pączkowa 0 Napisano Listopad 25, 2009 Wróciłam ... dosyć szybko udało mi się pozałatwiać wszystko. Oglądałam w TESCO ciuszki dla dzieci ... przesłodkie ... Ojej nawet nie myślałam że to ostatki ... jakoś tak nie ciągnie mnie do imprezowania, ani do alkoholu ... czasem jak M pije piwo to zrobię miniaturowego łyczka, żeby poczuć smak w ustach :) albo tylko wącham :D ... Zmykam coś zjeść bo w żołądeczku burczy ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NowaTu24 0 Napisano Listopad 25, 2009 Ale przesolilam gulasz... :D Nie no swietnie :P Moze da sie zjesc... a teraz trzeba leciec do pracy. Jutro z rana podbudka. Musze kilka urzedowych spraw pozalatwiac. Milego popoludnia :) Pa! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marii7 0 Napisano Listopad 25, 2009 Dobry ;) A u mnie panuje jakiś wirus, taka grypa żołądkowa. Dwa dni leżałam w łóżku, normalnie nic nie jadłam. Dzisiaj muszę nadrobić :P No i starania dzisiaj czas zacząć ;) muszę coś zaplanować wieczorem, może jakąś kolacyjkę zrobię. Koleżanka poleciła mi, żebym wypiła sobie kieliszek wina, bo niby wtedy kobieta jest bardziej rozluźniona i to zawsze zwiększa szanse. No cóż, może spróbuję. NowaTu, trzymam kciuki, żeby Ci się udało. Tak, na prawdę mocno!! A co do mieszkania z teściami. Ja nie wyobrażam sobie mieszkania z przyszłą teściową. Choć ogólnie, ona też chwali mnie przed rodziną, i nawet w miarę się dogadujemy ale jak jestem tam za długo to nasze charakterki dają o sobie znać. Także, wspólne mieszkanie z rodzicami czy teściami, moim zdaniem, nie wychodzi na dobre. Pączkowa, dzidziuś potrzebuje dużo jedzonka, żeby nabrać dużo siły :D Ja jak widzę te wszystkie ciuszki to miękne od razu.. Dentysta, ja już nie pamiętam, kiedy byłam.. Zawsze mam mega stresa. A to fakt, zdzierają strasznie. Ostatki, kurcze.. ja w ogóle zapomniałam. Ale ja, niestety, sobotę i niedzielę spędzę w szkole.. Ale ja ostatnio mam brak weny, jeżeli chodzi o imprezki. Tak jakoś mi się nie chce. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 25, 2009 Troszkę pojadłam ... teraz piją herbatkę :) ... wstawiłam pranko, obiadek ugotowany ... teraz czas na lenistwo :) NowaTu ja często przesalałam ... normalnie chyba ta sól mnie lubi :) ... a teraz już się nauczyłam i zazwyczaj wszystko jest za mało słone :) Wydaje mi się że brzusio śmiga z dnia na dzień i coraz większy jest :) ... Olo coraz bardziej ruchliwy, zazwyczaj wieczorem i jak kładę się spać wtedy zbiera mu się na harce :) We wtorek do mojego ginka. Marii właśnie dawno nie pisałaś ... mi w kółko mama z babcią trąbią ciepło się ubieraj, tylko się nie przezięb itd itp. Na razie od kupowania ubranek się powstrzymałam pewnie za 2 tyg dostanę bony z pracy i kupony zniżkowe to na pewno coś kupię :D Zresztą muszę najpierw zabrać Jaśkowe rzeczy i zobaczyć co tam za cuda są żeby wiedzieć czego mogę nie kupować a co powinnam ... Wzięłam z pracy kartę do wypisania o ubezpieczeniu, chcę zmienić sobie na najwyższą składkę i tak w tych niektórych pismach zagmatwane jest że nie wiem jak wypełnić :/ Mam bardzo fajne ubezpieczenie ... teraz jak zwiększę (a jest kadencja 3 miesiące przed porodem) to dostanę 3000zł ... bomba co !!! nigdy się nie zagłębiałam w te sprawy ... dobrze, że mam w pracy kochane dziewczynki i mi powiedziały :D Malawronka odezwij się do nas ... jak się czujesz i jak Filipek ??