Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lupus

CHUDNIEMY!! W KOŃCU!!! OD 75 WZWYŻ ZAPRASZAM

Polecane posty

no więc hula hop dotarło. bardzo fajnie mi sie na nim kręci, lepiej niz na zwykłym, i juz mam poobijane nogi.:)męzus stwierdził ze jak bede niegrzeczna, to za kare bede krecic hh. porządków ciąg dalszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się Kaja, że dotarło i że Ci odpowiada. Ja tego bólu znieść nie mogłam :-) Dobrze, że poczta się spisała :D Ja jestem dziś po 1h karate, wypociłam się strasznie :D Ten przeogromny ból ustępuje. Jutro mam albo odpoczynek albo godzinę stretchingu - wybieram tę drugą opcję, czyli czeka mnie wstanie raniutko przed zajęciami. Zaczynam się przyzwyczajać :-) P.S. Zaliczyłam wczoraj ten przedmiot :D Dziękuję za kciuki :* Do następnego Kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratujuje zdanego egzaminu:) co do hula hop, to jestem baaardzoooo zadowolona. po 1. umiem nim kręcic po 2. bolą mnie deczko boczki po wczorajszych wygibasach po 3.rodzinka ( dzieci szczególnie) ma ubaw po pachy jak nim krece. o dziwo wychodzą mi kółka w obie strony, a przy tym zwykłym za cholerke mi nic nie wychodzilo. imprezka sie bardzo udała i nawet za bardzo nie grzeszyłam:) wiec dzis waga 76,60(czy to nie przypadek) a skoki ostatnio były nawet do 78.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super Kochana, że hh było dobrym zakupem :D I gratuluję udanego kręcenia - ja niestety nie ogarnęłam tej sztuki :D Ja poszalałam w niedzielę i musiałam dziś swoje odcierpieć. Mój organizm odzwyczaił się od pizzy, coli i orzeszków z puszki :-) No cóż... konsekwencje trzeba ponieść. Ćwiczenia idą mi dobrze - i ten przeogromny ból już przeszedł, więc jestem mega zadowolona :-) 8 z 90 dni za mną :D Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, ja musiałam w niedziele pocierpiec ale juz mi przeszło. co do boczków, to czoraj przy kręceniu czułam kazdy mięsien i na prawde fajnie mi sie kreci. choc mam nadzieje ze te np 20 minut to początki a potem bede hulac dłuzej i dłuzej. hej, a ty nadal jestes na south beach? i podziwiam za te cwiczenia:) stwierdziłam ze bede chodzic na razie tylko na stepy, aerobik sporadycznie i cos wiecej w domku pocwicze według własnych inwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaja3000, zazdroszczę umiejętności kręcenia hh. Dużo osób mówiło właśnie o cudownych rezultatach po tym hh z wypustkami - dlatego je kupiłam :D Tak trzymaj! Z czasem będzie lepiej! Wszystko wymaga ćwiczeń. Nadal jestem na SB, zakochałam się w tej diecie i jest ona już stylem mojego życia :-) Pewnie dlatego nie nastąpiło u mnie jo-jo, bo w zasadzie cały czas jestem na SB, ale czasem pozwalałam sobie na IIIf (czyli od czasu do czasu można zjeść coś "niedozwolonego" - w końcu wszyscy jesteśmy ludźmi). A tak jestem na IIf. Co do moich ćwiczeń: robi się gorąco, to i ciężej mi się ćwiczy. Ale spoksik, daję radę. Nie mogę się doczekać końca 1. tury, kiedy będę mogła zobaczyć efekty wizualnie, wiesz, pomierzyć się, zważyć i zacząć 2. turę :D Na drugą kupię sobie taki specjalny shake, który się pije po ćwiczeniach (zależy to od stanu portfela). Ale muszę trochę zrzucić tłuszczyku i nabrać więcej masy mięśniowej. Najlepiej ćwiczyć aerobowo i uzupełniać to ćwiczeniami siłowymi. Harmonia, te sprawy ;-) No i uzupełniać to ćwiczeniami rozciągającymi (stretching, joga, pilates). Polecam