Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lovely*24

Jakoś ostatnio nam się nie układa

Polecane posty

Gość lovely*24

jesteśmy ze sobą 6 lat ślub w sierpniu remont w trakcie a my nie możemy się dogadać ciągle sprzeczki, kłótnie, niezgoda:( on stał się drażliwy, nerwowy momentami nie do wytrzymania, nie rozumie swojego zachowania wobec mnie i innych;(:( nie wiem co dalej;(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak miałam
Po CH... Ci ten ślub? Za pół roku i tak rozwód będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovely*24
w sobotę się pokłóciliśmy tzn on się obraził nie wiem nawet dlaczego nie odzywał się nie chciał wyjaśnić więc nie wypytywałam (byliśmy na imprezie u siostry nie chciałam psuć imprezy innym). Na drugi dzień mówił, że mnie kocha ale co z tego jak ja tego nie odczuwam:( nawet nie przyniósł kwiatka:( nie widziałam się z nim od niedzieli, wczoraj się wykręciłam złym samopoczuciem chciałam przemyśleć, ale nic nie wymyśliłam:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dajcie sobie czas. Widocznie, sytuacja go przerosla. Teraz przynajmniej wiesz jak bedzie wygladal wasz byt :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovely*24
ciągle na mnie krzyczy;(:( a musimy się porozumiewać chociażby w sprawach remontu:(:( co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovely*24
jednakże ja uparcie nie daję się sprowokować, chociaż też jestem bardzo nerwowa i może to go tak wkurza, że ciągle on jest winnyi nie ma na kogo zwalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovely*24
tak sobie myślę, że powinniśmy się oderwać od tej szarej rzeczywistości chociaż na chwilę, odpocząć, spędzić beztrosko czas..ale tak on jest mundurowym i nie zawsze ma wolne w weekendy, po za tym nie mamy funduszy bo cała kasa idzie w remont