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 25, 2009 Właśnie M ze szwagrem pojechali po mebelki :D ... ciesze się jak dziecko ... choć wiem, że i tak będą leżeć w kartonach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kate1025 Napisano Listopad 25, 2009 dziewczyny ja to jestem odważna, byłam dzis u dentysty zmienic opatrunek i co? i lekarka zaproponowała, ze przy okazji moze coś zrobimy? no i wyobraźcie sobie, ze sie nie pytając zrobiła mi 7 i 8 :)nawet się cieszę bo az tak nie bolało a zęby dwa zrobione:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kate1025 Napisano Listopad 25, 2009 pączkowa a co to za ubezpieczenie i jaka składka bo mąż tez sprawdzał i jakoś to się wcale nie opłacało , zobacz sobie dokładnie warunki umowy (jak nie chcesz pisac nazwy ubezpieczalnia napisz w mailu) mąż sprawdzał i wychodziło, ze zeby ci wypłacic porodowe to trzba miec okres składkowy 9 miesięcy a potem płacic płacic składki jeszcze przez min rok jestes juz ubezpieczona? czy dopiero teraz się ubezpieczasz ? koniecznie napisz kochana jaka to ubezpieczalnia!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 25, 2009 Kate ja już jestem ubezpieczona tylko składke miałam taka średniego stopnia, a teraz chcę zwiększyć. Ja mam ubezpieczenie AXA ... ale to jest ubezpieczenie grupowe, bo moja firma zatrudnia dużo pracowników ... i są dlatego takie specjalne korzystne warunki... Jak by się chciał ubezpieczyć np osobno to by to zupełnie inaczej wyglądało. I właśnie u mnie w ubezpieczeniu jest kadencja 3 miesiące przed urodzeniem ... wiem na pewno, że wypłacają te 3000zł bo moja szwagierka dostała właśnie teraz, a pracuje razem ze mną :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 25, 2009 Co do dentysty to dzielna z Ciebie kobieta :D Mamy już mebelki :D na razie w kartonach :/ ale już trochę podglądaliśmy. Dzisiaj bym pękła ze śmiechu z mojego M :) gadamy sobie o tych mebelkach jak by tu poustawiać itd itp ... i mój M no to te mebelki w sumie mogą być nawet tak do 6 latek ... potem kupimy już takie żeby jakieś biureczko było ... i tak gada ... nagle zamilkł, zrobił wielkie oczy i mówi ... Bosz jaki ja będę stary, O ja jeszcze się dziecko nie urodziło a ja już myślę jak do pierwszej klasy będzie szło ... No myślałam że umre ze śmiechu ... :D:D:D:D:D:D:D:D:D Zmykam oglądać filmik :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malawronka 0 Napisano Listopad 25, 2009 pączkowa jestem troszke mam mniej czasu dzieki Filipkowi. on jest grzeczny i spokojny. ale pranie , prasowanie , sprzątanie nie uniknione. dzisiaj tez od rana na nogach. zakupy i w Urzędzie byliśmy zarejestrowac Filipka. i szukałam wozka ale żaden nie podobal nam sie. jutro chyba bedzie 2 raz u nas położna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malawronka 0 Napisano Listopad 25, 2009 a wy jak brzuchatki sie czujecie? i oczywiście nie zapominam o was kochane starające sie? ja może do starających sie ,za miesiac a może 2 dołącze do was. zastanawiamy sie nad 2 dzieckiem , chciała bym rok po roku . i tez lekarz mowił ze jak myślimy o 2 dziecko to jak naj szybciej bo może znowu bedzie mnie czekała operacja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kate1025 Napisano Listopad 25, 2009 hoho malawronka niezłe plany, musisz miec rzeczywiście spokojne dziecko, ze juz myslisz o drugim:) a lekarz mówi, ze tak od razu można, przeciez organizm powinien odpocząć po ciązy i porodzie? nie zebym się wtrącała ale jestem w lekkim szoku:)pozytywnie bo jak wcześniej dziewczyny pisały im więcej dzieci tym lepiej, ktoś w koncu musi potem na nas pracować:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 25, 2009 ... Malwronka normalnie w szoku jestem, ale oczywiście pozytywnym :) Dobrze, że Filipek zdrowy i grzeczny :) To teraz trzeba się starać o dziewczynkę do pary :) To czekamy na Ciebie ponownie w części tabeleczki starające się :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marii7 0 Napisano Listopad 25, 2009 Kate, to rzeczywiście dzielna kobietka z Ciebie! Dentystka