Ci też grę w kosza z dzieciakami :D Ja ze swoim TŻ czasem właśnie idziemy pograć, nieźle można się przy tym namęczyć i naśmiać :D Oczywiście, im więcej osób, tym fajniej :D Męża namów! Jutro ćwiczę nogi i plecy oraz ćwiczenia mięśni brzucha. I znowu muszę raniutko wstać :-) Powodzenia Ci życzę Kochaniutka! Trzymam kciuki za Twoją pomysłowość co do ćwiczeń. Do następnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, wychodzi mi hulani hh:) ale dzis po południu tez odczuwałam boczki, na poczatku co prawda ale czułam. ja dzis gotuje moją zupke kapuscianą, bo dobrze sie z nią zczuje, wiec do piątku spróbuje ją pociągnąc.jakos czuje sie zmęczona po tym weekendzie wiec planuje doprowadzic kuchnię do jkakiegos porządku i zmykam do łózeczka.pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZEEEEEEEEEEEEEESC!!!!!!!!! przybywa skruszona i nieco po zimie otluszczona :D SHan dzieki za smsika i przypomnienie o topicu ale z calego zalatania dopiero dzis!!! mam glowe zeby napisac!!! u mnie pracy tyle ze ledwo moge mowic... 30% miesiaca poza domem na roznych miejscach roboczych... mozna sie pochlastac! ale przynajmniej odmienila si emoja kondycja finansowa, a bylo kiepsko ;) Dieta....yyy... praktycznie brak. Ruch.... w ogrodze :D ale uwaga - zapisalam sie z kumpela znow na aqua aerobik a razem z nim wrcam na diete. Nie wiem ile waze i sie nie odwaze zwazyc :D bo sie stresuje. WIdze po faldkach tu i tam ze mi przybylo, nie drastycznie ale widocznie... pewnie w kg to trochebedzie dlatego na razie sie nie demobilizuje. Jak zacznie spadac to kiedys wejde na wage :) ciesze sie ze ciagniecie topic! jak to milo wejsc i zoabczyc ze TAKI RUCH!!!!!! cmokam was mocno i ide odchorowywac, bo cos mnie goraczka i dygoty zlapaly a wlasnie wrocilam z nocki po pracy... cmokas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczensa blondynka
Cześć Wam dziewczyny ;-) Nie wiem czy mogłabym się do Was dołączyć, może byłoby mi raźniej i łatwiej sie odchudzać. Jestem po raz kolejny na sauth beach na 1 fazie oczywiście :) 4 lata temu schudłam 26 kg z wagi początkowej 118 kg. Urodziłam dziecko i wówczas zawziełam się!!!! Teraz waże 96 - bo przytyło mi sie pare kg i postanowiłam znów powalczyć ale tym razem skutecznie :) Jestem 5 dzień na diecie ale nie widzę efektów czy to jakiś bunt organizmu? Nie ograniczyłam sobie diety do jednego jabłka dziennie żeby mógł tak reagować... :( Może przeczekać az sie coś ruszy? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczensa blondynka, będzie nam bardzo miło, gdy do nas dołączysz :-) Ja też jestem na SB i powiem Ci, że za drugim razem na If też nie osiągnęłam takiego efektu, jak za pierwszym razem. Nie denerwuj się i leć z programem dalej. Pamiętaj, że zaczęła się prawdziwa wiosna i musimy do niej przywyknąć :-) Czy masz w planie jakieś ćwiczenia? Lupusiku, noooooooooooo wreeeeeeeeszcie!!!!!! :D Kochana, stań na wadze, bez względu na to, jak mogłoby być to traumatyczne przeżycie. Wiem, że się "boisz", ale trzeba stanąć twarzą w twarz ze swoim "wrogiem" :-) Będziesz wiedziała z czym masz do czynienia. Dziś kupiłam sobie śliczną sukienkę, mega obcisła wszędzie :D Nie cierpię pokazywać nóg, więc moje nowe postanowienie - pokonać irracjonalny strach. Tak, właśnie tak będzie. Jutro mam spotkanie kwalifikacyjne w bardzo prestiżowej firmie, trzymajcie dziewczyny za mnie kciuki! Dziś nie