Kochanki - wspierajmy się!

i taka dziurka zeby poczuc sie troche lepiej mysli sobie, ze skoro ryzykuje, oszukuje i sciemnia to na pewno z milosci :-)

zapraszamy do programu "roznice miedzy kochanka a pelikanem fakty i mity"

aha czyli pasuje bo kochanka to sobie mysli, ja to jestem wyjatkowa, mnie tylko kocha, to nic ze bzyka jeszcze inne darmowe dziurki Ale ty tego nie wiesz, ty to tylko zakladasz. Poza ty nie jestem zawsze chetna i gotowa, prawda jest taka ze to On czesciej zabiega o spotkanie, a ja nie zawsze mam czas. Ale jesli juz go mam to on zawsze przybiegnie. Jeszcze nigdy sie nie wymigiwal brakiem czasu.

no do darmowej dziurki zawsze warto przybiec, dopoki sie nie skarzy :-)

Ale ja sie \"skarze\" :P, gledze, narzekam, a i tak przylatuje:) A prawda jest taka ze w dziesiejszym swiecie rozwodow jest niewiele mniej niz slubow, skad sie biora te rozwody skoro oni ZAWSZE wracaja do zony?:D

a długo jestescie juz razem? ze tak moge to nazwac?

wydaje mi sie ze jestes jeszcze bardzo młoda...a rozwody...:) sa a i owszem ale nie zawsze w powodów ze idealny kochanek -mąż odchodzi od zony...

Ja mam 29, on ma 27, i jestesmy razem 1.5 roku.

jak sie utrzyma ta " wasza " znajomosc przez rok..ok..jeszcze dwa lata wejdz na post kochanki i napisz czy tez tek biegnie do ciebie jak teraz..jak masz watpliowsci wejdz tam i poczytaj ...czasami zdarza sie ciekawa lektura zycia wziete...

jestesmy razem 1.5 roku. zależy jaka jest częstotliwość waszych spotkań, jak 1 na m-c albo i rzadziej .... to te 1,5 roku to cały pryszcz, w takim wypadku może i jeszcze się nie znudził

Tsunamioooo... jest ex-kochanka i zona..w podobnym wieku i o podobnym temperamencie..ale jak Cie czytam to...widze zdesperowana i zalosna kobiete..walczyc..\"on kocha Ciebie a nie ja\"..hehe - to powiedz mu niech odejdzie..szybko sie przekonasz;)

dokladnie Magiczko, o tym samym wcześniej pisałam :)

Zreszta moze Tsunamioooo to prowokacja..bo az sie wierzyc nie chce w te wszystkie wypowiedzi...jak sadzisz sexylady?

albo prowokacja albo desperatka/naiwna, innej opcji nie widzę :)

Wizdimy sie codziennie, bo razem pracujemy, a spotykamy srednio 2-3 razy w tygodniu. On ma dziecko, ktore splodzil w wieku 19 lat.A na Kochankach czesto siedze i czytam.

JA wogole niewiem jak mozecie zyc z taka swiadomoscia, ze facet ma zone i was na boku, pieprzy sie z wami i zoną. Takie są relia i niema sie co oszukiwac. Zyje z zona za dnia i nocy a zwami przez pare godzin. Jak mozecie chciec budowac szczescie na czyims nieszczesciu. NIemam zamiaru nikogo krytykowac, wasze zycie wasza broszka. Ale sam fakt ze facet szuka kochanki to dobrze o nim nie swiadczy, a dlaczegóż to, a dlategóż iż jesli poszukał jednej to poszuka i wielu. Jesli oszukuje jedną to i nastepne kolejne tak samo. I nikt mi nie wmowi ze jesli facet ma zonie i sie nie rozwiodl a ma kochanke to dla niej zostawi rodzine... Obudźcie sie dziewczyny i zacznijcie szukac szczescia w kims innym, a nie pusc ludziom malzenstwa, dla tego faceta to pewnie chwilowy kryzys, jakies zamieszanie w zwiazku i szuka rozwiazania u innej kobiety. Mysli ze bedzie mu zajebiscie z inną, pozniej sie otrzepie i zobaczy ze ma rodzine dzieci, i zalezy mu na tym bardziej niz na jakiejs przygodnej lasce... A slowo kochanka, wcale dobrze mi sie nie kojarzy. Wiec wspolczuje wam dziewczyny... To wcale nie swiadczy o tym ze jestescie dowartosciowane, tylko raczej o tym ze szukacie pocieszenia w byle kim...

