Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezradna iwona

Czy ktos moze mi poradzic cos? Czy ktos rodzil po 50-tce?

Polecane posty

Gość bezradna iwona

Mam na imie Iwona, mam 54 lata, jeszcze pracujaca, dbam o siebie. Mam dwojke doroslych dzieci a nawet wnuczke. Jestem zdrowa i pelna zycia, pasji. Nadal. W 2001 zmarl moj maz na atak serca. Nie chcialam ukladac sobie zycia na nowo, raczej rozpieszczalam malutka wnusie, pomagalam corce. W ubieglym roku poznalam Piotrka. Powiedzialam DOSYC samotnosci. Jestesmy razem. Oczywiscie wspolzylismy ze soba, ja juz mam lata przejsciowe, z okresem roznie bywa, ale uz nie mam takiego regularnego. No i w grudniu wcale nie dostaam okresu. Myslalam, ze to przez ta menopauze wiec sie wcale nie przejelam. W styczniu tez nie dostalam, za to zaczelam sie dziwnie czuc. Wszystko znowu zwalilam na menopauze, ale za duzo tych mdlosci, zaniepokoilam sie, intuicja tez dala sie we znaki, no i zrobilam test ciazowy. No i pokazal sie pozytywny wynik. Zrobilam drugi po kilku godzinach i to samo. Poszlam do ginekologa i usg pokazalo ciaze. W grudniu zaszlam. Jest to 7 tydzien. Nie wiem co robic. Jestem juz babcia. Jesli urodze, jakie zycie bedzie wiodlo moje dziecko majac taka stara matke? W zwiazku z tym prosze o rady. Zycie mi sie zawalilo. Nie sadzilam, ze w tym wieku bede musila jeszcze stosowac antykoncepcje. Prosze o powazne omentarze, mi nie jest do smiechu. Z gory dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna iwona
Ginekolog smial sie razem ze mna, a ja nie wiedzialam czy moze powinnam ryczec czy sie usmiechac. Idac do domu mialam mieszane uczucia. Nie wiedzialam komu o tym powiedziec i czy wogole komus mowic. Tez sie tego obawiam. Wiem, ze u kobiet nawet po 40-tce jest zwiekszone ryzyko wystapienia wad plodu. Moj partner tez ma dorosle dzieci. Corka jak sie dowiedziala (moja) to razem plakalysmy. Byla w szoku. Ale potem powiedziala, ze bedzie dobrze i tak dalej. Ale jestem zmartwiona. Mysle o badaniach prenatalnych, ale nadal mam mieszane uczucia. W tym wieku! I co ja na maciezynski pojde? Ja? Dzieci mam odchowane, dorosle, spokojne zycie mam, czas dla siebie w koncu. dzieci wychowalam, wyksztalcilam. Co mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj no chyba nie usuniesz
ciązy ? bedzie dobrze. Zrob wszystkie badania i bedziesz wiedziala na czym stoisz. Nie jestes jedyną kobietą ktora w tym wieku rodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie. Zgadzam sie z kolezanka z gory. Nie jestes pierwsza i zapewne nie ostatnia poradzisz sobie. Wazne ze masz wsparcie rodziny i reszta z gorki:) Zrob badania badz dobrej mysli i bedzuie Si. Nie martw sie na zapas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowy poranek
Jesteś objęta programem dla kobiet które są w ciąży po 35 roku życia (nie jestem tylko pewna czy chodzi o pierwsze ciąże, czy ogólnie) - są w tym właśnie badania prenatalne, usg, i tak dalej - nie pamiętam dobrze, ale Twój ginekolog powinien Tobie o tym dokładnie powiedzieć. Bardzo trudna sytuacja - sama nie wiem, co mogłabym Tobie poradzić. Jeśli zdecydujecie się na późne rodzicielstwo, życzę Wam powodzenia i trzymam kciuki. W Twoim wieku poród najczęściej przeprowadza się przez cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja gratuluję
i uważam, że to super! Dałaś mi nadzieję - bo ja co prawda po 40-ce, ale bardzo staram się o dziecko już od dawna i nie wychodzi jak na razie. Wierzę, że będzie wszystko dobrze - zarówno z dzieckiem jak i z Tobą. Trzymam kciuki! Dasz radę! I na pewno bedziesz szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna iwona
Oj, dziekuje za dobre slowa. Ginekolog zaiste powiedzial i o wszystkich badaniach i dostalam broszurki i wszystkie ksiazeczki. Poczulam sie tak, jakbym miala znowu te dwadziescia pare lat, a potem spojrzalam w lustro w szpitalnej ubikacji i zastyglam. Po prostu zero uczuc. Znowu ma byc babranie sie w pieluszkach? Co z pokarmem w piersiach? Moje dziecko bedzie mialo 10 lat, a ja 64? Chcialybyscie tak? Napiszcie naprawde, chcialybyscie? Przeciez to wstyd i przykrosc dla tego dziecka by byl, mysle. Szukam kobiet, ktore rodzily w moim wieku. Nie moge nikogo znalezc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze mowiac nie chcialabym
