Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nancy Cz.

bylam pania do towarzystwa on dal mi szanse,ale...

Polecane posty

witajcie mam straszna przeszlosc nawet nie wiecie jak. bylam pania do towarzystwa-3lata.bieda mnie do tego zmusila. poznalam 2lata temu chlopaka.na poczatku oklamywalam go oszukiwalam bo jak tu powiedziec taka prawde.wreszcie wydala mnie znajoma.i kiedy bylam pewna ze mnie zostawi on dal mi szanse..dal,ale... musialam mu wszystko wyjasnic powiedziec o sobie doslownie wszystko naprawde wie wszystko.tylko ze zaczynam zalowac mojej szczerosci... kazal mi z tym skonczyc i tak zrobilam to byl warunek zeby zostal.z tymze finansowo nic mi nie pomaga bywalo nawet tak ze to ja mu pomagalam.ciezko mi z tym bo mam na utrzymaniu dziecko. rzeczywiscie zostal ze mna,jest nam dobrze jest dobry dla dziecka dla mnie duzo mi trumaczy,ale.. nie ufa mi za grosz gdy sie klocimy wypomina ciagle wszystko ta prace wyzywa od klamczuch ze skoncze i tak na dworcu itp. wszedzie widzi zdrade ,facetow,a za chwile przytula mnie i uwaza ze jest ok ze jego slowa to nic bo zasluzylam na to. przy klotni wlasciwie nie mam glosu bo jestem zerem jak takie rzezcy robilam.. a mi jest przykro bo naprawde chcialabym stworzyc z nim rodzine,boli mnie jego zachowanie mowi ze dal mi szanse ze zoastal i wydaje mu sie ze moze mna teraz pomiatac.. zawsze powtarz ze mam sie cieszyc ze go mam bo inny to by mnie bil i kazal pracowac..:( nie wiem co robic rozmowy nic nie daja placz prisby nic. raz tak mnie traktuje raz tak.ja juz sie pogubilam.. jak myslicie czy to ma przyszlosc.. co o tym myslicie czy ja naprawde zasluguje na tylko tyle...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czorna
Nie zasługujesz, on Toba pomiata psychicznie twierdząc że inny pomiatał by fizycznie, wiem że kochasz, ale zastanów się nad zostawieniem dziada, poznasz nowego - Panie do towarzyustwa musza byc ładne także tego :D A nastepnemu wspomnij jak pracowałas, ale obróć to w zart, że musiałas, albo że chciałas sprobowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem jak wiele osob o mnie pomysli.ale to co robilam to naprade nie nalezy do przyjemnosci.. rozumiem go zed go to boli ze nigy nie zapomni ale czy powinnam znosic te wyzwiska moze naprawde na nic nie zasluguje i powinnam sie cieszyc z tego co mam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem jak wiele osob o mnie pomysli.ale to co robilam to naprade nie nalezy do przyjemnosci.. rozumiem go zed go to boli ze nigy nie zapomni ale czy powinnam znosic te wyzwiska moze naprawde na nic nie zasluguje i powinnam sie cieszyc z tego co mam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet jest nie w porzadku - rozumiem, gdyby nie byl w stanie zaakceptowac takiej przeszlosci, ma prawo, ale skoro z Toba jest, nie powinien Ci tego wypominac. Nie widze sensu w takim zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm coz faktycznie- przeszlosc nie jest najpiekniejsza.. ale zapewne mialas swoje powody- nie bede cie oceniac , bo nie mam nawet prawa... widzisz.. twoj facet nie zachowuje sie jak prawdziwy kochajacy partner.. ok powiedzialas mu wszystko, otworzylas sie przed nim jak przed nikim, rozumiem,ze umowiliscie sie,że przeszlosc zostawiacie za soba i razem chcecie budowac przyszlosc... wiec sadze,że nie mozes zdalej pozwalac