Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy naprawde musze

Czy musze ise odchudzac do slubu?

Polecane posty

Gość czy naprawde musze
lucy - to napisalas bylo bardzo agresywne - przykro mi ze na wlasne zyczenie zrujnowalas sobie zdrowie. no prosze cie, moze powinnam ci odpisac na to 'no tak, taka bylam glupia, ale teraz sie pokajam i ide zjesc jeden z pieciu przewidzianych na dzis lisci salaty i popic woda z cytryna zeby poprawic swoje zdrowie'. Twoja krytyka jest daleka od konstruktywnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
aaa, i odradzałabymCi tylko do sukni materiały błyszczące. matowe dają ładniejszy efekt na pełniejszej sylwetce. purpleday, ja jestem spaczona :) ale nic nie poradzę, ja mam taki smak, że wyczuwam czy w napoju jest słodzik zamiast jakiegos naturalnego cukru, w zupie jogurt zamiast smietany, w sałatce olej a nie oliwa, a kotlecik był smażony na maśle czy na smalcu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy naprawde musze
No dobrze, jadlospis bym przykladowy ale ramowo jest zawsze podobnie: sniadanie razowiec z czym, 2 sniadanie: jogurt i owoce, obiad: salatka albo czasem kanapka, albo zupa - zalezy co tam w pracy akurat jest dobrego (czyz to nie cudne, ze pracodawca zapewnia obiad pracownikom?), podwieczorek: roznie, cos malego no i kolacja: ryz, gotowane warzywa albo surowka i jakies mieso. indyk oczywiscie bez skory. skory nie przelkne, zreszta nigdy w zyciu nie jadlam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpleday
Dobrze jest. Ja bym może wrzuciła do jogurtu np. łyżkę otrąb lub zarodków pszennych , i np. łyżeczkę sezamu i pestek słonecznika- ale to dlatego, ze ja lubię :) A że dodatkowo przynosi korzysci dla układu trawiennego to inna sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie kobieto, nie napisalam tego zlosliwie tylko dlatego ze tak moim zdaniem jest. glaskanie sie po glowie i mowienie: nie mam na to wplywu, nic na to nie poradze, robie juz wszystko co moge, to sa bledy mlodosci, po prostu nie jest w moim stylu. pisze Ci ze wiem mniej wiecej przez co mozesz przechodzic, bo sama mialam problemy zywieniowe. wiem, ze akurat te rzeczy przy mocnym wsparciu rodziny i meza/narzeczonego/chlopaka mozna pokonac, bo mnie sie udalo. a czy bylo latwo? nie, bynajmniej. nadal ponosze tego konsekwencje zdrowotne. i dlatego zapytalam, czy ty jestes gotowa na taka zmiane. odpowiedz juz znam. jestes gotowa wypowiedziec sie na forum, prosic o rady, ale sama juz z gory wiesz co zrobisz, wiec akceptujesz tylko te opinie, ktore sa zgodne z Twoim przekonaniem. naturalna reakcja obronna jest odrzucenie mojej krytyki, ale musisz od razu walic po oczach przeklenstwami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
Ewelinko, przeczytaj dokładnie to co autorka pisze. po pierwsze - jest po bulimii. wiec NIE MA MOWY o eksperymentach dietetycznych. zakładam ze jesli autorka chodziła na terapię to była też u dietetyka i dokładnie wie co i jak jeść. po drugie - zwróc uwagę na jej dietę. jest OK. nie bardzo jest tam co zamienić na jeszcze zdrowszą wersję. tylko nie pisz że ma zamienic masło na margarynę, naturalne jedzenie jest o niebo zdrowsze niż syntetyki. wiec nie widze opcji żeby ona się ODCHUDZAŁA. zapewne jedząc dalej tak jak je schudnie sama z siebie, tyle że - z czasem i powoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze Ty powinnas zbadac sobie poziom hormonow, bo przy takim jadlospisie absolutnie nie powinnas tyc a wrecz przecwinie chudnac . Prawdopodobnie przez bulimie masz troszke rozregulowana przemiane materii wiec jesli bys nawet zaczela troszke spacerowac to by na pewno podkrecilo z powrotem przemiane materii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpleday
Żadnej margaryny. Masło jest zdrowsze :) I o ile smaczniejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpleday
Ewelina ale przecież ona chudnie. Napisała, że schudnła 4 kg. Zdrowo chudnie. Mniej więcej tyle ile powinna,bez zmiany zapotrzebowania kalorycznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna koalo, nie widzialam jej jadlospisu zanim napisalam wypowiedz na temat otylosci. Widze, ze autorka je zdrowo i malo. I ja jestem na diecia i uzywam masla, bo margaryny nie lubie. Poza tym ja naprawde nie staram sie byc zlosliwa. Sama nie jestem chudzielcem i staram sie to zmienic i wiem,ze nie zawsze jest latwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpleday
ja też nie jestem chudzielcem, byłam przed rozpoczęciem dojrzewania, później mi przeszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy naprawde musze
Przeciez pisze, ze jestem po wszelkich badaniach i jestem zdrowa jak rysz, hormony tez mam w normie. Obiektywnie jem ok. 1800 kcal dziennie. To jest mniej wiecej tyle, zeby chudna baardzo powoli a ja przeciez chudne powoli. Lucy - ja nie oczekuje glaskania po glowce i mowienia, ze bedzie dobrze. Przeciez mam lusterko, widze jak wygladam i wiem, ze trzeba schudnac. Problem polega na tym, ze gdyby nie slub to zostawilabym wszytko jak jest bo mi ten jadlospis sluzy. Nie obzeram sie i nie wymiotuje. Chodze na terapie. Ostatnie 3 miesiace to najlepsze miesiace mojego doroslego zycia bbo zypelnie normalne. Musze uwazac na siebie ale wolnosc od wymiotow to duzo duzo wiecej niz szczupla sylwetka za wszelka cene. Nie sadze, ze wiesz o czym mowie, bo ty przez dety masz tylko problemy zdrowotne. Wsparcie rodziny i partnera pomaga. Nie wiem czy kiedykolwiek chodzilas na terpie. Jesli tak to powinnas wiedziec, ze tego nie da sie pokonac, bulimie, anoreksje i kompulsywne obzasrwto da sie zaleczyc ale choroba jest nieuleczalna dlatego do konca zycia trzeba uwazac na siebie. Gdyby nie terapia to wlasnie teraz bylabym na kolejnej diecie cud a dniu slubu wazylabym albo 60 kilo albo 100, kto wie co by bylo. Nawrot choroby jest o wiele gorszy niz pojscie do oltarza w rozmiarze 44 ale wiadomo, kazdy chce sie dobrze prezentowac w tym dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfbfbfbfbfb
Autorko... Widać, że masz ze sobą spory problem. Głównie z samoakceptacją. Nie znam osobiście panny młodej, która na ponad rok przed ślubem chodzi suknie mierzyć. Pogadaj o tym ze swoim terapeutą, bo to chyba tak jak codzienne wchodzenie na wagę - nie prowadzi do niczego innego jak jeszcze większe dręczenie samej siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy naprawde musze
No wiesz, jakbys nosila moj rozmiar to tez bys poszla zrobic przeglad tego co maja w salonach i zastanowic sie co robic. Zrobilam to glownie dlatego, ze nie wiem czy bede szyla, zamawiala, wypozyczala (odpada bo mam nietypowy rozmiar) czy moze jednak powinnam schudnac. Gdybym nosila standardowe 38 to mialabym wszytko w nosie i poczekalabym na wyprzedze zeby kupic sobie extra kiecke za pol ceny ale takiej mozliwosci nie mam. Nie wiem jaki to ma wplyw na poziom samoakceptacji. Zresztatakowej nie ma prawie zadna panna mloda skoro polowa topikow jest o tym jak wygladac idealnie w TYM dniu. Tipsy, przedluzanie wlosow, prostowanie zebow, usuwanie znamion, kosmetyczka i wszystko co sie da po kolei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfbfbfbfbfb
Pewnie, że każdy chce wyglądać jak najlepiej, zwłaszcza w dniu ślubu. Co nie zmienia faktu, że żadna ze znanych mi panien młodych nie przymierzała sukien na ponad rok wcześniej (i nie wszystkie mają rozmiar 38 :)). Pytanie na forum, "czy muszę?" też średnio świadczy o tym, że sama ze sobą czujesz się dobrze. Bo trochę co innego jest pytać, jaka fryzura, gdzie do kosmetyczki, albo jakie paznokcie... To są pytania o radę. Ty rad nie chcesz, tylko emocjonalnego wsparcie i potwierdzenia, że nie musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nigdzie nie napisalam, ze powinnas miec szczupla sylwetke, czy ze powinnas osiagnac magiczny rozmiar: nie