Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamcia_rocznik_87

87 MAMY z ROCZNIKA 87 **1987** ZAPRASZAM

Polecane posty

Catarinka jak tam nocka z malą? Ząbki idą dalej? Mi się jakieś głupoty śniły.. wczoaj tu Tymbarkowa pisała coś o "końcu świata" i mi się śniło...takie głupoty że szkoda gadać, aż jak się obudziłam to miałam łzy pod oczami, heh :P My właśnie śniadnako zjedliśmy.. bułeczki z dżemem i kakao mm :) A gdzie reszta lasek? Nie spać!! Pobudka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nocki pomału coraz lepiej. Dzisiaj wstała ok 3, 5 i dopiero po 7 więc nocka względnie udana. Od rana uczę ją jeść coś więcej niż pierś. Oj męczarnia. Zaraz znowu będę próbować. Zrobiłam jej rano sinlaca najpierw normalnie łyżką chciałam to nie dało rady. Rozrobiłąm ze swoim mlekiem i do butli.. dalej to samo. Normalnie szarpała mnie za bluzkę bo wiedziała że tam jest to co ona chce. W końcu dałam jej pierś, a jak już usnęła to podsuwałam butle. Coś tam z tego nawet wypiła ale krople dosłownie... no ale może pomału przyzwyczai się do smaku, do buli i zacznie mi ładnie jeść Aaaa.. jak karmiłam młodą o tej 5 to mnie uwaliła w piersiocha:D Oj bolało,mam nadzieje że prędko to się nie powtórzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Catarinka u nas dokładnie o tej samej porze pobudki, oh te zęby. Niech mu już wreszcie wyrastają, bo inaczej zwariuję :( Już zdązyłam się przez te 2 miesiące przyzwyczaić, że młody przesypiał całą noc, a tu znów klops :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki;-) Gosia przepraszam cie za ten koniec świata ale jak ja uslyszlam to niby sie smialam ale tak na prawde strach mnie obleciał;-) nawet dzisiaj w dzien dobry tvn o tym mowili, ale przeczytalam mnóstwo roznych artykolow na ten temat i juz wiem ze nie ma co sie bac;-) catarinka teraz to mala cie pewnie czesciej podgryzala bedzie;-) u mnie pogoda straszna, pada deszcz, wieje wiatr i lodowato jest strasznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anabelka ja tak samo przyzwyczaiłam się do tego że młoda śpi, ale po tej nocy mam nadzieje że już będzie lepiej. Właśnie chciałam dać młodej sinlaka oczywiście znowu z moim mlekiem i przez smoka nie chciała a jak go ściągnęłam to piła prosto z butki jak z kubka:) I tak wypiła znowu malutko ale jednak coś. Jak tak będzie przy każdym karmieniu to przez cały dzień coś się nazbiera. Wczoraj kupiłam jej króliczka w warzywach to dam jej później na obiadek ciekawe czy jej posmakuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tymbarkowa (...) catarinka teraz to mala cie pewnie czesciej podgryzala bedzie;) dzięki za pocieszenie, hihi;) U nas też pogoda nie dopisuje:( Mój P chce jechać do urzędu zobaczyć jak się mają wolne terminy ślubów.. hmmm.... Ja i ślub:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
catarinka super z tym ślubem;-) jak wczoraj z dziewczynami tak rozmawiałyśmy o ślubie i o weselu i jak już wieczorem leżałam w łóżku nie mogłam przestać o tym myśleć;-) nakręcałam się jak szalona, że może lepiej szybciej zacząć coś ogarniać, ale i tak doszłam do wniosku że pośpiech to nie jest najlepszy doradca i skoro juz tyle jesteśmy razem to ślub niczego nie zmieni;-) a z tym podgryzaniem to pamiętam jak moja koleżanką opowiadała że mały ją ciągle podgryzał, może i twoja mała chce cię ukarać z to że chcesz ja nauczyć jeść nowe rzeczy a ona kocha tylko cycusia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się wyżalic przyszłam... Wczoraj się strasznie z mężem pokłuciliśmy normalnie szok chyba z 2 lata sie tak niepoprztykaliśmy jak wczoraj w nocy. A poszlo o to ze niechciał iść do lóżka oglądac ze mna filmu... I to on wszczoł taka awanture ze szok... na koniec trzasnoł drzwiami miedzy salonem z kuchnią a resztą domu... on utkwił w jedenj połowie a ja w drugiej.. Mały dostał gorączki a leki wszytkie w kuchni a drzwi nieda sie otworzyć bo się zatrzasneły:( w końcu rozdłubał drzwi ( drewiane) i cudemm po godzinie uało mi sie dostac do kuchni...na konciec mąż powiedziła ze mam sie rano wyprowadzic!!! zamknełam sie w sypialni i do 4 niespałam i klnełam pod nosem na niego!!!! on spał w salonie na kanapie. Ale od rana siedziłą pod drzwiami sypialni i pzepraszał... bylam nieugięta i zaczełam się pakowac i małego.. Wtedy mój mąż