tak sie dawac traktowac.. on nie ma prawa ci ublizac, wyzywac przy kazdej sprzeczce ci wypominac to co bylo... skoro zgodzil sie byc z toba po tym co uslyszal.. nie ma prawa zachowywac sie tak chamsko;( ja bym prawdopodobnie nie wytrzymala dlugo w takim zwiazku:( zastanmow sie czy w ogole warto to ciagnac i ciagle byc tak brutalnie ponizana;( tym bardziej,z e mas zdizecko, ktore na to wszytsko patrzy... wspolczuje cie:( ale nie mozes zdac tak sie traktowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w r o t k a
kazdy ma prawo do godnosci, bylo minelo.. Ty tez mu dajesz cos z siebie. Związek to życie w symbiozie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje, ze wpisy True evil Cie nie ruszaja - on o kazdej kobiecie ma takie zdanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAARRRRCCCCDDDD
Każdemu trzeba dać szansę, nawet takiej osobie z przeszłością, ale to było niezbyt mądre żeby mu o wszystkim mówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na szczecie dziecko na to jeszcze nie patrzy w tym problem ze ja bez niego to niwiem co by bylo dalej to jemu zawdzieczam ze skonczylam z tym naprawde ze wszystkich sil probuje zy jak kazda normalan dziewczyna ale jak slysze kim bylam ze jestem nikim ze nikt mnie nie bedzie chcial to odechciewa mi sie wszystkiego.. nie chcialabym sie rozstawac z nim.tylko nasze klotnie sa coraz ostrzejsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mma wiekuu i czasuu dla
miłosci nitkt tak naprawde nie wie co Bog chce mu dac moze teraz mówi Tobie ze masz szanse na wieczną miłośc ze tenn fact cię pokochał?////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viva09
Zostaw Go, nie pozwól żeby twoje maleństwo dorastało w takim związku. Mam nadzieję, że poznasz kogoś z kim będziesz szczęśliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypowiedziami tego pana wogole sie nic nie przejmuje bo widicznie nie zna zycia. moze i nie bylo madre mowienie mu calej prawdy bo teraz obraca sie to przeciwko mnie.. ale zyc w klamstwie chyba jeszcze gorsze,zastanawiam sie nad kazdym wypowiedzianym zdaniem teraz niby lzej.. nie wiem sama czy tak wyglada danie komus szansy. wiem ze bardzo zle zrobilam w przeszlosci ale czy musze znosic takie traktowanie. on powtarza ze wiele dla minie zrobil zostajac ze mna dlatego nie pomaga mi finansowo chcociaz wlasciwie mieszkamy razem jezdzi moim samochodem itd. czy tak powinno byc? jejeus naprawde nie wiem jak z nim rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie skończ z nim ! bo niedługo uwierzysz w jego beznadziejne gadanie .. to twoja sprawa jak zarabiałaś a jemu nic do tego . pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powinno tak byc. Jak mu przeszkadza Twoja przeszlosc, niech szuka innej, jak jest z Toba, niech Cie traktuje z szacunkiem, bo tak powinno sie traktowac partnera [ale banal].