Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
anku31

laparoskopia torbieli jajnika. która z was miała?

Polecane posty

Gość Natalia po laparoskopii
No i zapomniałam o bólu ramion, klatki piersiowej- masakra! Kiedy miałam wstać pierwszy raz z łóżka miałam wrażenie, że ktoś na mnie usiadł, zaczęłam się "dusić", zakręciło mi się w głowie - no ale szybko przeszło a do samego bólu trzeba było się przyzwyczaić, bo po dobie od operacji wyjęto mi cewnik i musiałam sama chodzić do toalety, każdy ruch powodował "ścisk' płuc i ból ramion, ale praktycznie minęło po 3 dniach i całe szczęście, bo nie dało się przez to ułożyć do snu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wera841
Właśnie jestem drugi dzien po laparoskopii torbieli jajnika i czuje sie dobrze. przed zabiegiem nie bylo zadnej lewatywy, pielegniarka aby zalecila by sie ogolic (dala mi maszynke jednorazowa). po zabiegu dawali mi leki przeciwbolowe wiec zero bolu, naprawde NIE MA SIE CZEGO BAC! ja jestem dosyc strachliwa, ale niepotrzebnie sie stresowalam. jedyne co nie bylo przyjemne to zakladanie wenflonu (ogolnie boje sie pobierania krwi i igiel), dlatego ze mam slabe zyly. cale szczescie nie trwalo to dlugo. akurat trafilam do dobrego szpitala, w ktorym pracuja mile i pomocne pielegniarki, ogolnie standard obslugi pacjenta genialny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem tydzień po laparoskopii i częściowym usunięciu jajnika( torbiel dermoidalna 8,5 na 5,5 cm) zabieg robiony w Opolu. Bałam się strasznie, ale nie było czego. Wszystkie badania robi się kilka dni wcześniej, do izby przyjęć zgłaszasz się z wynikami. Na izbie trzeba trochę poczekać, bo zawsze tam tłoczno. Kilka godzin i jesteś na sali. Ja dostałam pokój dwuosobowy wyremontowany czysty, klasa! Dzień przed stres, Głodówka i picie dużej ilości wody do 22, dostałam 3 razy dziennie espumisan o 18 lewatywa ( bałam się okropnie, ale boli tylko przy wkładaniu przez sekundkę, później nieprzyjemne rozpieranie, chwila i po strachu), na noc tabletka nasaenna. Na drugi dzień już nic nie piłam, ani nie jadłam. Pani doktor poprosiła o jeszcze jedno usg, żeby zobaczyć dokładnie przed operacją z czym ma do czynienia. Ok 12 przyszły pielęgniarki w swojej sali dały mi koszulkę przebrałem się, a później na salę i to chyba jest najhorsza część jedziesz na łóżku, natłok myśli, łzy w oczach, strach. Personel na sali super miły, atmosfera naprawdę pozwoliła się odprężyć, grała muzyka, pielęgniarki uśmiechnięte. Pomimo tych wszystkich lamp i ciągłego wycia maszyny która alarmowała że moje tętno jest za wyskie wspominam to dość fajnie. Wenflon troszkę boli, mam cienkie żyły, pani która się wkłuwała musiała się teochę nagimnastykować, ale chwilka i po strachu, później go nie czuć. Następnie tlen, narkoza i po dwóch godzinach obudziłam się na sali pooperacyjnej (pamiętam, że spałam sobie smacznie i nagle podskakiwała mi noga, usłyszalam głos pani może pana nie pamietam pacjentka nam się budzi, nie pamiętam czy otworzyłam oczy od razu, ale pamietam że jak to usłyszałam bałam się że jeszcze mnie kroją! Koniec końców, kiedy ptworzyłam oczy byłam już na sali pooperacyjnej). Zaczęłam trochę panikować, bo miałam w ustach rurkę intubacyjną