Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani ktora potrzebuje pomocy

FInanse domowe- jak ludzie oszczedzacie ile wydajecie?

Polecane posty

Gość żona palacza matka polka
mój mąż przepala miesięcznie 6oozł Nie da rady żeby rzucił i to najwięcej kosztuje. Woli nie kupić dziecku butów niż odmówić sobie paczki ćmików:( Życie. Ja też chodze jak obdartus ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja najczesciej robie zakupy
A to tylko on u was pracuje na utrzymanie? Moze pojdz do pracy, to bedziesz miala na wlasne potrzeby, a z mezem rozmawiaj. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 54354325
namow go na e-papierosy, ksztuja tyle co plyn w uzyciu - ok. 20 zl na mc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny, podnosze temat oszczędzania. Przeczytałam wszystkie wasze posty i wiele ciekawych i istotnych rzeczy sie tu dowiedziałam które pomogą mi w oszczędzaniu. U nas w chwili obecnej pracuje mąż, ja jestem na urlopie wychow., mamy 2500 zł dochodu miesięcznie z czego 1100 zł to rachunki, reszta pozostaje na życie ( wszystko co trzeba kupic zeby przeżyć). Tak wiem co powiecie, 1400 zł to wcale nie jest mało. Bardzo sie bałam tej sytuacji co bedzie jak urodze ale nie jest źle, radzimy sobie ( mamy 2 dzieci, 7 m-cy i 4 lata ). Przygotowujac sie do tej sytuacji mąż rzucił palenie. Wiele z was uważa po co dzieci jak są takie dochody?, odpowiem tak: na dzieci nigdy nie ma dobrego momentu a to przeciez jest sytuacja przejściowa, bo jak mała skończy 2 lata to wracam do pracy. Ucze sie oszczędniej żyć, tak żeby nie odmawiać nic dzieciom , muszą zdrowo sie odżywiać żeby nie chorowały. Wiele z Was pisało, że to są super pieniądze i można za to spokojnie żyć,że na jedzenie i chemie wystarczy, a gdzie ubrania, witaminy, leki,bielizna itd ? Ja prowadze teraz zeszyt i zapisuje wszystkie wydatki nawet te najdrobniejsze, robie zakupy z lista raz na tydz. i planuje menu na cały tydzień żeby w tygodniu dopupić tylko pieczywo i wędline czsem. I nie uwieże nigdy że można godnie żyć za 200 czy 300 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Larusia,.,.7
Moja rada odnośnie oszczęzania w marketach: robimy liste zakupów a następnie obliczamy ile to bedzie kosztopwac,bierzemy tyle kasy a w sklepie sobie na kalkulatorze biorąc do koszyka doliczamy pilnując aby nam starczyło. wtedy zwykle starcza na styk a i nic wiecej nie kupimy zadnych bzdurek to moja rada bo kiedys szlam do marketu po tanie rzeczy i nakupowalam bzdur dodatkowo:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfgbhbde
Ja tam nie rozumiem jak można kupowac coś,czego w danej chwili nie potrzebuję. Ja tam mogę mieć mnóstwo pieniedzy przy sobie i nie kupię nic,czego nie miałam kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomysłowy start młodych :)
Witam ponownie, pisałam tu w ubiegłym roku, a dziś wpadłam podzielić się najnowszymi zmianami w moim budżetowaniu. :) Otóż kupiłam jakiś czas temu maszynę do chleba (niedrogą, bo z Lidla) i teraz wyrabiam oraz piekę w niej własne pieczywo z nasionami, pestkami, ciasta i robię własne świeże marmolady z mrożonek (również mrożonek własnej roboty, które można w prosty sposób zrobić w wolnym czasie z owoców sezonowych i trzymać w zamrażarce) w wszystko praktycznie bez żadnego wysiłku. :) To oszczędność na kolejnych kilku produktach. Chleby piekę też w rynienkach w piekarniku (mieszczą się aż 3, więc czasem daję jeden rodzicom, ciotce-sąsiadce, lub przyjaciołom) - trochę więcej przy nich pracy niż z maszyną, ale ogólnie bardzo łatwo się je wyrabia, albo robię bułki i ptysiowe popoversy w ramekinach lub formach na muffinki. To wszystko jest bardzo proste i nie jest zbytnio czasochłonne (zajmuje mi około 1 godziny już razem z pieczeniem), a do tego z pewnością zdrowsze niż kupne i aż żal wydawać kasę na cuda z piekarni, które są coraz częściej wzbogacane spulchniaczami i konserwantami. Przepisy są w internecie. W ubiegłym tygodniu ruszyłam na dobre z "sezonem ziołowym" i zakupiłam na giełdzie doniczki ze świeżą bazylią, kolendrą, estragonem, oregano, tymiankiem, miętą i cząbrem. Na razie trzymam je jeszcze w domu, ale jak się jeszcze trochę ociepli wywieszę je wszystkie razem z wyhodowanym z cebuli dość pokaźnych rozmiarów szczypiorem za okno (w ubiegłym roku już tu o tym wspominałam). To fajny i tani