Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co o tym myślicie

powiedział bo pożałujesz jeśli dam dziecku jeść

Polecane posty

Gość co o tym myślicie

Napisałam na zupełnie innym forum, ale tutaj też napiszę, chcę poznać opinie jak największej ilosci osób. Sytuacja nieciekawa i nieprzyjemna. Opiszę po kolei, żeby nakreślić wam obraz. Byłam w szoku, jak to usłyszałam, i nawet dzisiaj jest mi jeszcze bardzo nieprzyjemnie. Dlatego jestem ciekawa waszych opinii i waszego odbioru tej sytuacji. Więc tak: wczoraj wieczorem wracamy z mężem do domu po pracy. Parę minut przed domem dzwonię do syna, żeby podgrzał zupę, którą ugotowałam dzień wcześniej. Na drugie danie miałam zamiar zrobić pizzę. Niestety syn zupę przypalił i nie nadawała się do jedzenia. Mąż się wściekł. Ja zaczęłam przygotowywać tą pizzę. Kroiłam składniki, a mąż coś tam wykrzykuje na syna, i nagle do mnie krzyczy tonem nie znoszącym sprzeciwu: "tylko spróbuj mu dać pizzę, to pożałujesz". No mało nie spadłam z krzesła, jak to usłyszałam. Do dzisiaj mnie to jakoś męczy i zle mi z tym. Nie wiem, może ja jestem przewrażliwiona, jak wy to odbieracie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co o tym myślicie
"bo pożałujesz" powinno być w cudzysłowie, ale tutaj nie wchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gniewna jolanda
Pewnie tak sobie o powiedział, czasem ludzie tak mówia. Zamiast sie męczyc, powinnas od razu go opierdolic i by był spokoj. Że nie życzysz sobie takich wyrazeń w stosunku do siebie i w zadnym razie nie będziesz tego tolerować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gniewna jolanda
Jeszcze bym zostawiła te pizzę tak jak leży i bym wyszła z domu i nie wracała do późnej nocy. Żeby wiedział, że to nie przelewki i ze ma uwazać na słowa, a nie mówić do ciebie jak do stajennego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara pokryta rabarbarem
moim zdaniem maz ma racje (chociaz zalezy ile syn ma lat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co o tym myślicie
"Pewnie tak sobie o powiedzial" - ale co o sobie powiedział? Nie rozumiem Twojej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gniewna jolanda
Czego nie rozumiesz? Chciał powiedzieć, ze syn ma nie dostac pizzy, a ze był wkurwiony, to powiedział to w tak obrzydliwy sposób. I ty powinnas była od razu powiedzieć, że takiego tonu nie akceptujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tyle szumu,ze maly zupe przypali? co za tyran z twojego meza... okropnosc.. mam nadziej,ze twoj maz po zjedzeniu tej pizzy nabawil sie solidnej nietsrawnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jedno mnie interesuje czy bezwzglednie wykonalas polecenie meza i dizecko nie jadlo nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara pokryta rabarbarem
zle sie wyrazilam :o nie to, ze mial prawo tak to powieziec tylko, ze mial racje z ta pizza dla syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym mu powiedziala
tobie tez nie dam...chcesz zrec zrob se sam... co z tego ze syn przypalil zupe skoro i tak mialobyc jeszcze drugie danie? przeciez to jest chore zeby z takiego powodu zabraniac matce dac dziecku jesc....Twoj maz jest psychicznie chory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gniewna jolanda
O jezu, wielka sprawa. Dziecko przypaliło zupe, zdarza się. Mąż siewkurzył, zdarza się. Mówi sie wtedy do jednego - na drugi raz stój przy zupie albo nie nastawiaj na full gas, i koniec sprawy, bo zupie to zycia nie wróci. Do drugiego sie mówi - nie swiruj, jak jestes głodny, to sobie zrób kanapkę i poczekaj na pizzę, w restauracji tez czasem siezupa przypali. Masz rączki czy do dupy przyrosły? I sprawa załatwiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie zrobiłam pizzy. Jak to usłyszałam, to nie wiedziałam co mam ze soba zrobić. Pizzy nie zrobiłam, bo mąż pierwszy by się na nią rzucił. Pochowałam wszystko do lodówki, posprzątałam i poszłąm do sklepu, kupiłam dzieciom co innego i dałam im, ale tylko im. Mężowi nie. Wyszłam do tego sklepu przede wszystkim po to, żeby się przejśc i ochłonąć trochę. I pospacerowałam trochę, zanim przyszłam do domu. Myślałam o tej sytuacji, i stwierdziłam, że chyba zle zrobiłam nie robiąc tej pizzy, że powinnam ją właśnie zrobić i dać synowi, nie przejmując się mężem. No ale człowiek czasami w takich sytuacjach nie myśli logicznie. Jak już ochłonęłam to pomyślałam, tylko, że za pózno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeju nie wiem z czego
