lokatorka 0 Napisano Marzec 8, 2009 nie lubie wraca do domu.. czuje sie taka ciezka.. ciagle cos sie je.. jestem juz obzarta do granic wytrzymalosci.. ide na solarium poprawic sobie humor.. a wlasnie na dodatek bylam u fryzjera, jestem niezadowolona baardzo:( dzisiaj wracam do Wrocławia i cisne z cwiczeniami przez nastepny tydzien a w przyszla srode musze miec 74kg na wadze.. dzisiaj przez to obarstwo wyobrazcie sobie ze mialam 76,5 na wadze.. 1kg wiecej niz wczesnije.. ladnie musialam pojesc co?:( buzka!:(:* dobrze ze to tylko jeden dzien to nic sie nie zmeinie, tylko po prostu trzeba jelita oproznic i wroce do normalnej wagi:( w nastepny czwartek nie w środe sie waze i bedzie 74 ja sobie to obiecuje i jestescie mi swiadkiem! w niedziele jade do francji i musze miec do niej max 74kg... zeby jakos tam wygladac;p buzka! mała Mi- gratuluje:* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lokatorka 0 Napisano Marzec 8, 2009 niech mnie ktos przytuli:( zjem regularnie dzisiaj obiecuje, jakis obiadek lekki bardzo kolo 15, a kolacja kolo 19, a potem pocwicze;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lokatorka 0 Napisano Marzec 8, 2009 właśnie zjadłam jablko, teraz ide na solarium, o 15.30 mam rosol. buziak! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mała Mi. 0 Napisano Marzec 8, 2009 Ojjjj Moja biedulinka:* < przytulll > patrz jak Ci waga leci, nie masz co się smucić;* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lokatorka 0 Napisano Marzec 8, 2009 mi waga leci?:( tylko teraz do czwartku musze sie spiac zeby bylo te cholerne 74..:( bardzo ogolnie bym chciala miec ogolnie 19 marca 74 kg bo wtedy minie miesiac w sumie niecały odchudzania i wtedy 3 miesiace do urodzin i tylko 6 kg do zrzutu.. jak jestem we wrocławiu to sie bardzo trzymam ale jak do domu wracam to ooojjj skaranie boskie:( ja po prostu nienawidze tej 7 z przodu.. chce miec juz 6 z prdzou.. a naprawde watpie ciagle ze mi sie uda:( ale coz cwiczyc nie przestane! a z jedzeniem oczywiscie juz od teraz sie ograniczam! 19.03 miesiac odchudzania i wazenie.. oby bylo 74 bo jak nie to rezygnuje:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mała Mi. 0 Napisano Marzec 8, 2009 Tylko że ty schudłas 2,6 kg ... a ja 1 ;/ ... to co ja mam powiedziec:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mała Mi. 0 Napisano Marzec 8, 2009 hehe;) tak tak:D a potem tyj i tyj :P nie wierze w takie rzeczy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lokatorka 0 Napisano Marzec 8, 2009 mała Mi- ale ja mam wiecej do zrzucania to dlatego:P do wieczora juz jadlam ladnie a teraz kolo 20 pocwicze na orbitreku:) i od jutra jak zwykle 2 razy dziennie- oczywiscie oprocz poniedzialkow bo mam treningi i mecze:) 19.03 bedzie te pieprzone 74! a co!:) buzka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mała Mi. 0 Napisano Marzec 8, 2009 też mam dużo ... buuu ... chcę 5 z przoduuuu zobaczyć;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lokatorka 0 Napisano Marzec 9, 2009 Słonko damy rade:) mam nadzieje, ze na czerwiec najpozniej i ja i ty zbaczymy 6 i 5 z przodu:) musimy sie postarac.. zostały 3 miesiace a ja mam 75! 