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego uwazasz ,ze sobie bez niego nie poradzisz... a dlaczego masz znosic takie slowa i klotnie... skonczylas z tym ok.. pomogl byl przy tobie .. to dlaczego godzac sie na zwiazek z toba nie potrafi patrzec z toba w wasza wspolna przyszlosc... wiesz nie chce byc zlym prorokiem.. ale przyszlosci to z nim rozowej nie bedziesz miala... nie mozesz zachowywac sie jak ubezwlasnowolnione dziewcze,,, rozlicz sie same ze soba ze swoja przeszloscia i zacznij zyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy w życiu nie daj sobie wmówić, że jestes gorsza od niego, nie jesteś gorsza od nikogo! jemu jest poprostu wygodnie, bo w jego mniemaniu w każdej kłótni to on wygrywa, ba ma na Ciebie \"haka\" i zawsze Ci może powiedzieć jak to Ty zła byłaś :o to nie jest zdrowy związek żeby zacząć iść do przodu, po jakiejkowliek traumie, po jakimkolwiek rozczarowaniu, trzeba przede wszystkim się odciąć, wybaczyć, zamknąć temat bardzo \"miło\" z jego strony, że dał Ci szansę, ale dla mnie wcale tak to nie wygląda... :o wygląda na to, że on znalazł sobie kobietę, nad którą czuje się poprostu wyższy, bo w jego mniemaniu to Ty zawsze będziesz tą czarną owcą, a on będzie tym \"dobrym\"...taki związek do niczego nie prowadzi, niestety, bo w żadnej sytuacji Ty nie będziesz miała szansy, nawet jak rzuci brudne skarpetki na dywan to i tak Ty okażesz się w końcu winna... ta \"szansa\", tylko ładnie wygląda, żebyś Ty poczuła, jaki on jest wspaniałomyślny, a tak naprawdę on jest bardzo zagubiony w tym wszystkim i fakt, że wypomina Ci to przy każdej kłótni o tym właśnie świadczy... uważam, że powinnaś z nim poważnie porozmawiać i postawić jasne granice, ustalić zasady na jakich macie być razem bo w końcu związek powinien opierać się na partnerstwie, akceptacji, nie może być tak, że on dyktuje warunki albo Cię do cholery akceptuje, taką jaka jesteś, z całą Twoą przeszłością, albo nie i wtedy, droga wolna, niech sobie znajdzie dziewczynę z nieskazitelną przeszłością i próbuje tworzyć związek z nią, jako ten niedoskonały ;-) a Ty bądź osobą jaką chcesz być, jesli jesteś dobra, ciepła, jeśli uważasz, że te lata były błędem, to zamknij to za sobą, potraktuj jako błąd i idź dalej - z nim lub bez niego jestem pewna, że znajdziesz kogoś, kto pokocha Cię za to jaka jesteś, nie za to jaka byłaś, bo w końcu wszystkie doświadczenia budują NAS takimi jakimi jesteśmy teraz... teraz jesteś inna, wartościową osobą, zasługujesz na kogoś kto pokocha Cię właśnie taką bardzo Ci tego życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iohjfsdfb
jestem kobietą i go rozumiem. Jak dowiedzialam sie, co moj robil w przeszlosci, to rowniez zaczelam go tak traktowac. nie mial nic do powiedzenia, nie ruszalo mnie nawet, jak plakal w takich sytuacjach. przytulalam go i sie uspokojalam nie dlatego, bo robilo mi sie go zal, tylko dlatego, ze chcialam sobie udowodnic, ze nie jestem takim potworem, ze nic mnie nie rusza. pozniej bylo lepiej, tzn wraz z latami, klotnie zdarzaly sie rzadko, ale on niestety nie mial w nich nic do powiedzenia, byl wyzywany i koniec. jak sie buntowal, wpadalam w wiekszy szał itd. rozumiem go w 100% i jakos mimo ze wiekszosc kobiet Cie tu popiera, ze zaslugujesz, to ja jakos mysle, ze mozna bylo znalezc inna prace, a nie isc na latwizne. nie dziwie mu sie ani w 1%. ciesz sie, ze Cie nie leje, bo ja bym chyba bedac facetem nigdy pozniej Cie nie dotknela, dowiedziawszy sie o tym, ile facetow Cie mialo wczesniej i to za kase. wiekszosc facetow pewnie by stracila do Ciebie w 100% szacunek i mialoby gdzies, czy uderzylo takie cos, bo to nie kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iohjfsdfb
