Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Amcharm

Czy to w małżenstwie jest normalne?

Polecane posty

Gość Amcharm

Jesteśmy 5 lat po ślubie, jest nam razem dobrze, można powiedzieć, że po jakimś czasie "docierania' już coraz mniej się kłócimy i lepiej dogadujemy, ale.... Nasz codzienność wygląda mniej więcej tak: wracamy z pracy, ja robię obiad, jemy, trochę rozmawiamy, potem mąż idzie do siebie siada na necie i w zasadzie dopóki nie położy się spać to już nie spędzamy czasu razem. A ja? Cóż, ja też staram się zająć wtedy sobą - zajmuję się swoim hobby, czasami trochę pracuję, czasami coś zrobię dla domu, no a z braku lepszych pomysłów też siadam na necie, ale robię głównie jakieś bzdury i wcale mi się to nie podoba (tak, tak - każde z nas ma swój komputer). Trochę mnie to zaczyna niepokoić... Staram sie oczywiście wymyślać dla nas jakieś wspólne zajęcia (wypady na miasto, ze znajomymi, spacery itp) no ale ile można? Mąż od wieków nie przejawia żadnej inicjatywy, nigdzie mnie nie zabiera, nic sam z siebie nie zorganizuje. Przychodzi do domu, rzuca teczkę i do nocy siedzi przed kompem. Niby nie mam na co narzekać - jest dla mnie dobry, wierny i kochający - ale tak naprawdę żyje tylko kompem. Nie utrzymuje kontaktów ze swoimi znajomymi, prawie nigdzie nie wychodzi, nie ma żadnego hobby, nic. Jakby tego było mało - rzadko sie kochamy, no i chyba coraz bardziej oddalamy od siebie. Czuję się jakbym mieszkała z bratem a nie mężem :-( No a ja coraz częściej zaczynam szukać towarzystwa innych osób, bo ile można siedzieć w domu przed kompem. Mnie to nie kręci. Czasami się zastanawiam czy to ma jeszcze sens - mam dopiero 29 lat... To co będzie dalej? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w mniejszym lub większym stopniu dotyczy to coraz więcej młodych małżeństw - takie wrażenie jakby mieszkało się ze zwykłym współlokatorem, dla którego gotujemy i czasem zdarzy się jakiś seks... smutne, ale prawdziwe. mój mąż też siada przed komputerem, zanim zdejmie buty już go włącza po przyjściu z pracy... ale razem oglądamy filmy albo (jakkolwiek dziwnie czy śmiesznie to zabrzmi) czytam mu na głos książki (np. o kryształowych czaszkach), wspólne drzemki za dnia, które właściwie polegają na rozmowie o tym co się wydarzyło w ciągu dnia... fakt, że kiedyś to bawiliśmy się w jakieś gry na kartce (piłkarzyki czy coś takiego), a jak mieszkaliśmy oddzielnie to w jakiegoś chińczyka graliśmy z jego bratem np...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co piszesz wygląda, że Twój małżonek jest uzależniony od komputera. Współczuję, bo to jest jak każde uzależnienie. Często rozmowy nie pomogą, dopiero dobry psycholog. Ale warto rozpocząć od rozmowy. Daj mu jasno do zrozumienia, że masz wrażenie, że nie masz męża w domu. Spróbuj przekonać go, że takie długie siedzenie przed komputerem źle szkodzi na zdrowie, że nie chcesz, żeby miał problemy z oczami itp itd. Określcie np. 2-3 godziny przed komputerem, a później coś innego - np pomoc w robotach domowych czy zabawa z dziećmi (jeśli macie) albo jakieś wspólne regularne wyjścia (basen, siłownia, spacery).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moherowe skarpety