6 kg trzeba zrzucic w bardzo szybkim tempie, a teraz bedzie coraz iezej bo coraz mniej do zrzutu!:) buzka! na sniadanie jogobella- 250 kcal, na uczelnie biore jabłko i tez jogobelle:) ale pewnie cos tam jeszcze kupie bo nie bede na takich suchościach hehe:) paaa!:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mała Mi. 0 Napisano Marzec 9, 2009 Obyyy ... ja mam więcej do zrzucenia:( ... chce mieć 5.. z przoduuuu ... :( dzis kanapka z twarogiem oczywiście chudym+niskosłodzony dźemik i galaretka + owoce Mniami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Viss 0 Napisano Marzec 9, 2009 wracam po długiej nieobecności, ale widzę, że i wy przez ten czas zajęte byłyście innymi sprawami niż kafe, bo dużo zaległości nie było. Niestety przez ten czas niekoniecznie byłam na diecie;p Wogóle muszę się wziąść za siebie emocjonalnie, bo dalej ciągle śpię, jem i w jakimś dołku jestem. Tymczasem za oknem coraz fajniej się robi. Na śniadanie zjadłam jogobellę z płatkami musli. Teraz idę się zmobilizować zeby trochę poćwiczyć, bo mam czas przed zajeciami. Na jedne nie poszłam;p wiem, wiem leniuch:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
perełka mojego chłopaka 0 Napisano Marzec 9, 2009 witam was po miom maratonie urodzinowym, w życiu bym nie miała teraz odwagi sie zważyc więc dopiero w sobote (jak dobrze pójdzie) i chyba nawet nikt nie zauważył mojej dłuuugiej nieobecności :( *dzisiaj śniadanko-płatki z pełnego ziarna z mlekim 0,5% i herbatka *obiad-nie wiem (ale jak tylko myśle o jedzeniu to od razu czuje sie pełne i myśle ile to ja zjedłam przez te 3 dni) *kolacja-może jogurcik i oczywiście mobilizacja do cwiczeń Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
moniqque88 0 Napisano Marzec 9, 2009 Zdjadłam dziś niedozwolony produkt - drożdżówkę ;] Czyli jakieś około 300 kcal ;/ I to oczywiście jak zwykle przez tempo mojego zycia ;/ Musialam zostac dluzej w bibliotece, przez co nie zdazylam juz pojechac na obiad przed korkami... No i musialam posilic sie drozdzowka, bo tylko piekarnia byla w poblizu domu mojego ucznia... To pierwsza zla wiadomosc. A druga to taka, ze nabawilam sie kontuzji kolana :( Wiedziałam, że się doigram tymi moimi hardcorowymi ćwiczeniami ;/;/ W liceum trenowałam biegi i mialam powazna kontuzje tego kolana, a teraz przy cwiczeniach ono czasem nawala... Ale i tak bede dalej cwiczyc tylko po prostu zrezygnuje z tych intensywnych cwiczen odnosnie jednej nogi, a reszta wszystko tak jak bylo - trzeba chudnac. Niby nie przesadzilam dzisiaj z kaloriami, bo okolo 762 (tyle bedzie z kolacja), ale jakas taka opchana sie czuje przez ta drozdzowke... I śniad. muesli + pół szklanki mleka II śniad. jogurt naturalny + małe pomarańcze pozniej. drozdzowka pozny obiad. (17.00) pół miseczki fasolówki kolacja: jogurt truskawkowy Activia + jabłko Zrobię notatkę na zajęcia i zaczynam ćwiczyć. A wy jak tam, laseczki?