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdziekolwiek pojedziecie, zabierzecie swoje problemy ze soba. Dlatego lepiej najpierw je wyjasnic i usmiercic. To tylko moje zdanie, moze inni doradza lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovely*24
myślałam, że w miłej atmosferze daleko od szarej rzeczywistości będziemy mogli spokojnie pogadać..nikt inny się nie wypowiada;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Remont i przygotowania do ślubu sprzyjają nieporozumieniom niestety. Znam to z autopsji. Moja żona też była nie do wytrzymania jak robiliśmy remont kiedy miała się urodzić pierworodna. Piszesz, że jesteś nerwowa i wybuchasz - może tu tkwi problem. Może nie czuje się wystarczająco doceniony? Facet "wijący gniazdo" potrzebuje pochwał ze strony kobiety, potrzebuje wiedzieć, że ona go docenia i uważa, że on dobrze sobie radzi a nie ma go za nieudacznika, który przysłowiowego gwoździa wbić nie umie. Najlepiej z nim pogadaj szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas tez nie uklada sie
za dobrze... mielismy dosc powazny kryzys jakis czas temu, jestesmy ze soba 4 lata, i jest jakos dziwnie, sama nie wiem czemu, on nie krzyczy itp, ale jest troche wredny czasami a ja nie rozumiem dlaczego. ale u nas sytuacja jest dosc jasna, wiemy dlaczego jest miedzy nami niezbyt dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem jak brzmi mój poprzedni post - ale niestety faceci potrzebują adoracji i przeważnie nie lubią krytyki - zwłaszcza z ust kochanej kobiety. Nie znaczy to, że nam wolno na kobiety krzyczeć. Też powinniśmy je chwalić i doceniać. Nadal jednak twierdzę, że rozmowa jest najlepsza. Zaaranżuj coś miłego, nie trzeba wyjeżdżać. Zresztą nikt nie ma ochoty na romantyczny wyjazd kiedy się nie układa. Nie wyobrażam sobie weekendu sam na sam gdybym był wkurzony na moją kobietę - jak w takiej atmosferze wytrzymać. Przygotuj jego ulubioną potrawę, kup wino lub piwo, zrób się na bóstwo, to koleś zmięknie i zapomnicie o wzajemnych urazach. A wtedy będziecie mogli pogadać na spokojnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovely*24
to on wybucha!! ja nie daję się prowokować, czytaj uważnie :(: bo czuję się winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovely*24
jak zrobiłam się na bóstwo w walentynki to nawet tego nie dostrzegł niestety nie mieszkamy razem ja mam go adorować?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas tez nie uklada sie
a moze by tak porozmawiac????? to chyba najlepszy sopsob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovely*24
rozmawiałam, ale on nie dostrzega swoich błędów. A jak mu powiem wprost to zmienia się na 2 dni a potem to samo, tym razem postanowiłam, żeby sam doszedł do swoich błędów może jak zrozumie to nie ulecą one znowu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas tez nie uklada sie
no to juz nie wiem, dziwny ten twoj facet, widocznie nie zalezy mu na zwiazku z toba jesli nie chce go ratowac. my po rozmowie ratowalismy zwiazek razem a nie tylko jedna strona:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovely*24
on cały czas zapewnia mnie o swoich uczuciach, ale mnie to nie wystarcza, nie wystarczą tylko słowa. Ostatnio jego zachowanie jst okropne, byłam u niego w domu a on do swojej siostry Ty debilko czy kretynko! Jak zwracam uwagę mu to zdziwiony bo niby ona go prowokuje. Nigdy tak nie było, ostatnio tak z 2 tygodnie zaczęło być gorzej:9 wiem, ze to stres ciągle coś na głowie to praca, remont zero wytchnienia myślisz że sam zrozumie czy trzeba facetowi jednak podać na tacy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas tez nie uklada sie
mysle ze musisz z nim bardzo powaznie porozmawiac. to zrozumiale ze jak jest zestresowany to mze byc zly itd, no ale bez przesady. powiedz mu co cie boli, ze cie rani itd, ale powiedz tez ze bardzo doceniasz to co robi(remont czy co tam jescze, to juz ty sama wiesz), polehtaj troche jego meskosc:D niech wie ze jest potrzevbny itd, moze to cos da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznajesz, że też jesteś nerwowa, więc pewnie też wybuchasz, więc przeczytałem uważnie. Zresztą to akurat nieważne. Nie mówię, że to Ty masz go wyłącznie adorować. I nie zostawiaj tego tak, nam trzeba mówić wprost, nie czytamy między wierszami tak jak Wy, nie rób więc tak, że to on sam ma zrozumieć, bo jeszcze bardziej się zapląta. Zostaje jeszcze jedno wyjście: nie odzywaj się, nie zabiegaj o spotkanie czy o telefon, on zacznie się zastanawiać czemu się nie odzywasz i odezwie się pierwszy. Chodzi mi o to, byś nie odzywała się do niego pierwsza. Jeśli on się odezwie, napisze SMS, zadzwoni - odpowiadaj rzeczowo, konkretnie ale bez jakichś czułości. Szybko wyłapie, że coś jest nie tak. Z tym że tutaj musisz uważać, bo jeśli facet jest zamknięty w sobie to może zareagować tak jak Ty - przestanie się odzywać, bo skoro Ty nie chcesz to on nie będzie się narzucał. Z drugiej strony, jeśli mu zależy to powinien sobie wziąć do serca takie zachowanie z Twojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
