Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dżuliija

Dać tej znajomości chociaż cień szansy?

Polecane posty

jeszcze jedno - jeśli on ma dziecko to bierzesz sobie na głowę mnóswto innych problemów, których teraz na pewno nie widzisz... jeśli on ma dziecko z inną, to związek będzie bardzo trudny, nawet jeśli on okaże się ideałem i miłość będzie wielka to będziecie mieć dużo innych problemów, nie każdy sobie jest w stanie z nimi poradzić... zbyt długo musiałabym to opisywać, ale poczytaj topiki na życiu ex/rozwodnicy, tam jest mnóstwo takich sytuacji nie mam zamiaru Cię straszyć, każdy zasługuje na szansę i każdy może być tym jedynym, bez względu na przeszłość, chodzi mi tylko o to, żebyś dowiedziała się trochę więcej zanim się zaangażujesz, poczytaj doświadczenia innych, trudno się na nich uczyć, ale na wiele spraw się można chociaż trochę przygotować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżuliija
Czekaj. Tak czy inaczej dziecka nie ma. Teoria ludzi mówi, że miał dziewczynę, dowiedział się że jest w ciąży, zostawił ją, a ona poroniła.. Jego teoria mówi, że miał dziewczynę, zostawił ją, ona mu zaczęła wmawiać, że jest w ciąży, nie chciała mu dać jednak żadnego dowodu że jest tak jak mówi, a nalegała na ślub. Później sama się przyznała, że ściemniała... W co wierzę sama nie wiem. Fakt jest faktem, że dziewczyna istniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolia bladorózowa
przepraszam, coś mi przeglądarka szwankuje i wysyła po kilka razy to samo Dlaczego niby miałoby mu zależeć na moim wnętrzu skoro w sumie go nie zna? To tak naprawdę jest test na "głębokość" człowieka.. Nie zbudujesz nic sensownego co opiera się tylko na powierzchowności. Jeśli człowiek JEST powierzchowny to zdaniu powyżej zaprzeczy A jeśli NIE JEST to przede wszystkim chce poznać to wnętrze. Bo tylko ta znajomość da mu odpowiedź na pytanie czy do siebie pasujecie w sensie innym niż seksualny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jak dziecka nie ma to nie ma problemu dziewczyna to nie problem, zwłaszcza była chociaż... ;-) wersje obie są prawdopodobne, ale tak naprawdę...jakie to ma znaczenie? ludzie robią sobie czasem różne świństwa kiedy się rozstają, ale tak naprawdę o niczym większym to nie świadczy, poza tym, że nic wielkiego ich nie łączyło i dobrze, że się jednak skończyło w taki czy w inny sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolia bladorózowa
ludzie robią sobie czasem różne świństwa kiedy się rozstają, ale tak naprawdę o niczym większym to nie świadczy, mylisz się-- a ja uważam Klasę człowieka, jego honor, godność i wartość poznaje się właśnie wtedy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżuliija
Hmm.. Jeśli to pierwsza wersja jest zgodna z prawdą to ja nie chce mieć z nim nic do czynienia... A co jeśli mnie kiedyś zostawi w ciąży? To źle o nim świadczy. Okolicznością łagodzącą jest to, że miał wtedy 19 lat.. Ale to nic nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12 do a ja uwazam
sledze topiki o ex/ rozwodnikach. Zaluje tylko ze nigdy nie moge na ciebie natrafic. Jestes cholernie madra kobieta, chetnie bym skorzystała z twoich rad i doswiadczenia w pewnych kwestiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolia bladorózowa
No, troszkę zmienia.. Przepraszam małolaty, ale w wieku lat 19 ma się pstro w głowie i człowiek jeszcze uczy się wielu spraw. Ja na twoim miejscu porozmawiałabym z chłopakiem w ten deseń: no,ale gdyby dała ci jasny dowód, że jest w ciązy to co byś zrobił? poza tym wiele pytaj w rozmowach i słuchaj odpowiedzi. Ludzie sami ci powiedzą o sobie wszystko jeśli tylko o to zapytasz, wysłuchasz odpowiedzi, zapamiętasz ją i przyrównasz do tego co twierdzili na ten temat ostatnim razem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magnolia - widzisz, wartościowa dyskusja nie polega na tym, że ja się mylę a Ty masz rację, tylko na tym, że ja myślę inacze niż Ty - mam prawo chyba? a myśle tak, że honor, godność i wartość człowieka poznaje się w różnych sytuacjach w życiu, a nie na podstawie jednego rozstania nie znasz poprzedniego związku i nigdy nie poznasz sytuacji, w których on może zachował się wzorowo, bo o tym się nie mówi, bo to dla ludzi jest mało ciekawe skreślisz go, bo ludzie rozdmuchali rozstanie, które tak naprawdę nie wiadomo jak wyglądało? z klasą można się rozstać, powinno się nawet, ale do tego potrzeba DWOJGA ludzi być może ON zachował klasę... Dżulia - a co jeśli Ciebie w ciąży zostawi... a co jeśli Ciebie w ogóle zostawi? a co jeśli okaże się że do siebie nie psaujecie, bo kiedyś nie dopasował się do innej? jeśli chcesz dać szansę, to daj ją ale weź pod uwagę, że dajsze szanse WAm, WASZEMU związkowi, WASZEJ przyszłości, a nie szanse na to, żeby on nie zrobił czegoś co już kiedyś zrobił, z kims innym...bo on był wtedy inny, sytuacja była inna więc i wybory mogły być inne... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolia bladorózowa