przez którą bardzo się dusiłam, po chwili pan doktor wyciągnął ją i kazał wykrztusić śluz przez który się dusiłam. Leżałam tam ok godzinkę trochę pospałam, czas szybko zleciał. Bałam się poruszać że coś uszkodzę :D następnie przewieziono mnie do swojej sali przyjechali moi rodzice i chłopak i juz czułam się świetnie. Pamiętam, że bardzo chciało mi się pić i tylko czekałam do 17 kiedy wreszcie bede mogła umoczyć usta. Jak juz dostałam pozwolenie napiłam się małego łyczka i wymiotowałam ( po narkozie niektórzy tak reagują) tego dnia wymiotowałam jeszcze 2 razy dostałam kroplówki, paracetamol dożylnie i środki przeciwwymiotne. Przespałam od 19 do samego rana. Ok 6 rano wyjęto mi cewnik i zdjęto opatrunki. Cewnik boli tylko przy wyciąganiu, takto nawet go nie czuć. W sobotę poczułam się lepiej do póki nie wstałam z łóżka przedziwne uczucie, najgorsza dolegliwość ( jak dla mnie) uczucie jakby przelewały się wnętrzności, wszytko bulgocze przez resztę gazu wprowadzanego do jamy brzusznej, żołądek musi znaleść swoje miejsce miałam wrażenie, że przemieszcza się przy każdym ruchu. Raz zakrztusiłam się wodą, spowodowałam tym dość spory wysiłek brzucha i to był jedyny okres kiedy na prawdę potrzebowałam przeciwbólowych, takto dało się znieść. Chodziłam zgięta w pół przez to bolą plecy. Z powodu wymiotów nie wypuścili mnie w sobotę do domu, w niedziele nie robią wypisów dlatego wyszłam dopiero w poniedziałek. Ciężko przespac cała noc w jednej pozycji, na bokach spać nie mogłam nie ze względu na szwy, tylko na "pływające" wnętrzności. Co chwile przychodzą pielęgniarki pytają jak sie czujesz, czy boli itd personel jest na prawdę na wysokim poziomie, każdy jest miły, uśmiechnięty, delikatny. Teraz siedzę sobie w domku, zwolnienie 2 tygodnie. Jem co chcę, śpię jak chcę, czasem coś zaboli, ale da się to znieść. Szwy mam samorozpuszczalne, blizny malutkie (1 cm po prawej, 2,5 cm po lewej) na pępku hmmm każdy pisze, że ta najgorsza a moja już prawie wygojona, pojawiły się malutkie strupki, które już odpadły. Czuję się bardzo dobrze, czasem nawet się zapominam i zbyt gwałtownie wstaje z łóżka wtedy coś poczuję. Nie ma się czego bać :) za tydzień kontrola. Będzie dobrze dziewczyny, trzymam kciuki! Ciekawe czy ktoś dotrwał do końca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćja
Ja dotrwalam do konca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja laparoskopie z usunięciem torbiela miałam w czwartek. W środę byłam już w szpitalu, nic nie jadłam od 22 i nic nie piłam, żadnej lewatywy tylko espumisan. W czwartek byłam 4 w kolejce na blok operacyjny. Oczywiście miałam cewnik i wenflon (nawiasem mówiąc najbardziej bolesne wspomnienie wiąże się z jego zakładaniem). Około 12 dostałam coś na uspokojenie, w swojej koszuli nocnej pojechałam na blok operacyjny trochę pożartowałam z całą ekipą i po trzech wdechach już spałam. Obudziłam się jak wyciągali mi rurkę (Takie uczucie jakby się chciało coś wykrztusić z gardła), sama przeszłam na swoje łóżko i zawieźli mnie do sali (operacja trwała 20 minut). A tam tylko narzekałam że jestem głodna i ciągle gadałam :). Około 19 poszłam spać. Oczywiscie dostałam kroplówki z jedzonkiem, płynami i przeciwbólowymi lekami. Następnego