czytajac to, co napisalas o swoim facecie mialam wrazenie, ze czytam o kims bardzo podobnym do mnie, wiec pewnie on uwaza, ze naprawde robi Ci wielką łaskę, że z Tobą jest i nie powinnaś się wychylać, tlyko "pokutować" swoje dupodajstwo i cieszyć się, że kogoś w ogóle masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takich wlasnie ludzi jak iohjfsdfb nie rozumiem. Skoro tak Cie bolala jego przeszlosc, po co z nim bylas? Ja nie usprawiedliwiam autorki, pewnie na takiego faceta jak ten Twoj, iohjfsdfb, nawet nie chcialabym spojrzec. Dlatego bym sie z nim nie wiazala. A piszac rzeczy typu "mialoby gdzies, czy uderzylo takie cos, bo to nie kobieta", tylko sobie wystawiasz swiadectwo, swojemu prostactwu w sumie. Jesli facet tak nia gardzi, nie uwaza za czlowieka, to po co z nia jest, nie moze sobie znalezc kogos na swoim 'poziomie'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jatez staram sie go rozumiec nie wymagam niczego ale cale te sytuacje staja sie nieznosne. zaczyna mi sie wydawac ze jestem nic nie warta ze moze powinnam zostac w tamtym ''zyciu'' bo jestem jakas gorsza.. ze moz e on ma racje najgorsze jest to ze jak jest ok miedzy nami to chodzimy na spacery,pomaga mi w kuchni jest super,ale tylko jakas mala sprzeczka i mowi te okropne slowa.. nie chce sie z im rozstawac bo wiem jak ciezko odpoczatku budowac zwiazek z moja przeszloscia. mowi ze mnie lubi nawet bardzo nigdy nie powiedzial mi ze mnie kocha przez 2 lata. nie docenia tego jak sie staram czasami mysle ze juz nigdy sobie zycia nie uloze czsami zyc mi sie nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, gdyby on Ci to wypominal w ogromnym gniewie, w powaznych klotniach, to moze jeszcze... Ale w kazdej malej sprzeczce. Ja nie wiem, ten facet probuje chyba obnizyc Twoje poczucie wlasnej wartosci, i przywiazac do siebie na zawsze poczuciem, ze na nic lepszego nie zaslugujesz. A zaslugujesz, kazdy zasluguje. Nie daj nikomu sobie wmowic, ze jest inaczej. To Twoje zycie, i masz prawo walczyc o szczescie, lepiej chyba bez niego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iohjfsdfb
ej, te verde. nie czytasz uwaznie. twierdze, ze on tak nie mysli, tylko wiekszosc facetow tak by myslala. umowmy sie, ze dzisiaj jest tak, ze kobiety robia sie niezalezne i duzo mialo wielu partnerow seksualnych. tlyko, ze faceci mowia na nie w rozny sposob, ale nigdy z szacunkiem. mezczyzn juz to nie dotyczy. i twierdze, ze jesli ten jej facet nie mialby do niej za grosz szacunku to wlasnie tak by ją traktowal... mysle, ze ten jej facet z nia jest dlatego, ze ją kocha, bo zauroczyl sie nia, zanim wiedzial te rzeczy. mial czas na wyidealizowanie jej sobie itd. pozniej, gdy to wszystko prysnelo, postanowil pogodzic sie jakos z tymi myslami i dac jej coś...no ale jako ze nigdy sie nie znalazlas w takiej sytuacji te verde, to nie zrozumiesz i bedziesz nazywala cos takiego prostactwem. ludziom latwo mowic, gdy tylko o czyms slyszą. latwo im przychodzi krytykowanie osob, ktore sie znalazly w takiej sytuacji... i w tym momencie osoba, ktora jest autorką topiku nie jest w mojej glowie na pozycji ofiary. ona ma bledy przeszlosci, ma dziecko (ciekawe, czy wie czyje), co najgorsze OKLAMYWALA GO, pozwolila na to, aby sie w niej zakochal, liczac na to, ze klamstwo sie nie wyda... ofiarą jest ten facet, który się zakochał w osobie, której ciężaru przeszłości nie jest w stanie nieść a ona oczekuje od niego, że o tym zapomni, jak gdyby nigdy nic nie było. On musi się nieraz bić z myślami. jak żyć z taką myślą? Ja osobiście nie rozumiem żadnej kobiety, która sprzedawała własne ciało. Raz w życiu byłam w sytuacji, że nie miałam grosza, że było mi baardzo ciężko, ale nigdy, przenigdy nie pomyślałam o skurwieniu się. wolałabym umrzeć. ale może dlatego, że MIŁOŚĆ ma dla mnie jakieś znaczenie i nie oddzielam jej od seksu. to tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdffd
przykro to mowic ale onma cie za nic i mysli ze robi ci laske bedac z toba -odejdz znajdziesz jeszcze milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iohjfsdfb
myślę, że on jest po prostu za słaby na dźwiganie ciężaru takiego i stąd brak porozumienia. Mi również starczyło byle gówno, żebym zaczęła przywoływać tamte rzeczy... poza tym było cudownie. a poza tym..kto normalny, NAPRAWDĘ KOGOŚ KOCHAJĄC przyjąłby to normalnie, zaakceptował? Może to brzmi absurdalnie, ale właśnie Miłość takich rzeczy nie ejst w stanie wybaczyć... jeśli nie zależałoby mi na facecie, tobym mu wybaczyła chyba wszystko, gdybym go chciała tylko dla tych miłych chwil: łóżka, spotkać, wycieczek wspólnych. Jeśli się kogoś kocha, to chce się wiedzieć wszystko i wszystko zaakceptować, ale niektórych rzeczy po prostu nie da się przeskoczyć. Może faktycznie znajdź sobie innego faceta, ale nie wydaje mi się, żeby taki, który naprawdę Cię pokocha, zachowywał się inaczej od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mu kiedys powiedzialam ze nie przejmuje sie tym co mowi ze dam rade ze potrafie zyc jak inni to tak mnie wysmial ze az mi glupio sie zrobilo. jak mowie zeby znalazl sobie lepsza pozadniejsza to mowi ze nie mam mu mowic co ma robic ze jak bedzie chcial to sobie znajdzie. nie rozumiem wlasnie jego intencji odejsc tez nie chce jak mowie ze mi przykro to wysmiewa mnie i mowi ze mnie tonic nie zlamie ze mam nie udawac przeszukuje ciagle wszystkie moje rzeczy telefon chociaz swoj ma na kod i nawet nigdy do niego nie moglm zjrzec to starszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ofiarą jest ten facet, który się zakochał w osobie, której ciężaru przeszłości nie jest w stanie nieść a ona oczekuje od niego, że o tym zapomni, jak gdyby nigdy nic nie było." Jak nie moze zniec, niech ja zostawi. Czlowiek, ktory kocha, stara sie nie krzywdzic, a skoro on przy kazdej malej klotni ja wyzywa i poniza. Autorka ma prawo do NORMALNEGO zycia, albo z facetem, ktory zrozumie, albo sama [albo z takim, ktory nie bedzie wiedzial, ale to pewnie byloby dla niej trudne, a i wobec niego nie w porzadku].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iohjfsdfb
dfdffd - uważam, że nie masz racji. Twoja teza jest bazowana na podstawie teorii. ludzkie uczucia są o 100000000 razy bardziej skomplikowane. ludzka psychika jest tak zawiła, że tak proste wnioski w tym momencie są wyjątkowo głupie. gdyby miał ją za nic. nie byłby z nią. w dodatku ta kobieta ma dziecko, dla którego on jest dobry. marny z Ciebie psycholog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iohjfsdfb
te verde - iwesz co to uzależnienie emocjonalne? myślę, że te dwie osoby są od siebie w ten właśnie sposób uzależnione. Związek jest toksyczny i z serii "ze sobą źle, bez siebie jeszcze gorzej" a bynajmniej na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×