do unas tez sie nie układa....piszesz że u was sprawa jest jasna moge spytac co sie stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joozio
musicie sie rozstac na chwile. pozniej po jakims czasie pogadac i wtedy wyjasnic wszystko. bo tak to nic z tego nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facetowi trzeba konkretnie prawdę między oczy! Możesz mu powiedzieć, że zaczynasz się zastanawiać, bo po 6 latach razem go nie poznajesz, boisz się, że kiedyś może Ciebie od kretynek wyzywać, skoro tak mówi do siostry, że nie wyobrażasz sobie dalej tkwienia w takim związku bo boisz się cokolwiek powiedzieć, żeby go nie wkur*ić. I że skoro tak Cię kocha to dlaczego tak Cię traktuje. Wiesz, faceci często nie widzą takich szczegółów jak nowa fryzura czy sukienka, tak już mamy, nie obrażajcie się więc na nas za to. Jeśli facet kocha to będziecie mu się podobały i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovely*24
właśnie nie odzywam się bez potrzeby tzn . tylko w sprawach pilnych co do remontu po za tym nic więcej on też siedzi cicho od niedzieli, ale jest zamknięty w sobie i może rzeczywiście nie doceniony?! sama już nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas tez nie uklada sie
wiec tak: ja mam 19 lat, on ma 25, jestesmy ze soba 4 lata. wsyztsko bylo ladnie pieknie, i nagle musielismy razem zamieszkac u mnie( nie byla to nasza decyzja, rodzice wyjezdzali i poprosili by sie mna "zaopiekowal"). ja mialam 18 lat wtedy gdy sie do mnie wprowadzil. wlasciwie nie musielismy sie sami utrzymywac( ja mialam jescze szkole wiec rodzice mnie utrzymywali) ale on kupil czesto cos na obiad itd, ale problemy finansowe nas nie dotyczyly. ale ja jako zakochana 18 latka myslalam ze bedzie jak w bajce, a tu trzeba bylo zajac sie wsyztskim w domu, i jescze uczyc sie do matury, a on nie pomagal mi praktycznie wcale w domu. nie wiedzialam ze trzeba bylo ustalic kto jakie ma obowiazki, no i mialam za swoje bo ja wsyztsko praktycznie robilam:O byly ciagle klotnie, awantury itd. teraz wiem ze jak bedziemy razem cos wynajmowac, jak zamieszkamy calkiem sami na swoim to od poczatku wprowadze podzial obowiazkow i nie bede sama zapieprzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mu, żeby nie odreagowywał swoich stresów na Tobie, bo Ty też się denerwujesz ślubem, remontem i że powinniście się wspierać a nie spierać. Pomyśl - kiedyś przyjdą większe stresy - dziecko, jakiś kredyt, może utrata pracy (czego nie życzę tfu tfu tfu) i co będzie wtedy? Wyprowadzi się, bo go przerośnie sytuacja skoro teraz nie radzi sobie z emocjami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovely*24
zawsze zauważał zmiany w moim wyglądzie ale tym razem to było raczej specjalne nie zauważenie żeby zagrać na nerwach mówiłam mu o tym, że boję się że i mnie kiedyś wyzwie, stwierdził że kocha mnie inaczej niż siostrę i nigdy by tak do nie powiedział on się nie odzywa bo jest uparty i tego się obawiam, mądrze piszesz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz autorko, pochwal go od czasu do czasu, że coś fajnie zrobił, czy załatwił jakąś sprawę - może to głupie i dziecinne z naszej strony i może nie zawsze to po nas widać - ale pękamy z dumy i obrastamy w piórka kiedy nasze Panie uważają nas za takich bhaterów. Któreś z Was musi okazać się mądrzejsze. Skoro on się nie odzywa, a Ty szukasz pomocy i chcesz to kleić to znaczy, że mądrzejsza jesteś Ty. W związku z tym możesz zachować się jak babeczka z klasą i odezwać się do niego (wiem, wcześniej radziłem inaczej ale teraz znam więcej szczegółów), coś niezobowiązującego - np. "Pójdziemy na piwo?", "Wpadniesz na kawę?" czy coś takiego, a jak już go złapiesz to możesz go zapytać dlaczego traktuje Cię tak podle i wyjaśnić mu jak się przez to czujesz. Oraz puścić teksty, które napisałem wcześniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovely*24
ale jak się spotkamy, tzn on przyjdzie to powie choć się przytul itp. i będzie unikał rozmowy a ja nie chcę m,u wygarniać tego czy owego chcę żeby doszedł sam może wtedy zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×