dnia od rana już chodziłam i o 12 zostałam wypisana do domu. Czyli w piątek już w domku, oczywiście bardzo ograniczona ruchowo byłam, zmęczona i ogólnie ciężko się wstawało. Byłam na lekkich lekach przeciwbólowych bo faktycznie ramiona bardzo bolały i pod żebrami, ale szczerze to okresy mam bardziej bolesne. Teraz jest wtorek ale nadal się oszczędzam niewiele robię, mało chodzę wolę dmuchać na zimnę. Ogólnie dziewczyny ta operacja może nie być wcale taka straszna jak niektórym się zdarza przejść. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, jestem po laparoskopii torbieli jajnika, podejżewana torbiel endometrialna rozmiar 6,5 cm. Dziewczyny nie bójcie się, wyobraźnia to nasz wróg a w rzeczywistości wcale nie jest tak źle. Kto się wybiera niech przygotuje sobie koszule nocną (najwygodniejsza po zabiegu), wody mineralne (najlepiej 0,5l), książkę, krzyżówki, gry na telefon cokolwiek bo można wynudzić się za wszystkie czasy. Dzień przed zabiegiem pojawiłam się w spzitalu o 8 rano, wszystkie badania przeprowadzono mi do godziny 11 więc śniadania już nie dostałam także dobrze mieć jakiś lekkostrawny posiłek (wafle, sucharki), o godz 12 dostałam "obiad" zupę a o 16 kromke chleba z masłem. O godz 17 lewatywka ;)) i od razu piszę że nie jest to takie straszne jak sobie wyobrażałam, jest to mała rurka wsadzana wiadomo gdzie ;) i bardzo wolno przepływa sobie płyn do naszych jelit, czuć lekkie kręcenie w jelitach ale spokojnie da sie wytrzymać ;) po wszystkim Pani każe zacisnąc posladki i zmykać do ubikacji ;) warto sprawdzić sobie wczesniej czy ubikacja jest wolna;), W dzień laparoskopii zostałam obudzona ok. 5:30 zrobiono mi druga lewatywę i założono wenflon (niezbyt przyjemne uczucie ale chwila ukłucia i po sprawie), 30 min przed zabiegiem dostałam głupiego jasia żeby sie uspokoić i nie stresować operacją, dostałam kusą koszulke operacyjną i zostałam przewieziona na blok operacyjny gdzie zajeły się mną bardzo miłe panie ;) zagadywały tak że stres poszedl w niepamięć. Przyłożono mi maskę na buzię i kazano powolutku oddychać, po kilku wdechach zasnęłam nawet nie wiem w którym momencie, nic mi się nie śniło, obudzono mnie na bloku (miałam wrażenie że mineło 30 min taka drzemka po obiednia ;)i przewieziono mnie do swojej sali. Dzień po operacji był dniem straconym, ponieważ byłam zmęczona senna i śr3ednio kontaktowałam ;) pod wieczór zaczeła schodzić ze mnie narkoza i zrobiło mi się bardzo nie dobrze więc zwymiotowałam raz ale skutecznie i już się nie męczyłam :) podobno jak sie nie odrywa głowy od poduszki po narkozie to nie ma mdłości ale ja niestety oderwałam ;). Podczas operacji założono mi cewnik i dren więc nie czułam nic jak to zakładali. Ściaganie cewnika nie bolało, lekkie szczypanie przez 3 s. Najgorsze pierwsze wstawanie bo cały brzuch obolały ale trzeba probowac jak najszybciej wstawac i chodzić. Dzień po operacji chciałam wyjść do domu ale za dużo krwi mi leciało z drenu więc lekarz kazał zostać jeden dzien (im więcej wyleci tym lepiej bo to znaczy ze sie czysci w srodku z płynow ustrojowych ;) . We wtorek przyszłam do spzitala, w środę operacja a w piątek wyszłam. W domu zdrowienie szło juz o wiele szybciej, mąż mnie mył gąbką przez około tydzien ;) zabawne przeżycie, fajnie też żeby przez pierwsze 2-3 dni ktoś robił posiłki i pomagał. Przez 10 dni trzeba sobie w brzuch wstrzyknąć zastrzyki, bez obaw one też nie są takie straszne, u mnie robił mi to mąż ale wiem że kobiety czesto same sobie wolą wstrzyknąć :). Miesiąc L4 najlepsze wakacje ;) Pierwsze 2 tyg zdrowienia niezbyt przyjemne ale potem to już pełna sprawność i spokój :). Po tygodniu ściagnieto mi szwy zero bólu wrecz łaskotanie. Po ściagnieciu lepiej sie nie gimnastykować bo ja się naciągnełam i rana mi się rozeszla więc sciagnelam to specjalnymi plastrami na kolejny tydzien i juz bylo ok :). Lekarz był przekonany ze to torbiel endometrialna więc juz bylam zalamana bo jeszcze ciąża przede mną, mam 26 lat, ale na szczescie po badaniu histopatologicznym okazalo się ze to niegrozna torbiel folikularna i tekaluteinowa więc lekarz powiedział ze tylko sie cieszyc :)) został mi tydzień L4 i sie relaksuje, operacja poszla w niepamiec, krótki okres w zyciu ktory trzeba przezyc a potem spokoj na dluzej miejmy nadzieje :)) Także nie ma się o co martwić i nie ma co sobie wyobrażać jak to bedzie wyglądać tlyko przyjść do szpitala wyluzowac wychillowac i minie zanim sie obejrzysz :) Tyle z mojej opowieści . Pozdrawiam i powodzenia tym które to czeka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej wszystkim ja mialam laparoskopie 3 dni temu, usuwano mi torbiel ok 4 cm.wygladalo to tak: w srode wieczorem zjadlam kolacje jak zwykle, w czwartek rano ok. 4.30 wypilam kawe bez mleka ( dostalam wytyczne ze szpitala ostatni posilek ok 12 godzin przed zabiegiem , woda, sok lub kawa ok 6 godz przed zabiegiem nie wolno przyjmowac produktow mlecznych dlatego kawa bez mleka) w szpitalu bylam ok 7 rano . kazali mi sie przebrac w koszule majtki i cos w rodzaju rajtuzow -byly same nogawki bardzo obcisle z odkrytymi palcami-kazali lezec w lozku na sali dopoki po mnie nie przyjda, ok 10.00 dostalam do polkniecia 2 tabletki przeciwwymiotne i 3 tabl przeciwbolowe.ok 11.00 pojechalam na sale operacyjna,krotki wywiad z anestezjologiem (badania :krew,serce itp byly 3 dni wczesniej).zalozyli mi welfron i zapytali jeszcze raz czy sie zgadzam na klasyczne ciecie w razie komplikacji, nic nie podpisywalam ze wzgledu na obecnosc kamer na sali.pozniej narkoza ogolna , odplynelam po kilku sekundach.obudzilam sie po wszystkim lekarz powiedzial ze wszystko poszlo dobrze.przewiezli mnie na inna sale na obserwacje po ok godzinie wrocilam na oddzial ginek.pielegniarka pomogla mi wstac i pojsc do toalety,po oddaniu moczu dostalam posilek a po jedzeniu zdjeli mi welfron i kazali pospacerowac ,bolaly ramiona klatka piersiowa brzuch ale po kilku minutach spaceru bylo lepiej.pozniej przyszedl lekarz,zapytal jak sie czuje i czy chce juz wrocic do domu, mialam taka mozliwosc poniewaz bez problemu oddalam mocz bylam w stanie chodzic (bolalo,ale chodzilam) i zjadlam .ok 18.30 tego samego dnia bylam juz w domu.kazali mi kupic i przyjmowac magnez przeczyszczajacy i panadol lub ibuprom max 4 razy dziennie po 2 tabl. i oczywiscie jak najwiecej sie ruszac.szwy mam rozpuszczalne, cewnik mialam zalozony i zdjety kiedy spalam, lewatywy nie mialam ,dzieki srodkom przeciwwymiotnym przed operacja uniknelam rewelacji zolodkowych,nie mam problemu z wyproznianiem dzeki magnezowi.teraz bola mnie barki czasem brzuch ale mimo to wstaje i chodze jak najwiecej,najgorszy najbardziej bolesny jest poranny rozr*******le z kazdym dniem jest coraz lepiej. mysle ze nie ma sie czego bac bol jest nieunikniony w koncu to operacja, ale z wlasnego doswiadczenia wiem ze jesli sie czlowiek przelamie, zacisnie zeby i wstanie z lozka to bedzie ok.zapomnialam wspomniec o zawrotach glowy , kiedy sie pojawiaja klade sie lub siadam na kilka minut i probuje znowu, oczywiscie wszystko z umiarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka musi mieć zrobioną laparoskopię, ma torbiel skórzastą. Była pół roku temu leczona tabletkami hormonalnymi, po których ma zatorowość i zawał płuca. Bierze teraz leki przeciwzakrzepowe. Proszę doradzić gdzie najlepiej zrobić laparoskopię w Warszawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słyszałam właśnie o tym lekarzu w Krakowie, podobno bardzo dobry specjalista, więc rzeczywiscie jesli ktoś szuka tam dobrego lekarza, to mysle ze nie ma na co czekac. A wiaodomo jak w dzisiejszych czasach trudno o dobrego lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Kasia
Witam, to może i ja podzielę sie po swojej laparoskopi która miałam 3go marca, tak wiec miała torbiel skorzasta (potworniaka) prawego jajnika Ok 5cm, w czwartek przyszłam do szpitala nic nie jadłam, dostałam 1,5 l wody niegazowanej do wypicia ze środkiem przeczyszczającym (smak taki, ze do tej pory jak sobie go przypomnę to mnie mdli- słony), w piątek byłam druga do operacji na godzinę 10 rano, na godzinę przed dali mi tabletkę głupiego Jasia która jak mi sie wydawało w ogóle na mnie nie podziała ale jakiś dziwny spokój przed mnie ogarnął, na sale jechałam w koszuli szpitalnej kazali wcześniej sie przebrać, wjechałam na sale strasznie ucieszyłam sie na widok lekarza który mnie przyjmował a teraz bedzie operował, Pani anestezjolog nałożyła mi maskę na twarz i kazała głęboko oddychać przy czym były żarty śmiechy, podczas 5 wdechu pomyslałam, ze chyba na mnie nie działa ten gaz i nagle bum dziura i po chwili gdzieś w ciemni zza zamkniętych oczu słyszę "jak Ci sie oddycha"? Podniosłam kciuk, ze Ok po czym zabrałam sie za zmacnanie brzucha czy juz po i tak to był koniec i byłam juz na sali wybudzeń, wróciłam o 12 czyli 2h mnie nie było, pochwali przyszedł moj lekarz prowadzący udzielił informacji co i jak i wszystko było Ok , dwie torbiele skórzaste w jednej torebce czyli 5:2- po Ok 2,5cm :) cewnik miałam zakładany po uśpieniu a wyjęcie na drugi dzien w ogóle nie bolało, najgorzej wspominam dren ssący puszczony przez jedna dziurkę po laparoskopii, takiego bólu jak podczas jego wyciągania nie doznałam w życiu, nie mogłam tchu złapać byłam w szoku i powiedziałam mojemu super lekarzowi, ze jest sadysta :D oczywiście nie był :D najgorsze jeszcze były całodniowe wymioty średnio co 20minut to mnie wykończyło najbardziej, środki przeciwwymiotne zadziałały dopiero za 3 razem. Do domu wyszłam w niedziele a tydzień pozniej w piątek zdjęcie szwów, po tym wszystkim bardzo bolał mnie kręgosłup, ze miałam problem z dłuższym poruszaniem sie bądź nawet staniem, po Ok miesiącu problem