naprawde spanikował!!!! pierwszy raz widziłam ze naprawde załuje za to co powiedził.. Mały zasnoł wiec szczerze z nim porozmawiałam i wszytko soebie wyjaśniliśmy... Ale sama niewiem czy dobrze zrobiłam ze zostałam.... Dałam mu szanse... kocham go najmocniej na swiecie.. ale bol po tym co mówił na mój temat predko nieminie... wybaczcie ale musiałm sie komuś wygadac:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bebolek żeby cię pocieszyć powiem ci że w każdym związku i w każdym małżeństwie są kłotnie;-( czasami człowiek palnie coś zanim pomyśli i później żałuje, ale często jest już za późno na co kol wiek;-( twój mąż przeprosił, na pewno ruszyło go to co powiedział a z drugiej strony kłótnia o to że nie chciał z tobą oglądać filmu, nie sądzisz że przesadziłaś;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bebolek20🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Współczuje my też się potrafimy tak pokłócić że szkoda gadać. Tyle już z moim przeszłam że ahhh... Mogę jedynie życzyć powodzenia i samych słusznych decyzji tymabarkowa Jak kocha to niech tuli a nie gryzie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bebolek u nas też się takie kłótnie zdarzają, tylko, że ja każę mu się pakować, przynoszę mu torbę, a on się uspokaja wtedy. Wiem, że zachowuję się okrutnie, ale tak mnie ponosi ( rzadko, ale jednak), że nie da rady wtrzymać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja te juz kilkukrotnie pakowałam torbę jednak nigdy nie przekroczyłam z nia progu drzwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko wiecie ja mu niezrobiłam awantury. poszłam do salonu i zapytałam go czy ma ochotę ze mną obejrzec film bo się skończyło sciągani... i ze ostatnio niemieliśmy okazji zeby ak ot poprzytulac się i obejrzec film i to on wtedy zaczoł na mnie jechac... ze mi wiecznie zle.. ze on woli obejrzec po raz kolejny discovery i ze mój film napewno jest nudny ze ze ja to bym tylko fimy ogladała ... itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka.. ja właśnie wróciłam ze spacerku z psem, brrr ale zimno niby słońce wyszło ale wiatr okropnie zimny, normalnie lodowato.. Bobolek przykro mi z powodu tej kłótni ale dobrze że sobie szczerze porozmawialiście i wyjaśniliscie wszystko,mąż przeprosił więc na pewno zrozumiał:) no a propo tego że poklociliscie się o \"oglądanie filmu\" to w sumie się nie dziwię my czasem potrafimy się poprztykać o jeszcze wiekszą błahostkę i słowa czasem lecą nie miłe, bo jak mnie ktoś wyprowadzi z równowagi to ojjj.. ale w sumie kiedys cześćiej się kłocilismy teraz już jest super, rzadko kiedy ale zdarza się jak wszędzie, a w nerwach człowiek potrafi palnąć nawet najgorsze głupstwo a potem dopero załuje... wazne ze po burzy przychodzi słońce i umiemy się potem z naszymi facetami jakoś dogadać, poprzepraszać i wszystko powyjaśniać :)) Tymbarkowa jak synuś? szalał w nocy albo nad ranem? Mój teraz chyba śpi ale po 5 jak zwykle buszował :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki mam do was takie male pytanie nie zwiazane z tematem zostaly mi 4 dni do terminu i strasznie ciagnie mnie na wymioty od dwoch dni nie moge nic zjesc nawet po herbacie mam to samo moze ktoras z was miala cos podobnego przed porodem? bo ogolnie mam nadzieje ze jest to oznaka zblizajacego sie juz... oczywiscie mam pelno innych przepowiadajacych sygnalow od dwoch tygodni i nic sie nie dzieje a juz tak mam dosc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze nie wiem w sumie jak to jest przed porodem.. ale czytalam troche że oznaką może być nawet brak apetytu, wymioty, biegunka, wzdęcia itp.. a te inne sygnały to jakie masz?masz skurcze juz jakies? A co bedziesz miała synka czy córeczke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiak buszował nad ranem, ale to juz nie to samo co kopanie to bardziej przypomina takie rozpychanie;-) zawsze jak juz zaczyna to mowie do niego bo wiem ze mnie slyszy, mowie mu ze go bardzo kocham i takie tam a on wtedy na chwilkę sie uspokaja i jak przestaje to zaczyna od nowa;-) u mnie tragedia z pogoda momentalnie zaczęła się śnieżyca, normalnie biało za oknem że nic nie widać i temperatura spadła do 1 stopnia;-( a tak sie cieszylam ze juz wiosna przyszła;-) co do porodu to tez czytałam ze wymioty, czy biegunka to przygotowywanie