sposób na zawsze świeże i przede wszystkim zdrowe przyprawy (bez dodatku glutaminianu) pod ręką . :) Cena 1 doniczki ziół kosztowała mnie około 4 zł, ale się szybko zwróci. Posiałam również rzeżuchę z nasion, ale jeszcze nie odbiła ...jeszcze na nią czekam. :) Kolka zeszłorocznych z tych wieloletnich gatunków ziół, które mogą zimować zawiozłam jesienią do rodziców na przechowanie i już u nich zostały, także zakładam zielnik już po raz drugi. Za około 2 tygodnie w "moim kącie" podwórka stanie drewniany schowek (a raczej gotowy "domek ogrodowy" do samodzielnego montażu) oraz panel lamelowy osłaniający częściowo miejcie do letniego grillowania przed wzrokiem przechodniów i dający troszkę prywatności. To nie są drogie rzeczy, a instaluje się je samemu (ja będę to robiła z 2 przyjaciółmi - już kilkukrotnie sprawdzonymi przy tego typu pracach). Płot i część ścian schowka ma być planowo obrośnięty glicynią (wisterią), bo zauważyłam że pięknie to wygląda. Polecam wszystkim również korzystanie z bonów Groupon i MyDeal kiedy planujecie spędzić ciekawie czas poza domem. Można z reguły zaoszczędzić od 50% wzwyż (a nawet ponad 80%)! Warto, naprawdę. :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomysłowy start młodych :)
Polecam wam również zakupienie wielkich mocnych wielorazowych toreb na zakupy zamiast płacenie przy kasach za jednorazówki. Można je dziś dostać w wielu sklepach i najlepsze z nich to takie na zewnątrz powleczone płótnem, a od środka wyściełane grubym ceratowym tworzywem, bo najlepiej zachowują swój kształt i nawet wypchane po brzegi nie przewracają się z zakupami kiedy się je postawi na podłodze. Nieco mniej stabilne, ale za to jeszcze większe i również trwałe torby można kupić w Ikei (są bardzo tanie). Znakomicie sprawdzają się w bagażniku auta, na rowerze czy w ręku po prostu. W ofercie są też mocowane do stelaży (wózeczków) na kulkach dla osób które wolą ciągnąć zakupy niż nieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomysłowy start młodych :)
kółkach * kilka *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolka66
rivieraa dzięki za pomoc w znalezieniu tej stronki tam są extra przepisy na ciasta, oprócz tych ślimaczków.Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikaunikakacyka
To za plastikowe torby w supermarkecie sie placi w Polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość placi placi, tak jak wszedzie.
ja nie mieszkam w polsce i tez place za jednorazowki w marketach. w polsce jestem 2 razy do roku i tez place za torebki jak nie wezme wlasnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikaunikakacyka
Nie wszedzie.Mieszkam w USA i nie place w marketach za plastikowe torby.Nosz jeszcze by tego brakowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość placi placi, tak jak wszedzie.
no ale gdzie jest usa a gdzie eu?! glupie porownanie. tu obowiazuja dyrektywy unijne ds ekologii i recyclingu, a papierowe torby sie w eu nie sprawdzaja na zakupy spozywcze bo tu nie ma tylu zmotoryzowanych, a z papierowa torba niewiele zdzialasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inbox(1)
pamietam doskonale poczatek dojrzalego zycia, zaraz po slubie, gdy nie bylo na nic a trzeba bylo przetrwac. od rodzicow pozyczylismy pieniadze na male mieszkanie. w mieszkaniu byly juz stare podrapane meble, krzesla, lozko i kanapa, kuchnia tez w marnym stanie ale wszystko w miare dzialo. rano szlismy do pracy a wieczorem remontowalismy, sami bo nie bylo nas stac na pomoc. maz naprawial szawki, ja je malowalam:) na rozne kolory, niebieski, czerwony, zielony:) chodzilam po ciuchlandach kupujac stare zaslony i szylam kolorowe pokrowce na krzesla, z wielkimi kieszeniami z tylu, a na kieszeniach naszywalam wielkie zolte sloneczniki, tulipany, zalezy jaki kolor zaslon udalo mi sie kupic najtaniej:) jedynie lozko kupilismy nowe, bo nie chcielismy spac na lozku po kims. no i farbe na sciany. po 3 miesiacach znajomi zazroscili nam mieszkania:) kolorowe, cieple, domowe, nikt nie rozpoznal starych mebli w nowych kolorach, pamietam, ze kupowalismy antyramy i wkladalam w nie kompozycje z suszonych kwiatow, lisci, ktore wczesniej suszylam w gazetach:) na obrazy nie bylo nas stac:) nigdy nie wyrzucalismy zadnej ulotki, gazetki, czy ogloszenia. wszystko magazynowalismy w piwnicy a potem szlo na skup. kupowalam