Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takie życie

chcę dziecko...ale mąż nie!

Polecane posty

hm..ostatni wpis pozostawię bez komentarza. a do pozostałych dziewczyn- niestety próba kolejnej rozmowy padła. \"znasz moje zdanie na ten temat i już nie chcę o tym gadać\"-boże widzisz i nie grzmisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe nieudacznica pracy nie
moze znaleźć to najlpeiej zaciążyc, maz dobrze mowi, dlaczego on ma łożyc na nieroba, ktory by tylko siedzial w domu i rodził gnojki? wypierrrr.... do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdykam
powiedz mu - dobrze, juz mi wyraziles swoje zdanie, ale daj mi szanse rowniez sie wypowiedziec, chcialabym , bys wiedzial, co czuje i co we mnie siedzi, jestes mi najblizsza osoba na swiecie i chyba tyle mozesz dla mnie zrobic, potrzebuje rozmowy, wsparcia i powaznej deklaracji-decyzji na ten temat... probuj! staraj sie nie krzyczec, rozmawiaj spokojnie i pokaz, ze jestes fajna babka, ktora problemy i niedomowienia rozwiazuje w cywilizowany sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak już napisałam pracy szukam od niedawna, sama nie przyjdzie. niestety nie należę do osób, które dają sie prowokować bzdurnymi wpisami. ja pierdykam-byłaś podczas naszych rozmów pod łóżkiem? wszystkie te argumenty już przerabiałam, ale dzięki za wsparcie. próbuje dalej, a kłócić się nie mam zamiaru. zbytnio sie kochamy, żeby tracić czas na kłótnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda240777
A nie mozesz przydusic go kolanem, zeby Ci dal swoje argumenty??? Przynajmniej bedziesz wiedziec o co mu tak naprawde chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powinnaś tak łatwo odpuszczać! Mam na myśli rozmowę :) Ja też się kocham z mężem itd ale nie pozwoliłabym sobie żeby mi zakończyć rozmowę tekstem ,,bo on tak chcę i nie chcę rozmawiać" No sorry ale to co Ty chcesz też jest ważne.I właśnie w tym jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda240777
swoja droga jakie to wszystkie dziwne...Ja po prostu odstawilam tabletki, liczylismy sie z dzieckiem i tak jakos wyszlo, ze z wakacji wrocilismy juz w trojke:) Moze namow go czasem na sex bez prezerwatywy:) W koncu dorosli jestescie, trzeba liczyc sie z tym, ze moze sie wam przydarzyc. Dziwne jest dla mnie to, ze sie kochacie i nie potraficie rozmawiac na tak wazne tematy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatnik 87
po pierwsze czy ty dziewczyno wiesz ile kosztuje dziecko??? wiec nie mow mi ze to ze nie masz pracy nie ma znaczenia... po drugie jaki rozsadny pracodawca zatrudni kobiete w ciazy a niektorzy kaza podpisywac oswiadczenie ze sie w nia nie zajdzie przez jakis czas...(brutalne lecz prawdziwe) Ja tez chcialabym posiadac drugiego dzidziusia a moj maz nie i szanuje jego decyzje i nie wymuszam tego na nim wpadka bo uwazam ze zwiazek nie na tym polega... trzeba miec zaufanie do siebie i starac sie rozumiec swoje potrzeby... moj maz powiedzial ze nie jest jeszcze gotow na drugie i chce zebysmy poczekali i ja to szanuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdykam
ech, no zycie jest posrane nie wiem juz co Ci poradzic ale bedzie kupa smiechu, kiedy znajdziesz prace, pozniej zajdziesz w ciaze, a po porodzie zwolnia Cie, bo nie beda chcieli kobiety z dzieckiem (wiem co to znaczy, potwornie sie wtedy czulam) brak pracy to nie argument w Waszym przypadku! no coz, pozostaje Ci czekac powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magda240777-----Już ja widzę jak mąż autorki uprawia sex bez gumy :D Weź pod uwagę że mąz autorki kategorycznie nie chce mieć dziecka,a bez gumy wszystko może się zdarzyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda240777
princpolo- jak sie nam autorka postara to namowi meza na sex bez gumy:) No chyba, ze jest z kamienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdykam
3 lata to byly fajne lata, milo mi sie pracowalo argumentem byla redukcja etatow (gowno prawda!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
herbatnik87..czytałaś ten topik CAŁY I OD POCZĄTKU? napisałm, że mamy wystarczające zaplecze finansowe. princpolo-masz rację, tylko nie chcąc sie kłócić czasami odpuszczam na moment pewne sprawy, aby do nich powrócic w lepszym momencie. miał ciężki dzień w pracy, ale wieczorem szykuje się coś ciekawego, więc może,,,?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka brzyduli
Jestem bardzo ciekawa ile kobiet specjalnie zaszlo w ciaze i wcale nie byla to wpadka:O Trzeba byc naprawde mega wyrachowanym, aby zajsc w ciaze mimo iz facet nie che:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdykam-------Tonie fajna sytuacja.Tym bardziej że przez 3lata zobaczyli jakim jesteś pracodawcą. U mnie w starej pracy tez młode matki nie miały szans bytu.Myślę że pracodawca myśli że zaraz będzie non stop L4 na dziecko.Paranoja!!!! Matka też może być świetnym pracownikiem! takie życie----- A może zamiast odpuszczać kuj żelazo póki gorące? Nie krzyczeć tylko rozmawiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda240777