się organizmu do porodu;-) zazdroszczę ci ja musze czekać jeszcze 62 dni;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spiniaa ja równo tydzień przed porodem wymiotowałam. Cały dzień miałam w tedy do dupy za przeproszeniem. Też nic prawie nie jadłam i następne dni podobne były ale już nie wymiotowałam. Dzień porodu przespałam więc trudno powiedzieć jak się czułam;) Ale muliło mnie cały tydzień więc u mnie jakaś oznaka zbliżającego się porodu to była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha no i właśnie biegunka ale to już przed samym szpitalem.. przynajmniej lewatywy uniknęłam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bede miala synka:) w sumie nawet nie bardzo chcialam wiedziec ale tak jakos wyszlo na usg ze na poczatku lekarz trafil na siusiaka:) mam skurcze nieregularne i regularne co 10 minut od kilku dni bylam na ktg i odeslali mnie do domu a myslalam ze to juz:( mieszkam w anglii a tutaj jak masz co 3 minuty dopiero do szpitala co wydaje mi sie okropna bzdura bo zanim taksowka itd... czop tez mi odszedl juz 2 tygodnie temu i od tamtej pory siedze jak na szpilkach i czekam nie moge spac caly czas sprawdzam czy mi wody nie odchodza straszne schizy juz mam:) a ty w ktorym jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogolnie cala ciaze sie swietnie czulam oprocz ZGAGI:( dlatego zdziwily mnie te nudnosci teraz a jezeli zapytam poloznej o cokolwiek to zawsze wszystko jest normalne... jeszcze do tego zlapalo mnie zapalenie ucha i biore antybiotyki od dzisiaj to juz w ogole tragedia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja zapewne też bede juz jak na szpilkach siedzieć 2tyg przed porodem.. ale szczerze to chciałabym żeby chyciło mnie pare dni wcześniej, w końcu lepiej wcześiej niż pozniej, jak po terminie to potem takie to stresujące czekanie.. Ja jestem 25tc :) tez bede miała synka - Michałka, a Twój jak będzie się nazywał ? a wiesz jaki duży jest, kiedy miałaś ostatnie usg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spiniaa Oj nie dziwie się też bym była niecierpliwa. Ja nie miałam jeszcze skurczy regularnych, coś tam ktg pokazywało i pomału rozwarcie a już mnie chcieli w PL położyć do łóżka. Jednak wróciłam domu, wypiłam herbatkę, obejrzałam film do końca i dopiero pojechałam ponownie:) Tam znowu spokojnie było ale jak już zaczęły się skurcze często to z minuty na minute częstsze i mocniejsze. A jak czujesz? Ja wstałam rano i powiedziałam \"kochanie dzisiaj urodzę\" choć to było tydzień przed terminem to tak czułam i tak urodziłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dziewczyny - pytanko do wszystkich, miałyście jakieś własne przeczucie co do plci dzidziusia? Np zanim na usg się dowiedziałyście to od samego początku np wiedziałysie ze córka i się sprawdziło ? Tak pytam z ciekawosci.. bo mówią ze kobieta wewnętrznie wie co nosi pod serduszkiem, ale mnie jakos moja intuicja zwiodła hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj bedzie Szymon:) nie wiem jaki jest duzy ostatnie usg mialam w 32 tygodniu specjalnie pojechalam do polski zrobic bo tu pozniej juz nie robia po 22 tygodniu uwazaja ze nie trzeba tylko tak po prostu badaja ale w szpitalu jak bylam to polozna" pocieszyla" mnie ze dziecko jest duze i ze nie mam duzo wod a brzuch mam ogromny... ale najbardziej pociesza mnie to ze jeszcze sie nie boje porodu nie wiem czemu moze dlatego ze wiem ze tutaj zawsze wszelkiego rodzaju znieczulenie jest dostepne i nie trzeba placic i decydowac sie wszesniej tak jak w polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja raz \"byłam pewna\" że synek a później miałam myśli że to chyba jednak dziewczynka i tak w kółko więc w 50% udało mi się trafić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja caly czas mowilam niechcacy jak do chlopca a bylo mi bez roznicy chociaz moze ciut bardziej dziewczynke chcialam ale jak zobaczylam mine mojego meza na usg jak zobaczyl siusiaka takiego konkretnego:D (on oczywiscie wcale nie chcial chlopca bardziej przynajmniej tak mowil):D a skurcze mam bardzo bolesne az mi lzy w oczach staja a w nocy jak mnie lapia i budza co chwila oczywiscie to nie moge nic zrobic nawet sie przewrocic tylko paraliz i czekam az przejdzie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×