z pęcherzem, nawet z 5 razy chodziłam w nocy siku ale po ok dwóch tygodniach minęło ale zaczęłam przyjmować witaminy z centrum oraz witaminę C. Dieta lekkostrawna do której sie przyzwyczaiłam i na prawdę lepiej sie czuje, schudłam w 5 dni 5 kg, 5kg z którymi tak walczyłam :D wiec sa jakieś plusy. Ogólnie po wycięciu tego czuje ulgę, lekkość tam tak jakby mi to ciążyło, miesiączkę dostałam 5 dni wcześniej ale wiadomo t sie zdarza ogólnie zero problemu z cyklem wszystko w normie. Ja byłam operowana w Jeleniej Gorze przez doktora Jakuba Kunkiewicza i polecam go z czystym sumieniem, sympatyczny, pomocny, po operacji miałam histerie z byle czym i zawsze mogłam liczyć na doktora w czym mnie uspokoił, ze nic złego sie nie dzieje, po tym wszystkim zmienię mojego ginekologa na doktora Kunkieowcza bo jest naprawdę godny zaufania oraz polecenia!!! Pozdrawiam Wszystkie Kobitki z DE! PS. Nie bójcie sie, wszystko bedzie dobrze, Wy przecież śpicie gdy oni odwalają najtrudniejsza w rym wszystkim robotę, wszystko jest do zniesienia :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Krakowie polecam dr Andrzeja Wojtysia, super specjalista od laparoskopii. Mnie operował w Arce na Królowej Jadwigi. Zabieg i opieka super profesjonalna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ;) pisze post żeby uspokoić czekających na zabieg :) Jestem po laparoskopii jajnika. Miałam torbiel dermoidalna 4 cm. Zabieg miałam wykonywany w Krakowie na kopernika. Przed zabiegiem oczywiscie przejrzałam cały internet i tylko niepotrzebnie sie stresowałam :) Dlatego napisze jak to było u mnie żebyście się bez potrzeby nie denerwowały :) Wiadomo każdy przypadek jest inny ale ja naprawde dobrze to przeszłam. Zabieg miałam 4 grudnia. W szpitalu panuje zasada jednego dnia przyjęcie, drugiego zabieg, trzeciego wypis. Dzień przed zabiegiem jemy do obiadu włącznie. Pić można do północy. Później nie wolno pić bo jeśli pobudzicie żołądek do pracy choćby łykiem wody to źle bedziecie sie czuć po narkozie. Dzień przed zabiegiem po południu - lewatywa, ale nie ma sie czego bać. Ja sie naczytałam glupot bo nigdy nie miałam a trwało to może minute, pielęgniarka wprowadza 150 ml płynu i tyle. Później wizyta w toalecie i koniec. W dzień zabiegu rano trzeba się wykąpać w płynie antybakteryjnym który jest w łazience w szpitalu. Dostajecie "piżamke" taka rozcięta z paskiem wiec spoko, można sobie na to szlafrok założyć :) można wziąc telefon i to co potrzebujemy na sale na którą idziemy w momencie przygotowania do zabiegu. Tam mamy łóżko i szafke wiec można schować sobie kosmetyczke czy cokolwiek. Później w tym samym miejscu sie budzimy. Na tej sali zakładają nam wenflon, coś dają chyba na relaksik bo już zbyt wiele nie pamiętam :) pamiętam tylko że przechodziłam z tego łóżka na operacyjne i dostalam maske z tlenem i cos w wenflon po czym odpłynęłam w pare sekund :) Obudziłam sie później juz w tej samej sali pooperacyjnej na której czekałam chwilke na zabieg. Leżałam tam do wieczora (jesli sie ktos gorzej czuje to do rana tam zostaje) . Później przyjechała po mnie pielegniarka z moim łóżkiem z oddziału, przeszłam sobie na nie i zawiozły mnie do mojej sali na oddział. Nic nie bolało. Peilegniarki wszedzie