Co myslicie o samotnych mamach??

tylko na chwilę... ---> heksska jak tam mały? mam nadzieję, że ok ---> haniah mimo woli myślałam, niestety bardzo źle o Twoim mężczyźnie, sorry, ale jest z niego typowy "macoch", no i brakuje mu klasy, nie, nie zniosłabym tego, zagroziłabym odejściem. Człowiek, który nie rozumie czegoś takiego, a jeszcze jest tego źródłem jest godzien pogardy, wybacz!

555 -Witaj! Zaraz wychodzimy do lekarza. Odezwe sie pozniej.

znaczy się że u Ciebie kiepsko z definiowaniem

ojoj.. witaj ty mała a może duża k urwo, jak się masz, bo my dobrze ---> do do powyższej nie zgadam się u niej, niego raczej chyba dobrze z definiowaniem, dobrze wie kto to k u rwa, pewnie sama nią jest :( ja nie czuję się taką, ja jestem i czuję się prawdziwą, nawet podwójną MAMĄ k u rwy zwykle nie są mamami już one dobrze wiedzą co robić, żeby dzieci nie mieć... :(

...a my - te samodzielne mamy jesteśmy zwykle: odpowiedzialne, zaradne, pracowite, ciepłe, miłe, odpowiedzialne, dobrze zorganizowane, odważne, kochające i kochane (na pewno przynajmniej przez jedną istotę), oddane...mało? właściwie tylko brakuje zdjęcia, chociaż w moim przypadku to niepotrzebne - mnie nie raz wydywaliście w TV i na wielu billbordach...:) pozdrawiam wszystkie mamy do przeczytania...:) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)

Witam ponownie! "Ty mala kurwo'- ale zes sie wysilil/wysilila he he! Jezeli chodzi o synka po wizycie u lekarza podalam leki, czuje sie troche lepiej.

---> hekss cieszę się i pozdrawiam zajrzę wieczorem - idę na pokaz makijażu, w końcu samotne matki muszą być na bieżąco z nowinkami prawda? :) :) :)

555-odpowiedzialne podwojnie, wszystko razy dwa... Nie potrafie zrozumiec ludzi typu kot i inni...Jak mozna byc tak wrednym i wyrachowanym kutafonem...Na wymioty sie zbiera! 555- madra z Ciebie kobieta, mlodsza jestem ale duzo sie nauczylam, wole zyc sama z synkiem, cieszyc sie z nim kazdym dniem. Zrozumialam, ze jezeli mialabym sie zwiazac musi to byc bardzo wartosciowy czlowiek, ktory zrobi wszystko dla naszego szczescia.A nie byle jaki kutafon, bo takich chetnych jest wiele!

555 -Prawda, prawda!;) Milego wieczorku zycze:)

hej, hej!! witam wszystkie wspaniałe mamuśki i ich jeszcze wspanialsze dzieciaki! no, oczywiście trochę też witam wszystkie prymitywki w postaci kotków, piesków i innych gadów (żeby nie było żem źle wychowana, co to to nie!) wiadomo, że tu nie wejdą, ale czytać - na pewno czytają, prawda? jak tam zdrowie? mam nadzieję, że lepiej czego życzę!!!! :) :) :) :)

MYŚLĘ ZE SAMOTNE MAMUSIE MUSZA MIEC DUZO SILY:) I TEGO ZYCZE:) SILY I WYRWALOSCI:)

Witam! Lepiej nie jest, to pierwszy dzien, mam nadzieje, ze jutro bedzie lepiej.

Jak bylo na pokazie makijazu 555??Opowiadaj!;)

K..CO Z TĄ POLSKĄ -Dziekuje Serdecznie:)

---> hekksss sam pokaz był raczej standardowy, one zwykle służą reklamie określonego produktu, tym razem były to nowe podkłady. Dodatkowy pożytek to taki, że zwykle można za b.małe pieniądze kupić te rzeczy... A jeszcze drugi "dodatek" to taki, że zaproponowali mi na przyszły tydzień udział w czymś takim. Tak szczerze to nie palę się do tego, bo nie płacą za to, ale byli tacy uroczy, że głupio było odmówić.. Apropos takich różnych... Nie wiem gdzie mieszkasz, ale jeśli w dużym mieście to warto zainteresować się udziałem w castingach reklamowych. Jak sądzę jesteś na wychowawczym i zajmując się dzieckiem możesz wygospodarować trochę czasu na takie rzeczy. Można dobrze zarobić, a wiadomo, że to ma znaczenie (vide posty wyżej). Co prawda dziecko masz pod tym względem w "trudnym" wieku tzn trudniej się z takim wiekiem pracuje, ale próbuj. Jak wrócisz do pracy czasu będzie mniej. To poza wszystkim fajna przygoda, zachęcam! :)