to raczej jest problem wiekszosci malzenstw :o osobiscie uwazam, ze te wszystkie historyjki o szczesciu, pozdaniu wielkim i wiecznych rozrywkach to bzdury :o wiekszosc z nas przytlacza szarosc zycia codziennego...niestety !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smarkula - żeby to było takie proste... ja się czasem nawet śmieję, że gdyby nie było prądu przez parę dni to mąż by umarł chyba z braku dostępu do internetu i komputera (bo bez internetu to wynajdzie jakąś durną grę...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarny nick - to nie jest takie proste. Ja miałam to samo, tyle że oboje przesadzaliśmy z siedzeniem na necie. I doszliśmy wspólnie do wniosku, że ja jestem w domu od rana, to będę na kompie od rana, a mój jak przychodzi z pracy to max. 2 godz. (w pracy całe 8 godzin też siedzi na kompie, no chyba, że ja śpię to niech sobie siedzi ile chce :P) Rezultat - w ciągu tygodnia zrobione wszystkie domowe naprawy, o które się prosiłam przez pół roku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jest tak jak piszecie, to współczuję... Ja jeszcze nie jestem mężatka, ale już od dosyć długiego czasu mieszkam ze swoim facetem... On fakt faktem miał odpał na punkcie gier :O gdy kupiliśmy xboxa, ale już mu przeszło...na szczęście, bo potrafił cały weekend w pidżamie przesiedzieć i grać... Zapisaliśmy się oboje na siłownię.... mieliśmy nie chodzić w tym samym czasie, ale kończymy pracę podobnie, więc siłą rzeczy się spotykamy :) W domu... fakt, siada do kompa, ale żeby sprawdzić pocztę i torrenta, i czasami pogadać z kimś znajomym na gg, ale rzadko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moherowe skarpety
moj TV oglada wiecznie :o zasypia na fotelu i chrapie strasznie mnie tym wkurwiajac :o jak wiec mam miec ochote na seks z takim :o albo...przebudzi sie ok 2 i sobie o mnie przypomina :o kiedys z nim o to walczylam, teraz w dupie mam. biore ksiazke, poczytam i ide spac ...zycie 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam napisać coś o swoim małżeństwie z facetem przywiązanym do komputera, ale to by za dużo miejsca zajęło... to jest chyba pokolenie przykute do komputerów;widzę że mnóstwo 30+ tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnaś przede wszystkim jemu o tym powiedzieć a nie tu.. Tego problemu nikt za Ciebie nie rozwiąże, jedyne co polecam to szczerą rozmowę z mężem amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moherowe skarpety
tu nie chodzi chyba o TV czy komputer ale o fakt, ze zycie weryfikuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moherowe skarpety
zawsze szczery...z calym szcunkiem ale wal sie z swoimi madrosciami zyciowymi :o🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery...z calym szcunkiem ale wal sie z swoimi madrosciami zyciowymi moherowe z calym szacunkiem a ty ze sloganami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisza00
ja mam to samo. maz wraca z pracy i siada przed komp i tak do nocy . prawie wogole nie rozmawiamy, mamy male dziecko i mam wrazenie ze to ja ciagle sie corka zajmuje..... i jak widac ten problem nie dotyka tylko 30+ ... ja mam 24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OMGOMGOMGOMGOMG
czy ktos ci juz napisał ze musisz odejsc od niego, po co z nim jestes, to idiota nie kocha cie zdradza cie, a ty jestes nienormalna ze jestes z takim człowiekiem i ze uzalasz sie nad sobą jak nie to napewno jakies fajne mądre kobiet lub faceci to zrobią. olej ich to pojeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moherowe skarpety
o wlasnie ! dziwne, ze jeszcze nikt nie kazal autorce spakowac walizki i uciec do mamusi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwne, ze jeszcze nikt nie kazal autorce spakowac walizki i uciec do mamusi wszyscy czekali az to zrobisz dopowiadajac jeszcze, ze NA PEWNO ZDRADZA :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moherowe skarpety
'ze NA PEWNO ZDRADZA' chyba z Lara Croft :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×