wiem: 38/36/34/32 - niepotrzebne skreslic. natomiast napisalam, ze powinnas schudnac, co nie jest rownoznaczne z byciem "szczupla"/"szkapka"/chuda. Jezeli nie widzisz roznicy, to znaczy ze terapie powinnas kontynuowac. I nie wkurzaj sie, bo i to pisze tym razem nie zlosliwie, tylko szczerze posilkujac sie doswiadczeniem. Jezeli nadal utozsamiasz schudniecie tylko ze szczupla sylwetka a nie wlasnym zdrowiem i odpowiednim wygladem (gdzie odpowiedni znaczy wlasciwy dla Twojego stylu zycia, budowy ciala, etc.) to robisz blad. Uwazam, ze to co osiagnelas do tego momentu, czyli zrzucanie niewielkiej ilosci kg (piszesz ze 4 w 3 mce) to jest dobry wynik i dobry poczatek do dalszej pracy nad soba. Wiem czym jest bulimia, bo sie z nia borykalam, wiem tez czym jest anoreksja bo rowniez w rodzinie mam przypadek tej choroby. nie musisz mi wiec wyjasniac na czym to polega. nie mam tez zamiaru licytowac sie z Toba ktorej z nas jest gorzej, czy mnie z komplikacjami zdrowotnymi czy Tobie z pewna nadwaga. To bez sensu, ponadto, ja czuje sie dobrze poniewaz juz sobie poradzilam i fizycznie i psychicznie ze swoim problemem :) wydaje mi sie, ze juz nie ma co wiecej dyskutowac, poniewaz wylozylas juz w pelni swoje racje a ja swoje. zycze Ci w kazdym powodzenia na nowej drodze zycia! na ra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy naprawde musze
Zle soformuowalam pytanie ale wlasciwie to jak mialam zapytac? Co zrobic zeby dobrze wygladac w rozmiarze 46? No i w sumie co tez moglabym zrobic? Ja znam panny, ktore kupowaly sukienki rok wczesniej bo akurat byla wyprzedaz i im sie taka spodobala. Ja chodzac z kolezanka upatrzylam bardzo fajna kiecke po przecenie i pewnie kupilabym ja juz listopadzie ubieglego roku, gdyby nie brak rozmiaru. On sama ma slub we wczesniu, chodzilysmy po salonach wlasnie w listpadzie zeby cos znalzec w nizszej cenie. Niektorzy moga sobie pozwolic na czekanie do niemalze ostatniej chwili. Ogladam sukienki na allegro i widze jak sie wyglada w romiarze 46 no i nie jest to korzystne niestety dla wiekszosci mlodych. Sama tak wygladam i wlasnie widze, ze trzeba bedzie cos zrobic i schudnac do konca roku wystarczajaco zeby sie chociaz w 40 zmiescic. Tylko tyle i az tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy naprawde musze
a po co ci moj email?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy naprawde musze
hmm, zaraz sobie jakis zaloze bo z oficjalnego wolalabym nie pisac :P ani na forum nie podawac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy naprawde musze
A wlasnie, moze ktos tu napisac, kto sie zna. Od czego zalezy to jak sie wyglada w sukni slubnej? Bo ja tak sobie ogladam i wydaje mi sie, ze od tego jakie sa ramiona ... Nawet obietywnie szczuple dziewczyny ale z grubszymi ralionami wygladaja kiepsko a te grubsze ale z wzglednie szczuplymi ramionami wygladaja niezle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy naprawde musze,widzisz,chodzi o to,aby stworzyc odpowiednie proporcje.zalety podkreslic,uwydatnic,a wszelkie niedoskonalosci ukryc...jezeli dziewczyna ma szersze ramiona to radze ich nie pokazywac tylko ukryc,odbic od nich uwage np glebokim dekoldem.pozdrawiam i czekam na email:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy naprawde musze
cos sie nie chce zalozyc, czekam na link rejestracyjny. wiem ze wszytko zalezy od proporcji, totez sobie przegladam na allegro bo maja realistyczne zdjecia a nie wyretuszowane modelki stojace na stolkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