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mała Mi. 0 Napisano Marzec 9, 2009 heh ... mama mówi że zaczynam znikać;) kocham ją:D:D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Viss 0 Napisano Marzec 9, 2009 napisałam całą wypowiedź, ale mi nie dodało, bo niby jakiś błąd... ogółem jestem padnieta. Najpierw zajęcia, potem korepetycje, w drodze powrotnej wpadłam do sklepu na szybkie zakupy. Skorzystałam z bycia w pobliżu większego sklepu. Kupiłam w sumie sporo a dużo nie wydałam czyli najfajniejsza opcja:) dzisiaj z tego wszytskiego zjadłam tylko jogurt z musli i sam jogurt. Myślę, ze nie padłam tylko dlatego, ze w ostatnim tygodniu ostro sobie pofolgowałam z jedzonkiem i mój organizm ma duze zapasy kalorii do spalania;] Ogółem chyba lecę za chwilkę pod prysznic, puszczę sobie jakiś serial i będę już zasypiać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lokatorka 0 Napisano Marzec 9, 2009 ja dzisiaj zjadłam kolo 1800 kcal, co prawda nie bylo nic zakazanego no ale nie da sie ukryc ze za duzo o jakies 500 kcal:) ale trudno, pocwicze jakies brzuchy teraz a od jutra az do przyszłego poniedziałku codziennie cwicze 2 razy:) na weekend jestem u faceta to wyciagne go na bieganie jak pogoda pozwoli:) moniquue- olej ta drozdowke:) viss- witaj ponownie:) mała mi- d mnie dzisiaj moj chlopak tez rzucil haslo jak siedzialam z nim w kfc ze- jak ty schudlas masakra:D hehe a ja pompa:D mowi ze juz mam plecy mniejsze a to sukces:) chociaz on widzi starania:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
moniqque88 0 Napisano Marzec 9, 2009 To super, że u Was widać efekty ;))) Ja niestety nic nie zauważam i moja waga też nie ;( A to już miesiąc mija odkąd jestem na 1000 kcal (a ostatnio to i tak nie jem więcej niż 800). Poćwiczyłam dzisiaj zestaw pierwszy (słabszy), żeby nie nadwyrężać kolana. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lamkieł 0 Napisano Marzec 10, 2009 Hey dziewczynki :) U mnie dietowo różnie, jak zawsze zreszta, ale jestem pochłonięta nauką i pracą. Chociaz w sumie z tego braku czasu nawet mniej jem, zwlaszcza na noc :) na sniadanie pewnie zjem płatki fitness z mlekiem, wiem ze są kaloryczne ale mam smaka :P:P:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mała Mi. 0 Napisano Marzec 10, 2009 0,5 kg w dół ;) a cieszy ... ale w zawachaniach pokazuje już waga 66 ;)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lokatorka 0 Napisano Marzec 10, 2009 moniqque- nie ma bata w koncu musi cos ruszyc!;/ mała Mi- brawo Kochana!:) lamkieł- ja tez pochłonieta ciagle nauka:( ale od 18.30 nie jem i to mnie cieszy bo nawet nie jestem glodna:) ja dzien zaczelam o 6.30, zazylam l-karnitynke i 30 minut zaliczyłam orbiego:) na śniadanie 4 wasy ze szprotem w pomidorze, na II sniadanie wezme jablko, a na obiad jestem zmuszona zjesc jogurt jogobella 250 bo jestem na uczelni:) całuje! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
moniqque88 0 Napisano Marzec 10, 2009 Zaliczyłam już dziś 60 minut ćwiczeń. Na śniadanie zjadlam pół miseczki płatków kukurydzianych z mlekiem i trzy suszone morele. A na drugie śniadanie zjem banana. A co do reszty to nie wiem jeszcze ;) W ogóle moja waga jest szalona :P Raz pokazuje, ze waze 48 kg, raz ze 50. To ja juz nie wiem jak to jest ;D Stwierdziłam, że chyba mam zepsuta wage... Musze isc do jakies apteki sie zwazyc chyba albo cos... Milego dnia, laseczki ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Viss 0 Napisano Marzec 10, 2009 witam kobietki z rana:), wczoraj do filmu nawcinałam się ryżowych wafli, no ale trudn. Jeden ma 19 kcal, wiec znośnie:) Dzisiaj za chwilkę lecę na pocztę odebrać ksiażki. Zaniast śniadania zjem o 12 obiad, bo do końca dnia będę siedzieć na uczelni. A jak rano zjem śnaidanie to o 12 za wcześnie na obiad i tak wszytsko nie tak:) Na obiad planuje saszetkę kaszy gryczanej, kotleta rybnego (kupny dzięki losie za Bomi, nie wnikam co oni tam wpychają:/ ) i surówkę z białej rzepy. Pewnie zajrzę w trakcie szamania obiadku, miłego dnia:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
