Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milemilee

koszmarna noc...

Polecane posty

Gość milemilee

wieczorem wrócił do domu- ja byłam w kiepskim humorze, ale nie byłam niemiła, nie krzyczałam na niego, po prostu było mi smutno on od razu ze stresem co sie stało-ja mu mówie, że nie chcę o tym rozmawiać- bo nie chciałam rozmawiać o tym, chciałam się wyciszyć, posłuchać muzyki itp i zaczęła się awantura, że zachowuję się jak małe dziecko, że on ma prawo wiedzieć czemu się smucę- no to mu powiedziałam a on jeszcze większa awantura, czemu mu od razu nie odpowiedziałam itp.. nie powiedziałam,bo nie chciałam o tym rozmawiać akurat jak wrócił, chciałam chwili spokoju, chciałam się zrelaksować a on pretensje do mnie, że przychodzi zmęczony i słyszy, że nie chce rozmawiać o tym, dlaczego się smucę, że jak mogę tak robić itp trzy godziny takiej kłótni... powiedziałam dość, odchodzę, nie dogadujemy się KOLEJNY RAZ zaczęło się już w ogóle do tego o mało nie dostałam zawału (mam poważną chorobę serca-nie mogę się stresować), serce mi zaczęło szaleć do tego poty, drgawki koszmar cała noc nie przespana.. poszedł do pracy zostawił mnie bez pieniędzy na pociąg, bo chciałam pojechać do rodzinnego miasta sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarayaya
ZOSTAW CHAMA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to maz czy facet
dlugo z nim jestes? A czegos mu nie powiedziala? Moze to bylo bardzo wazne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miałąs powód do
stresu ale całkiem niepotzrebnie wyładowałaś ten stres na Nim miał rację nie mozna zachowywac się jak mała dziewczynka jak masz problem usiądz i powiedz mu co Ci na wątrobie leży a tak obydwoje macie stres a Twój problem nie zniknoł pomyśl czy takie zachowanie było racjonalne dodam ze jestem kobieta ale takie zachowanie też by mnie zdenerwowało. na drugi raz bądz pragmatyczna :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie masz lwasnych pieniedzy
ze sie skarzysz ze ci nie zostawil na pociag? glupia i niedojrzala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milemilee
wiem może powinnam była mu powiedzieć od razu ale czy on nie zareagował zbyt wrednie? może mógł mi dać TROCHĘ czasu posiedziałabym sama a później sama powiedziała o co chodzi mógł mnie po prostu przytulić a on od razu pretensje mysle ze po prostu przyszedł a tu inaczej niz zwykle, nie ma usmiechu, nie ma obiadku goracego, herbatki gotowej tak własnie mysle ze wszystko jest ok w naszym zwiazku do momentu gdy nie mówię "ale"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milemilee
zabrał karte, mame wspolne konto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci lubia jak wszystko jest
ok. Oni nie rozumieja dołow, zwlaszcza jak im sie wszystkiego nie wylozy. To taka rasam, cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty nie mowisz "ale". zachowalas sie, jak nastolatka, ktora ma focha na rodzicow. zamiast porozmawiac spokojnie, poprosic o czas, ty zrobilas z tego afere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała miii4444444
Ja też prawie całą noc nie spałam. facet się wczoraj czepiał wszystkiego. jestesmy razem ponad 4 miesiące i pierwszy raz widziąłam go takiego - dosłownie czepnął sie pierdoły i poszło jak lawina. Rano był słodziutki ale mam uraz i stres w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milemilee
on przyszedł do domu a ja spokojnie powiedziałam- kochanie, jakos mi smutno, musze sie wyciszyć on od razy wyskoczył z pretensjami i zaczął przeklinać ja nie wiem,ale chyba nic złego nie jest w tym, że mam ochote wypłakać się do poduszki, posłuchać muzyki itp okay-on nie chce czuć się odrzucony w takim momencie, nie zabraniam mu- przytul mnie jeśli chcesz, możesz ze mną być, ale mam prawo nie chcieć rozmawiać o tym, prawda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Usamodzielnij się
żebyś nigdy nie musiała prosić zacznij oszczędzać licz wydatki, załóz Sobie nigdy więcej zależnosci,będę żyć skromnie ale bez łaski i niełaski innych jego też rozlicz z wydatków jak macie wspólny budrzet Wyprowadz się od niego i zyj na własny rachunek :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milemilee
właśnie ja oszczędzam jak tylko mogę, żeby kupić komodę, kanapę a on dziennie 50 MINIMUM w knajpie zostawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecinada.....ogarnijcie się oboje,dobry związek to sztuka kompromisu,obrażanie się i ucieczka do mamusi w niczym tu nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