niekoniecznie. wszystko zalezy od fasonu sukni i od materiału. a jeśli chodzi o sylwetkę - wszystko zależy od proporsjonalnej budowy. osoba szczupła, ale kompletnie bez talii, osoba szczupła ale z nieproporcjonalnie dużym biustem, osoba szczupła z grubymi udami - mają taki sam problem z ubraniem się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna koala "czy naprawde musze,widzisz,chodzi o to,aby stworzyc odpowiednie proporcje.".Stworzyc podkreslam,jezeli ktos nie ma typowej figury klepsydry ubieramy go tak,aby nabral takich ksztaltow.z wystawionych zdjec na allegro przykladu bym nie brala...dziewczyny o wiekszym rozmiarze moga naprawde fajnie wygladac...juz w ciemno moge powiedziec,ze wszelkie bolerka,bogato zdobione suknie czy gorsety odpadaja,tak samo suknie odcinane pod biustem...niestety osoba o bardziej oplywowych ksztaltach bedzie wygladac jak w ciazy i wcale powiedzmy nie zamaskuje brzucha i dodatkowo powiekszy i biust.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
jak ona ma 110-81-106 to proporcje ma. wystarczy podkreślić to co ładne (pełniejsze kształty to z reguły ładny biust i ładna skóra), zamaskować ewentualne fałdki (krój dopasowany ale nie obcisły, niebłyszczące materiały - w satynie nawet mało która gwiazda wygląda ładnie) i dodać lekkości sylwetce. i jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uważam że nie musisz, myślę że to co jesz wystarczy żeby schudnąć pare kilo, a że jeszcze rok ci został to nie musisz nic zmieniać, chyba że jakaś siłownia, czy basen, albo nawet niedługo wiosna spacery, rower i samo zejdze. Lepiej jest zjeść więcej i to spalić niż nie jeść tak myślę. Ja pamiętam te mody na odchudzanie w szkole byłam pulpetem (i to nie przez to że się słodyczami obżerałam, bo prawie w ogóle ich nie jadałam w tamtym czasie) ale żadne diety cud nie wchodziły u mnie na szczęście w grę pod czujnym okiem mojej mamy więc został sport. Tylko że też wyszło na to że po 5 latach studiów i niezbyt zdrowego żarcia szłam do ślubu z 80 kilogramami. Po ze 4 miesiące po ślubie zaczęłam się zdrowo odżywiać i samo schodzi, może kilogramy nie lecą tak jak bym chciała ale centymetry owszem. Nie ograniczam kalorii chociaż czasem policzę i wychodzi na to że też przyjmuje koło 1900 kcal, jak mam ochotę to nawet więcej, ćwiczyć też mi się za specjalnie nie chce. Raz na tydzień się podrapię szorstką rękawicą i nasmaruję kremem ujędrniającym mi to wystarczy. Nie pozbywam się z jadłospisu żadnego produktu jak mam ochotę na czekoladę to jem czekoladę tylko że jem jej mniej. Moje zasady dotyczą głównie tego jak jem: - 5 mniejszych posiłków dziennie - w miarę możliwości nie mieszam produktów z grupy białkowej z tymi z grupy węglowodanowej (dieta rozdzielna) - nie popijam posiłków - staram się dokładnie przeżuwać jedzenie - W miarę możliwości dużo owoców, warzyw i błonnika Wcale nie trzeba ograniczać kalorii wystarczy parę dobrych nawyków, u mnie efekt w 4 miesiące jest taki że na wadze 6 kg mniej, w biodrach 12 centymetrów mniej, w brzuchu 10 cm (i nie wylewa mi się poza spodnie), jeszcze w udach ale tych to nie mierzyłam wcześniej ale widzę różnicę gołym okiem. Ty autorko masz jeszcze rok. Co do sukien to moja koleżanka też była przy kości od zawsze, po prostu była całe życie na lekach hormonalnych i ciężko jej było trzymać linię. a wtedy jeszcze zaszła w ciążę jakoś tak 4 miesiące przed ślubem. W każdym razie jak chodziła za suknią to nie była jeszcze w ciąży ale też spotykała się z niemiłą obsługą w salonach gdzie pytano ją czy zamierza schudnąć (tak, ja to uważam za niemiłe bo nigdy nie wiadomo czy ktoś nie jest gruby ze względu na jakąś chorobę). Ona w końcu poszła do krawcowej uszyć sukienkę. Na przymiarkę pojechała jak już była w ciąży i powiedziała paniom o tym, żeby przed slubem nie było niespodzianek i wiecie co, uszyły jej dosłownie wór, po 5 cm z każdej strony pozostawiane, że się rozpłakała jak to przymierzała i jeszcze jej wmawiały że w ciąży jeszcze przytyje i będzie w sam raz, tylko że jak się okazało potem ona nawet tuż przed porodem nie nosiła takiego rozmiaru jak te panie jej zrobiły. była z nią jej matka i kazała im to zwęzić, miała przyjść na przymiarkę tuż przed ślubem i wtedy też zwężały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×