowa
Ale żeby nie było, że jestem wrogo nastawiona do wszystkich bab - Ellinka wydaje mi się bardzo sympatyczną kobietką. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejsido
widocznie ktoras z nas ma nieaktualne informacje. dobranoc paniom :) a tak btw - macie jakis pomysl na strzyzenie dlugich lokow? moze grzywka jakas? :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fioletowa, tak naprawde to nie jestem sympatyczna :d a przynajmniej chyba rzadko :D tak mi sie wydaje :D moze dlatego, ze ejstem bardzo bezposrednia w kontaktach :) co do lokow, to ja bym grzywki raczej nie robila, ale ja to sie nei znam na wlosach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolettowa
Długie loki ... rozmarzyłam się :) Nie wiem czy grzywka to dobry pomysł, może sie nie układać ... to też zależy jakie te loki i jak zdolny jest fryzjer. Z tego co wiem warto lokowane włosy pocieniować, wtedy ładniej się układają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolettowa
Właśnie bezpośrednia - a nie w cztery oczy misiu pysiu, a w plecy "pac", jak to niektóre .... ;) :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wlasciwie to ja tez sie umywam, bo jutro mam egzamin i sporo do nauki jeszcze. a wiecie tak sobie pomyslalam, ze w babkach denerwuje mnie to ze te starsze zawsze uwazaja te mlodsze (jak np mnie:D ) za glupsze,ktore nie maja pojecia o niczym i niczego w zyciu nie widzily i nie doswiadczyly i za naiwne... moze sama tak tez uwazam, ze jest chyba wiekszoa roznica pomiedzy 22lataka np 16/18 latka niz meidzy 30 latka a 30latka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolettowa
Tez mnie denerwuje taka postawa - jak młodsza to niewiele wiesz ...ale juz to przemilczałam ;) Ja też już frunę do łóżka bo rano się nie dobudzę, a potem będę warczeć na ... koleżanki :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sie uśmiałam
gzrywka do loków wydaje mi się złym pomysłem. Cieniowanie faktycznie dobry pomysł. Elinka, ja nie neguję żadnego typu przyjaźni. Napisałam to, bo ty zaczęłaś pisać tak, jakbym ja np i mnie podobne miłośniczki przyjaźni damsko - damskiej nie umiała zaprzyjaźnić się z facetem. Umiem :-D. I relacje z mężczyznami mam całkiem dobre. Nawet męża sobie znalazłam takiego, który mnie swoim umysłem zafascynował i nawet go na dziecko łapać nie musiałam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale napisalam :P chodzilo mi9 oczywiscie roznice miedzy 22latka a 18latka i miedzy 30latka i 22latka :D skomplikowane sa relacje meidzyludzkie :> dodam sobie temacik,poczytam co ciekawe sie jeszcze pokaze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejsido
mysle, ze czesto te mlode sie same dystansuja. ;) (choc nie zawsze) pojelam to, kiedy moja kolezanka z pracy, kobieta po 40, zaczela konsultowac ze mna sprawy swojego rozwodu. dzieki za rady w sprawie lokow, spicie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale opisalas sytuacje przyjeta dla kazdego normlanego zdrtowego czlowieka za chora (czy raczej niezdrowa) bo opisywalas caly czas ta skrajnosc. ja odczytalam to tak,ze uwazasz ze kazda kobieta ma cos z glowa jesli kumpluje sie tylkoz facetami a nie kazda kobieta kumplujaca sie wylacznie z facetami ma cos z glowa i neguje swoja plec ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sie uśmiałam
hehe, tu nie chodzi dziewczyny o wiedzę, tylko o najzwyklejsze w świecie znikanie złudzeń i rozwiewanie się ideałów. Taka jest prawda, że wchodzimy w zycie z pewnymi założeniami i niemal wszyscy naiwnie wierzymy, że jeśli w zyciu zrobimy to i tamto, to nas na pewno nie spotka to czy tamto, albo, że my nigdy nie będziemy tacy a tacy. Po czym zycie weryfikuje nasze ideały w sposób dosyć brutalny i nie ma to nic wspólnego z tym, że ktoś starszy to więcej wie, tylko raczej więcej w życiu po tyłku dostał. Ja pamietam siebie sprzed 20 lat i bardzo mi smutno, że życie tak rozwiało moją wiarę w ludzi. Wiem z perspektywy czasu, że np takie zjawisko jak kryzys wieku sredniego u męża/ partnera da się przetrwać, ale nie można go postrzymać. choćby się znało naturę mężczyzn i studiowało ja całe zycie. Dobranoc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolettowa
może i pewnych rzeczy nie da się uniknąc, ale można chociaż póbowac przeciwdziałać pewnym rzeczom. Trzeba wierzyć! ;) Zasypiam już, choć ciekawie sie zrobiło :) Dobranoc wszystkim 👋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sie uśmiałam
może i pewnych rzeczy nie da się uniknąc, ale można chociaż póbowac przeciwdziałać pewnym rzeczom. Trzeba wierzyć! Własnie o tym piszę dziewczyny. Wy jeszcze wierzycie, że zdołacie zapobiec. Otóż nie zdołacie, bo to nie od was zależy. Możecie jedynie mieć szczęście i nigdy nie doswiadczyć zła. Ja już to wiem. Bo wiem także, że w życiu mamy wpływ tylko na to co sami zrobimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zreszta wychodzac z takich zalozen o jakuch piszesz to wszystko jest bez sensu- po co sie zenic i przysiegac az do smierci skoro samemu si enei wie co bedzie sie sie dalej dzialo, glupie slowa powiedziane w danej chwili..jednak pare zludzen trzeba miec;) czy raczej wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×