heh w sumie sie facetowi nie dziwie. no bo wyobraźcie sobie takie coś: wraca facet z roboty, trochę zmęczony, troche wkurwiony bo ludzie upierdliwi dzis byli, ale cieszy sie bo zaraz bedzie w domu i sobie pogada o jakichs fajnych rzeczach ze swoja kobieta, przytuli sie, odpręży, bedzie im milo... wchodzi do domu, a tu jego kobieta siedzi w kącie jak nastroszona wrona z miną jak osiemnaście nieszczęśc naraz. facet mysli: "rany Boskie, coś sie stalo, moze ją serce boli, moze cos trzeba zrobic, Boże, ONA JEST NIESZCZESLIWA!" rozmowa: "kochanie co Ci jest?" - "nie pytaj, nei chce rozmawiac, i tak nie zrozumiesz"... facet mysli: "no matko Boska jak to ja nie zrozumiem, przeciez zawsze sie rozumielismy, dlaczego ona nie chce ze mna rozmawiac, moze to ja cos zrobilem, ale co, przeciez wszystko bylo OK, kurde a jeszcze ten osioł w robocie powiedzial ze nie daje rady z czyms tam, nie nie, nie mysl o pracy, mysl o niej" rozmowa: "kochanie ale powiedz co sie stalo" - "nic" - "no jak nic, przeciez widze ze cos" - "no nie, nic sie nie stalo" facet mysli: "no to do cholery jak nic sie nie stalo to czemu tak siedzi?? a jak tak siedzi to znaczy ze cos sie stalo, wiec czemu mowi ze nic sie nie stalo?? ja zaraz zwariuje!!" rozmowa: "nie mow ze nic sie nie stalo bo widze ze sie stalo! mow natychmiast o co chodzi!" - "bo np pani an straganie oszukała mnie o 20 groszy/zlamalam obcas w bucie/deszcz pada i fryzura mi padla/świat jest okrutny, buuuuuu..." facet myśli: "no nie, to chyba żarty! ja myslalem ze conajmniej ktos ja nawyzywał i chciałem sukinsynowi natrzaskac po ryju, myslalem ze ją okradli, ze zgubila wszystkie karty kredytowe, że jej sie choroba pogorszyła, ze trzeba bedzie operacje jakąś!! a tu nie dość że 20 groszy/złamany obcas/deszcz/jakies pieroły to jeszcze ona mi tajemnice wielką robi i mówi ze ja jej i tak nei zrozumiem! zrozumialbym jak slowo daje, ale zeby takie cyrki odstawiac!..." rozmowa: "to do cholery czemu nie powiesz od razu!! czemu ja musze takie piedoły z CIebie wyciagac?? myslisz ze co ja jestem jasnowidz? albo ze mam nerwy ze stali i mnie nei wzrusza ze siedzisz smutna?? itd" - "buuuuuuuu, Ty mnie nie kochasz, znow sie nie dogadujemy, ODCHODZE!" facet mysli: "A ODCHODZ SOBIE W CHOLERE!! teraz wyjdzie ze to moja wina! bo ja jej nie rozumiem!! no nie rozumiem jak slowo daje, czy ona nie rozumie jak ja sie przestraszylem!!..." KŁÓTNIA NA OSIEMNAŚCIE FAJEREK panowie, ręka w górę - kóry to wytrzyma?... a wystarczyłoby powiedziec masz zły humor ale pogadacie o tym później, bo musisz sobie poukładać, i żeby CIę przytulił to Ci sie humor poprawi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milemilee
tak, zarabiamy sporo ale ja mu powiedziałam spokojnie- kochanie,nie chce o tym teraz rozmawiac spokojnym tonem a on jak zwykle sie wydarl na mnie, przeklina i szaleje i ja rozumiem,ze mogl sie zmartwic itp, ale tak reagowac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie słuchaj tych idiotek - facet biedny zmęczony po pracy wraca to obowiązkiem kobiety jest witać go od progu z uśmiechem bo jak nie to się będzie wydzierał i przeklinał - ty też masz prawo nie mieć humoru bo życie to nie bajka i skoro mówisz jak człowiekowi spokojnym tonem , że tareaz nie chcesz o tym rozmawiać i musisz się wyciszyć i później mu powiesz to po cholerę on tą gębę grze i przeklina - nienormalny chyba jest- olej debila szkoda życia - tego kwiatu... sama wiesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milemilee
nie łatwo jest opuścić człowieka, którego się kocha, z którym łączy się pasje, z którym planuje się całe życie- przez to, że czasem nie panuje nad emocjami bardzo trudno teraz jest w pracy wysłał mi już dziesiątki smsów, że popracuje nad sobą zobaczymy aczkolwiek to była fatalna noc, jeszcze kilka takich i serce mi wysiądzie napewno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srutututulalalal
"zostawił mnie bez pieniędzy na pociąg, bo chciałam pojechać do rodzinnego miasta" To mnie rozwaliło. Co wy układ sponsorski macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milemilee
SORY ale mamy wspólne konto, zabrał karte od bankomatu a przy sobie nie miałam, wczoraj mu wszystko dałam jak wychodził do znajomego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kahggaa
ja nie wiem co wy sie czepiacie tej kasy,widocznie maja wspolne konto i juz ja mysle,ze ten facet jest jakims dup kiem i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mają wspólne konto do , którego jak rozumiem ona też się dokłada czopku - a do ciebie autorko - piszesz , że głupio zrywać tylko dlatego , że czasami nie panuje nad emocjami - będzie coraz gorzej kochanie a nie coraz lepiej ... kiedyś zacznie tobie to przeszkadzać , ale odejść ze stadkiem bachów będzie trudniej - zresztą nie znam całej syt. , ale jakoś źle to wygląda jak dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milemilee
no tak, żebyś wiedział on trzyma karte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×