Kochani poradzice rozweselcie!

Kant dupy no nie rozsmieszaj mnei :-) moge sie załozyc,ze jak autorka znajdzie faceta ktory z nia i jej dzieckiem bedzie chciał byc,tyo nie bedzie wartosciowy,tylko despertat z problemami emocjonalno-psychicznymi.Jakby było tulu wartosciowych mezczyzn,to ta kobieta juz by faceta miała.A poza tym nie dziwie sie facetom,z enie chca sie z takimi osobami wiazac,bo i po co brac sobie na bnarki opieke nad dzieckiem niepełnosprawnym i to jeszcze nei swiium.Okrutne to co pisze,ale prawdziwe.

moja koleżanka też ma chore dziecko i to w bardzo dużym stopniu,żeby mogła sobie wyjśc z domu to ja opiekowałam się dzieckiem,poznała faceta,dziś jest szczęśliwą żoną i szczęśliwszą matką:)Życzę powodzenia.Poproś przyjaciół o pomoc przy dziecku.

Madre ciepłe słowa... wiedziałąs ,ze chore dziecko,nie oddałas,wi3c wiedziałas,ze Twoje zycie nie bedzie usłane roznami,wiec teraz nie marudz .

kasico..na razie wygląda na to, że to ty masz problemy emocjonalno-psychiczne.... Rozumiem, że moi znajomi to desperaci niezrównoważeni. Niech Ci będzie. Ale przynajmniej są szczęsliwi. Czego i Tobie życzę.

no tak.. pomoc najczesciej oferuja żoanci męzczyni wrażliwi ale żonaci takich nei chce... i sam mysle ze kogos chorego nikt nei chce sam przeciez nei pragne mezcyzny chorego i biednego to naturalne trudno zanleżc rozwiazanie.. ale podziwiam te dziewczyne która zaopiekowała sie dziekciem na wózku... chyle głowę...

nie wiem czy to Ciebie taka prawda,ze ten facet to desperat.NIestety,ktoregos dnia zaskoczy Twoja znajoma gdy jej wygarnie,ze ma dosc zycia w takiej rodzinie.Wszystko jest piekne do czasu.Autorka tego postu tez do czasu myslała innaczej,ale jednak mimo,z ekocha swoje dziecko ma watpliwosci i ma dosc takiego zycia,wiec dlaczego obcy mezczyzna ma byc inny.Wszysko jest do czasu.

Madre ciepłe słowa...pomoc ofiaruja zonaci,bo chca po prostu tylko sie zabawic,bez zadnych zobowiazan.

mam ciągła świadomośc tego jaka decyzję podjęlam ale uwierzcie tego człowiek nie wie jak bedzie mu trudno... cieszy sei kazdą chwilą jak dziecko rośnie i sie uśmiecha problemy dochodzą pózniej fonasowe emocjonalne rodzinne jak wszędzie ale kazdy z nas kiedyś bedize stary i może chory...

Nie wiem czy należy chylic czoła przed moja znajomą....ona zrobiła to też dla siebie..bała się bezsensu życia, samotności. I ona też nie marzyła o biednym hydrauliku.;) Ale się zakochała ..przystojny, odpowiedzialny. Marzył o normalnej rodzinie.

tak zoanci chcą sie zabawić ich nie interesuje moje dziecko czy moja histrria oni sie chcą dowartościować pryz mnie... bo potem myslą sobie że oni sa tacy supe i tak fajne zycie mają... jednak brzydze się tego..

wiem jak musi być Ci ciężko,samotnej mamie ze zdrowym dzieckiem jest trudno a co dopiero mówić z chorym.Pewnie brak Ci chociażby z pozoru banalnych spraw jak np.wsparcie.Głowa do góry:)

nie wiem czy to Ciebie a mnei sie wydaje,ze Twoja znajoma nei zakochała sie,Ona po prostuy chwyciła faceta jaki był,bo wiedziałą od razu,ze takeigo traf nie poewtorzy sie szybko.

no tak.. biedny hydraulik lepeij byc bogatym i pieknym niż biedym i brzydkim no ale... jak to zrobić zycie nie rozpieszcza nikogo przeraziła mnie mysl o tym ze moja miłosc do dziecka pokona starośc i słabość

"NIestety,ktoregos dnia zaskoczy Twoja znajoma gdy jej wygarnie,ze ma dosc zycia w takiej rodzinie.Wszystko jest piekne do czasu.' okazuje się, że nie trzeba mieć takich problemów jak mądre ciepłe słowa, żeby byc nieszczęsliwym i zgorzkniałym.. Współczuje Ci kasica i zyczę wszystkiego dobrego

nie wiem czy to Ciebie nie jestem zgorzkniała ani nieszczesliwa,tylko pragmatyczna.Po co słowa otuchy jak zuycie jest zyciem. A za pare latek mozemy pogadac o zwiazku Twojej znajomej.Prorokuje,ze nie bedzie pomiedzy nimi tak słodko...

równie dobrze mozan powiedizec że wiel kobiet chwyta co los daje stąd potem rozwody i rozczarownai u mnei tka nie było ale teraz jest inaczej nie umiem być z kimś tylko po to by zagłuszyc swoją samotniośc boje sie rzeczysiwtości nie chce być zabawka i obiektem do obserwacji bo ludzie dowartościowują sie tym zę jednak maja lepiej ode mnie :((

kasica a jakie jest twoje zycie? skąd ta gorycz w tobie

kasica...moi znajomi sa 12 lat po ślubie.... Tak czy owak, nazywaj swoje podejście pragmatycznością, w sumie nazwy nie sa najważniejsze. Życzę szczęscia pomimo tej...pragmatyczności..i tego, żeby z czasem było jej mniej...

U mnie goryczy nie ma,ale przezyłam na tym swiecie wiele lat,wiec wiem co nieco.

Madre ciepłe słowa... a dlaczego odtrącasz zonatego?

nie wiem czy to Ciebie a co to jest 12 lat bycia ze soba.Ludzie z wiekiem zaczynaja sie oddalac od siebie a tym bardziej gdy w zwiazku sa problemy.

bo zawsze chcą jednego: seksu i pocieszenia dla nich samych! pod płaszczykiem zrozumienia

zapytam wiec ale głupie pytanie :-) dlaczego autorka odrzuca zonatego :-) przeciez wiadomo,ze zonaty sie zwiarze sie z autorka,tylko ja wykorzysta w sposob wiadomy :-)

Myślę jednak ze 12 lat to długo podziwiam czasem nieda i choroby bardzo łaczą ludzi tam gdzie męzcyzni zostaja przy dzieciach i kobietach to najcześciej najlepsi faceci na swiecie

ok. kasica..niech ci będzie...ona go nie kocha tylko związała się z nim z desperacji. A on i tak zwinie się , bo będzie miał dośc kłopotów.. Najbardziej wspólczuję ci tego, że ..wszystko wiesz i wszystkiego jesteś pewna...

a Ty w tym seksie nic nie masz dla siebie? Jesteś podmiotem seksu? A jeżeli nie - to korzystaj z takiej przyjemności! Wiele kobiet by tak chciało mieć zadowolenie z seksu - bo maja nieodpowiednich partnerów! Dobry seks - to też zadowolenie i radość!

Madre ciepłe słowa... :-) a mneis ie jednak wydaje,ze ten facet Tej Tweojej znajomej to taki wartosciowy nie ejst,.Ot po prostu nie mial wyboru :-) i nie sil sie na rozne frazesy o miłosci etc.

cel żonatego jest tylko jeden wiadomy a kiedy kobieta zraniona i poorana przez życie to łatwy cel...

zapytam wiec:-) kazesz autorce korzystac z seksu z zonatymi facetami,no ładna moralnosc :-) nie wiem czy kobieta takeigo meza by to zrozumiała:-)

az ciekawa jetsem kasica jakie ty masz doświadczenia tez uważasz że lepiej wziać seks z żonatym i niż nic? albo że szans już dla mnie nie ma?