miłe i wyrozumiałe. Same zaproponowały tabletke na sen - bo wyspałyśmy sie cały dzień po zabiegu na tej pooperacyjnej :) dostajemy na noc tez kroplówke przeciwbólowa. Rano juz bez kroplówek bo nie było potrzeby. W czasie operacji zakładają cewnik który ściągają 3 dnia rano. Trwa to sekunde i nie boli. A jak zakładali to spałam wiec tez nic nie pamietam. Ogólnie szpital czysty i miła "obsługa" :) jedzenie zjadliwe choć wiadomo jak to w szpitalach. Nie ma telewizorów wiec polecam wziąc ksiązki, gazetki itp. Po operacji 2 ty dieta niskotłuszczowa - opis dostepny na stronie szpitala uniwersyteckiego. Jedyne co mi dokuczało po operacji to ból barków - gaz który nam wpuszczają do brzuszka w czasie zabiegu rozchodzi sie aż do barków i jednych później boli, a drugich nie wiec loteria :) kilka dni odpoczynku w łóżku, myśle ze tydzien to taki optymalny czas jakiego potrzebowałam żeby odpocząć i wrócić do sił. Po nowym roku zamierzam wrócić na siłownie - myśle że w sumie już bym mogła bo czuje sie bardzo dobrze ale rozsądek każe mi poczekać. Także dziewczyny, nie ma sie czego bać, laparoskopia naprawde jest spoko w porównaniu do zwykłego cięcia. A i zakładają rozpuszczalne szwy więc nie musimy iść na ściąganie. Po zabiegu po 14 dniach kontrola u swojego gina. I wszystko :) Powodzenia dla wszystkich czekających na zabieg i dużo zdrówka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej mialam laparoskopie usuniecia guzow z obu jajnikow, strach okropny ale zupelnie niepotrzebny. na drugi dzien wyszlam do domu, bol na prawde maly, jutro mam miec sciagniete szwy ale juz nie czuje bolu w ogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Ja jestem 1 dzień po zabiegu - laparoskopia torbieli endometrialnej (6cm). Zabieg miałam w szpitalu Uniwersyteckim w Białymstoku. Tak jaka każda z nas byłam przerażona. Do szpitala przyjęto mnie w czwartek, wcześniej na własną rękę musiałam zrobić wszystkie wyniki oraz zgłosić się do anestezjologa. O 13 zupa krupnik na obiad, a pozniej już głodówka i tylko woda do godz. 23. Na szczęście nie było żadnej lewatywy, dostałam jedynie czopek, który na szczęście mogłam sobie sama zaaplikowac :) miejsce intymne trzeba mieć oczywiście ogolone, jeśli nie jesteś ogolona to gola Cię sami według życzenia lub dostajesz maszynkę. Ja na szczęście byłam już tam ogolona ale musiałam też ogolic pojedyncze włoski na brzuchu, dostałam do tego maszynkę. Zabieg o 8 rano, przed zabiegiem dostałam płyn (chyba antybakteryjny) którym należy umyć się od pasa w dół oraz koszulkę operacyjna. Godzinkę przed zabiegiem dostałam tzw. głupiego Jasia ale nie czułam po nim specjalnej różnicy. Pozniej na sali operacyjnej wenflon (na szczęście w nadgarstek!!!) i znieczulenie ogólne. Zabieg około 1,5h później 2h na sali wybudzajacej, pamietam chyba 4 kroplowki. Następnie zostałam przewieziony do sali ogólnej. Średnio czułam się po znieczuleniu, w sumie wymiotowalam kilka razy, zazwyczaj po wstaniu z łóżka, kiedy chciałam pójść siku (nie miałam założonego cewnika z czego mimo wszystko bardzo się cieszę!!!) okropne uderzenia gorąca, pot leciał mi po plecach, po czym gdy pielęgniarki mnie dotykały twierdziły, że jestem lodowata. Przy wstawaniu z łóżka zawroty głowy, mroczki