właśnie spakowałam mojego męża

Nena24 a mieszkasz z narzeczonym czy już mąż?

Nena, każdy wierzy. My z żoną też wierzyliśmy no i u nas się sprawdza. I oby tak zostało. Zresztą, w krótkim czasie przeżyliśmy ze sobą tyle różnych - dobrych i złych - chwil, że nie wyobrażam sobie, że mógłbym być z inną kobietą. Może tak się czuje i myśli kilka lat po ślubie (tak jak my) a potem nagle coś człowiekowi odwala? Nie wiem, nie chciałbym czegoś podobnego przeżyć. Bo przecież różne sytuacje się trafiają i różnie może się ułożyć. Ja mogę przestać jej odpowiadać, mogę się jej znudzić - no i tak samo może być w drugą stronę. Ale o tym nie myśli się w chwili przysięgi.

agnieszka jeszcze nie nazeczony, ale juz niedługo :) , w kwietniu chcemy razem zamieszkac. Chce zostac jego zoną, ułozyc sobie z nim życie, mysle ze to ON...ale ja czytam takie tematy to sie boje :(

* narzeczony

Nena, więc nie czytaj! :) Ja jestem przykładem, że facet niekoniecznie musi po ślubie zmienić się w chamskiego pijaka i dziwkarza.

Forum to nie wyrocznia przecież :)

Giovanni masz racje.. Badź dobry dla zony ;) pozdr.

Jestem :) Przynajmniej nie słyszę skarg hehe :) Szczęścia w małżeństwie Tobie życzę :)

To dobrze że będziecie razem mieszkać :) JA nie mówiłam że każdy facet sie zmienia na chama... :) I całe szczęscie bo byłaby wojna damsko-męska :P

Dałam radę :-) Tylko co będzie jutro itd..... Dobrze, że mam dzisiaj browar. Jutro do pracy - będzie ciężko. Teraz muszę pomyśleć nad separacją. Trochę czytałam jak to się załtawia, aż się boję tego co przede mną.

Super! To jest babeczka z klasą! Nie daj się, bądź twarda. Będzie Ci ciężko. Jeśli on nic ze sobą nie zrobi to nie widzę przyszłości. Jak zareagował?

Spokojnie, ze wszystkim sobie poradzisz :) .

Tak na marginesie Giovanni - szacuneczek :-) Zawsze dbaj o to co masz (trochę Ci zazdroszczę, bo ja zawsze marzyłam o własnym domu i dzieicach). Młoda jestem może i mi się kiedyś przydarzy coś dobrego. Tylko, że ja mam wstręt do wszystkich facetów.

nowy dom i 50 tys za to, że najpierw nosił na rękach, potem zaczął się kurwic, a na końcu uderzył mnie, gdy odmówiłam usunięcia ciąży zazdroszczę innym kobietom tylko jednego: dobrych, normalnych i porządnych mężów....

Troche się zaskoczył, że tym razem nie żartuje. Ociągał się, myślał, że zmienie zdanie. Narazie czuje się o.k. Jutro zapewne zaczną się telefony i sms-y "przepraszam" itp.... abym nie wymiękła. Chyba zmienie numer tel.

Fajnie, że znalazłam tutaj tyle miłych słów i wsparcie. Jesteście super. Dzięki. Zajrze tu czasami.

dbałem, dbam i dbał będę :) tymczasem idę - powodzenia i wytrwałości!

Szansę to on miał i to nie jedną. Rozmawiałam, prosiłam, krzyczałam, chciałam iść do psychologa (czy tam jakiegoś specjalisty). Ale co tam - nigdy nie było problemu, bo on nic złego nie robi, a wszystko to moja wina "bo zupa za słona". A ty siedz babo sama w domu, bo mąż musi balować.

super ;) Wsiekla Zono, gratuluje ! nie wiele kobiet by sie na to zdobylo ;) zaslugujesz na super faceta i dobrze,ze o tym wiesz. powodzenia z męzem.oby zrozumial i wszystko Wam sie dobrze ulozylo

a to mieszkanie to twoje ? intercyza jest ? bo jak nie to prawnie moze i jutro wrocic - czy tego chcesz czy nie... :)

Na całe szczęscie mieszkaliśmy w częsci domu moich rodziców - on wziął samochód i nie powiniem rościć sobie praw do niczego.

Zazdroszczę odwagi... może i ja wkońcu się zdecyduję...;(

a ja rozstałam sie ze swoim nażeczonym za nadużywanie alkoholu pierdziele borykać sie potem przez życie z mężem alkoholikiem.Straciłam tylko czas z tym gnojem.

Dzisiaj niesety czuję się chujowo, ale nie żałuje. Myślę ile jeszcze trudnych spraw mnie czeka.

chwasty trzeba wyrywać śmieci trzeba utylizować ułożysz sobie jeszcze życie z kimś wartościowym, kto uszanuje związek

czuje się strasznie samotna :( jest mi smutno (nie żałuje) tylko tak strasznie smutno

nie smuć się, jeszcze sie ułozy, zobaczysz :) a póki co nie siedź sama, wyjdź do ludzi :)

dzięki :) tylko, że wyć mi się chce

trzymaj sie żono. ja trzymam kciuki za ciebie