tak.... ani w tym wieku byc matka ani tym dzieckiem... I nie chce cie wcale urazic, ale uwazam, ze w "pewnym wieku" nie powinno sie starac o dziecko. dla mnie taki graniczny wiek to 35 lat. kobiety napisza pewnie, ze super, ze znowu mozna sie poczuc kobieta... jasne ale sa strasznymi egoistami, myslac w ten sposob... bo co z dzieckiem??? chcialybyscie miec taka stara matke???? ja na twoim miejscu nie usuwlalabym ciazy, trudno stalo sie... masz rodzine, swoje dzieci, moze one pomoga ci wychowac to dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna iwona
Przemysle to jeszcze. Nigdy nie usuwalam ciazy. Mysle, ze jestem juz starej daty, nigdy nie interesowaly mnie takie sprawy. Musze poczytac na forum i sie podowiadywac wiecej na pare roznych tematow. Wlasnie tez mysle o dziecku. Gdybym urodzila, to w wieku 74 lat mialabym dziecko w wieku 20-u lat. Wstyd, prawda? A teraz przyprowadzic chlopaka/dziewczyne do domu a tu taka mama stara. Jak babcia. Wszyscy by mysleli, a dla dziecka przykrosc. Na wywiadowki do szkoly babcia by chodzila. Wszyscy mowia, ze nie wygladam na swoj wiek. Ale nie wiem czy podolam ciazy. Jesli chodzi o usuniecie, to by musialo to sie odbyc szybko, bo ciaza rosnie. :( To 7 tygodni juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, kliknij w link, ktory Ci wczesniej podalam. Sa tam same "pozne" mamy :) Zapraszam serdecznie w nasze szeregi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mając 54 lata można zajść
Ojej...ciężka sprawa. Nie poradzę, znając siebie, bym urodziła. Najwyżej zrobisz sobie botox, albo podciagniesz tu i ówdzie. Hmmm no ciężka sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna iwona
Moj mezczyzna sie smial i cieszyl, choc jest starszy o 2 lata ode mnie. Ale to nie jego skora, on nie wie co ja czuje. Moje rozterki. Przeciez jestem w okresie przekwitania. Boje sie tej ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie jest w Twojej skorze. Mysle, ze bedzie tyle samo rad za, jak i przeciw tak poznemu macierzynstwu. Mam przyjaciolke, najlepsza, najmilsza mi osobe na swiecie, ktora ma siwiutenkich, mocno starszych rodzicow. Bardzo madrych :) Nigdy nie slyszalam zeby sie ich wstydzila, miala problemy na wywiadowkach itp. Jej rodzenstwo tez jest od niej sporo starsze. Mysle, ze wszystko zalezy od Waszej postawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o wstyd ale o podolanie,czy raczej nie podolanie rodzicielstwu! poza tym umrzesz zanim dziecko naprawde dorosnie,a nawet jesli dozyjesz setki to twoje dziecko bedzie mialo z ciebie tyle,co porozmawia...nie bedziesz miala nawet sily chodzic z nim nigdzie. do tego prawdopodobienstwo wad...brrr. ja na pewno bym usunela te ciaze. 44 to moze jeszcze tak,ale 54...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani Iwono, Nie mnie osądzać, nic Pani nie doradę bo mam dopiero 22 lata nigdy nie byłam w ciąży nie wiem co to znaczy. chciałbym jednak powiedzieć Pani, że mamę kocha się miłością bezwarunkową (ja tak mam) Moja mama wyjechała jak miałam 12 lat wraca co 2-3 miesiące kocham ją bardzo. Mam tez babcię to ona zajmowała się mną gdy mamy nie było, chodziła na wywiadówki itp. wszyscy myśleli że to moja mama, a ja nigdy nie zaprzeczałam...zawsze biegłam do niej pierwsza jak przychodziła na wywiadówki nawet w IV klasie technikum... Dzisiaj babcia ma 70 lat jest na topie mojego chłopaka traktuje jak synka czasem nawet wyrwie jej się \"spoko\"... przebojowa Pani Iwono, cokolwiek Pani zdecyduje życzę Pani zdrowia i pogody ducha. Wszystko się jakoś ułoży. Ściskam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna iwona
Dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak łatwo Wam szafować