pewnie nawet nie zdążyła by mrugnąć a mnie już by nie było :P Pączkowa, dobrze jest, jak można mieć ciuszki od kogoś. Mi też już się kuzynka zaoferowała, że wszystko trzyma dla mnie, można zaoszczędzić na coś innego ;) Mebelki.. no no, ten Wasz Synuś będzie miał z Wami dobrze :D Maławronka, jestem pełna podziwu :) I właśnie, teraz siostrzyczka by się przydała dla Filipka :D Ale dobrze, że Synek grzeczny i oby tak dalej ;) My z moim byliśmy dzisiaj u znajomych. I opowiadali, że nasza wspólna znajoma jest ze swoją córeczką (ponad miesiąc ma) jest w Warszawie, w tej klinice dziecięcej. Mała urodziła się z wadą serduszka. Żal mi malutkiej, ale tak szczerze to moja znajoma w ciąży do świętych nie należała. Papieroski, alkohol, dyskoteki i nie zdziwiła bym się jak coś jeszcze. A pamiętam jak raz szliśmy na razem na imprezę, ona już w 8 miesiącu a ona w mini, letnia kurteczka. Zawsze starałam się nikogo nie osądzać, ale jak już zdecydowała się na to dziecko to niech będzie odpowiedzialna. A nie teraz malutka cierpi bo czeka ją operacja.. A ruszyło mnie to zwłaszcza teraz, od kiedy czytam to forum... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kate1025 Napisano Listopad 25, 2009 Marii to niezła ta twoja koleżanka:( 8 miesiąc na impreze? ciekawe skąd miała siły? no ale nieważne, ciekawe jak się teraz czuje jak jej maleństwo cierpi? a moze dalej jej nie obchodzi co z dzieckiem podobnie jak w ciązy? owszem to mocne słowa z mojej strony ale niektóre babska w ogóle nie powinny miec dzieci :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NowaTu24 0 Napisano Listopad 25, 2009 Hej, ja juz po pracy :) Ale sie rozpisalyscie. Ja musze jutro wstac z rana a spac mi sie nie chce :P Paczkowa fajnie, ze masz juz te swoje wymarzone mebelki :) Ja narazie lykam CLO, ale mam nadzieje, ze zacznie sie w glowie gonitwa przed swietami i nie bede miala czasu ani sil myslec czy wyszlo czy nie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marii7 0 Napisano Listopad 25, 2009 Kate, powiem szczerze, być może też dlatego, że nigdy nie darzyłam jej sympatią, kiedy dowiedziałam się, że jest w ciąży to już współczułam temu maleństwu. Ona ma już jedną córeczkę, którą wychowywali jej rodzice, bo ona twierdzi, że była za młoda. No fakt, miała 17 lat i była to wpadka, co moim zdaniem oczywiście nie jest usprawiedliwieniem. No ale teraz? Jest zakochana od prawie 4 lat, starali się o to dziecko.. I dobrze wiedziała, że musi na siebie uważać, bo od początku miała problemy zdrowotne, leżała w szpitalu bo ciąża była zagrożona. Ale ona jakby się w ogóle tym nie przejmowała. Raz, na dyskotece świętowaliśmy urodziny kolegi. Ona pali, pije, więc spytałam się jej, z ironią oczywiście, czy już małą od początku szkoli, a później dodałam, że przecież musi na siebie uważać itd. A ona, że nic się przecież nie stanie, przecież nie będzie tu siedzieć i się patrzeć jak inni piją. I jeszcze, że no ma problemy zdrowotne ale nic strasznego". Bez słowa odeszłam. Do końca imprezy jej unikałam bo mnie szlag trafiał :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NowaTu24 0 Napisano Listopad 25, 2009 Oj ile ja takich kolezanek, znajmoych mialam mam... Tylko jeden Bog wie. No, ale niestety nie nam jest dane oceniac czy taka powinna miec dziecko czy nie. Ja to zawsze mialam ze wszystkim pod gorke... i widocznie taki moj los... Ale sie uzalam nad soba :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marii7 0 Napisano Listopad 25, 2009 Ja jej nie ocaniam, tylko mnie to tak wkurza.. No dobra, może troszkę :P NowaTu, po to właśnie jest forum, żeby się troszkę poużalać ;) Ja też zawsze miałam pod górkę i mam nadal.. Także w sumie to rozumiem Cię. Dzieciństwo-trudne, u mnie także alkohol był (jest) problemem. Wkoroczenie w dorosłość- i od razu problemy. Kiedy już czuję, że za chwilę nie dam rady, siadam i płaczę, mówię do Boga (jak nawiedzona) swoje żale i pretensje. A później mam opuchnięte oczy i muszę przykładać sobie lód. Ale po takim "oczyszczeniu" powtarzam sobie, że jestem silną babką i, że dam radę a reszta mnie.. może nie będę dokładnie przytaczać :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 26, 2009 Ja też znam jedną taką dziewczynę ... najpierw urodziła córeczkę, też z brzuchem na imprezki chodziła, jak się urodziła było jako tako. Później znów zaszła w ciąże i urodziła synka, wyprowadziła się od rodziców i wynajęła coś z ojcem drugiego dziecka (bo każde dziecko z innym). W końcu się rozstali i wróciła do domu ... no i wyszło szydło z worka, ona biła te dzieci, wyzywała ... byłam nawet tego światkiem ... wyzywała od najgorszych swoją mamę bo jej dzieci chciała zabrać. W końcu doszło do tego, że wyprowadziła się zostawiając dzieci dziadkom. Oni natomiast złożyli sprawę do sądu o pozbawienie praw rodzicielskich i na szczęście wygrali ... Ja teraz widuje czasem ma 3 dziecko :/ ... Normalnie szok Co do użalania, to też teraz mamy kryzys ... jakiś czas temu to nic tylko płakałam i wszystko w ciemnych barwach widziałam (pewnie hormony też dodały swoje) ... Teraz staram się odnajdywać jakieś pozytywy i mówić sobie, że po burzy zawsze wychodzi słońce i jakoś uda się to wszystko rozwiązać z pozytywnym skutkiem ... Na szczęście mam kochaną rodzinkę. Z Mamą i Babcią zawsze mogę pogadać i postawią mnie na nogi ... ale same maja swoje własne małe problemy i nie chce im tez wszystkiego mówić, żeby się jeszcze o Nas dodatkowo zamartwiały. Ostatnimi czasy z M po prostu jak w bajce, dawno tak nie było, więcej rozmawiamy i się wspieramy ... choć bardziej On mnie :) Bo mężczyźni to albo nie mówią o zmartwieniach albo powiedzą z końcową mową "ale to się wszystko jakoś załatwi" ... pocieszam się mówiąc ... byle do porodu :) ... mam nadzieję, że przez te kilka miesięcy troszkę uda mi się wyjść z sytuacji kryzysowej. Dziś cały dzień spędzam w domu i nawet nosa za drzwi nie wystawiam :) Mam plan wziąć się za przekładanie i segregowanie rzeczy z komody która stoi w Olkowym pokoiku ... :) Może uda się nam ją sprzedać :) ... no i lampę wiszącą i stojącą też by się przydało sprzedać ... no i fotel do biurka ... ha tylko kto to kupi dobrze by było jak by się ktoś znalazł, zawsze parę groszy lepsze niż wrzucić do piwnicy. No to się wyspowiadałam :) ... będziecie miały co czytać ... normalnie poranną notkę trzasnęłam że hej :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NowaTu24 0 Napisano Listopad 26, 2009 Jakos wstalam. Pije kawke :D Mari, oczywiscie ze kafe jest zeby sie czasem pozualac :P Ale ja ogolnie nie mam charakteru babki, ktora siedzi i marudzi albo narzeka. :) I wkurzam sie, jak zaczynam sie robic jak stary tetryk :D Wole dzialac a nie uzalac... No, ale czasami trzeba tak dl;a oczyszczenia. Mari, co do pratensji do Boga to i ja mam. Siedze wyje do ksiezyca i mowie, a czemu to a czemu tamto... A potem jedno pytanie, a dlaczego nie ja?? co ja jakas lepsza?? No i takie to zamkniete kolo... Ale moja mamus zawsze mowi kazdy ma swoj KRZYZ i Bog tylko tyle daje ile czlowiek da rade udzwignac :)... WIec tak mysle, ze to w moim zyciu nie ostatni powazny problem... :P A teraz lece latac po urzedach... Buziaki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malawronka 0 Napisano Listopad 26, 2009 kate gadałam z lekarzem i stwierdzil ze dla nas jak planujemy 2 dziecko to naj lepiej żebyśmy pomyśleli jak naj szybciej o tym. bo pozniej znowu moga być problemy. ale szczerze nie wiemy jeszcze czy chcemy już na siłe 2 dziecko. Filipek chyba nie chce siostry wczoraj na wieczor dał mi troszke w kość płakał wiercił sie i z tego co ja stwierdziłam męczyło go zaparcie. ale noc juz była troszke spokojniejsza obudził sie tylko 3 razy z tego maz wstał 2 razy . jak dobrze mieć takiego męża przy sobie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 26, 2009 Malawronka ... no tak to jednak jest ważna decyzja i trzeba ją dokładnie przemyśleć. Co do Zaparć to mojej siostry Jasiek też miał i podawała mu ESPUMISAN w kropelkach dla dzieci wiem że pomagało. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marii7 0 Napisano Listopad 26, 2009 Pączkowa.. masakra! Szkoda tylko dzieci, dobrze, że jej rodzice się zaopiekowali. A no trzasnęłaś :P Może wśród znajomych będzie ktoś chciał kupić albo na allegro wrzucić ;) Dobrze, że masz wsparcie w rodzinie, to jest najważniejsze bo Ty nie możesz się denerwować. A Synek się urodzi i wynagrodzi Ci wszystko :) NowaTu, mnie już jak trzaśnie to siądę i płaczę, oczywiście, żeby nikt nie widział. Ale, żeby tak ciągle siedzieć i marudzić, jaka to ja biedna i nieszczęśliwa to nie. Im bardziej było źle, tym więcej wkładałam sił w naukę. Twoja Mama chyba rację, po prostu każdy z nas musi coś przejść.. Tfu, tfu, pluj szybko, miejmy nadzieję, że nic Ciebie już nie spotka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 26, 2009 Właśnie wyprałam halkę i bolerko od ślubu w pralce :/ ... oczywiście z lekką obawą ... ale wyprało się pięknie ... teraz wrzuciłam sukienkę ... módlmy się aby nic się z nią nie stało :/ ...Moja koleżanka mi podsunęła ten wariacki pomysł ... bo Ona wyprała swoją sukienkę w pralce i mówi że nic się z nią nie stało, a miała z koronkami a ja w sumie to bez tylko ten haft ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 26, 2009 http://wiadomosci.onet.pl/1586641,2677,1,kioskart.html Czytałyście ??? Normalnie straszne :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 26, 2009 http://wiadomosci.onet.pl/1586641,2677,1,kioskart.html żle mi się wkleiło Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 26, 2009 Ojej źle się wkleja trzeba by usunąć spacje ze środka :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kate1025 Napisano Listopad 26, 2009 tak czytałam, koszmar, ja w przeciwienstwie do dziewczyn z forum oceniam, sa to podłe su*i, którym trza podwiązywac jajniki zeby więcej nikomu krzywdy nie zrobiły ten artykuł i artykuł o doktorze Spannerze a dokladniej zdjęcie (kto takie zdjęcia daje na portal na który wchodza tez dzieci) spowodował, ze zaliczyłam niezłe haftowanie przed chwilą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NowaTu24 0 Napisano Listopad 26, 2009 To straszne nie moge czytac takich rzeczy, bo mnie az w gardle sciska... A dzis w radiu slyszalam, ze zaginela matka z noworodkiem. Prawdopodobnie ma depresje poporodowa. u mnie latem naprzeciwko z wierzowca popelnila samobojstwo matka z miesiecznym dzieckiem wlasnie przez depresje poporodowa. Tyle sie o tym mowi, ale nic nie robi. Przeciez, to nie wina tych kobiet... To jest choroba i trzeba ja leczyc, szybko wykryc... A tu nic przejdzie jej i tyle ze strony rodziny, a potem toz wsyztsko bylo OK. Dla nich, ale nie dla niej. Zal mi, ze ludzie sa tak wpatrzeni w swoj czubek nosa ze nic nie zauwazaja... ze ktos bliski z ich otoczenia wcale nie ma zlego humoru, a poprostu depreche... Ja do dzis mowie, ze moj ojciec jest chory... to choroba z niego robi potwora... Ale niestety on nie chce sie leczyc... Chociaz w kolo kazdy mu to powtarza, ze powinnien... Ah znow sie rozpisalam... te moje filozofie :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach