Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

przyjazna

malzenstwo a przyjazn/znajomosc z innym mezczyzna/kobieta ...

Polecane posty

... czyli: czy da sie te 2 sprawy pogodzic ?? jak uwazacie ??? dadam, ze nie chodzi mi o romans ani zaden watek romantycznyc z facetem, ktory nie jest naszym mezem/partnerem (lub kobieta w przypadku faceta zonatego). mam na mysli przyjazna znajomosc na pograniczu zartu i flirtu towarzyskiego, wspolne tematy, takie sobie pogaduszki niewinne ... ale o co mi chodzi: mawiaja (i mysle, ze jest w tym duzo racji), ze nigdy damsko meska znajomosc nie jest pobawiona elementu erotycznego. nawet jezeli wcale nie zamierza sie tej osoby uwodzic lub zakladac z nia zwiazku, sam fakt, ze ze przelatuja miedzy nimi damsko-meskie wibracje jest juz lekko przyjemny, troche inny niz przy znajomosci z osoba tej samej plci. co o tym myslicie? czy powinnismy akceptowac takie znajomosci, czy ich unikac? i jak te dwie sprawy pogodzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z reguly ludzie wola jak ich
laska lub gosciu juz sie nie "przyjaznia" z innymi, sama piszesz, ze moze byc w tym nawet erotyzm, czy ktos szuka usprawiedliwienia dla swoich egoistycznych figli? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
z kumplowania rezygnowac nie należy, z podtekstów erotycznych jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę że z takiej damsko-meskiej przyjaźni zawsze może się wykluć coś więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oskar z kubła
juz widze jak jakis pasztet czy inna watrobianka ma wziecie u przyjaciela plci przeciwnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"juz widze jak jakis pasztet czy inna watrobianka ma wziecie u przyjaciela plci przeciwnej\" jest to całkiem prawdopodobne pod warunkiem że ten uf przyjaciel płci przeciwnej nie jest tak ograniczony jak Ty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jest to możliwe, zawsze jedna lub druga strona będzie miała większe oczekiwania i tak naprawdę juz sam element flirtu zapoczątkowuje typowo damsko- męskie relacje, jak jest chemia, a zwykle bywa jeśli mówimy o zjawisku \"nadawania na tej samej fali\" to romans jest nieunikniony, jeśli do niego nie dochodzi zawsze ktos jest rozczarowany. Jeśli chce się podjąć ryzyko- trzeba sprawę postawić jasno, wyjasnić swoje oczekiwania co do tych relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepsze sa przyjaznie ledwo co po rozstaniu z ukochana/nym Kiedy jedna ze stron zapewnia druga o dozgonnej przyjazni :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona.........
mam przyjaciela i moj maz nie ma nic przeciwko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona.........
nie ma ...nie jest dla nas problemem moja przyjazn bo ciagnie sie ona juz 28 lat znamy sie od "kolyski prawie on jest jedynakiem ja tez i traktujemy sie prawie jak rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oskar z kubła
moje ograniczenie nia zna granic:P stad pewnie brak zainteresowania przyjaciolmi czy kazdymi napotkanymi portkami w necie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zona do czasu kiedy znudzi ci się mąz lub przyjdzie kryzys małzeński, będziesz autorka kolejnego topiku pt. "gdzie ja miałam oczy? miłośc mojego zycia 28 lat pod ręka a tu nagle szał ciał":D powodzenia:D bo na pocieszenie kto najlepszy? wiadomo- przyjaciel:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam takiego przyjaciela
on juz jest zonaty, ja jeszcze nie (ale zajeta). Z podtekstow erotycznych zrezygnowalismy ale z przyjazni nie :D Zreszta on jest na tyle zboczony, ze podteksty to zawsze bbyly sa i beda :D Ale zupelnie niewinne, w obecnosci zony zreszta, bo to moja kolezanka tez ;) Tylko, ze byc moze moj wybranek moglby sie zgorszyc... Jeszcze sie nie spotkali :P Odwlekam ten moment :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona.........
doprawdy-mylisz sie moj przyjaciel jest dla mnie jak brat ...jestesmy malzenstwem 10 lat z przyjacielem nie rozmawiamy na temat klopotow w zwiazku taki amy uklad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona.........
brat -nie nie zwierzam sie choc niekiedy mam ochote wykrzyczec jak mi dobrze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoszołom ajkisik
"...damsko-meskie wibracje...", które jak piszesz są "...lekko przyjemne..." takie wibracje to hipotetyczny materiał na bardziej abstarkcyjny związek... Jeśli nie ma tych lekkawych wibracji jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi sie wydaje, ze takie wibracje zawsze beda, gdy te osoby nie sa pasztetami i to w dodatku niemilymi. ale nie mam na mysli wibracji typu 'ale bym cie przelecial(a)', tylko po prostu swiadomosc, ze mamy przed soba atrakcyjna osobe plci przeciwnej, przyjemnosc wyplywa z jej piekna, nie z mysli, jak ja zaciagnac do wyra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten topik to dowod
na to, ze ludzie nie sa stworzeni do monogamii :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnulkaania
ja tez mam przyjaciela, ja mężatka, on ma dziewczynę, jest fajnie chociaz jest różnica nie da sie ukryć ze to nie to samo co gdyby on był kobieta, jest element flirtu , jest dotyk, czułe spojrzenie jest coś co ciągnie do tej osoby, ale wiem na pewno ze rmansu z tego nie bedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mówiłam że nie będzie
no cóż w rzeczywistości wyszło nieco inaczej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnulkaania
nie będzie na bank bo po pierwsze on jest sporo młodszy de mnie, ja go bardzo lubie , lubie z nim przebywać zartować wygłupiac sie ale nigdy nie prowokuję, on tez jest dla mnie dobry delikatny pomaga mi bardzo i adruje, wiem ze mu sie podobam ale nigdy nie prowokował , moze ze względu na szacunek do mnie a może na mojego meża z którym sie zna a facet facetowi nie chce robić świństw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
romansu z ego faktycznie moze nie byc, jezeli nie zalezy ci na romantyczno-erotycznym zwiazku z nikim innym niz wlasnym mezem. jednak ... moze faktycznie potrzebujemy, lub cieszymy sie obecnoscia, innych osob plci przeciwnej w naszym zyciu, bo kazda osoba daje nam cos innego. czy to bedzie rozmowa, czy zboczony zart, czy czule spojzenie, czy wspolne zainteresowania lub poglady -- nic z tych spraw nie zakrawa na seks, jesli ktos jest pewny, ze seks tylko z tym jedynym/jedyna. no bo nijak nie jest to mozliwe, zeby tylko jedna osoba plci przeciwnej przez cale zycie zaspokoila wszystkie nasze potrzeby towarzysko-hobbystyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×