życiem... Gdy skarży się 20-latka, że wpadła i myśli o aborcji, to najeżdżacie na nią, że musi ponieść konsekwencje itp. A gdy wpada kobieta po 50 to ją tłumaczycie i doradzacie aborcję, bo "nie podoła" :O Pani Iwono, dziecko nie wstydzi się normalnego rodzica, dziecko wstydzi się, gdy ma patologię w domu. A Pani raczej tak nie żyje, prawda? Dziwię się, że ginekolog nie uprzedził Pani, że w trakcie zmian w organizmie i tak można w ciążę zajść. Całkiem bezpieczny jest okres dopiero po upływie 2 lat od ostatniego krwawienia. To, że się nie zabezpieczaliście, to Wasz błąd. Ale pewnie trzeba podążać z duchem czasu i się wyskrobać? Matko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellene
szmaragdowa noc Jest to najpiękniejsza i najbardziej sensowna wypowiedz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapaaaaaaaa
u mnie w rodzinie kobieta ur dziecko w wieku 54 lat.Najpierw strasznie to przeżyła,wiadomo,że nikt w tym wieku dziecka nie planuje:(Urodziła córkę.Teraz jest juz dorosła prawie.Ma 18 lat.Ma wrodzoną cukrzycę,zadnych innych chorób.Jest za to nieprzecietnie inteligentna,po prostu geniusz.A mama?W tej chwili ma 72 lata.Ciąża zrobiła z niej mega zdrową babkę,dla której czas tak jakby sie zatrzymał.Teraz mówi,że gdyby nie córka to juz do trumny by sie pewnie szykowała;) Przez te wszystkie lata musiała być aktywna,basen z dzieckiem,loddowisko,narty itp,musiała dbać o zdrowie i wygląd jak 20 latka---dla córeczki:).Wygląda na 50 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie o to chodzi
Czlowiek u progu jesieni życia musi stać się aktywny gdy ma dziecko. A dziecko jest motorem, który napędza. Dodatkowo - szczęśliwi czasu nie liczą. Może wg Was to slogan, ale faktycznie starość to stan umysłu. Chodzi Ci po głowie, że już masz X lat, i zaczynasz się starzeć więc chcąc nie chcąc ten czas po Tobie widać. Ale podam przykład faceta, który w tym roku skończy 40 lat a wszyscy, których poznaje dają mu 28 lat. On sam twierdzi, że czuje się sprawniejszy fizycznie i umysłowo niż gdy miał 18. Coś w tym musi być. A mając dziecko i będąc szczęśliwą dojrzałą matką nie będziesz miała czasu się starzeć. To istnienie dziecka będzie Cię napędzać. Siła umysłu jest nieograniczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W mojej rodzinie jest kobieta, która urodziła bardzo późno, nie wiem dokładnie ile miała lat, ale pewnie 50 już miała. To było jej pierwsze dziecko, starali się z mężem 15 lat, w końcu się udało. Mał urodził się jako wcześniak i ciągle choruje, mimo to jest bardzo mądrym dzieckiem. Rodziców jednak przerasta jego energia, nie radzą sobie z nim. Mają już swój wiek, chorują, a mały wymaga ciągłego zainteresowania, jest bardzo żywotny. Miałam koleżankę, której rodzice mieli ją bardzo późno. Miałą już starsze rodzeństwo, a ona to taka typowa wpadka jak u Ciebie. Ojciec był dodatkowo sporo starszy od matki i koleżanka bardzo się go wstydziła. Jak byłyśmy w liceum to on miał 60 pare lat. Jak przychodziły do niej koleżanki, to myślały, że to jest jej dziadek :o Sama musisz zdecydować czy masz wystarczająco dużo siły i energii, czy podołasz fizycznie i psychicznie, bo czeka Cię duże wyzwanie i na pewno nie będzie łatwo. Musisz liczyć się też z tym, że ciąża w tym wieku obarczona jest wieloma problemami, nie musi oczywiście tak być u Ciebie, ale musisz się z tym liczyć. No a poza tym tak, jak już ktoś napisał, trzeba wypić piwo, którego się nawazyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapaaaaaaaa
Pani Iwono.Powiem pani jeszcze,że ostatnio byłam z tymi osobami na jednym weselu i my ludzie po 30 o 24 siedzielismy już na tyłkach,bo człowiek miał dosc,a ich córka z chłopakiem i jej mama z tatą balowali do samiutkiego rana:)ani jednej piosenki nie usiedli:) Kiedyś rozmawiałam z tą panią i ona mi powiedziała,że bała sie,że dziecko będzie chore,owszem,ale najbardziej nie bała się tej choroby,najbardziej bała sie ludzi:(Całą ciążę przesiedziała zamknięta w domu,potem każdy ją zaczepiał jaka ładna wnusia i ona przytakiwała aż w koncu przyszedł dzień,że poprawiła,że to córeczka,podniosła wysoko głowę i przestała sie chować:) Najgorsze w tym wszystkim jest wścibstwo i okrucieństwo ludzi,te szepty za plecami,uśmieszki itp.Bo ludzi są okropni,ale nie trzeba się dawać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×