555-Tak, jestem na wychowawczym. Myslalam juz kilka razy o castingach reklamowych, ale nigdy nie bylam.Moze zaczne chodzic, faktycznie mozna dorobic i godniej zyc:)Moze synkowi sie spodoba...:)

A podklady jakiej firmy??;))

Mieszkamy w duzym miescie, wiec mam mozliwosc chodzic na takie castingi reklamowe, co mi szkodzi, w sumie, sprobowac zawsze warto:)

---> heksss tym razem był Max Factor Laska Ty nie myśl tylko działaj, wierz mi wychowawczy to świetna pora do eksperymentów związanych z dorabianiem, normalnie nie ma na to czasu, a teraz zawsze można coś wygospodarować, bierzesz dziecko ze sobą i masz za jednym zamachem 2 w 1: i opiekujesz się człowiekiem i dajesz sobie szansę...Wyjdzie to wyjdzie, nie to też dobrze, bo plusem są kontakty z ludźmi, otrzaskiwanie się w nowych warunkach, miejscach, tematach, nie siedzisz w domu...etc Kiedy moje było małe nie było jeszcze takich możliwości jak reklama itd, ale ja wtedy też dorabiałam na miarę możliwości, żeby nie kolidowało to z codziennymi obowiązkami - np. jeździłam na tłumaczenia (razem z dzieckiem!). Potem już normalnie pracowałam, dziecko w szkole, lekcje..więc sama wiesz inny harmonogram i priorytety. Ale też zabierałam go na plan jak sama występowałam - ja zarabiałam a mój intelektualista gadał z ekipą, bo on taki jest, a przy okazji sam się rozwijał. Ale razem wystąpiliśmy np w jednym z teleturniejów i wygraliśmy nawet główną nagrodę - wycieczkę zagraniczną. Ale proszę nie ciągnij mnie za język, bo się rozpędzę, a tego typu doświadczeń mam w życiu bez liku. Nie mówię, że każdy tak musi, ale to co przeżyjemy siedzi w nas i procentuje potem. Chodzi o to, żeby wykorzystywać każdą okazję, nie siedzieć w domu i biadolić - jak niektóre - "jaką jestem nieszczęśliwą samotną matką". Wierz mi wiem co mówię - można znakomicie dać sobie radę, tylko nie wolno się niczego bać i nie pękać. Gdybym opisała całe moje dotychczasowe życie na pewno mało kto by uwierzył...Dlatego jak mi taki fiut jak kot czy inny pies pierdo oli takie dyrdymały jak wyżej to nie wiem śmiać się, dyskutować czy go osrać?. Wybieram to ostatnie! Kochani, na Polsacie właśnie leci po raz n-ty "I kto to mówi..." to bardzo apropos tego topiku....

zgadzam sie z opinia to są dzifffki!

heksss jak się czuje maleństwo?

uwazam, ze są głupie, bodały się wrobić w bachora!

mamuśka nie odzywasz się, nic maleństwu się nie stało?

555-goraczkuje, nie jest najlepiej.Podaje leki i obu jutro bylo lepiej.

o to współczuje, a co mówił lekarz, ile ono ma?

Lezalam przy nim, budzil sie co chwilke, chyba bedzie spal teraz:)

Zapalenie gardla, ucha i lekkie wezlow, do tego doszedl katar i kaszel. Ma 2,5 roku, juz duzy chlopiec:)

o matko wszystko na raz?, jak on to znosi? biedactwo! chyba nie śpisz całą noc, jesteś dzielna, że to tak znosisz i jeszcze wyrabiasz z kafe :)

No niestety, wszystko na raz.Teraz mam czas, wczesniej lezalam z nim i czekalam az zasnie.Dawno nie chorowal a tu nagle wszystko na raz.No nic, tak to jest z dziecmi, musza swoje wychorowac, jestes starsza wiec wiesz o czym mowa:)