przed oczami. Nad ranem bylo już lepiej. Najbardziej uciążliwy był dren wprowadzony do brzucha, z którego uchodziła krew,a raczej wyjmowanie go - nieba liznęłam. Przez całą dobę dostałam 3 kroplowki przeciwbólowe oraz jeden lek przeciwwymiotny. Dzień po zabiegu wypis do domu. Póki co średnio z poruszaniem się. Czuję jeszcze dosyć duży ból w klatce piersiowej przez gaz, który był wprowadzany przed zabiegiem. Zalecona dieta lekkostrawna, nie jeść smażonego i pikantnego oraz nie pić napoi gazowanych. Oczywiście 5tyg szlaban na sex. Opieka pielęgniarska w tym szpitalu na duży plus, co jakiś czas zachodzila duzurujaca pielęgniarka, za każdym razem proponując środki przeciwbólowe itd. Bardzo mili i pomocni także studenci, którzy odbywali praktyki. Trafiła mi się sala 2os ale przez cały czas byłam na niej sama, z czego bardzo się cieszę, bo mogłam sobie w spokoju pojęczec przy zmianie pozycji i próbach wstania z łóżka. Dla mnie ważne było to, że miałam obok siebie kogoś bliskiego tuż po zabiegu- mój chłopak został bez problemu wypuszczony do sali już po zabiegu, niczym usta wacikiem z wodą (przynajmniej przez 8h po operacji nie moglam jeszcze pić) pomógł przejść do łazienki oraz poprawić pozycje w łóżku, niby banalne ale bez takiej pomocy na prawdę jest ciężko - o czym przekonałam się w nocy. Zabieg nie należy do przyjemnych, ale niestety do koniecznych, mam nadzieję że nigdy więcej nie będę musiała go powtórzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laparoskopia torbieli jajn

Dziewczyny jestem po laparoskopowym usunięciu torbieli jajnika ! Nie ma czego się bać ja myślałam ze ze stresu zejdę nie warto 🙂 1 dzień przygotowanie do operacji byłam na czczo rano na 10 operacja dnia następnego głupi Jaś na uspokojenie i na stół 🙂 obudziłam się już na sali wybudzeń bez bólu wstalam sama siku po Ok 3 godzinach 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laparoskopia

Czy ktoraj z pan miala laparoskopie usuniecia torbieli jajnika w szpitalu w Kedzierzynie-Kozlu, jesli tak to jak wygladaja przygotowania, jestem strasznie zestresowana ze cos pojdzie nie tak ze nie wroce do domu serce oholnie silny niepokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocy
Dnia 26.02.2009 o 22:02, Gość witamcię napisał:

cztery tygodnie temu miałam laparoskopie usunięto mi torbiel z prawego jajnika .W szpitalu spędziłam trzy dni najgorzej było po zabiegu ale dało się wytrzymać .Zabieg miałam w znieczuleniu ogólnym i po narkozie trochę wymiotowałam na drugi dzień chodzilam już o własnych siłach .

Dzien dobry, bardzo proszę o opinie- miałam usuwana cystę z prawego jajnika laparoskopowo ale bliznę mam tylko  zaraz pod pępkiem i po lewej stronie czy to jest normalne czy powinnam mieć po prawej? Dodam że zabieg był wykonywany w Anglii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam laparoskopię torbieli jajnika i zabieg miałam wykonywany w Olmedical w Częstochowie u doktora Sławomira Olek. Pan doktor ma doświadczenie i wprawą rękę, więc zabieg był wykonany bardzo sprawnie. Do tego praktycznie nie mam po nim blizny i bardzo szybko doszłam do siebie po zabiegu. Grunt to trafić na dobrego ginekologa -położnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×