robisz problem ... powiedzial to w zlosci ;/ Najlepiej radze sie rozwiesc ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie o czym tu w ogole mowa... no kurwa jak mozna tak karac dziecko... moglas sama te zupe wstawic i odgrzac , a skoro maly ja przypali coz zadarza sie...mmnie tez czasami.. i co z tego? to powod zeby sie wydzierac na syna? i jako kare zabronic mu zjesc posilku? sorki ale ten twoj maz to chyba straszny nerwus i tyran.to jak on cie kiedys wkurzy to zamknij mu lodowke na klodke i tez powiedz ,ze w ramach kary dzis posiłkow nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara pokryta rabarbarem
jasne predatorko :o najlepiej wszystko robic za dzieci i bedzie ok :o gratuluje podejscia do zycia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no mądry
hi mój mąż by nie mial odwagi tak do mnie powiedzieć :P długo by posiłku nie dostał... a za krzyki na syna tez powinien oberwać każdemu może się zdarzyć coś takiego jak zupa przypalona... ja bym w takiej sytuacji na twoim miejscu zrobiła pizze dla siebie i syna a męża bym wysłała do restauracji Nie znoszę takich "panów władców "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, może i mogłam sama ją podgrzać, ale chciałam, żeby mąż miał ją gotową, jak przyjdziemy do domu. Zupa była tylko dla syna i męża, ja i córka zup nie jemy, a tym bardziej akurat takich, jak ta, bo nie lubimy. Czesto tak robię, że dzwonię do dzieci, żeby coś tam postawiły ma kuchenkę, żeby się podgrzało, czy żeby nastawiły wodę na makaron itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gniewna jolanda
Predatorko, to nie znaczy wcale, że syn by pizzy nie dostał ani nic. On to powiedział W ZŁOSCI, kurwa na kafeterii to każdy problem mozna tak rozwałkować, że zrobi się z tego konieć świata i wielka tragedia. 20 minut później pizza by była gotowa, a on by już zapomniał, zreszta jakby nie zapomniał, to ona by mu mogła powiedzieć "ja zrobiłam pizzę i ja decyduję, komu ja dam, poza tym mam prawny obowiazek karmić swoje dzieci - tak samo jak ty". Ile razy mój ojciec, żaden tam maczo, jak sie wkurzył, to mówił do mamy albo do dzieci "tylko spróbuj.....", to się mu mówiło spadaj i był koniec tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze czego
raz by się mąż do mnie tak odezwał i zaraz by się dowiedział co znaczą słowa "bo pożałujesz". Przede wszystkim jeżeli by zabronił dziecku zjeść to sam by jeść nie dostał! Po drugie poświęciłabym swój sen, żeby nagadać mu do słuchu. Nie zmrużyłby oka. Jeszcze czego, żeby facet mi podskakiwał. Jakim prawem? Jak nie szanuje to wywalić z domu. Jeżeli szanujesz faceta to oczekuj tego samego od niego. Żadna wściekłość nie jest usprawiedliwieniem dla wyładowywania swoich frustracji na żonie. Nie Ty kazałaś przypalić zupę synowi. Zdarzyło się i co to takiego wielkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie wiem o co kaman
A ja tam rozumiem meza. Zmeczony wraca z pracy, jest glodny jak cholera, a tu syn spala zupe (w ogole jak mozna zupe spalic ... pewnie wstawil ja na gaz i odszedl majac wszystko w dupie pewnie pograć w gry lub ogladac tv). Ile twoj syn ma obowiazkow zee zupy nie mogl przypilnowac ? Rozumiem reakcje meza ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez proooblem......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wywaliłabym pizze do kosza
wzięła syna i poszlibyśmy na kolację dupek z tego twojego męża, nie daj się tyranizować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gniewna jolanda
autorko, a czy po tym zdarzeniu mąż sie dowiedział, że jesteś na niego zła o te odzywkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no mądry
i tak najbardziej pewnie przykro było dziecku... usłyszeć że własny ojciec żałuje jedzenia z powodu przypalonej zupy... no sorry Chyba powinnaś mężowi uświadomić że dzieci mają uczucia i można zganić ale z umiarem i z szacunkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara pokryta rabarbarem
szkoda, ze dziecko nie pomyslalo, ze rodzic styrani i glodni po pracy wlasnie wracaja :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no mądry
barbara.... rozumiem że jak Tobie się zdarzy wpadka w kuchni to nic nie jesz za kare :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym mu powiedziala
no i co z tego ze wraca z pracy? to moze maja mu wszyscy nadskakiwac? ja tez pracuje i nie wymagam zeby mi ktos nadskakiwal...moj facet tez pracuje i malo tego potrafi sam po pracy sobie ugotowac...wiec takie gadanie ze pewnie byl zmeczony i glodny to pierdolenie...zupa sie przypalila zycie skoro byl tak glodny ze na pizze nie chcialo mu sie czekac trzeba bylo zabrac rodzine do restauracji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooo.....o
widze ze u niektorych dzieci to swietosc. :{

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×