wielkie swiece, wieczorem oszczedzalismy na prodzie, zapalajac swiece, muzyke i albo rozmawiajac albo ogladajac telewizje:) dobra strona duzych swiec jest to, ze daja duzo wosku. ja zbieralam wosk, po czym kupowalam knoty i robilam sama swiece. pamietam, ze w galerii centrum mozna bylo kupic olejki i ich dolewalam. dzieki temu zaplacilam za dwie duze swiece a po jakims czasie z tego wosku mialam juz 4 swiece. nigdy nie wyrzuaclismy jedzenia. jesli zrobilam za duzo na obiad wszystko co zostalo a nie moglo zostac uzyte nastepnego dnia szlo do zamrazlanika. bralismy wspolne kapiele, bylo milo razem no i nie musielismy marnowac wody:) dwie osoby potrzebuja mniej wody niz jedna bo w wannie jest mniej miejsca:) zawsze przegladalam produkty ktore kupuje i wygrzebywalam je z samego tylu bo tam mialy najdluzsza date waznosci. nie uzywalam srodkow czystosci poza plynem do mycia naczyn i plynem do czyszczenia toalety. reszte czyscilam sola, woda z octem i cytryna. nie jedlismy kolacji, czasem jakies drobne krakersy. w lecie gdy owoce i warzywa byly tanie robilam przetwory, kupowalam duzo jablek, kroilam je w palstry i suszylam przy oknie w duzym skoncu. zylismy tak prawie 5 lat nim nasza sytuacja zaczela sie poprawiac. takich sposobow mam cala mase:) my zylismy na pogranicy ubostwa ale bylismy szczesliwi gdy znalezlismy sposob jak zaoszczedzic 3 zl w tygodniu. teraz mamy wszystko i nie czuje sie wcale szczesliwsza. spokojniejsza ale nie szczesliwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inbox(1)
nie kupowalismy szczypiorka tylko sadzilismy cebule w pustych pomalowanych na kolorowo sloikach i nam rosly na oknach:) pietruszka, bazylia i inne ziola kupowalismy w sanionkach i tez nam rosly:) rzeczy ktore nie byly bardzo brudne a potrzebowaly odswiezenia pralam recznie. jednorazowo gotowalam np duzo fasolki po bretonsku, bigosu, pierogow, kapusniaku i albo zamrazalam albo wekowalam. dzieki temu nie musialam zuzywac dwa razy pradu i mialam zapasy jedzenia. najwazniejsze to zainwestowac w duzy zamrazalnik. kupowac warzywa w sezonie, miesa w promocjach i zamrazac. maz ze szwagrem jezdzili na ryby, ja z siostra chodzilam na grzyby. wiem, ze to brzmi smutnie ale jest to sposob na oszczedzenie ogromnych pieniedzy i dzieki temu czasem w ciagu tygodnia wydawalismy tylko kilka zl na chleb i wode.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko pomysl 88
pomyslowy start mlodych, co do kupna maszynki do wypieku chleba to pomysl jaki Ci przyjdzie rachunek za prad :O ja tez chcialam taka maszynke sobie kupic ale maz mnie "uswiadomil" ile wtedy bysmy zabulili na rachunki. :O Tutaj niestety nie oszczedzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wszystko co jest J. Martins
Na wodę??? A po co kupować wodę? To nie można już do licha przegotować kranówki i ostudzić? Co wy nie macie dobrej bieżącej wody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybciap2
Dbająbym o finanse domowe polecam ewidencjonowanie i planowanie wydatków w jakimś specjalnym programie, który pozwoli to wszystko lepiej ogarnąć. Ja używam programu BUDŻET DOMOWY z firmy FINECO SOFTWARE. Można go pobrać tutaj: http://www.fineco.pl/budzet-domowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich :) Czytam i czytam i skończyć nie moge bo temat oszczędzania mnie osobiście bardzo ciekawi ;) chce wprowadzić u siebie system 500 zl/misiąc (na 2 dososłe osoby) Oczywiście nie wliczam w to rachunków i bezyny. Tylko jedzenie, chemię i drobiazgi potrzebne w domu :) Wiem że taki system najlepiej sie sprawdzi bo ja lubie widzieć efekty i móc się kontrolować, a tutaj mam konkrety- wiem ile wydam i wiem ile mi zostało :) Z moich pomysłów na oszczędzanie jest min. zakup orzechów piorących http://www.natura24.pl/go/_info/?user_id=206&lang=pl Co o tym myślicie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfgfdx
W UK tez się nie płaci za reklamówki przy kasie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ty agnieszko czytac umiesz?
Piszesz tu jeszcze freydis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inbox(1) -
przestań oszczędzać i kup sobie słownik, bo sadzisz takie błędy,że wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ahosiczek klebusiczek
Podnosze. Fajny temat szkoda zeby umarl smiercia naturalna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×