CZY TO PRAWDA ZE KAZDY FACET BIJE?

Mam 21 lat i nigdy nie uderzyłem płci pięknej. dorosniesz i ci minie

to przerażające to mówi Twoja matka, nie wiadomo czy współczuć, krytykować czy się śmiać. Nie wyobrażam sobie, że jakikolwiek facet podniósł na mnie rękę i jestem pewna, że wielu jest takich, którzy tego nie robią. A swoją szosą to jestem w stanie wyobrazić sobie, że baba może wyprowadzić faceta z równowagi, że "się prosi", niektóre są tak głupie, ze nie dziwię się, że mogą "zaliczyć". Na marginesie: jak matka może własnej córce wpajać takie "oczywistości"? Gdzie Wy żyjecie?

komiś co ty pleciesz! toż to prawie jak zmartwychwstanie:D

Jano88 zgadza się i Ty do tych prymitywów należysz. Pomijając pisownie, brak logiki w Twojej wypowiedzi. Nigdy kobiety byś nie uderzył... no chyba że.. i tu przykład kiedy. Żal

Ramzes to miałbyć liść na pożegnanie a nie notoryczne bicie i przepraszanie i tłumaczenie że to się nie powtórzy... może i należe do prymitywów nie wykluczam takiej możliwości za to ty znalazłeś jedyne wytłumaczenie w moim braku logiki :P

no i pięknie czyli każdy bije ?extra forum prawde Ci powie

ojciec bije matke?

nie kazdy facet bije ale sa tacy co bija bo : http://www.youtube.com/watch?v=Tcc5zfcFZDM

Po pierwsze, tylko facet który ma jakieś bardzo duże problemy ze sobą uderzy kobietę, po drugie facet czuje na co może sobie pozwolić przy jakiej kobiecie, na mnie nigdy żaden facet nie podniósł głosu (mam 21 lat) nie mówiąc już o ręce, od mojego mężczyzny wymagam szacunku, tak samo ja jego szanuje, i wątpię żeby kiedykolwiek przyszło mu do głowy to że mógłby użyć wobec mnie siły

gdyby nie ten "podgatunek człowieka" nie byłoby Cie na świecie:O

True evil and hate.......człowieku przerażasz swoją postawą jak i podejściem do kobiet :O

notorycznie podnosi rękę na matkę przy kłótni, nie zdarza się to często, ale się zdarza. Po jej pogladach można dojść do tego, że i zdarzało mu się ją uderzyć.

Jak w ogóle można kogoś uderzyć? Jakby mnie ktoś wyprowadzał z równowagi to bym się na pięcie odwróciła i tyle. Po co się ze sobą męczyć, lepiej się rozstać. Ale bić? Może mam mały łeb ale mi się to nie mieści. PS nie jestem starą panna ani zakonnicą. W stałym związku od 3 lat za 2 miesiące będzie dzidzuś. I nawet się nie kłócimy bo po co? Dom to ma być szczęście a jak się z kimś nie pasuje do siebie to lepiej dać sobie spokój.

Czy to prawda, że każdy facet bije? Prawda, konia na postoju, nie bije tylko jak jest impotentem, czyli miękka faja.

True evil and hate...kto Ci tak powiedział ? Kłamał :) Pozdrawiam

chyba zalezy jak bardzo postarasz sie wyprowadzic go z rownowagi... ;P no to taki zart, a powaznie... nie, nie kazdy

Aaaaaa gówno prawda.

Prawdziwi meżczyźni nie biją! Faceci którzy to robią są małymi zakompleksionymi tchórzliwymi robakami, którzy żyją w ciagłej frustracji spowodowanej własnie tym poczuciem, że nikim. I próbują tą frustrację \"wyładowywać\" na słabszych. Ale nie słabszych psychicznie tylko fizycznie - żonie, dzieciach, zwierzętach. I jak tu już ktoś powiedział: Nie wierz facetowi! Jak raz uderzy to uderzy i drugi raz! Nawet jakby cie błagał na kolanach!

zgadzam sie z przedmowca jak zdarzy sie raz to i kolejne beda w swoim czasie. i ztymi frustracjami pewnie tez racja. to juz chyba koniec tematu :P