Czemu na nia naskakujecie, przeciez babce moze sie udac, jest wiele takich sytuacji, rozwodow i ozenkow z kochanka, moze zrobia sobie dziecko, i beda zyli dlugo i szczesliwie. To sie zdarza i wcale nie tak rzadko, moze on z zona rzeczywiscie do siebie nie pasuja i juz

dziwi mnie fakt ze ludzie sa ze soba kupe czasu przed slubem potem sa ze soba dlugo po slubie np 10 czy tam 15 lat lat i nage nie pasuja do siebie, dziwne... tyle lat pasowali a nagle zaczynają sie jakies klutnie niezgodnosci i juz wielce nie pasuja, a faceci sa jak psy, suka nie da pies nie wezmie ;-) Nikt nie naskakuje tylko wyraza swoje opinie. A jesli kobieta ma jakies wartosci w zyciu i cele ktorymi sie kieruje to zdaje sobie sprawe ze kogos moze krzywdzic w ten sposob. Ja sie osobiscie brzydze czyms takim. Zniszczylo by mnie psychicznie to ze psuje komus rodzine. Jesli sie ma rozpasc to sie samo rozpadnie i sie rozejda nie trzeba pomocy osob trzecich, a tak to facet zyje w separacji z babką, przytrafia sie taka jedna z drugą i pomagają mu w tym rozstaniu, natluką mu tak do glowy pierdól ze on w sumie sam sie potem mota i niewie co jest dla niego dobre. A to powinno byc takie rozwiazanie ,i rozstanie nie pod wplywem emocji i osob trzecich.

Ty pewnie jestes facetem.. tak piszesz? A faceci to jakies debile, jak suka nie da nie wezma? No idiotyczne haslo, to skad sie biora gwalty? Suka nie dawala a pies i tak wzial. I po co sie maja meczyc, skoro zle im ze soba? A jesli wdarla sie zdrada to juz nigdy dobrze nie bedzie w malzenstwie tylko bedzie to tkwilo jak zadra.Aha i nie rob z facetow bezwolne owieczki bo doskonale wiecie co robicie pchajac sie babie do lozka, zapominacie nagle ze macie zone? Naiwna? Moze. A czy ta zona nie byla naiwna biorac z ni slub?

jesli to pnie prowokacja to autorka ma dziwne podejście do swojej \"roli\" gdyby mi zależało na facecie, chciałabym z nim być to byłby krótki temat albo...albo...., co ona chce mu pomóc odejść od zony?, to niech idzie do niej i się przedstawi, dziecinada

Moze jest tchorzem..:0 nie jest tak latwo powiedziec zonie ze sie odchodzi. Nie kocha sie kogos za cos tylko mimo czegos.

ciekawi mnie na czym polega wspieranie się nawzajem kochanek :)..hmmm..na tym że nie chcą być jedynie kochankami czy może na tym że rozumieją swoją tymczasową rolę i jest ciężko w zwiążku z tym?

...zdrada to juz nigdy dobrze nie bedzie w malzenstwie tylko bedzie to tkwilo jak zadra. ja tez święta nie jestem bo zdradzam/iłam, ale ja nie chce układać sobie życia z tym mężczyzną, on może i by chciał a przynajmniej ma na to możliwości, bo jest tuz przed rozwodem, nikt nie mówi,że kocha, nic nikomu nie obiecuje, z mojej strony można to nazwać egoizmem, a w moim małżeństwie było i jest i będzie dobrze (dopóki się nie wyda), Nie kocha sie kogos za cos tylko mimo czegos. To mnie rozbawiło :D ot taki mały drobiażdżek,że jest ta zona

Zona rzecz nabyta, taka sama kobieta jak kazda inna ,zadna swietosc.Papierek w dzisiejszych czasach znaczy tyle co nic

;) sluchaj sexylady - jestem w identycznej sytuacji!!!!

nic nikomu nie obiecuje, z mojej strony można to nazwać egoizmem, a w moim małżeństwie było i jest i będzie dobrze (dopóki się nie wyda), mozna tez wyrachowaniem, ale po co sobie psuc humor :-)

mozna tez wyrachowaniem, można, ale skoro 2 osoby się na to godzą to chyba wszystko jest ok. Magiczka :) i oto chodzi, jak już w coś się wplatać to nie swoim kosztem :) romansik ma dostarczać pozytywnych emocji, a nie cierpienia i rozczarowań, jak to się dzieje w wiekszośći przypadków :D

z radością koooorwa kooorwie łba nie urwie

można, ale skoro 2 osoby się na to godzą to chyba wszystko jest ok. ?

siebie i przyjaciela, chyba logiczne