udało mi się raniutko wstać, więc za ćwiczenia muszę się wziąć po południu. Jutro mam 1,5h jogi, będzie masakra. Pierwsze 40 minut to pozycje kobry, psa i jakieś takie esy floresy :D Buziaki i do zobaczenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ blondyna i lupusik.:) :) nie ty jedna masz wzloty i upadki wagowe, wiec wskakuj na wage , moze nie bedzie tak zle.a przynqajmniej bedziesz mogła w przysszłoscvi bardziej ją kontrolowac.:) czego ci zycze bo sama wiem ze jak rosnie waga w góre, to człowiek stara sie i nic- krew go zalewa i sam nie wie co dalej.jak ja teraz. niby wiem ze mozna a jednak zadowalam sie moją stałą wagą 76,60:) i mimo wielu prób jakos nie moge dalej spadac z kg.ugotowałąm wczotaj moją pyszną zupke kapuscianą to chodzi za mną chleb, który uwiebiam i wiem ze tez mozna bez niego zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat z tym sie zgadzam, tylko nie zawsze rozum ( głowa) rozumie co żołądeczek by wszamał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shan, podawaj wiecej takich ciekawych linków, moze cos człowiek załapie z tego. a bardzo ciekawe to wywody i na pewno mądre i prawdziwe:) wczoraj miałam jakis dziwny dzien i spałaszowałam chyba z 3000 kalori. po prostu musiałam cos jesc. az mi dzis wstyd:( hulałam sobie i boczki czuje, tak z 20 minut wytrzymuje, ale mąz jest dla mnie pełen podziwu bo to naprawde boli a ja sie nie poddaje mimo przelotnej załamki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sie ostanimi dniami zapusciłamz ze wstyd:( i porazka:( dlatego nie od jutra ale od teraz cwicze i czuje jak sadełko sie wytapia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaja3000, Kochana! Nie poddawaj się! Trzymam za Ciebie kciuki, wiem, że Ci się uda! Jesteś mądrą, fajną kobietą, która ma zdrowe podejście do życia, więc jestem pewna, że to tylko chwilowe wahania :D Ja dziś wstałam o 5:45, żeby zdążyć zrobić przed zajęciami stretching. 3/4 nocy nie mogłam zasnąć - dziś miałam bardzo stresujący dzień na uczelni. Więc spałam 3h. Dietowo dziś był głód (z powodu stresu). No i dostał mi się kawałek ciasta z okazji urodzin siostry mojego narzeczonego. Bosko, bo nawet nie był smaczny, ale wypadało zjeść. No cóż, jutro będę spalać te co najmniej 800kcal ;-) Lupus, wracaj do nas Kochana! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, załąmałam sie wczoraj . totalnie. dlatego poszłam do łózka o 21, niemal zaraaz zasnęłam i dzisiaj od 6,30 jak nowo narodzona wziełam sie za siebie. trudno upadki są u mnie na porządku dziennym wiec w koncu sie uda:) dzis moja pyszna zupka z kapustki, jabłuszko, mleko z otrebami na wczesne sniadanko , sałatka pekinska z pom i ogórkiem. na obiadek bedzie zupka. na jutro planuje do podobnego menu podsmazyc na deczko oleju fileta z kurczaka:) obczajam tez zapisanie sie na siłownie, gdzie pierwotnie chodziłam na aerobik, ale to do przemyslenia:) moze jeszcze znajdzie sie jedna zagubiona duszyczka co ze mną bedzie próbowac? dieta i cwiczenia??? shan, kochana pisz jak tam twoje efekty cwiczen??? i co bysd dla mnie dokładnie na siłowni poleciła? myslałamz e 30 minut na biezni(fajnie mi sie biegałao przez rózne stopnie trudnoisci) ale tez cos typowo siłowego?? bo sie nie znam i wstydze:( spytac tam od razu:) :) :) ale to pewnie i tak nie uniknione:) ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaja3000, Kochana! Nawet nie wiesz jak