perełka mojego chłopaka 0 Napisano Marzec 10, 2009 pisze sama do siebie: dziś musiałam wcześnie wstac i już 2 śniadania za mną *płatki fitness (z pęłnego ziarna) czytałam tu wcześniej że są kaloryczne więc więcej opakowań nie kupie *byłka z szyneczką *obiad-nie wiem *kolacja-na urodzinach POZDRAWIAM Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Viss 0 Napisano Marzec 10, 2009 co za dziwny dzień. Najpierw zaliczyłam upadek na ziemię, własciwie o nic się nie zachczyłam czy coś, kolano rozwalone i co gorsza porawne ukochane sztruksy;( Potem oakzało się, ze rozwiązują mi fakultet, bo za mało osob, bede musiala za rok pojsc na cos bo teraz żaden nie pasuje mi termin. Jeśli chodiz o jedzenie to obiad: kasza gryczana, kotlet rybny, surówka potem: 3 wafle ryzowe z 3 plasterkami sera i po powrocie trochę jeszcze wsunełam na kolację tych wafli z serem trochę bez. Ogólem jakaś taka głodna się dzisiaj czułam. Lecę moze zmuszę się żeby pocwiczyć dłużej niż 5 minut;p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mała Mi. 0 Napisano Marzec 10, 2009 łaaaa... dziś 1-wszy raz chlopak zauważył że schudłam:))) mówi ze po pupie bardzo widac;p a mama mowi ze ppo bioderkach ;p a jaki szantaż ... mówię rzuć palenie ... a on - \"przytyjesz 2 kg, rzucam palenie \" ;/ eh ... tak też ja dalej się odchudzam a on pali ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
moniqque88 0 Napisano Marzec 11, 2009 Ja dziś kolo 800 kcal w dalszym ciągu ;) Tak sobie mysle... moze dlatego, ze tak hardcorowo cwicze to mi sie tluszcz zmienia w miesnie i dlatego sie waga nie rusza... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mała Mi. 0 Napisano Marzec 11, 2009 Też doszłam do takiego wniosku:) więc zaprzestałam ćwiczyć ...i zaczeła mi waga lecieć:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lokatorka 0 Napisano Marzec 11, 2009 moniqque- na pewno:) a ja chyba nic nie schudne:( mam chwilowy spadek motywacji, jem codziennie kolo 1800 kcal:( nie wiem jak zmniejszyc apetyt do 1000:( ciezko mi z tym walczyc!:( dzisiaj mam 4h jazdy na łyzworolkach na targach edukacyjnych wiec moze cos spale, ale ja za duzo jem, pomozcie:( mam kompletny spadek motywacji bo czuje sie ciezko, smutna i w ogole:( chocia walcze i od dzisiaj koniec taryfy ulgowej i 1000-1200 kcal nie ma innej opcji kurde:( pojechalam do domu i wszystko mi sie popsulo:( i dzisiaj wieczorkiem tez pocwicze, mam to w nosie robie abs 8 minut na ten wstretny brzuch:( wydaje mi sie ze z dnia na dzien tyje:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lokatorka 0 Napisano Marzec 11, 2009 na sniadanko 4 wasy z serkiem kanapkowym z pomidorrami i bazylia- maks 150 kcal, a teraz jade na te targi edukacyjne wiec dopoki nie wroce nic nie bede jadła! wiec tak do 16-17? całus! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach