Nie chcę mieć dzieci.

oczywscie o ile jestes facetem, hehe bo w sumie to nie wiadomo ;)

To może się wydać śmieszne, ale ja chyba też byłabym bliższa adopcji niż porodowi, bo na myśl o porodzie naturalnym bez znieczulenia, robi mi się słabo. Boję się bólu. Mam tak od dziecka. Jeśli rodzić, to tylko dla mężczyzny, którego naprawdę kocham i który będzie ze mną przy porodzie i któremu własne dziecko naprawdę będzie się marzyło.

huhutka- no masz troche racje, ale znam jedna, slownie JEDNA matke ktora ma kochajacego meza i rodzine i jest normalna, tzn nie nawija non stop o dziecku ;) ma duzo zainteresowan i o nich glownie gadamy

ja nigdy nie rodziłabym tylko dlatego bo mąż chce...

ale jak obserwuję matki to trochę żal mi ich, tych dzieci i tej całej otoczki. Zapatrzone w swoje dzieci, gotowe kłami i pazurami bronić, niekoniecznie słusznie, ograniczone do soczków, pieluszek, osranych dup. Z kobietą, która urodziła dziecko nie da się porozmawiać dłużej niż5 minut, żeby nie zaczęła nawijać o swoim cudownym, najcudowniejszym dziecku ... To akurat mnie nie dziwi. Każdy mówi o tym co dla niego ważne, zajmujące, czym jest zaaferowany, zajęty. Dlatego mamuski o dzieciach nadają :-).

Duell, gdyby to był Ten facet, to mogłabym spróbować, ale musiałabym być go bezwględnie pewna i być pewna, że będzie w równym stopniu partycypował w opiece nad dzieckiem i że wesprze mnie, gdy będę chciała powrócić do pracy, bo ja nie jestem osobą, która umie wytrzymać w domu. Chybabym się udusiła...

mi chodzi przede wszystkim o kobiety, które przed porodem robiły coś ciekawego (nie mówię o kobietach, które nie mają żadnych zainteresowań), interesującego I nagle bum! dziecko, dziecko, dziecko Takie zaślepienie Wiem, że to dla nich najważniejsze Ale .... skoro np. ja lubię zbierać znaczki to nie oznacza, że z każdym zainteresowanym bądź nie będę o tych znaczkach gadać :) Chodzi mi o to, że można o czymś dla siebie ważnym "nawijać" ale jakiś umiar wskazany Ja od takich mam zwiewam daleko, bo ja jej mówię "ale ciekawą książkę ostatnio czytałam" a ona" a mój mateuszek ..." :D

lidiena---> ja jestem pewna że mój mąż by mi pomagał przy dziecku i mnie wspierał...ale mimo wszystko nie urodziłabym dziecka....dziecko to nie para skarpet które będę mieć a jak mi się nie spodobają czy znudzą to wrzucę do szafy....dziecko to odpowiedzialność,poświęcenie....a ja tego nie chcę..

Do dnbhyfgf Fire Fox jest facetem i w sumie to lubie dzieci ale jak sa duze grzeczne i nie moje tylko znajomych:P

ja mam koleżanki które są juz mamami i wcale dziecko nie przesłonilo im świata. Można nimi pogadac normalnie i lubie je, bo nawet wydaja się rozsądniejsze i dojrzalsze:) Ale ja nie byłabym skłonna poswięcić swojego ciała po to by urodzić i tak jest duzo niekochanych dzieci, mogę takie zaadoptować, a nie siebie skazywać na cierpienie porodu. Poza tym nie wiem dlaczego ale po ciąży figura ulega zmianie i kobieta nie jest już tak atrakcyjna dla faceta, balabym sie, że wtedy mógłby mnie zdradzić. Widziałam nie raz tych tatusiów jak przy piwie potrafili gadac o swoich juz nieatrakcyjnych zonach po ciąży i o tym że sypiaja z nimi tylko dlatego że nic lepszego im sie nie trafilo. Wiem, że nie każdy taki jest, ale na poczatku wszyscy sa dla kobiety w ciąży czuli i kochani a potem niestety różnie to bywa...

huhuhutka własnie o tych znaczkach będziesz rozmawiać, tak samo jak o ostatnio przeczytanej książce ( a przy okazji- jaki tytuł? :-) ). Ale rozumiem doskonale o co Ci chodzi. Ja nie chcę póki co mieć dzieci, jak pisałam, ale....bardzo lubię dzieci. Oczywiście cudze :-)/

ja bym z wielka checia oddala moja plodnosc komus kto dziecka chce :P w sumie to nie wiem co prawda czy jestem plodna bo nie mam zamiaru sprawdzac, ale zadnych klopotow nigdy nie mialam wiec przyjmuje ze jestem i dlatego uzywam antykoncepcji ehh.. czemu to zycie jest takie niesprawiedliwe, ja dziecka nie chce i sie boje wpadki a ktos chce i nie moze zajsc

malutka - nie daj sobie wmówic, że dla jakiegoś faceta jesteś tylko swoim ciałem - to bardzo załosne podejście do życia :O Masz zamiar całe życie poświęcić swojemu wyglądowi i cały czas przeznaczyć na dbanie o własne ciało :O

dnbhyfgf to prawda ja mam bliskiego znajomego ktorego zona nie moze miec dzieci i wiem ze dla nich to wielki problem .Oni od dawna staraja sie o dziecko wiem ze jezdza po lekarzach i nic .Tez sobie mysle ze ten swiat jest zle poukladany .

...jeśli się zaniedbasz to czy po ciąży czy też jako bezdzietna kobieta, możesz być brzydką flejtuchą. Mam dziecko i to już 10-letnie, ale na brak zainteresowania ze strony mężczyzn nie narzekam. Powiem więcej; nie chciałabym wyglądać tak jak sprzed ciąży. Czuję się teraz atrakcyjniejsza niż kiedykolwiek. Nie krytykuję Was dziewczyny, mimo, że mam dziecko, to rozumiem. Z wyboru pewnie też nie zdecydowałabym się nigdy. Nie lubię małych dzieci. Byłam jednak młoda, głupia i zakochana, ale oczywiście nie żałuję, że mam dziś swoją kochaną córeczkę. Jednak na drugie nie zdecydowałabym się za chiny. Pozdrawiam!

Nie chodzi o to by dla faceta byc tylko ciałem. Ale niestety po porodzie ciało kobiety jest przeważnie zdeformowane, wiadomo dodatkowe kilogramy rozstępy, obwisłe piersi. Jak kobieta szybko o siebie zadba to znów bedzie atrakcyjna, ale jeśli jej swiat zatrzyma sie na obowiązkach domowych lub ma to juz uwarunkowane genetycznie to niestety nigdy nie bedzie tak samo atrakcyjna. Nie mówie że facet musi zdradzić od razu, ale po jakims czasie to jest bardzo prawdopodobne, z moich znajomych tylko może 10% facetów nie zdradziło a to i tak dlatego że nie miało z kim:P Ciąża nie jest pieknym stanem dla każdego, dla mnie to jest deformacja ciala i nie chce przez to przechodzic ale wierze ze dla wielu to nie jest problem i nie każdy facet jest taką świnią. Ja w każdym bąź razie dla samej siebie nie chce przez to przechodzic.

Fire Fox własnie takie jest to życie- im bardziej czegoś czasem chcesz tym niej dostaniesz.

Nie pierniczę tylko wyrażam własne zdanie. Nie chce tak wyglądać przede wszystkim dla samej siebie, a że kobieta po ciąży może być bardzo atrakcyjna to wiem, bo moja mama tak wygląda mimo, ze dwójkę dzieci urodzila. Ale ja sama tego nie chce i to są moje tylko obawy do których mam prawo.

Ja naprawdę wolałabym dziecko zaadoptować i to wręcz kilkuletnie, choć większość par z reguły chce adoptować niemowlę. Wynika to być może z egoizmu, a być może z obaw, bo zawsze bałam się i boję brać na ręce noworodka. Z kilkulatkiem można porozmawiać. Ale nie mówię nie, bo gdybym była z Tym mężczyzna i była go pewna, a jemu by bardzo zależało, to mogłabym się zgodzić, bo na pewno świadomość, że jest to dziecko naszego kochanego partnera pomaga.

No nie zawsze tak jest ze im bardziej chcesz tym mniej dostaniesz, ja wierze w samospelniajaca sie przepowiednie ;)

Lempira niestety tak jest :(

dnbhyfgf :)

bo jak to Goethe powiedzial "kiedy calkowicie sie czemus poswiecisz opatrznosc tez wykona swoj ruch wszystko sie wtedy zdarzy aby ci pomoc" ;)

dnbhyfgf dobrze, że jest samospełniajaca się przepowiednia :-). Niech nam się spełnia :-).

co za debilna dyskusja po pierwsze co kogo obchodzi autorko, że nie chcesz mieć dzieci, czego od nas oczekujesz, akceptacji swoje decyzji, rozgrzeszenia, wsparcia, nie rozumiem?! A te wypowiedzi nt. "deformacji" ciała itp. mądrych kretynizmów - żałosne!!!!!!!!!!!!!!!

co za debilna dyskusja nie przesadzaj, gorsze na kafe były/są. Tak sobie rozmawiamy :-). A te wypowiedzi nt. "deformacji" ciała itp. mądrych kretynizmów - żałosne!!!!!!!!!!!!!!! Może i irracjonalne lęki, ale jak widzisz niektóe kobiety je mają i o nich piszą. A Ty do nas niemalże z pochodnią ;-).

dlaczego to jest kretynizm? Nie masz zadnych obaw? Na pewno masz i ja je też moge nazwac kretynizmem wiec troszke sie opanuj bo nikt tu kobiet ktore chcą mieć dzieci nie wyzywa, dyskusja jest na poziomie. A jak Ty chcesz wnieść coś do niej to napisz coś mądrego a nie wyzywasz czyjeś poglądy.

dlaczego to jest kretynizm? Nie masz zadnych obaw? Na pewno masz i ja je też moge nazwac kretynizmem wiec troszke sie opanuj bo nikt tu kobiet ktore chcą mieć dzieci nie wyzywa, dyskusja jest na poziomie. A jak Ty chcesz wnieść coś do niej to napisz coś mądrego a nie wyzywasz czyjeś poglądy.

żałosne, bo wypowiadacie się jakbyście się z choinki urwały, albo żyły na księżycu, bo że macie po 20l to widać, słychać i czuć. Gadacie jak puste smarkate, które nie rozumieją, że można mieć dzieci i zachować figurę i atrakcyjny wygląd, można też nie mieć dzieci i być szpetnym niechlujnym kaszalotem. A te wasze teorie o adoptowaniu dzieci z powodu ryzyka zniszczenia ciała to...ręce opadają. Widać po was, że ledwo gimnazjum, no liceum skończyłyście i nie rozumiecie, że istnieje coś takiego jak instynkt macierzyński. No i na szczęście są też normalni mężczyźni, którzy nie patrzą na kobiety tylko przez pryzmat nieskalanego wyglądu.

Ty czytałaś co ja napisałam? Napisałam że nie każda kobieta po ciąży jest gruba i zaniedbana! Czytaj uważnie zanim wydasz osąd. A to, ze ja sie tego obawiam to juz inna bajka. Co do instynktu to nie każdy go ma i jakbys czytała wypowiedzi to bys wiedziala o tym tak samo jak to, że piszą tu tez kobiety co maja 30 lat. Więc po co osadzasz wszystkich jak nawet nie zadalaś sobie fatygi by przeczytac co tu kobiety pisały? To jest dopiero załosne.