Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szara kotka82

Rodziców masz jednych, a mężów możesz miec wielu

Polecane posty

zmanierrowana Być moze jakos dziwnie mama podświadomie moze patrzy na to przez pryzmat seksualny.Własnie nie mam problemów tej natury, nawet wręcz przeciwnie. Ale faktycznie czesto sie zdarzało ze mama wydzwaniała do mnie codziennie i sie denerwowała jak miałam np wyłaczony telefon. Wtedy dopytywała co robilismy itp. A jak zartowałam ze bylismy zajęci sobą to mówiła,pfff ileż mozna, po takim czasie, haha. A tata np uważa ze ja i maż potrafimy tylko \"dyskutować ze sobą , rozmawaić, odpoczywać\" Macie racje-nie ma co rozpamiętywac, ale trzeba isć do przodu. Dzięki wam mam nadziejj zmienie swoje zycie, nastawienie. Bede tutaj pisać. Moze ktoś jeszcze doradzi, moze ktoś z podobnymi problemami przeczyta i wyciągnie cos dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arloda
A co Twoja matka w zyciu osiagneła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eadaeth
Przestan sie uzalac nad soba! jestes DOROSLA i zacznij zyc swoim zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze i się użalam, bo taka sytuacja jest nie do zniesienia, zyje na huśtawce emocjonalnej, z jednej strony kocham rodziców, z drugiej ich nie cierpie, z jednej strony widze ze są podli niesprawiedliwi i okrutni a z drugiej mysle ze przeciez tyle dla mnie zrobili, wychowali, dali dom do dyspozycji... czsami sobie mysl eze jestem niewdzięczną i nieczułą jedzą... ale dlaczego mnie tak ściska w sercu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio tez miał miejsce jeden text mojej mamy... własnie w weekend kiedy powiedziała do mnie, ze jak bede miała dziecko to ona chyba dostanie szału, jesli ktoś jej zwróci uwage, ze źle trzyma dziecko, źle sie opiekuje dzieckiem, czy źle mówi do dziecka. bo ona uwielbia dzieci i wie jak sie nimi zajmowac. Czytam duzo o toksycznych rodzicach i wierze ze nastąpi przemiana. Dzis dzień 1, postanowienia-nie bede dzwonic do domu, poczekam aż sie pierwsi odezwą. Jelsi sie odezwą to bede rzeczowa, juz nigd ine bede nic tłumaczyć, ale nie wdawać sie w dyskusje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mjmjt
Kiedys mialam ojca ktory mnie poniewieral przy moim mezu.. ucieklam zerwalam kontakt ..teraz ojciec juz nie zyje a maz ...szkoda gadac. Wypomina mi to przy kazdej klotni jakiego to mialam ojca. A mi poprostu przykro..Bo rodzicow ma sie jednych!!! wiec przymknij czasem oko . Ale zyj po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej to siedziec cicho
rodzice nie powinni byc tyranami własnych dzieci, ale powinni je wspierac, pomagac, byc blisko a nie siać zamęt i strach, co to za rodzice!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie odzywam sie juz 4 dzień. I nie zamierzam dzwonic pierwsza, o nie! i powiem wam ze czuje sie o wiele lepiej niz jak dzwonie.. czuje sie spokojniej, nie jestem nerwowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
no i dobrze, twarda bądź!! sama widzisz ze warto! trzymam kciuki żeby Ci się poprawiło, daj znać jak sie sytuacja rozwija. i jesli jeszcze mogę - może tak być że jak już mama zadzwoni to po chwilce normalnego gadania zacznie Cie wpędzać w poczucie winy, że jak mogłaś nie zadzwonić, że ich zostaiwłaś samotnych itd. NIE DAJ SIĘ W TO WPĘDZIC!! to będzie bajeczka obliczona na efekt zdołowania Cię. Nic im się nie stanie jak pobędą sami ze sobą. i szczerze Ci radzę, wymieńcie klucze w całym domku, bo się może okazać że któregos dnia wrócisz do domu a tam mama z tata czekają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfredo di amore
szara kotko wspolczuje! sam bylem kiedys w zwiazku z kobieta, ktora miala problem z matka. byl on nieco inny od Twojego, poniewaz kontakt moj z jej rodzina byl swietny, ale coruchna strasznie zabiegala o dowody matczynej milosci, zapewnienia itd., a czesto byla kwitowana wypowiedziami, ze jest zbyt egzaltowana i zeby w koncu sie wyprowadzila na dobre - a studiowala w innym miescie i w domu byla moze raz na 2 miesiace, przy czym po 2 dniach nie mogla juz w domu wytrzymac bo sie wszyscy klocili :/ takze wiem jak to jest, gdy nei do konca uklada sie z rodzicami. ponadto moj ojciec tez jakos "subtelnie" przebakiwal jakies drobne pretensje, ze wazniejsza jest dziewczyna niz rodzina, ze teraz to tylko nia zyje itd i przyznam ze rzeczywiscie czasem wchodzilo mi to ma leb i rozmyslalem, ze moze rzeczywiscie za malo poswiecam sie rodzinie, a za duzo wspolnym przyjemnosciom. z tym ze w moim przypadku bylo to w mikroskopijnej formie w porownaniu do Twojej sytuacji, nigdy nie bylo to powiedziane wprost, po prostu chcieli zebym czesciej wpadal do domu :) no ale suma sumarum wiedza ze mam swoje zycie i czytajac takie watki jak ten widze, ze sa jednak BARDZO wyrozumiali i wspanialomyslni.. pozdrawiam Cie i zycze wytrwalosci, zyj swoim zyciem masz je jedno i szkoda byloby je zmarnowac na smutki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna glupia baba
Ja tez mam klopot z matka. bardzo ja kocham ale niestety nie potrafimy ze soba rozmawiac. jestem od niej psychicznie uzalezniona i nie potrafie sie jej sprzeciwic. Mam 26 lat i boje sie jej cokolwiek powiedziec! Doszlo nawet do tego ze gdy klocila sie z moim narzeczonym ja siedzialam cicho i nie potrafilam poprzec zadnej ze stron, a powinnam zareagowac... wszystko osiagnelo swoj limit na swieta kiedy powiedzialam ze ide na wigilie do rodzicow narzeczonego (jestesmy razem 7 lat i na ostatnie swieta to on byl u mnie). Matka strasznie sie na mnie wydarla a ja wreszcie, pierwszy raz w zyciu sprzeciwilam jej sie! wygarnelam jej wszystko, to co czuje, to co mnie boli, wszystkie uczucia ktore od tylu lat skywalam i balam sie jej powiedziec! Nie odzywala sie do miesiac! Nie reagowala na moje telefony czy smsy... Dziecinne wiem. W koncu i ja sie poddalam i przestalam zabiegac. Po 2 tygodniach nie reagowania z mojej strony sama sie do mnie odezwala i wiecie co?? Była MIŁA! Zadych pretensji, zadnych zlosliwych uwag, wprawdzie do naszej klotni nie wracalysmy ale dla mnie to juz i tak cos! Nie chce jej karac i ograniczac kontakty ze zlosci o nie! ale teraz wiem ze dwie dorosle kobiety musza czasem odpoczac od siebie! nadal boje sie mamy i boje sie jej sprzeciwic tyle ze juz wiem ze inaczej nic nie zdzialam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i zaczynam się lekko łamać. Moja mama powiedziała teściowej przez telefon jak rozmawiały, ze ja jestem ciągle jej na przekór i na przeciw, ze nie mozna sie ze mną dogadać:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
powiedz teściowej że na przekór mamie wyszłaś za jej syna. ucieszy się kobieta jak cholera :D a tak serio - nie reaguj. jak teściowa będzie o coś pytac to powiedz spokojnie że do Twojej mamy po prostu nie dotarło jeszcze ze jestes dorosłą kobietą i masz swoje zdanie. i nie wdawaj się w szczegóły, teściowa nie musi wszystkiego wiedziec, a nawet nie powinna. poza tym - próbował się z Tobą ktoś w ogóle dogadac? czy raczej miałaś slepo wypełniac polecenia?... wiec niech nie pyskują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frufru moja mama jeest osoba bardzo głośną w obyciu, nie potrafi za bardzo słuchać. Z moją teściową sobie od czasu do czasu rozmawiają przez telefon. tesciowa nie jest aniołem, ale odnosze wrazenie ze jest łatwiejsza w dogadaniu sie niz moja mama. co do tego czy ktos próbowął sie ze mną dogadac- owszem rodzice podczas moich 3 wizyt u nich co miesiąc, kiedy to np przyjeżdzam do nich na całą prawie sobote (jak mój maz pracuje). czesto jest tak, ze biorą mnie w krzyżowy ogień pytań i zarzutów, a jak chcę coś na spokojnie tłumaczyć, to mówią, ze ja po prostu nie widze swoich błedów , ze robię źle. tata czesto powtarza do mnie tekst: \"pokorne ciele dwie matki ssie\" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
"moja mama jeest osoba bardzo głośną w obyciu, nie potrafi za bardzo słuchać. Z moją teściową sobie od czasu do czasu rozmawiają przez telefon. tesciowa nie jest aniołem, ale odnosze wrazenie ze jest łatwiejsza w dogadaniu sie niz moja mama." tym bardziej nie reaguj na histerie mamusi a tesciową potraktuj grzecznie. zareagowac musisz bo Cie mamusia przedstawi teściowej jako debilkę albo egoistkę, ale nie mozesz też wywlekac wszystkiego bo tesciowa gotowa pomysleć żeś faktycznie niewdzięczna. "co do tego czy ktos próbowął sie ze mną dogadac- owszem rodzice podczas moich 3 wizyt u nich co miesiąc, kiedy to np przyjeżdzam do nich na całą prawie sobote (jak mój maz pracuje). czesto jest tak, ze biorą mnie w krzyżowy ogień pytań i zarzutów, a jak chcę coś na spokojnie tłumaczyć, to mówią, ze ja po prostu nie widze swoich błedów , ze robię źle." i to jest dla Ciebie próba dogadania się? proba dogadania się to jak ktoś Ci zaprezentuje swoje zdanie, Ty zaprezentujesz swoje i razem przemyslicie jak te dwa zdania pogodzic. a nie spowiadanie i rozkazy. "tata czesto powtarza do mnie tekst: "pokorne ciele dwie matki ssie" owszem, ale chyba nie jesteś cielę, ani gatunkowo, ani wiekowo?... poza tym sens tego powiedzenia jest taki że jak ktoś ustępuje to ma z tego korzyści. jaką widzisz korzyść w ustąpieniu rodzicom? własny rozwód?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie - że niby nie ustępuję. Korzysć taka, ze mamy gdzie mieszkać. Cena wysoka- gadanie co mam robić, czepianie się wszystkiego. Jak nie widze sie z rodzicami, to lepiej mi sie układa w małzeńtwie- taką widze zależnosć. jest jakos spokojniej, a czesto jak wracałam od rodziców to byłam taka zdołowana i nabuntowana przeciwko wszystkiemu i męzowi ze faktycznie rozważałam rozwód! Że moze tak bedzie lepiej dla wszystkich itp. Czesto czułam ze jestm poddana \"praniu mózgu\" na mój 1 argument oni mają 10 swoich. Jest mi naprawde przykro-ale czuje ze sama sobie na to pozwoliłam. w zasadzie to sie nie mogłam nigdy tak naprawde dogadać z rodzicami. Chociaz kolezanki mi zawsze mówiliy ze mam super mamę , ze mzona z nią o wszystkim pogadac itp. Moze ze mną jest cos nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianka 21
ja mam taką sytuacje z mamą :ojczym umarł rok temu(ojca nigdy nie poznałam) ja nie dawno wyszłam za mąż ślub był planowany od dawna jeszcze za zycia ojczyma,moja mam przed ślubem bardzo lubiła swojego przyszłego zięcia słowa złego na niego nie dała powiedzieć,zawsze stała po jego stronie itp.Po ślubie wszystko jej się odmieniło wręcz go nienawidzi i bardzo utrudnia nam zycie dośc czesto się przez nią kłócimy,powiem wam tylko tak ze jego zachowanie względem niej się nie zmienieło ale jak go tak ciągle szkaluje i mu dupe obrabia to chłopak juz nie jest dla niej taki miły jak był nigdy jednak jej nie ublizył ani nawet głosu nie podniósł ,nie chce tylko by matka rządziła nami a szczególnie mną.Na nasz ślub i wesele wogule nie poszła,w domu czesto są pretensje o głupoty i co ja mam teraz zrobić matak jest sama i nie chcę jej tak zostawic a z drugiej strony bardzo kocham męża i nie chcę go stracić a wiem ze któregoś pięknego dni moze tego nie wytrzymać spakować się i odejśc to tyle po krótce jakby6m miała rozwinąc co wyrabia czasem moja matka i jakie teksty rzuca to by mi dnia nie starczyło(oczywiście bywa też miła ale zawsze chce żeyb weszystko było po jej myśli)mój mąż chce abyśmy się wyprowadzili poardzcie co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
Szara kotko, znowu zaczynasz sobie wkręcać bajkę "może ze mną jest coś nie tak"... PO JAKĄ CHOLERĘ??? bo koleżanki mówią, że masz fajną mamę? a koleżanki mieszkają z nią na codzień? moje koleżanki mojego ojca uwielbiały. tylko niestety, nie wiedziały, że jest alkoholikiem :-o nie ma innej rady niż trzymać rodziców na dystans. nie jeździć do nich, nie wdawać się w dyskusje. jesteś DOROSŁA, masz SWOJĄ RODZINĘ. złamiesz się raz, pójdzie jak lawina :( trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianka 21
a i dodam jeszcze ze taki sam tekst jak autorka topicu też usłyszałm od mamy i jej serdecznej"przyjaciółeczki"-"matkę masz tylko jedną,mężów możesz mieć dziesięciu"ale czy to znaczy ze mam zmarnować swoje małżenistwo i stracić człowieka którego naprawdę kocham???tego bym nie chciała czy jest w tej sytuacji jakiś kompromis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
nie jest z Tobą nie tak. moja mama też jest super, ale gdybym się dawno temu nie postawiła to do tej pory zyłabym pod jej dyktando. a tak się po prostu nie da. nikt Twojego życia za Ciebie nie przezyje. masz prawo popełniac własne błędy i odnosić własne sukcesy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziziziziziziziziz
tesciowa to podżegacz awantur a teść to gołąbek pokoju :) u mnie to jak ulał pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do bez odbioru: masz rację... jest problem, bo jak mowie mamie ze jestem dorosła, ze ja i maz jestemsy dorośli to mówi \"nie jestescie dorośli!!\":O chodzi jej pewnie o to ze mieszkamy gdzie mieszkamy i ze mamy jak u pana boga za piecem. teraz aktualnie nie mam gdzie isć:O mysle ze moze na drugi rok sie wyprowadzimy a teraz trzeba sie przemeczyc o ograniczyc kontakt Lilianka- masz naprawde bardzo trudną sytuacje, bo mama jest sama. A co konkretnie zarzuca twojemu męzowi? co jej najbardziej przeszkadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianka 21
wiem bo jakby nie była sama to sprawa była by prosta wyprowadzam się i tyle a zarzuca mu wiele rzeczy np to ze jest karierowiczem któremu zalezy tylko na naszym majatku,mam pretensje ze nie robie tego co ona od niego oczekuje,obgaduje do wszystkich jacy jestesmy nie dobrzy ,obrabia jego rodzinę(a teściów mam naprawdę w porządku) dlatego mój mąz chce sie wyprowadzić żeby juz nikt go karierowiczem nie nazywał i zeby jakoś żeć z nia w zgodzie moze na odległość się da mówię Wam że nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilianka a jak z tym ze nie przyszła na wasz slub? dawno był slub? jak to motywowała ? mysle ze powinnas myslec o przeprowadzce bo rozumiem ze mieszkacie z twoją mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianka 21
slub był poł roku temu,ona tego ślubu nie chciała dlatego nie była ani w kościele ani na weselu, wykręcała się załobą ale córke ma tylko jedną i mogła to dla mnie zrobić,było to dla mnie bardzo bolesne ale jakos to przezyłam,a tak mieszkamy z nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianka 21
jak stawiam sie w sytuacj męża to tez bym nie chciał mieszkać z taka teściową ale z drugiej strony jest mama która jest sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj... mama jest sama, ale ona swoje zycie juz miała, wybierała. Ty masz prawo do własnego. Moi rodzice tez nie chcieli tego slubu, narzekali, ze po co, nawet teraz bardzo umniejszają temu slubowi mówią \"chciałas to miałas\" itp. nie mozesz sie całe zycie ogladac na mame - wyprowadźcie sie, zamieszkajcie w tym samym miescie, mzoesz przeciez odwiedzac? twój mąz długo nie wytrzyma... Mój tezby nie wytrzymał - ja staram sie go trzymac z daleka od textów moich rodziców, szczególnie mamy, ale nie zawsze sie da. a mama sie wtrąca do waszego zycia? szanuje wsszą intymnosc, prywatność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierrowana
Mój tezby nie wytrzymał - ja staram sie go trzymac z daleka od textów moich rodziców, szczególnie mamy, ale nie zawsze sie da. tylko, ze w ten sposob maz ma oparcie w tobie a ty w nim nie i rzeczywiscie mozesz czuc ze w zwiazku jest cos nie tak rodzicom nie mozesz sie zwierzyc z problemu mezowi tez nie popracuj nad tym bo za jakis czas okaze sie ze twoim jedynym dobrym zwiazkiem jest kafeteria ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×