To wyjedzcie sobie gdzies na weekend!Nikt wam nie bedzie przeszkadzal, pogadacie! A w miedzyczasie idz na jakas rozmowe o prace- podatny grunt sobie przygotujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CAPS LOCK WŁĄCZONY STALE
ON CIĘ NIE KOCHA I MA KOCHANKĘ NA 100% NIE CHCE MIEĆ ZOBOWIĄZAŃ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On chce - Ja jeszcze nie
Ja mam odwrotny problem. Mój mąż coraz bardziej napiera na dziecko a ja nie jestem na to jeszcze gotowa.... nie stosujemy żadnej antykoncepcji, ale kobieta jest w tej dobrej sytuacji że może kontrolować swój organizm. Wyliczam dni płodne i staram się wtedy unikać współżycia - a to boli mnie glowa, nie mam ochoty, jestem zmęczona, śpiąca, sfrustrowana, zdenerwowana, mam focha,mam doła.... itd., itp.... Są chwile kiedy idę ot tak sobie do sklepu dziecięcego i jestem przeglądam spioszki, wybieram w necie wózek, łóżeczko, kiedy robię "guci guci" do obcych bobasów napotkanych w autobusie :):) Ale są dni (takie jak teraz) kiedy zdaje sobie sprawę że chyba jeszcze nie czas. Bo??? Bo chce pożyć jeszcze tylko dla samej siebie - choć jeszcze troszkę..... Może to egoistyczne ale prawdziwe.... Wytrwałości kobiety!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na weekend jedziemy, ale dopiero w kwietniu. myślę, że koniecznie muszę wałkować temat, aż coś osiągnę. mam nadzieję, że ułoży się po mojej myśli. dzięki wam za wsparcie, miło jest wyrzucić z siebie emocje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do takie zycie
wspolczuje tobie...ale chyba jeszcze bardziej wspolczuje twojemu mezowi takiej natretnej baby.A ile ty masz lat,ze juz tak koniecznie chcesz dziecko teraz i nie mozesz pojsc na kompromis. Co do zaplecza finansowego..nie wiem jakie ono jest duze, ale chyba lepiej jest jednak miec cos odlozone na czarna godzine, znalezc prace i miec jakis przynajmniej nedzny macierzynski..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaplecze finansowe jest duuże, naprawdę duże. nie jestem natrętną babą, tylko dorosłą, rozsądną kobietą, która chce dziecko. kompromis...na jak długo? niestety nie mam 20 lat, żeby decyzję o macierzyństwie odkładać w bliżej nieokreśloną przyszłość. po wczorajszej rozmowie nic sie nie zmieniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pomogę...
ja bym zrobiła tak, że poszłabym do pracy, byle jakiej, nawet do marketu na kasę i wtedy argument męża zostałby obalowany, a jak zajdziesz w ciążę, to na zwolnienie i już, po problemie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda240777
takie życie- jakiej rozmowie? Przeciez mąż po prostu stwierdzil, ze nie bedzie rozmawial i juz. To jak tak to juz lepiej znajdz prace i poinformuj go, ze zaczynacie sie kochac bez zabezpieczenia i tyle :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magda240777-wczoraj była kolejna rozmowa-w nocy, ale niestety nic nowego nie wniosła. skoro piszecie o pracy..hm..to nie jest takie proste, bo już dawno zdecydowałabym sie na \"byle jaką\"pracę, ale mój mąż twierdzi, że nie będę zapieprzała na kasie w markecie. ale dobre wieści są takie, że są szanse na całkiem niezłą pracę w budżetówce..czekajcie na newsy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda240777
takie życie- zaczyna dziwic mnie Twoj mąż. ON stwierdził, że nie będziesz zapieprzala na kasie w markecie, ON Cie informuje, ze nie chce miec dziecka. Ja bym się chyba zastanowila troszkę na Twoim miejscu- w końcu iść można do jakiejkolwiek pracy i w miedzyczasie szukac czegos fajniejszego. No nic, pozostaje trzymac kciuki, zeby Ci ta praca w budżetówce wypaliła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny raz, małymi krokami staram sie rozmawiać(będę to robiła do skutku)z mężem o naszej sytuacji. wczoraj nawet przez zupełny przypadek oglądaliśmy program o niepłodności,. widzialam jego zainteresowanie, w momencie kiedy lekarz mówił o tym, jak szybko spada płodność wraz z wiekiem. sam zaczął rozmowę, chciałby żebym zaczęła pracę, bo \"to zawsze inaczej, pomimo, tego, że mamy odłożone pieniądze\". porozmawialiśmy dość długo i chyba najbardziej szczerze i otwarcie do tej pory. nie zmieniło to naszej sytuacji, ale daje nadzieję, że on może zrozumial jak bardzo to dla mnie ważne. może się wreszcie przełamie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magda...tutaj ma wpływ to, że jestem osobą niby stanowczą i mocno stąpającą po ziemi, ale jednak w jakiś sposób ograniczoną i niezależną w tej chwili od męża(ale uwierz mi, to strasznie długa historia, na którą tutaj nie ma czasu i miejsca). mam tylko nadzieję, że wszystko będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×