się cieszę, że się zdecydowałaś!!!! :D Powiedz mi, kto z nas się nie potyka? Obliczyłam, że wczoraj wsunęłam 2110kcal :-/ A to wszystko przez to imieninowe ciasto - trzeba je zjeść, bez niego byłoby około 1600kcal. Powinnam je wyrzucić, ale jakoś tak nie bardzo pasuje mi wyrzucanie jedzenia, więc namawiam moją 2-gą połowę, żeby zjadła to ciasto ;-) Jeżeli chodzi o ćwiczenia siłowe to bieżnia jest ćwiczeniem aerobowym, ale jak najbardziej jest potrzebna. Na siłowni polecam podciągania na drążku (zaczynasz od podciągania przy pomocy krzesła, potem stopniowo je oddalasz aż zniknie :D), polecam Ci kochana wiosła i podnoszenie ciężarów lub pracę z taśmami. Najlepiej skołować sobie trenera, który pomoże i doradzi. Dziś taka jestem wypompowana po porannych ćwiczeniach - miałam taki aerobik, który jest bardzo intensywny, bo jest to połączenie skoków z różnymi dyscyplinami sportowymi. Bardzo męczące. Kochana, ja czuję jak mięśnie mi rosną! Nogi mam twarde jak stal! Na razie się nie ważę i nie mierzę, żeby się nie zdemotywować. Dopiero w 30. dniu będę robić 1. porównanie (dziś był mój 17.dzień). No i krzesło wędruje coraz dalej przy podciągnięciach! :D Przedramiona też mam twarde, także pomimo lekkiego bólu i zmęczenia mięśni jestem zadowolona! Kaja, powiedz ile razy w tygodniu chcesz chodzić na siłownię? Może znajdę jakiś program ćwiczeń dla Ciebie? Buziaki Kochaniutkie! Mam nadzieję, że dojdą do nas też nowe osóbki, w końcu lato coraz bliżej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racjonalnie patrząc to chyba raz w tygodniu , po pracy bym sie wybrała na siłownie, ewentualnie jesscze w sobote. a w srody na step:) i moze jeszcze raz na aerobik ale to byłby szczyt marzen , bo obowiązki w domu tez są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaja3000, jest taka metoda, co się Kaizen nazywa - metoda małych kroków. Myślę, że 1x w tyg. na sam początek jest rozsądnym rozwiązaniem i mam nadzieję, że tak Cię to wkręci, że sama będziesz kombinować, żeby częściej chodzić :-) Może weź dzieciaki i męża ze sobą? Na pewno świetnie by się bawili! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa, musiałabym małego pilnowac zeby cos nie zbroił a duzy to by sie za laskami oglądał:) :) :) wiec pozytek żaden.:) :) :) spróbuje raz w tygodniu zaraz po pracy, wiec duzo czasu nie strace. step baardzo mi sie podoba wiec nie chce zrezygnowac. teraz ide na hausa i hulac hopem:) do jutra. i jeszcze obiadek wykombinowac. a dzis na kolacje zrobiłam rodzince sałatke z : s.pekinskiej, RUCOLI, jajek, pomodor, ogórek, papryka, jogurt i kilka oliwek czarnych. pyszna. nawet męzowi smakowało , do czasu jak powiedziałam ze rukola to inaczej mlecze japonskie. ha ha ha:) było smiechu co nie miara ale wszyscy zjedli:)nowe rewolucje w kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze sie pochwale, ze wczoraj z pół godzinki hulałam i tylko kilka razy mi opadło:) :) :) mąz był zachwycony moimi osiągnięciami, a ja umiem juz hh rządzic!!!! aby nie spadało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha!! i wszystko jasne . dostałam @@@@ o której całkowicie zapomniałam i to pewnie dlatego miałam takie szalenstwo zachciankowe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaja3000, jak Ty to robisz?! Mi totalnie nie wychodziło kręcenie tym hh! :D WOW No ja raczej myślałam, żeby na siłowni tata zajął się synem a mama sobą :D Ja wczoraj miałam imieniny i mój narzeczony też, więc zrobiłam pyszną potrawę japońską, może niekoniecznie zgodną z moją SB, bo z białym ryżem (z brązowym nie da się jej zrobić), ale od czasu do czasu można nagiąć zasadę :-) Tym bardziej, że ostro ćwiczę. Jutro czeka mnie joga. Będzie ciężko. Współczuję Ci @, strasznie jej nie lubię, bo i zachcianki (szczególnie na czekoladę), i takie ogólne zmęczenie... mam nadzieję, że mi moja nie pomiesza szyków w codziennych ćwiczeniach. Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam ze stepów, gdzie naprawde nie dawałam juz rady. a jeszcze z córą wyruszyłysmy na rowerach pierwszy raz tej wiosny/lata . ledwo zipię. kurcze, gdyby, chociaz pół kg miesiecznie chudął to miałabym motywacje a tu guzik:( az sie nie chce i jak tu wierzyc ze przy odchudzaniu jest wazna dieta i ruch jak na mnie to nie szczegolnie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaja3000, działa działa, tylko trzeba cierpliwie i systematycznie ćwiczyć! :D Nie wolno Ci nawet poddawać w wątpliwość tego, co robisz! Tłuszcz, który nosimy na sobie jest jakoby oddzielnym organem, który wydziela własne hormony. On broni się jak może wysyłając sygnały do mózgu (w postaci hormonalnej), że nie warto, że nie ma sensu, że boli, że za długo... Nie wymyślam, to potwierdzone naukowo. Także Kochana, nawet nie myśl się poddawać! Na seksowne, apetyczne ciało trzeba popracować. Ja już dostrzegam efekty moich ćwiczeń - spadło mi z boczków, wzmocniły mi się ręce i wydaje mi się, że ogólnie zeszczuplałam. Ale to może efekt placebo :-) W każdym razie pod palcami nie czuję tylko galaretki, a konkretne mięśnie, więc jest git! Dziś odbębniłam jogę, było ciężko. Jutro ćwiczę nogi i plecy oraz brzuch. Jestem bardzo zadowolona z tego, że odważyłam się. Wcześniej poddałam się przy ćwiczeniach siłowych bo waga zaczęła pokazywać, że "tyję", a przecież budowałam masę mięśniową. Przy takim wysiłku, żeby schudnąć, trzeba najpierw przytyć. Te mięśnie, które teraz buduję będą spalać tłuszcz, który magazynuję :D Przyszły tydzień mam pod znakiem kardio oraz budowy mięśni obwodowych :-) Kaja, brnij dalej, siej a potem zbieraj plony! :* Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SKĄD TY TYLE czerpiesz energi i chęci?? dzis byłam na zakupach w decatlonie i wydałam prawie 250 zł na jakies stroje do cwiczen:) :) :) juz mi lepiej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaja, nie wiem - taka już jestem, że jak się czegoś podejmuję to nie odpuszczę póki nie skończę. Dla mnie to zaleta, choć takie perfekcjonizm przyprawia mnie czasem o spory stres. Szkoda, że mój narzeczony nie ma tyle samozaparcia co ja. Gdyby miał - zawojowalibyśmy cały świat ;-) Co do zakupów, pochwal się co kupiłaś :-) Ja poluję na sportowy biustonosz. Byłam ostatnio w Nike, ale nic nie znalazłam. Chyba będę zmuszona kupić w sieci, ze względu (przede wszystkim) na koszty. Liczę na to, że uda mi się trochę z biustu schudnąć, wtedy intensywne ćwiczenia, a głównie na myśli mam bieganie, będą dla mnie łatwiejsze :-) Ćwiczenie bez odpowiedniego biustonosza może uszkodzić mięśnie trzymające biust, więc warto zainwestować w dobre zabezpieczenie. Zmykam się szykować do snu, bo rano muszę wstać. Jutro o 19:00 mam egzamin, więc proszę o wsparcie w trzymaniu kciuków i z góry dziękuję :* BUZIAKI!!!!! Słodkich Snów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×