magnolia - widzisz, wartościowa dyskusja nie polega na tym, że ja się mylę a Ty masz rację, tylko na tym, że ja myślę inacze niż Ty - mam prawo chyba? alez oczywiście. Po prostu moim zdaniem to myslenie w powyższym przypadku jest myśleniem życzeniowym i tyle Przypomina mi wypowiedzi dziewczyn "zostawił dla mnie żonę i dzieci, wykopał ich z domu pod most bo to zła kobieta była i sama krzywdę miał od niej, i za karę alimenty dostanie po 100 zł na dziecko, ale my to teraz będziemy suuper szczęśliwi bo trafiliśmy na siebie jak dwie połówki jabłka" rozumiesz? Ja po prostu uważam, że człowiek nie może być "rozpatrywany" w oderwaniu od swoich zachowań w stosunku do innych ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teoria ludzi mówi, że miał dziewczynę, dowiedział się że jest w ciąży, zostawił ją, a ona poroniła.. ke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magnolia :-) jasne, że człowiek nie może być rozpatrywany w oderwaniu od swoich zachowań w stosunku do innych ludzi, przeciez te zachowania to jest każdorazowy sprawdzian tego kim jesteśmy ale mi chodzi o cos innego, mianowicie o to, żeby te zachowania nie były JEDYNYM wyznacznikiem tego jacy jesteśmy, bo na każde zachowanie ma wpływ sytuacja i inne osoby i to jak zareagujemy nie znaczy, że zawsze będziemy tak samo reagować przykład: na ulicy podchodzi do Ciebie przystojny brunet i grzecznie pyta: czy zrobiłaby mi pani tęprzyjemność i napiła się ze mną kawy? LUB z drugiej strony ulicy zupełnie nieciekawy facet krzyczy do Ciebie: ej, laleczko, pójdziesz ze mną na kawę? w obu sytuacjach chodzi o ZAPROSZENIE NA KAWĘ idziesz na kawę z nimi obydwoma czy jednak Twoja reakcja zalezy od czegoś innego? to własnie mam na mysli bo jeśli pójdziesz na kawę z tym pierwszym, to on powie potem, że od razu się zgodziłaś, a jeśli odmówisz temu drugiemu, pójdzie plotka, że jesteś niedostępna - a przecież to wciąż będziesz TA SAMA TY, tylko podejmująca inną decyzję w dwóch innych sytuacjach, rozumiesz? zbyt wiele czynników wpływa na nasze decyzje, dlatego uważam, że nie można na podstawie przeszłości przewidzieć tego co będzie, bo wszystko może wyglądać zupełnie inaczej przykłady które podałaś też są bardzo uproszczone, bo jednak fakt, że takie historie czasem kończą się INACZEJ, est na to najlepszym przykładem zaskoczę Cię może, ale zdarza się i to wcale nie tak rzadko, że facet, który zostawia żonę z dwójka dzieci często ma ku temu duże powody, a w kolejnym małzeństwie jest super mężem i ojcem i są oboje bardzo szczęśliwi nawet według statystyk drugie małżeństwa są o wilee bardziej szczęśliwe i dojrzałe, i dużo częściej okazuja się "na całe życie" niż te pierwsze a te pierwsze przecież też rozlatuja się z jakichś powodó, prawda? i o czym to świadczy? że jeśli komuś raz nie wyszło to ma być potępiony do końca życia? ja uważam, że każdy ma prawo do drugiej szansy, a to czy na nia zasłużył możemy ocenić dopiero potem, oceniając to ak tę szansę wykorzystał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolia bladorózowa
a ja uważam: no tak, rozumiem :) Choć, mój duch przekory każe mi skomentować :P :D primo: nawet według statystyk drugie małżeństwa są o wilee bardziej szczęśliwe i dojrzałe, i dużo częściej okazuja się "na całe życie" niż te pierwsze Wchodząc w drugie małżeństwo MASZ JUŻ ZA SOBĄ DOŚWIADCZENIA pierwszego i jeśli choć trochę je człowiek przemyślał to zaczyna reagować na "złe zmiany w związku" nieco wcześniej niź dopiero wterdy jak dostanie pozew rozwodowy...Jednym słowem stara się nie dopuścić do sytuacji krytycznej, BO WIE jak to sie kończy secundo: w przypadku zaproszenia na kawę i innych drobnych pierdół "ocena" ma mniejsze znaczenie. W przypadku przewinień przeciw CZŁOWIEKOWI już nie mozna być takim beztroskim i pobłażliwym. No bo powiedz sama: jeśli wiesz np. że pan x nie płaci na swoje dzieci z poprzedniego małżeństwa to możesz być pewna, że na wasze wspólne płacic będzie jeśli się rozejdziecie? W NIM jest brak odpowiedzialności za utrzymanie dziecka i nawet jak zakocha się w tobie tę cechę nadal będzie posiadał. Dopóki z tobą będzie żył, będzie dzieci utrzymywał...ale kazdy związek może się rozpaść prawda? Co go wtedy powstrzyma od potraktowania waszego dziecka tak samo jak swoich poprzednich? Oczywiśćie ON MOŻE SIĘ ZMIENIĆ i podejść za drugim razem bardziej dojrzale... ALE łatwiej i wygodniej jest się jednak nie zmieniać :D, więc trzeba mieś świadomość kredytu zaufania jaki udzielamy takiej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×